Skocz do zawartości
Nerwica.com

Filmy i seriale


Magnolia

Rekomendowane odpowiedzi

 

to farme sexu czy szatańskie stoneage wydali naprawdę?;0

Nie do końca - wydano winyl z OST z filmu, na który składają się utwory Spinal Tap, płyta kontynuuje prześmiewczy humor i jest wydana tak jak w filmie - w czarnej okładce, składa się ze swoistego "the best of" z różnych, fikcyjnych płyt, w środku po rozłożeniu są nawet artworki tych nieistniejących albumów :D

 

http://hymiesrecords.com/wp-content/uploads/2011/01/DSC00145.jpg

 

-- 16 lut 2014, 16:00 --

 

OK. Jestem po obejrzeniu "kanonicznej piątki" Rocky'ego. Ostatni raz oglądałem te filmy dobre 10-15 lat temu. Teraz, po ponownym seansie... nie mam pojęcia jakim cudem uznawane sa za klasyk kinematografii! Te filmy są głupie, głupie, głupie! Jakimś cudem te klepane od sztancy filmy (każdy jest nakręcony wedle schematu: przypomnienie końcówki ostatniego filmu, Rocky oświadcza że kolńczy z boksem, Rocky oznajmia powrót do boksu, montaż treningowy, trochę dziamgania z żoną, trochę więcej montażu treningowego, finałowa walka, napisy) uznaje się za dzieła "na poziomie", jakim cudem postać Rocky'ego jest stawiana za "sportowy" wzór dla młodzieży, symbol determinacji i te de? Serio, ostatni raz taką antypatę do bohatera (czy raczej - bohaterki) czułem przy "Czarnym łąbędziu"! Nie wiem czemu za dzieciaka nie dostrzegłem że Rocky jest tępy, jego żona - jeszcze tępsza, Paulie to burak, Mickey to stary pierdziel myślący że boks jest najważniejszą rzeczą na świecie... Możliwe że miało to jakiś związek z podsypianiem podczas dialogów i budzenem się tylko na sceny walk. "Teraz, kiedy sam jestem dziadkiem" oczekuję jednak od filmu czegoś więcej niż samej mordoklepki, a dialogi w "Rocky'ch" są koszmarne. Dylematy bohaterów - denne. Fabularne zagrywki - tanie.

 

Przede mną jeszcze ostatni, szósty "Rocky", który to zresztą był pretekstem do obejrzenia poprzednich cześci, żeby przypomnieć sobie "co i jak". Obecnie nie wiem czy chce mi się go oglądać...

 

Szczerze mówiąc jak rozmyślam sobie teraz o tych filmach, to najlepsze co przyniosły kinu to... niezliczone nawiązania i parodie w innych produkcjach. A gdyby ktoś mnie zapytał którą część polecam najbardziej, to powiedziałbym że IV. Zazwyczaj pierwsza część serii jest najlepsza, ale w "czwórce" Rocky osiagnął taki poziom absurdu, że stał sie parodią samego siebie a co za tym idzie - najlepszym Rocky'm w serii. Jest to tak dobry Rocky, że prawie że Rambo :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie znalazłem prawdziwą perełkę.

 

http://www.filmweb.pl/film/100+stopni+poni%C5%BCej+zera-2013-680650

 

Proszę nie sugerować się ocenami. To nie jest przaśna hoolywoodzka superprodukcja.

Niesamowite, zapierające dech w piersiach efekty specjalne. Przerażający obraz apokalipsy. Akcja trzymająca w napięciu do ostatniej sekundy. Zaskakująca fabuła. Gra aktorska na niezwykłym poziomie. Mistrzostwo świata w tym gatunku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie znalazłem prawdziwą perełkę.

 

http://www.filmweb.pl/film/100+stopni+poni%C5%BCej+zera-2013-680650

 

Proszę nie sugerować się ocenami. To nie jest przaśna hoolywoodzka superprodukcja.

Niesamowite, zapierające dech w piersiach efekty specjalne. Przerażający obraz apokalipsy. Akcja trzymająca w napięciu do ostatniej sekundy. Zaskakująca fabuła. Gra aktorska na niezwykłym poziomie. Mistrzostwo świata w tym gatunku.

Yyy... o gustach się przyjęło że się nie dyskutuje, ja więc ze swojej strony jedynie odradzę komukolwiek marnowanie 90 minut swego życia na tą kiepską podróbę "The Day After Tomorrow". Efekty faktycznie zapierają dech w piersiach - przypomina mi się nie tak dawno widzane "Triassic Attack" i "Sharknado", co powinno w pełni oddać sarkazm tego porównania. Generalnie film wygląda tak jakby zrobił go Ed Wood gdyby żył w naszych czasach.

 

Nie zrozumcie mnie źle, ja jestem fanem kiczu. Uwielbiam filmy Eda Wooda, produkcje TROMy, uwielbiam pierwsze filmy Petera Jacksona, ale ten był... po prostu zły. W stylu: "Omójbożenigdywięcej" zły. Prawie że "ja-pierdzielę-czy-to-kolejny-film-Uwe-Bolla" zły...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader, beheheh dlaczego mnie zdemaskowałeś? Czy tylko ja musiałem tak cierpieć? Jedynym pozytywem tego filmu było skrojenie futra z gł. bohaterki, która je w pewnym momencie założyła. Wyłączyłbym projekcję gdyby nie jego utrata.

 

Już na poważnie to z przyjemnością obczaiłem Tarrantinowego:

 

http://www.filmweb.pl/film/Django-2012-620541

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader, beheheh dlaczego mnie zdemaskowałeś? Czy tylko ja musiałem tak cierpieć?

Pociesz się tym, że przeprowadziłeś udany trolling - byłem pewien że to nie podpucha. A jednak! :D

 

BTW jest też pozytyw, szukając trailera, natknąłem się na film o podobnym tytule, ale zdaje się zapowiadać nieco ciekawiej:

 

[videoyoutube=-pw0UhIWy4Y][/videoyoutube]

 

Na kilometr zalatuje co prawda mixem Alan Wake + Koszmar z Ulicy Wiązów, ale daję sobie włosy w nosie uciąć że będzie lepszy od tego śmiecia "100 Below Zero" :P

 

deader, coś dla Ciebie...

 

[videoyoutube=penZT2N2xDw][/videoyoutube]

 

Polecam filmy Takshiego Miike.

Będę musiał obczaić, gdzieś na dysku czeka "Ichi the Killer" tego kolesia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Jeepers Creepers" 1 i 2

dla milosnikow horroru

 

"Wrong Turn" na pewno 1 i 2 a dalej to juz nie pamietam ktory kicha a ktory warto obejrzec

 

...i zabralam sie za "The Bridge" w wersji hollywoodzkiej. Sie zobaczy jak zj*bali oryginal. Ale zejdzie mi troche czasu bo ostatnio wiecej przebywam w realnym niz w wirtualnym swiecie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako uzupełnienie lektury obejrzałem ekranizację i muszę powiedzieć że o dziwo filmowy "Kolekcjoner" podobał mi się bardziej od książki. Chyba dlatego że w przeciwieństwie do oryginału mamy do czynienia z "równoległą" narracją, w miejsce opowiedzenia tych samch wydarzeń z dwóch punktów widzenia. A jako że punkt widzenia Mirandy w książce był dla mnie co najmniej nudny, żeby nie powiedzieć irytujący, toteż i film bardziej mi "podszedł". No i fajnie że to stare kino, bez dzisiejszego teledyskowego montażu, trzęsącej się kamery i reszty dzisiejszych filmowych "niezbędników". Generalnie 8/10 i znak jakości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz w tv będzie seral, ale nie wiem czy to z zombiakami, czy nie, raczej nie, ale apokalipsa też. Revolution. ;)

 

-- 20 lut 2014, 10:13 --

 

Jednak nie zombiaki

"Piętnaście lat po wydarzeniu, które powoduje wyłączenie wszystkich urządzeń elektrycznych, grupka rewolucjonistów próbuje stawić czoło dyktaturze milicji."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie polecam Revolution. Jeden z niewielu seriali, które przerwałam w trakcie odcinka czując jak bardzo bardzo marnuję czas (ja - osoba z absolutnym brakiem życia :P ).

 

deader, serial, który i tak chciałam Ci polecić - Helix. Nie jest to o takich typowych, dosłownych zombiakach, ale jak obejrzysz pilota to zrozumiesz :D (zresztą nawet jeszcze przed czołówką w tle można usłyszeć piosenkę o zombie). Powiedzmy, że jest to nowoczesne podejście do problematyki zombiaków :D

 

Ale tak poza tym - masz rację, przejrzałam wczoraj dokładnie listę seriali na TV Calendar, naliczyłam z 5 o wampirach, z 3 o wilkołakach, dwa mieszane, a zombie są nadal dyskryminowane :<

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie polecam Revolution. Jeden z niewielu seriali, które przerwałam w trakcie odcinka czując jak bardzo bardzo marnuję czas (ja - osoba z absolutnym brakiem życia :P )

Obadam mimo to, bo wszak gusta są różne (pamiętam ze Hannibal ci nie przypadł do gustu a mi nawet-nawet)

 

Helix. Nie jest to o takich typowych, dosłownych zombiakach, ale jak obejrzysz pilota to zrozumiesz :D (zresztą nawet jeszcze przed czołówką w tle można usłyszeć piosenkę o zombie). Powiedzmy, że jest to nowoczesne podejście do problematyki zombiaków :D

Też obadam (jak już znajdę czas... do dziś nawet Homeland nie dokończyłem...), bo ciekawi mnie to określenie "nowoczesne podejście do tematyki zombiaków", kojarzy mi się z filmami typu "28 dni później" które mi raczej nie podeszły bo zrywają z kanonem powolnego żywego trupa, albo z "Resident Evil" który dorabiał cienkie backstory o tym że zombiaczyzm został wywołany przez jakiegoś wirusa... Największym odstępstwem od kanonu Romero jaki "łykam" to filmy O'Bannona, głównie ze względu na to że to raczej komedie niż horrory ;)

 

Ale tak poza tym - masz rację, przejrzałam wczoraj dokładnie listę seriali na TV Calendar, naliczyłam z 5 o wampirach, z 3 o wilkołakach, dwa mieszane, a zombie są nadal dyskryminowane :<

Myślę że jest w miarę proste wytłumaczenie tego zjawiska. Wampiry i wilkołaki - to ludzie którzy mają swoją "drugą naturę". Ze względu na hype jakim cieszy się wśród gimbusów seria "Zmierzch" nigdy nie zagłębiałem się w te nowsze podejścia do tematu, preferuję stare filmy o Draculi jeśli chodzi o wampiry, a z wilkołaków najnowsze co widziałem to chyba "Teen Wolf" z Michaelem J. Foxem... Mniejsza jednak o moje osobiste preferencje; chodzi o to że wampir czy wilkołak daje jakąś bazę do napisania interesującego widzów bohatera. Zombie - są żywymi trupami, nie mają osobowości. Dlatego też moim zdaniem sprawdzić się mogą tylko w serialu w stylu "The Walking Dead", który to skupia się na ludziach, a zombie są tylko tłem. I z tego też powodu dużo bardziej wolę "The Walking Dead" od wielu filmów o zombiakach (nawet tych od pana Romero) gdyż jako że jest to serial, to scenarzyści mają możliwość zaserwować nam to co lubimy najbardziej - dramat, zmiany w postawach bohaterów, itd. Dlatego też nie widzę sensu żeby powstał serial podobny do "Walking Dead:, bo... po prostu jeden taki wystarczy. Jeśli już, to mogliby ewentualnie zekranizować inny komiks - "Deadworld" - w którym zombiaki mówią, i generalnie są zorganizowane mocno (np. w gangi motocyklowe). Jest to co prawda zombiaczyzm absolutnie niekanoniczny, ale aż tak od tego kanonu odchodzący że nawet ciekawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla fanów mocnego kina z dużą dawką napięcia i sensacji, bardzo dobrą muzyką w tle gorąco polecam thiller ,który od początku aż do końca trzymał mnie w napięciu, a muszę dodać, że jestem dość wybrednym kinomaniakiem film pt"You're Next" - Następny jestes ty.

Film jest też godny obejrzenia z tego względu, że jest nieprzewidywalny jak wiele innych tego typu thillerów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×