Skocz do zawartości
Nerwica.com

p1xel

Użytkownik
  • Postów

    57
  • Dołączył

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia p1xel

  1. Wchodzę perazyną z 25-25-25 na 50-25-50. Lekarz mówi że można nawet brać tego po 300, a myślałem że już biorę max, nie mam schizofrenii tylko możliwy zespół Aspergera. To chyba jedyny lek który mocniej na mnie działa prócz benzo. Trochę mi wytłumił emocje nie do wytrzymania. Ale słabo jakoś na nerwy działa, bardziej na smutek i złość. Hm, czy warto zostać benzowrwakiem? Niektórzy chyba tak żyją, uzależnieni, ale chociaż coś robią.
  2. Bolał mnie ząb. Wydałem 300zł i w sumie dowiedziałem się że niewiadomo czemu. A najgorsze że coś mi chyba wpadło do oka na tej wizycie, bo czułem że coś mnie kłuje. Później to znikło, ale dzisiaj budzę się i to samo oko mi jakby zachodzi mgłą i pobolewa. Teraz nie dość że zęby bolały jak bolą to oślepne na jedno oko.
  3. Przy jedzeniu kurczaka poczułem ukłucie w podniebienie. I już się obawiam czy sobie czegoś nie wbiłem. Latarką poświeciłem ale nic nie widzę. Bałem się jeść ryb a teraz kurczaków. Może to moja paranoja może nie.
  4. Ja w sumie ciągle mam lęki o wszystko, do tego denerwuje sie wszystkim, ogólnie depresjo-nerwica mnie prześladuje jeśli chodzi o odczucia. Biorę już chyba 4 miesiąc ten zestaw, lekarz powoli zwiększa mi dawki do maksymalnych choć nie jestem pewny czy w ogóle działają. Ale myśle że problem jest raczej we mnie, moje życie to kompletna abstrakcyjna wegetacja, żadne leki na to nie pomogą.
  5. Lekarz podniósł mi jeszcze pregabalinę do 375 w dawkach 150-75-150. Biorę też setaloft 100-50-0 i mirtor 0-0-15. To chyba dawka leków jak dla konia, jakoś zacząłem się czuć dość dziwnie, może przez to że pominąłem raz dawkę wieczorną bo mi leków brakło. Moje napięcie ciągłe i lęk staje się nie do zniesienia. Niby myślałem że mam nerwicę lękową, psychiatra był pewny że to ocd, później niby to nie ocd tylko asperger, a teraz sam już nie wiem.
  6. U kardiologa bylem wiele razy, mam kosmetyczna wade tzn wypadanie platka zastawki, a zaburzenia pracy serca to raczej od stresu. Psychiatra mi mowil ze leki moga powodowac pewne rozluznienie miesni i nasilac jakiestam objawy, ale raczej nie daja takich objawow. Czuje taki ciezar w kolanach i jakby sztywnosc, objawy wydaja sie byc typowo zwyrodnieniowe. Ale martwi mnie ta slabosc, bo czuje sie jakbym ledwo chodzil. W sumie z 6 lat temu robilem rezonans szyjnego i wyszly tam jakies niewielkie zmiany, ale nie sadze ze on dawalby objawy w nogach, chyba ze bardzo powazne zmiany. Najpewniej od krzywego siedzenia i braku cwiczen sobie pogorszylem, ale teraz jestme tak zestresowany ze ciezko mi to w ogole zbadac i sie tym zajac.
  7. Rezonans robilem mniej niz pol roku temu i wyszly jakiestam wypukliny, jak to przeczytalem to bylem pewny ze to odpowiadalo za tamte moje objawy dziwne tzn zaburzenia zwieraczy, dretwienia itp. ale 2 neurologow i fozjoterapeuta mowili ze to nie od tego. Teraz nagle zaczalem odczuwac ciezar nog, zaburzenia czucia, ktory przerodzil sie w taka slabosc i zmeczenie nog, w sumie prawe ramie w dol tez jakby dretwialo mi czasowo. Uczucie jakby nieswoich nóg, jakby byly zdretwiale czasami calkiem. Ogolnie mam skolioze wszedzie ale nie wiem co myslec o tych objawach. Jestem tak znerwicowany ze trudno mi sie na tym skupic.
  8. Nie jestem ekspertem, ale wygląda jak jakaś depresja. Wydaje mi sie ze rezygnacja jest ostatnim stadium w depresji, tzn ze czlowiek jest obojetny na wszystko, ja tak mialem latami. Leki na pewno warto sprobowac, takie cos powinno byc do leczenia, ale czy pomoga, to kwestia odpowiedniego dobrania i pewnie szczescia.
  9. Leki nie pomagają? Ja mam leki raczej pod OCD a nie pod somaty, ale Twoje powinny pomagać na to bardziej wydaje się. W sumie zastanawiam się już czy jednak nie jest to kolejna somatyzacja u mnie, w sumie ciezko stwierdzic, dopoki nie pojde do neurologa, ale jestem tak zestresowany ta slaboscia ze ciezko mi sie skupic.
  10. Linefor 75/75/75 na OCD, lek staly, depresje, pseudo-ataki paniki? Dostalem czasowo, w polaczeniu z Setaloftem i Mirtorem. Wydaje mi sie ze to juz troche końska dawka, bo bede bral 100 setaloft 75 linefor-75 linefor po 2 tygodniach-75 linefor 30 mirtor. Ale i tak mam taka nerwice ze nie jestem w stanie funkcjonowac, wiec coz. Nigdy nie bralem tego leku, widze ze niby pomaga ale ma mase skutkow ubocznych.
  11. Hmm, lekarz mi zwiekszyl mirte do 30 chociaz nawet nie mowilem ze mi sie depresja pogorszyla. W sumie to lek jest opisany jako na ciezka depresje wiec powinien chyba dzialac. Dostalem jeszcze pregabaline. Pytalem czy te objawy typu slabosc i ciezkosc nog moga byc od lekow, ale nie. Nerwica to tez raczej nie jest, chociaz mialem hipochondrie. Nie wiem czemu, ale przez ostatni miesiac albo dluzej zastanawiam sie jak przetrwac kolejny dzien. Juz wczesniej ledwo zylem ale teraz te objawy mnie dobijaja kompletnie, i na 99% sa od choroby fizycznej.
  12. Dretwieje od pasa w dol. Uczucie ciezaru i slabosci w nogach. Tym razem nie hipochondria, tylko rozwalony kregoslup. Koniec jest bliski.
  13. W sumie to zdalem sobie sprawe ze mam depresje przez tysiac roznych powodow zyciowych. Nie dziwne ze branie tych lekow nie pomaga(choc moze w jakims stopniu dziala, ale nie na tyle by zycie bylo do zniesienia). Nie sadze by dalo sie oszukac mozg skoro wszystko jest beznadziejne, a nawet jesli, to az tak mi na tym nie zalezy. Nie mam zamiaru tak dalej wegetowac.
  14. Uczucie jakbym miał 10kg cegle leżącą mi na nogach. Kręgosłup rozsypuje sie.
  15. Mnie terapeutka pytała kilka razy o te myśli, ale przezornie zaprzeczyłem, żeby mnie ktoś przypadkiem nie zamknął. Choć pewnie tak by się nie stało. Ale nie sądzę że gadanie o tym by wiele pomogło. Ogólnie mam tak że z tego napięcia przez nerwicę i depresję te myśli mnie chyba nachodzą, pokazują się jako sposób poradzenia sobie z tymi wszystkimi problemami. Nie wiem jak udaje mi się przeżyć następny dzień. Ostatnio moje lęki tak się zaostrzyły że z trudem wegetuję. Miałem wcześniej jakąś nadzieję że leki pomogą, ale coraz mniejszą.
×