Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, laveno napisał:

A dziś coś miałam lekką biegunkę. Oczywiście już sobie wkręcam tego wirusa. Strasznie się tego boję i o moich bliskich, nie samej choroby, ale że jak komuś sie pogorszy czy ogólnie coś stanie nie dostanie się do szpitala bo jest coraz gorzej :( Ja sama zrezygnowałam z wizyty u ortopedy, bałam się teraz iść. Strasznie ostatnio mi się nasiliła nerwica i lęki przez to wszystko co się dzieje. Temperaturę mam 36.8 chyba ok??? 

Powiem ci że to zależy gdzie ją mierzysz. 

Ale na 95% jest okej serio :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja za to nie wiem już co mam o tym myśleć. 

Raz te skurcze i jakieś kłucia w brzuchu mi się pojawiają a potem znikają.

Dzisiaj nie widziałem krwi w stolcu jednak był jasny + niektóre fragmenty były ołówkowate :(.

Serio już zaczynam myśleć że to może jakiś rak ale z drugiej strony kłują mnie różne miejsca na brzuchu. 

Najczęściej po lewej stronie zarówno pod żebrami jak i koło nich i w okolicach mostka (dokładnie pod nim)

Może to od kręgosłupa albo nie wiem już sam od czego w każdym razie staram się już nie doszukiwać ale usg i tak zrobię. Liczę że to na prawdę nic poważnego ehhh :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niesamowite jest to jak działa nasz umysł. Jak bardzo jesteśmy w stanie uwierzyć w coś że coś się nam dzieje i to odczuwac. Kilka dni temu pisałam o swoich objawach związanych z odbytem stolcem itp. Bardzo się bałam iść do lekarza ale wkoncu poszłam do chirurga proktoliga i co okazało się że nic groźnego. Super lekarz wytłumaczył zbadał i okazalo się że mam hemoroidy. I wiecie co jak tylko wyszłam z gabinetu wszystkie objawy ustąpiły nagle!!!! Włącznie te z jelitowymi. 

 

Życzę wszystkim dużo siły i zdrowia! Nie dajcie się tej podstępnej nerwicy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, AgnieszkaP napisał:

Niesamowite jest to jak działa nasz umysł. Jak bardzo jesteśmy w stanie uwierzyć w coś że coś się nam dzieje i to odczuwac. Kilka dni temu pisałam o swoich objawach związanych z odbytem stolcem itp. Bardzo się bałam iść do lekarza ale wkoncu poszłam do chirurga proktoliga i co okazało się że nic groźnego. Super lekarz wytłumaczył zbadał i okazalo się że mam hemoroidy. I wiecie co jak tylko wyszłam z gabinetu wszystkie objawy ustąpiły nagle!!!! Włącznie te z jelitowymi. 

 

Życzę wszystkim dużo siły i zdrowia! Nie dajcie się tej podstępnej nerwicy!

To super ciesze się że wszystko wyszło okej serio :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja za to czuje się dobrze ale brzuch dalej mi o sobie przypomina niestety....

Czuje taki dyskomfort w brzuchu po lewej jak zawsze na dole i na górze...

Strasznie się martwie że to może coś poważnego , stolec oddaje codziennie rano jest jasny ale nie ma na nim widocznej krwi. Wydaje się że jest on taki mmm zatwardzeniowy.... (na podsatwie wyglądu i skali brytyjskiej)

W sobote jadę zrobić badanie enzymów trzustki + chce koniecznie zrobić badanie kału na pasożyty bo może to jakiś pasożyt. Na pewno w następnym tygodniu po wynikach będę się umawiał na to usg jamy brzusznej 

Trzymajcie żeby było okej bo znowu wracają mi myśli o poważnych chorobach ale staram się je odpędzać :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Przerażony234 napisał:

Mega się boję że to może być trzustka powiem wam serio :( 

Jestem na nowo kłębkiem nerwów :( 

A ja ci mówię że to napewno IBS ale zrób badania będziesz spokojniejszy. Ciągle myślisz o tym i się nakrecasz naprawdę wiem coś o tym. Mi bardzo na te dolegliwości pomógł sanprobi Ibs naprawdę mega probiotyk jeśli obawiasz się o trzustkę weź sobie kup kreon travix bierze się razem z posiłkiem. ( Chyba że już brałeś a ja nie doczytałam) i całkiem poważnie pomyśl o pożądanym odrobaczeniu. 

Popijaj sobie napar z kozłka lekarskiego mega wycisza i uspokaja. 

Wiem jak łatwo się mówi ale nie myśl o tym trzymam kciuki !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na pewno w sobotę zrobie sobie enzymy trzustki i próby wątrobowe i badanie kału na obecność pasożytów. 

Potem skontaktuje się z wujkiem który jest lekarzem może on będzie wiedział co mi może być. Zapewne też w następnym tygodniu będę się starał o usg brzucha tym razem w poradni gastrologicznej. Przyznaje że zaczynam się znowu bać. Teraz mam jakby wzdęty brzuch a dokładnie nadbrzusze okolice mostka po lewej stronie....  😕 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bolał mnie ząb. Wydałem 300zł i w sumie dowiedziałem się że niewiadomo czemu. A najgorsze że coś mi chyba wpadło do oka na tej wizycie, bo czułem że coś mnie kłuje. Później to znikło, ale dzisiaj budzę się i to samo oko mi jakby zachodzi mgłą i pobolewa. Teraz nie dość że zęby bolały jak bolą to oślepne na jedno oko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeju, kochani...Zjadłam jakąś chyba godzinę temu jeden kawałek pizzy i nagle kilka minut temu zaczęłam czuć silne palenie w przełyku i to nie takie, że raz mi przechodzi na kilka minut, po tych kilku minutach znów wraca i tak w kółko aż się totalnie nie uspokoi, tylko tym razem od tych kilku minut czuje to palenie w przełyku (i chyba nawet trochę w klatce piersiowej) ciągłe, nadal nie ustało i znów zaczynam się nakręcać na wszystko co najgorsze, tym samym na te wrzody...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wtajcie,

nie było mnie kupę czasu, żyłem w swoim standardowym świecie hipochondryka, od marca mamy zasrany wirus i jakby mało bylo nam swoich "problemów", to jeszcze doszedł ten syf. No nic, żyć trzeba 🙂  Troche doszło "emocji" do moich "obaw" o serce, mimo ze robilem echo, które wyszlo ok, to ja dalej nakrecałem sie ze bede miał zawał, cisnienie lekko podwyzszone , tabsy na galopujace serce, ale zycie szlo naprzod. Praca po 9 h, bez zadnych maseczek w full kontakcie z ludzmi, ale jakos przetrwałem 😜 I niestety niecałe trzy tygodnie temu moj "standardowy stan hipochondryczny" uległ pogorszeniu. Mimo świadomości, ze czlowiek ma dodatkowe skurcze serca i ze w wiekszosci nawet ich nie odczuwa, to mi sie uwydaczniły objawowo. Kazdy dodatkowy skurcz czuje w przełyku lub gardle, to takie mniej wiecej uczucie, jakby ktos czyms podraznil przelyk lub gardlo i do tego po kazdym takim incydencie robi mi sie słabo i rozchodza sie prady po ciele. Z tego powodu w ostatni poniedziałek po obudzeniu dostałem niezłego ataku paniki. Mimo ze juz miałem pare takich atakow, ale kazdy jest jak rozdziewiczenie, za kazdym razem jest strach po sam czubek pampersa.Pytanie: mierzy sie ktos z Was z takimi dodatkowymi skurczami, odczuwanymi  w przełyku? Ja jestem juz kolejny raz głupi i kazdy dzien znowu jest koszmarem. Boje sie zasypiac bo zastanawiam sie czy sie obudze,  w dzien wzmozone monitorowanie ciala, zawroty głowy, uciski  w głowie, dusznosci, a teraz nawet prywatnie isc do lekarza to trzeba swoje odczekac. I jeszcze ten zasrany wirus zaciesnia krąg, juz w pracy dwie osobu dodatnie, po prostu moj mozg chyba sie przegrzał i zaczyna niedomagać 🙂 

Pozdrawiam i  życze w tych czasach duzo zdrówka 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jutro jadę zrobić badania krwi a dokładniej próby wątrobowe po raz drugi i enzymy trzustkowe mam nadzieje że wszystko wyjdzie w miarę okej. Oczywiście zaczynam się denerwować ... cały czas znaczy co jakiś czas w ciągu dnia po tej lewej stronie odczuwam ten dyskomfort strasznie przez który czasem wydaje  mi się ciężej mi się oddycha. On jest zlokalizowany po lewej stronie ciała  w okolicy żeber a dokładnie pod żebrami.... Mam nadzieje że to nie żaden rak ... Stolce oddaje codziennie rano bez bólo czy coś są uformowane. I nie wydają się jakieś mega jasne. Mam nadzieje że to nic poważnego serio :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Przerażony234 napisał:

Jutro jadę zrobić badania krwi a dokładniej próby wątrobowe po raz drugi i enzymy trzustkowe mam nadzieje że wszystko wyjdzie w miarę okej. Oczywiście zaczynam się denerwować ... cały czas znaczy co jakiś czas w ciągu dnia po tej lewej stronie odczuwam ten dyskomfort strasznie przez który czasem wydaje  mi się ciężej mi się oddycha. On jest zlokalizowany po lewej stronie ciała  w okolicy żeber a dokładnie pod żebrami.... Mam nadzieje że to nie żaden rak ... Stolce oddaje codziennie rano bez bólo czy coś są uformowane. I nie wydają się jakieś mega jasne. Mam nadzieje że to nic poważnego serio :( 

Kochany, jestem wręcz przekonana że wszystko wyjdzie dobrze! Wiadomo że nie jestem żadnym lekarzem, ale jestem tu też po to żeby dawać innym wsparcie i mówić, jak według mnie sytuacja wygląda. To naprawdę może być od nerwów, szczególnie że ja też mam nadal czasem takie problemy i somaty co Ty, a miałam robione już USG jamy brzusznej, kilka razy pełne badania krwi, kału, moczu i tez nawet raz czy dwa próby watrobowe i u mnie wyszło wszystko w porządku (oprócz żelaza, anemię mam i musialam tabletki brać) więc jestem pewna, że u Ciebie również tak wyjdzie. Trzymam kciuki i daj znac później ❤

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.11.2020 o 18:05, Przerażony234 napisał:

Jutro jadę zrobić badania krwi a dokładniej próby wątrobowe po raz drugi i enzymy trzustkowe mam nadzieje że wszystko wyjdzie w miarę okej. Oczywiście zaczynam się denerwować ... cały czas znaczy co jakiś czas w ciągu dnia po tej lewej stronie odczuwam ten dyskomfort strasznie przez który czasem wydaje  mi się ciężej mi się oddycha. On jest zlokalizowany po lewej stronie ciała  w okolicy żeber a dokładnie pod żebrami.... Mam nadzieje że to nie żaden rak ... Stolce oddaje codziennie rano bez bólo czy coś są uformowane. I nie wydają się jakieś mega jasne. Mam nadzieje że to nic poważnego serio :( 

Trzymam kciuki mocno! Będzie dobrze musi być!!!

 

Ja sie teraz chyba znowu nakręcam koronawirsem słucham oglądam niepotrzebnie śledzie chyba to co się dzieje. W piątek dusiło mnie w klatce do tego suchy kaszel w pracy myślałam że mnie zaraz wygonią do domu. Suchość w ustach. Strach i lęk cały czas. Wczoraj było super nic zero. Dzisiaj wstałam rano ok popołudniu znowu się zaczęło ciężko mi tak jakby mi ktoś naciskał na klatkę piersiową. Czuje jakby mi coś spływało siedziało w gardle i ciągle próbuje to odkaszlnac aż mnie od tego kaszlu gardło boli. Mąż mnie uspokaja że jakby to był koronawirus to by mym miała objawy ciągle a nie że w sobotę ok a dzisiaj znowu. Jak z tym żyć ☹️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie czy na zgięciu ręki (tam gdzie się pobiera zazwyczaj krew) są węzły chłonne? Z boku na lewo na lewej ręce właśnie na zgięciu wyczułam jakby dwie kulki, mam to miejsce jakby lekko opuchnięte. Wiadomo o czym znowu pomyślałam :( Ostatatnio dość często mierzyłam sobie ciśnienie na tej ręce i nie wiem czy mi napuchlo od tego czy coś się dzieje :( Do tego robiłam nie Dawno morfologię i wszystko wyszło ok, ale mam lekko podwyższone MCHC (norma do 35.0 a ja mam 35.7) jak wpisałam w google co znaczy to wyskoczyło mi że między innymi może się podwyższyć przy chłonniaku ... 

 

Co raz częściej myślę o lekach bo już coraz gorzej sobie radzę. Co chwilę coś wyszukam, do tego ta sytuacja z wirusem. Znowu jestem kłębkiem nerwów, teraz znowu ta ręka, znowu wymacałam i już mnie boli

Edytowane przez laveno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej, dołączam do grona hipochondryków i ludzi dotkniętych obsesja raka i węzłów

koronawirus indukował u mnie obsesję , najpierw na raka piersi potrafiłam godzinami oglądać je w lusterku w poszukiwaniu objawów z grafiki googla...poszłam do gina, nic nie znalazła, poszłam na usg - małe torbielki plus radiolog zwróciła uwagę na powiększone węzyły pod pachami, ale jak sama dodała nie jakieś znaczne, a na granicy. Niestety mam też wezły nadobojczykami, nie zbadane w usg, ale wymacane kiedyś w przypływie jakiegoś ataku, po kilka , na prawej nawet się łączą, mam to od maja. Czytając Was doszłam do wniosku, że mam najgorsze węzły ever. We wrześniu poszłam do lekarza internisty z wynikiem usg piersi i on o zgrozo bez mojej sugesti zdabał palpacyjnie też doły obojczykowe, nic nie powiedział poza "czysciutko", ale zrobił to  w rękawiczkach i jakoś tak delikatnie, ja zeby je znaleźć wciskam palec wskazujący i poruszam skórą nad nimi...

jestem zmęczona, boje się dotknąć, boje się spojrzeć w lustro nawet, nie wiem, czy bardziej boje się chłoniaka, czy nerwicy, hipochondrii i natręctw.

Edytowane przez wszytsko_się_posypało

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, wszytsko_się_posypało napisał:

hej, dołączam do grona hipochondryków i ludzi dotkniętych obsesja raka i węzłów

koronawirus indukował u mnie obsesję , najpierw na raka piersi potrafiłam godzinami oglądać je w lusterku w poszukiwaniu objawów z grafiki googla...poszłam do gina, nic nie znalazła, poszłam na usg - małe torbielki plus radiolog zwróciła uwagę na powiększone węzyły pod pachami, ale jak sama dodała nie jakieś znaczne, a na granicy. Niestety mam też wezły nadobojczykami, nie zbadane w usg, ale wymacane kiedyś w przypływie jakiegoś ataku, po kilka , na prawej nawet się łączą, mam to od maja. Czytając Was doszłam do wniosku, że mam najgorsze węzły ever. We wrześniu poszłam do lekarza internisty z wynikiem usg piersi i on o zgrozo bez mojej sugesti zdabał palpacyjnie też doły obojczykowe, nic nie powiedział poza "czysciutko", ale zrobił to  w rękawiczkach i jakoś tak delikatnie, ja zeby je znaleźć wciskam palec wskazujący i poruszam skórą nad nimi...

jestem zmęczona, boje się dotknąć, boje się spojrzeć w lustro nawet, nie wiem, czy bardziej boje się chłoniaka, czy nerwicy, hipochondrii i natręctw.

hej, te nieszczęsne węzły to chyba najgorsza zmora hipochondryków. Lekarze zawsze badają te węzły lekko bo nie ma sensu uciskiwac i na sile wynajdować tak jak robimy to my. Węzły powiększone można po lekkim dotknięciu wyczuć i zobaczyć gołym okiem. A takie groszki, zgrubienia wyczuwalne to każdy ma po mocniejszym nacisku. Ja to wsadzam aż palce głęboko czasami, masakra, to silniejsze ode mnie. Ja nie miałam takiej jazdy z niczym innym jak z węzłami. Wyczułam sobie kulkę w dole szyi, bylam u radiologa na początku października - wszystko ok, kilka węzłów max 8mm odczynowe. Dało mi to spokój może na dwa dni. Byłam tez u endokrynologa pare dni później z powodu złych wyników tarczycowych, tarczyca na usg ok, od razu zapytałam o te węzły, mówił żeby się nie przejmować. Jednak jak na hipochondryka przystało nie dałam spokoju i poszła do onkologa na USG. Który uznał ze węzłów jest za dużo, mimo ze żadne nie maja nawet 1 cm plus wyszło o zgrozo, ze mam w lewym dole obojczykowym kuleczkę która ma w osi długiej 5mm czyli taki malutki groszek i w dodatku jest hypoechogeniczy i stwierdził ze jest podejrzany co mnie totalnie rozbiło bo obojczyk+hypoechogeniczny to w mojej głowie od razu jedna myśl. Dostałam zalecenie by udać się do laryngologa i hematologa. Laryngolog powiedział ze wgl mam się nie przejmować, ze to są jak najbardziej prawidłowe malutkie węzły i z głowy wybić mam sobie chłoniaki i białaczki. Hematolog to samo, ze takie małe groszki to można spać spokojnie tym bardziej ze wyniki krwi idealne. To nadal nie daje mi spokoju, ciagle się boje ze to jakieś początki choroby mimo ze zapewniają mnie ze wszystko ok. Ciagle tylko macam i wciskam, wydaje mi się ze ciagle wyczuwam coś nowego, boje się strasznie. Nie mogę przestać o tym myslec, umówiłam się tez do chirurga onkologa na konsultacje, może mi to wytnie do badania i będę miała z głowy, chociaż wątpię bo nie ma podstaw do ingerowania w moje ciało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.11.2020 o 23:56, laveno napisał:

Słuchajcie czy na zgięciu ręki (tam gdzie się pobiera zazwyczaj krew) są węzły chłonne? Z boku na lewo na lewej ręce właśnie na zgięciu wyczułam jakby dwie kulki, mam to miejsce jakby lekko opuchnięte. Wiadomo o czym znowu pomyślałam :( Ostatatnio dość często mierzyłam sobie ciśnienie na tej ręce i nie wiem czy mi napuchlo od tego czy coś się dzieje :( Do tego robiłam nie Dawno morfologię i wszystko wyszło ok, ale mam lekko podwyższone MCHC (norma do 35.0 a ja mam 35.7) jak wpisałam w google co znaczy to wyskoczyło mi że między innymi może się podwyższyć przy chłonniaku ... 

 

Co raz częściej myślę o lekach bo już coraz gorzej sobie radzę. Co chwilę coś wyszukam, do tego ta sytuacja z wirusem. Znowu jestem kłębkiem nerwów, teraz znowu ta ręka, znowu wymacałam i już mnie boli

Kochana ja mam tez tam jakby zgrubienia i kulki dokladnie w tym miejscu co Ty. po naciskaniu tego mi spuchło i bolało przez pare dni. W głowie już najgorsze, ale nie dotykałam i zeszło, myśle ze te zgrubienia byly tam od zawsze tylko wcześniej o tym nie wiedziałyśmy, a zapewne to jakieś szczepy mięśni, ścięgna lub cokolwiek innego nie związanego z niczym groźnym.

35.7 to wcale nie tak dużo. Jeśli masz jakieś obawy to może skonsultuj z lekarzem internista jeśli tego nie zrobiłaś.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@babycrab , a widzisz, ja nie mam 1 nad obojczykiem tylko z każdej strony po kilka. Dosłownie zamarłam jak lekarz wsadził tam swoje palce ;/ na usg sie nie zdecydowałam samych wezłów bo Ci radiolodzy to dadzą opis do lapy i bujaj się, tak jak to miałam z usg piersi "ma pani powiększone wezły pod pachami, proszę iść do rodzinnego niech sprawdzi stany zapalne", a rodzinny patrzac na to samo usg  powiedział, że prawidłowa budowa do 7 mm w osi krótkiej i nie ma czym się przejmować. Także zostaje czekać, czy to się rozwienie w chłoniaka czy nie. Nie wiem czy to miałam wcześniej, ale jestem z tych co kości obojczykowe mają mocno wywalone i mało tkanki tam.

Edytowane przez wszytsko_się_posypało

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, wszytsko_się_posypało napisał:

@babycrab , a widzisz, ja nie mam 1 nad obojczykiem tylko z każdej strony po kilka. Dosłownie zamarłam jak lekarz wsadził tam swoje palce ;/ na usg sie nie zdecydowałam samych wezłów bo Ci radiolodzy to dadzą opis do lapy i bujaj się, tak jak to miałam z usg piersi "ma pani powiększone wezły pod pachami, proszę iść do rodzinnego niech sprawdzi stany zapalne", a rodzinny patrzac na to samo usg  powiedział, że prawidłowa budowa do 7 mm w osi krótkiej i nie ma czym się przejmować. Także zostaje czekać, czy to się rozwienie w chłoniaka czy nie.

Kochana, ja idąc na Usg byłam pewna ze wyczuwam w tych obojczykach po pare węzłów kulek, zgrubień, tylko ze to nie wszystko okazuje się tymi węzłami. Tam są tez jakieś mięśnie, żyły, ścięgna, a nawet tłuszcz, które wiele ludzi myli blednie z węzłami. A takie małe ziarenka można sobie wyczuwać bo to po prostu wyczuwalne węzły które maja z milimetr i to normlane. Tym bardziej u szczupłych osób. Ja bym po onkologu i jego usg dała sobie spokój, jednak jego słowa mnie tak przeraziły ze nie mogę odpuścić, mimo ze tyle lekarzy powiedziało ze wszystko ok, zapisałam się znowu do psychiatry. Wszystko siedzi w naszej głowie. Wiem jakie to trudne ale musimy się wspierać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, babycrab napisał:

Kochana, ja idąc na Usg byłam pewna ze wyczuwam w tych obojczykach po pare węzłów kulek, zgrubień, tylko ze to nie wszystko okazuje się tymi węzłami. Tam są tez jakieś mięśnie, żyły, ścięgna, a nawet tłuszcz, które wiele ludzi myli blednie z węzłami. A takie małe ziarenka można sobie wyczuwać bo to po prostu wyczuwalne węzły które maja z milimetr i to normlane. Tym bardziej u szczupłych osób. Ja bym po onkologu i jego usg dała sobie spokój, jednak jego słowa mnie tak przeraziły ze nie mogę odpuścić, mimo ze tyle lekarzy powiedziało ze wszystko ok, zapisałam się znowu do psychiatry. Wszystko siedzi w naszej głowie. Wiem jakie to trudne ale musimy się wspierać

ło, te moje to bynajmniej nie mają milimetra tylko od 0,5 cm w górę, ale nic , następnym razem moze tego lekarza zapytam, czy on tam serio nic nie czuje niepokojącego bo ja tak 😕 i obawiam się, że jeśli nie na onkologię to trafić bede musiała na terapię jak odmrożą psychologów...bo już boje się patrzeć w lustro

A Ty masz karę, ze za bardzo drążyłaś, jak sie tak chodzi i chodzi do lekarzy to w końcu którys bedzie zdania, że może lepiej zbadać dogłębniej

Edytowane przez wszytsko_się_posypało

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×