Ja rzucałem 3x, z czego pierwsze 2 trwały dokładnie po 3 miesiące i przy okazji jakiegoś piwka musiałem sobie zapalić co zazwyczaj kończyło się paczką od razu i powrotem... teraz nie palę już, hum... sam nie wiem dokładnie, 2 lata? ALE w dalszym ciągu przy piwku coś tam sobie dmuchnę, tylko już bez wchodzenia spowrotem w nałóg. W moim przypadku pomógł też fakt, że podczas swojego dołu palenie papierosów tylko go pogarszało więc chąc czy też nie - nie miałem wyboru.