Skocz do zawartości
Nerwica.com

Przeszłość - jak sobie z nią radzicie?


Veikko

Rekomendowane odpowiedzi

Z góry pardon, jeżeli coś w ten deseń już było.

 

Sam wiele czasu już zmarnowałem, wiele głupot zrobiłem (chociażby 3 lata na kretyńskich studiach i nagłe obudzenie na 3 miesiące przed zakończeniem) i nieraz nie mogę sobie poradzić z tą świadomością. Właściwie, gdyby nie to, że jestem na haju po lekach, to pewnie znowu wpadłbym w czarną dziurę. Jak Wy sobie z tym radzicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od przeszłości trudno uciec. Jakby policzyć liczbę chwil w życiu, to będzie ich wiele tysięcy. A teraźniejsza chwila jest tylko jedna. Dlatego wraca się do przeszłości, bo ta jest bardziej bogata, niż ten nóż od ziemniaków, który właśnie trzymasz.

 

Nie do końca radzę sobie z przeszłością, jest dla mnie pewnym mitem, czasy gdy byłem beztroski i życie miało smak. Zbyt często wracam do minionych chwil.

Ma ktoś pomysł jak radzić sobie z czasem przeszłym? Bez tego co minęło, byłbym niemowlakiem, bez żadnych umiejętności.

 

Z resztą czy to źle, że się wspomina. To chyba lepsze, niż być człowiekiem tak zaabsorbowanym aktualnymi sprawami, że nie ma czasu by się zadumać na ulotnością.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...Z resztą czy to źle, że się wspomina. To chyba lepsze, niż być człowiekiem tak zaabsorbowanym aktualnymi sprawami, że nie ma czasu by się zadumać na ulotnością.
Nie jest lepsze. Co było na zawsze już pozostanie niezmiennym. Lepiej zajmować się sprawami na ktore mamy wpływ, które można zmienić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiele wydarzeń z przeszłości oddziałuje na to co robimy, jak myślimy, jak mamy za przeproszeniem najebane we łbie (niestety). Dzieciństwo, przeżyte traumatyczne wydarzenia - to jedno. Jak się ma problemy z psyche typu mania i się w takim stanie coś nawyczynia, czego cofnąć nie można i co się za człowiekiem ciągnie jak guma - to drugie. Tak więc przeszłość nie pozostaje po prostu przeszłością, bo żeby nie miała wpływu na nasze życie trzeba byłoby mieć amnezję a i to nie do końca, bo wiele rzeczy tkwi w podświadomości i nawet nie wiemy, co w rzeczywistości pamiętamy. Ja na przykład przeżyłem spore zaskoczenie, kiedy po wypadku w tamtym roku, nagle wyskoczyły mi z pamięci sceny z wypadku sprzed wielu lat, w którym zginął mój brat. Wydawało mi się, że mam w tym miejscu lukę, nie chciałem tego pamiętać, zepchnąłem do podświadomości a to i tak wróciło. Tak więc wbrew pozorom przeszłość to nie jest coś, co pozostało daleko za nami i jest zamkniętym rozdziałem bez konsekwencji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

staram sobie znaleźć zajęcie, które mnie odsunie od myśli o tym co było kiedyś. Niektóre sprawy z przeszłości cieszą inne zaś wkurzają. Ogólnie plusem tego wszystkiego jest, że można wyciągnąć odpowiednie wnioski i mięć zabawną nadzieję że spotka nas coś fajnego w przyszłości :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie przeszłosc to zamkniete drzwi-liczy sie przyszłosc. Nie nalezy sie ogladac wstecz tylko patrzec naprzod. Poza tym co z tego ze masz kretynskie studia,90% ludzi konczy studia a pozniej pracuje w innym zawodzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie przeszłosc to zamkniete drzwi-liczy sie przyszłosc. Nie nalezy sie ogladac wstecz tylko patrzec naprzod. Poza tym co z tego ze masz kretynskie studia,90% ludzi konczy studia a pozniej pracuje w innym zawodzie.

90% to na pewno przesada. Poza tym, gdyby tak myśleć, to po cholerę w ogóle studiować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja przeszłość raczej zniszczyła moją przyszłość

 

I chociaż i tak odniosłam sukces, bo mogłam a może nawet powinnam skończyć gorzej, to dochodzę do wniosku, że to właśnie podczas tej pozornie przegranej przeszłości byłam szczęśliwa.

 

Czasem trochę żałuję, że w ten sposób pokierowałam swoim życiem, że popełniłam sporo błędów młodości...

 

Jednak nie wiem czy gdybym cofnęła czas i zaczęłabym postępować "słusznie" to czy teraz nadal bym nie żałowała np tego, że marnowałam swoją młodość na powierzchowne wartości...

 

Nie wiem czy nie byłoby tak, że żałowałbym wszystkiego co mogło się kiedyś zdarzyć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem,przez pewien czas jebałem się psychicznie jak najgorszy z psów,(dobra,do carlosa nie mam startu),jakoś z upływem czasu,albo

A)zacząłem mieć wyjebane "bo tak"

B)faktycznie, w jakimś tam stopniu,ale ni choooja nie wiem jak pogodziłem się z przeszłością.

Ale jak,gdzie i przez co ? No idea,chyba jedyne,uniwersalne "coś" co można poradzić - im mniej myślisz o tym co było,tym lepiej

Ale to ne takie proste,niestety.

Fakt faktem,że jedyne co z przeszłością można zrobić,to się z nią pogodzić i zaakceptować,wyciągnąć wnioski,nie zmienimy jej,ciągłe roztrząsanie też sensu nie ma i prowadzi tylko do skrzywienia teraźniejszości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja staram się żyć tym, co jest teraz. Z terapii wyniosłam przekonanie, że jedyne, co można robić z przeszłością, to ,,obracać ją w myślach", rozpamiętywać, przeglądać... I nic z tego nie wynika.

To samo zresztą z przyszłością. Nasze działania mają charakter wyłącznie doczesny.

Przyjelam takie myślenie, bo zbyt wiele czasu w ciągu dnia zajmowało mi umartwianie się i obawy o przyszłość, jak i rozpamiętywanie przyszłości. Nie wiem, na ile w sytuacji ,,fizjologicznej" (bo moją nazwałabym jednak patologiczną) myślenie to jest słuszne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja gdzieś trak 30-tki potrafiłem godzinami, dniami, tygodniami myśleć co by było jakbym mógł cofnąć się w czasie i zmienić pewne decyzje. Teraz mam to dużo rzadziej ale przeszłość nadal mi ciąży ale bardziej w aspekcie zmarnowanych lat. A tak w ogóle to najlepiej jest nie myśleć w ogóle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem jednym wielkim złym wyborem i to jest już tak, ze to się nie mogło udać, do tego bagaż oczekiwań. To wszystko sprawia, że sie żyje przeszłością i nie udaną teraźniejszością, zastanawiając się jaką sie miało przeszłość i dlaczego nie uda się przyszłość. Myślę o tym co było, dlatego omija mnie to co jest i już w tym co jestem jestem opóźniony o tyle ile myślałem nad tym co było. To jak autyzm, mózg zajmuje się innymi procesami zamiast koncentrować się na działaniu w czasie rzeczywistym, dlatego np dobrze myśli mi się na kacu, albo jak nie śpię całą noc. Dlatego, ze mózg obiera kurs na priorytety, na działanie rzeczywiste i nie ma siły ciągnąć tych wszystkich złych procesów myślowych, procesów przeszłości które uniemożliwiają żyć normalnie w przyszłości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja specjalnie staram się utrzymać przeszłość żywą. Od lat nie jestem gotowa jej opuścić. Pielęgnuję te myśli, jest to na pewno łatwiejsze, niż dbanie o teraźniejszość. Boję się, że jeśli zapomnę i pozwolę temu odejść, to utracę bezpowrotnie część siebie. Wspomnienia są ostatnią nicią łączącą mnie z poprzednim życiem. Marna namiastka kontaktu z częścią mojego człowieczeństwa.

 

A teraz panicznie się boję, bo pamięć wietrzeje, przeszłość odchodzi. Wymyka mi się, a to, że nie wróci, staje się coraz bardziej realne. Nigdy nie wierzyłam w liniowość czasu, ale chyba będę musiała zacząć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat ze swoją sobie nie radzę. Czasem próbuję udawać, że nie pamiętam, że to przeszłość kogoś innego, ale nie umiem się jej pozbyć. Gdyby nie ona nie byłabym dzisiaj tym kim jestem. Ale to nie zmienia faktu, że chciałabym umieć się z nią pogodzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×