Skocz do zawartości
Nerwica.com

babycrab

Użytkownik
  • Postów

    147
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez babycrab

  1. Cześć kochani, ja się tu trochę nie odzywałam bo egzaminy na studiach i mało czasu. Dzisiaj w końcu koniec i weszłam was sobie poczytać i widzę ze nadal te nasze węzły nieszczęsne na pierwszym planie i tasiemce przerażonego. Na sam początek powiem ze wróciłam na terapie mimo ze ze mną lepiej, wczoraj byłam na wizycie. Trafiłam na super psychologa, wyszłam uśmiechnięta z wizyty, dostałam zadania do wykonania i jestem dobrej myśli. Pare dni temu po jodze nadwyrężyłam sobie ramie i bark i mam twardy mięsień bolący. Oczywiście już troszkę poschizowalam ze to jakiś węzeł pewnie ale bez paniki Przerażony, ja nadal czekam aż pójdziesz na terapie. A do was dziewczyny napisze to samo co zwykle, ja mam węzła nad lewym obojczykiem 5,5 mm i jeden onkolog nawet stwierdził ze jest „podejrzany”. Ale wszyscy inni lekarze mówią żeby sobie dać spokój, ze takie węzły to normalka jest, to nawet jakieś pozostałości z przeziębień i mogą nigdy nie zejść. Wszystkie tu mamy kulki i to powinno nam dać do myślenia ze to normalne jest!
  2. Idź Ty w końcu na terapie człowieku! Serio? Przecież to jest normalna temperatura
  3. Jak tam u Ciebie? Pewnie wszystko ok po badaniach Mam nadzieje ze Cię uspokoiło USG!
  4. Mi akurat Ci co tu piszą o węzłach pomagają, bo wiem ze więcej ludzi je ma i to mnie tylko utwierdza w przekonaniu ze wszystko ze mną i z nami ok
  5. To dlaczego nie uczeszczasz na terapie? Same leki nic nie dadzą tylko wycisza lęki, a je trzeba złagodzić i się ich wyzbyć przez terapie jeśli sama nie dajesz sobie rady. Terapia jest najważniejsza w tym wszystkim. Terapia u psychologa można sobie załatwić na nfz, a tak to zależy prywatnie ile kto bierze i od ilości wizyt.
  6. cześć! Nie myśl o sobie ze jesteś zryta! Wszystko z Tobą dobrze, tylko masz w sobie lęk. Czy uczęszczasz na terapie?
  7. Ja robiłam nawet zdjęcia żeby sobie porównać wystarczyło ze cień zle padł albo było słabe światło
  8. Haha no pewnie, ja staje przed lustrem i czasem mi się zdaje ze mam tam spuchnietnie nad obojczykiem Ale to moja głowa tylko, bo jak dotykam to wszystko jest jak było.
  9. żadne objawy! Nikt z nas tu chloniaka nie ma, a te kulki i „ziarna ryżu” jak widzisz ma tu każdy węzłowy nad obojczykami czy na szyi a nawet pod pachami. Jak wymacalam chłopaka po szyi, brata czy mamę to każdy tam nad tym obojczykiem coś ma dziwnego, jakieś grudki czy inne struktury.
  10. Spokojnie, u Ciebie tez przejdzie z czasem tak ze nie będziesz o nich prawie w ogole pamiętać. Potrzebujesz po prostu więcej czasu, a terapia na pewno ułatwi Ci to żeby zapomnieć.
  11. Ja tez mam wielki lęk przed lekarzami, nawet na zwykłej kontrolnej wizycie się boje u ginekologa ze coś się znajdzie, a jak robi mi usg i się nie odzywa to ja się cała trzęsę ze pewnie coś zobaczył i nie wie jak mi to powiedzieć Mnie swiedzi wszystko codziennie Najbardziej jak o tym myśle. I mam tez pokrzywke czasami, wyskakuje bąbel który bardzo swędzi jak po ugryzieniu, meczy mnie 10 min i znika bez śladu.
  12. Ja tak miałam z piersiami, nie badam ich co miesiąc bo to nie ma sensu. Co miesiąc wyczuwam coś nowego, moje piersi są pełne zgrubień i innych dziwnych rzeczy. Wole iść co pół roku na usg i się zbadać niż nakręcać co miesiąc Poradzilam sobie w 90% myśle, bo czasem nadal tam jakieś myśli są i do tego wracam, ale szybko od tego odchodzę.
  13. No ja miałam usg 3 razy, a i tak miałam obsesje. To po porostu musi samo przejść i trzeba to przepracować. Ja je macalam obsesyjnie bo bałam się ze się powiększają.
  14. Ja nie oglądałam, a co to takiego? Takie myśli „po co to wszystko jak i tak jestem chora i zaraz umrę” mam bardzo często jak mam początek obsesji z jakaś choroba. Ale one mijają Aktualnie już tak nie miewam. Mam czasem wątpliwości ale one po chwili przechodzą. Najwiecej szczęścia daje mi to ze jak rano wstaje to o tym nie myśle. Dzisiaj dopiero jak dostałam powiadomienie z forum to sobie przypomniałam, poczytałam was i znowu zapomniałam o moich „strachach”. Ja Ci zycze by reszta dzisiejszego dnia minęła Ci w spokoju
  15. Ciężko okreslic ale w ciągu 4 miesięcy dużo się zmieniło u mnie, od macania 24 na dobę, do teraz gdzie sobie czasami raz dziennie dotknę, ale już o tym nie myśle praktycznie. Myśle ze jeszcze trochę i nam przejdzie Zależy tez od nas samych w sumie jak bardzo nakręceni jesteśmy. A czy zauważyłaś zmianę? Ta obsesja jest mniejsza od maja? czy nie masz poprawy?
  16. @Marlenka85 musimy przywyknąć ze z bliskiego otoczenia nikt nas nie rozumie, bo zeby ktoś nas zrozumiał, musi tego doświadczyć. Do mnie mówią najbliżsi ze z nudów sobie wymyślam, ze jestem wariatka i dużo więcej przykrych rzeczy. Ale ja już mam wszystkich w dupie. Jak mam problem albo sobie coś wkręcam to pisze tu i zaraz jestem spokojniejsza. Nie boj się wyrzucać z siebie emocji Po to tu jesteśmy, ale tez najważniejsze ze chodzisz na terapie i masz świadomość ze potrzebujesz pomocy! Nie będę Ciw oszukiwać, ze przed Tobą jeszcze kawałek drogi związany z węzłami i oswajanie lęków, bo mi się zdarzy ze je dotykam, ale uspokoję Cię ze z czasem naprawdę będzie lepiej i będziesz mogła normlanie żyć! Najważniejsze to chyba nie czytać internetow. Jak je sobie odpuściłam to teraz nawet mi się nie chce wchodzić i czytać. A dodam ze angielskie strony tez czytałamAle mi się wydaje ze na stronach zagranicznych panuje większy spokój i internet tam tak „nie straszy” jak tu u nas
  17. Kochana mi tez bardzo pomaga to jak wiem, ze ktoś tez to ma, może zle to brzmi, ale jak wiem ze nie jestem sama z tym węzłem czy innym wymyślonym objawem jest mi lepiej. Wtedy wiem ze to ja sama i internet robimy sobie papkę z mózgu. Odkąd byłam z tym sama i nie byłam na forum, byłam pewna ze to koniec, ze to rak czy inna choroba, a jak się okazuje dowiedziałam się ze wiele osób ma takie same dolegliwosci. Zmieniłam trochę myślenie, i teraz jak np miałam nowy objaw jak zawroty głowy, wmowilam sobie ze to na pewno od leków albo przez stres czy pogodę, przestałam się na tym skupiać i przeszło samo Ten przeklęty lęk przed chłoniakiem dał mi najbardziej ze wszystkich wymyślonych chorób w kość. Ale leci już 4 miesiąc, nic się z węzłem nie zmieniło, a ja nadal żyje i mam się coraz lepiej z czasem na pewno Ci przejdzie i zapomnisz o tym i będziesz się śmiała z tego. Ja jak przypominam sobie moje ataki paniki z października jak byłam pewna ze umieram na chloniaka a nikt nie potrafi mnie dobrze zdiagnozować, to jestem przerażona ze dałam się własnemu lękowi tak sparaliżować.
  18. Cześć @Marlenka85. Witam Cię w gronie „węzłowych” i tych co maja coś nad obojczykami . Moją historie już pewnie znasz bo pisałam tu o swoich węzłach nad obojczykiem wielokrotnie. Dokładnie Cię rozumiem i współczuje ze jesteś na początku bo musi trochę minąć żebyś sobie odpuściła, ja od października się z tym meczem ale już naprawdę jest 100% razy lepiej, zapominam o tym swoim węźle nad obojczykiem który jak Cię uspokoję był wg jednego lekarza niepokojący, ale reszta innych lekarzy mnie uspokoiła i tak sobie z nim żyje już nie wiem który miesiąc w pełni zdrowa. Ziarenka ryżu tez mam nad obojczykami I inne dziwne struktury. Miewam poty nocne, ze budzę się spocona jak szczur, ale mój chłopak np poci się jakby wyszedł z kąpieli bardzo często w nocy już odkąd z nim jestem, czyli prawie 4 lata i się tym nie przejmuje. Tak samo ze świądem, dostaje od pewnego czasu pokrzywki, ale pamietam ze pare lat temu tez miałam taki okres z ta pokrzywka. Wiem ze pewnie sobie wmawiasz, ze lekarz się myli albo Cię ignoruje a Ty na pewno jesteś chora,. Ja tez przez to przechodziłam. Musisz nauczyć się wierzyć lekarzom. Zbadał Cię i powiedział ze wszystko ok to musisz w to wierzyć! Internetow nie czytaj bo odkąd przestałam je serio czytać stałam się spokojniejsza, przekonwertowalam wszystkie strony z wyszukiwaniem „węzły nadobojczykowe” i tam rak i ze podejrzane. A lekarz mówił żeby nie czytać bo w internecie wszystko to rak!l i mnie wyśmiał ze sobie takich głupot nawmawialam. Jestem pewna ze jesteś zdrowa i wszystko siedzi w Twojej głowie. Węzeł przy chłoniaku czy bialaczce byłby wielkości mandarynki i widoczny. A takiego maluszka który nie ma nawet 1 cm to się nawet nie bierze pod uwagę bo to prawidłowy węzeł. Ściskam mocno!!! Mam nadzieje ze sobie chociaż trochę odpuścisz. Jak masz dołka to pisz tu. Ja już przez to najgorsze przeszłam wiec teraz postaram się Ci pomoc w tej drodze!
  19. Ja mam często takie mrowienie głowy, pulsowanie, drżenie powiek, znoszenia na bok albo uczucie jakbym miała zemdleć. Ale wypieram to bo mam to od zawsze od dziecka wiec to pewnie normalne tak samo jak u Ciebie
  20. Ja byłam na weekend w górach z chłopakiem i praktycznie w ogole nie myślałam o objawach i chorobach. Było naprawdę super, aż się wracać nie chciało. Teraz znowu łapie dołek przez smutna rzeczywistość. Jeszcze na studiach zbliża się sesja i tylko mi stresy potęguje. Szyje macam dużo mniej, na pewno jest dużo lepiej niż jakiś czas temu. Mam nadzieje ze będzie coraz lepiej
  21. Nam nie chodzi w tym wszystkim o to ze ma objawy czy wymyślone choroby, bo to ma każdy z nas tutaj, jednak on nic z tym nie robi, ani nie idzie do lekarza ani do psychiatry....
  22. Nie słyszałam o tym, co to takiego? Ja mam ciagle uczucie zalegania w gardle i chrypę przez to, ciagle „odchrząkuje”. Tak jakby zatykalo mi się ujście. Nic z tym nie robię, przywykłam do tego ze tak jest, już z czasem nie zwracam na to uwagi.
  23. Zgadzam się, ciagle tylko gadasz ze musisz się uspokoić albo iść na badania. Jak się boisz to idź jutro się zbadaj i tyle.
×