Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

wkuuporr, może ona po prostu nie wie co Ci przepisać, może wyczerpała się już jej wiedza i pomysły.

Właśnie mam takie wrażenie, że się wypaliła, dlatego zapisałem się dzisiaj do innego psychiatry. Ona nie wie co ze mną zrobić. Na początku była zaangażowana, zależało jej, starała się, a od jakiegoś czasu sprawia wrażenie jakby machnęła już na to ręką. Nie dziwię się. Ja jestem tym sfrustrowany, bo nie mogę powrócić do zdrowia, a ona również jest tym sfrustrowana, bo nie potrafi mi pomóc, aby było dobrze i stabilnie przynajmniej przez rok czasu, już nie mówiąc nawet o dłuższej perspektywie, np. kilkuletniej. Jeżeli ona tak usilnie chce, abym to ja sam dobierał sobie leki, to niech da mi wgląd do całej mojej dokumentacji z okresu tych 4 lat. Niech mi pokaże co tam powypisywali ci wszyscy lekarze i co ona notuje na tym komputerze na każdej wizycie tak szybko, że aż nie nadąża uderzać palcami w klawiaturę. Mam wrażenie, że oni wszyscy coś przede mną ukrywają. Byłem tam prześwietlony z każdej możliwej strony, przez nią, przez innego psychiatrę, przez 2 psychologów, przez 2 terapeutów, do tego masa różnych testów do rozwiązania. Nie wiem do jakich wniosków oni doszli, bo jestem informowany tylko ogólnikowo, ale odnoszę wrażenie, że postawiono tam na mnie krzyżyk co jest smutne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie jestem psychiatrą, aby samemu sobie lek wybierać. To ona powinna wybrać. A mam wrażenie, że to ona chce, abym ja wybrał. Wszystkie jej leki to niewypały na dłuższą metę.

Część psychiatrów idzie na to, żeby to pacjent decydował o leczeniu i przepisuje leki na których najlepiej się czuje. Mój jest oporny na moje sugestie i jak mu zaproponowałem wprowadzenie innego leku to wymownie odwrócił o 180 stopni plik recept na których przepisuje leki a potem powiedział: "jaka jest moja rola, skoro Pan sam chce sobie ustalać leczenie" .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Część psychiatrów idzie na to, żeby to pacjent decydował o leczeniu i przepisuje leki na których najlepiej się czuje. Mój jest oporny na moje sugestie i jak mu zaproponowałem wprowadzenie innego leku to wymownie odwrócił o 180 stopni plik recept na których przepisuje leki a potem powiedział: "jaka jest moja rola, skoro Pan sam chce sobie ustalać leczenie" .

Wtedy gdy tamto pisałem byłem zdenerwowany. Moja pani doktor jest liberalna w podejściu do pacjenta. Bierze pod uwagę moje sugestie, jak o coś poproszę to nie robi problemu, nawet z benzodiazepinami. Sam sobie dawki zmniejszam, zwiększam, odstawiam, wracam do brania, robię co chcę, a ona nawet nigdy mi na to uwagi nie zwróciła. Ja ją tylko informuję, że np. po 2 tygodniach zwiększyłem dawkę tego leku, a po 3 tygodniach tamten inny odstawiłem itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodziłem zapalić, nakładam spodnie i nagle całe pękły mi na dupie. Została mi ostatnia para, innych już nie mam. Wiedziałem, że się strasznie roztyłem, ale nie spodziewałem się, że aż tak... Nie wiem w czym teraz będę chodził, w jednej parze nie da się ciągle, pieniędzy też nie mam. eh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój jest oporny na moje sugestie i jak mu zaproponowałem wprowadzenie innego leku to wymownie odwrócił o 180 stopni plik recept na których przepisuje leki a potem powiedział: "jaka jest moja rola, skoro Pan sam chce sobie ustalać leczenie" .

 

Ja bym na następną wizytę przyszedł z tymi lekami i na siłę wepchnął mu je do gardła jak taki mądry. Oni nie mają żadnej roli poza ściemnianiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odstawiam ten 'lek', ze mną jest tylko coraz gorzej.. Niech psychiatra tym kwasem walproinowym sobie nawilży pizde, albo niech sobie wsadzi głęboko do środka razem z tym uroczym słoiczkiem. Pierdolę ją, jej leki, tą całą klinike i takie 'leczenie'. Moja noga już tam nie postanie, obiecuję. Nieudacznicy, manipulatorzy, oszuści i bydlaki. Gdybym nie szanował przyrody to bym zaraz tą buteleczkę przez okno wypierdolił, poczekam do 8, bo już i tak nie zasnę i pójdę zdać to gówno w aptece.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest kurwa porażka. U tej pseudo lekarki wizytę mam niedługo, bo na początku marca. Coś tam pokłamię, poproszę o te naltreksony i inne wynalazki. Już mi i tak nie zależy, bo u niej nie będę się leczył. Ogólnie już w tej całej klinice nie będę się leczył, od razu po wizycie u tej 'lekarki' i otrzymaniu recept, biorę ksero swojej dokumentacji medycznej. Druga wizyta umówiona u jakiegoś doktora, ale to dopiero praktycznie w kwietniu. Ja tyle nie mogę czekać, nawet nie będę tyle czekał. Jutro mamy poniedziałek, jutro rano szybki telefon do tej kliniki jednej, odwołuje wizytę u tego doktorka, drugi telefon do rodzinnego i na wizytę w południe już pójdę sobie. Niech rodzinny też zainteresuje się co się dzieje z moją osobą, a nie tylko na piździe siedzi i a zresztą szkoda gadać. A później kilka telefonów w poszukiwaniu psychiatry NA TERAZ. i to konkretnego psychiatry, a nie takich niedouczonych jak ten który leczył mnie przez 4 lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychiatra spierdolił mi kolejny narząd, tym razem słuch. Wszystko po kolei wysiada mi przez tego cymbała...... aż płakać się chce. Zawsze miałem świetny słuch, a teraz ciągle mi coś szumi i piszczy, jest to coś okropnego......... zawsze miałem piękną ciszę, a od momentu stosowania absenoru, który już został odstawiony kilka dni temu, objawy uszne dalej się utrzymują. Boję się, że mogę stracić słuch i wcale nie żartuję. Po stosowaniu tego leku z moim słuchem działy się dziwne rzeczy. W trakcie 'leczenia' miałem wrażenie, że muzyka jest piękniejsza, teraz gdy odstawiłem to jest normalna, ale za to są ciągle te szumy i piski... Ten diabeł podający się za psychiatrę po kolei wszystko mi niszczy, już nie wiem co mam robić.. tym samym lekiem zresztą załatwił mi obie dłonie, z którymi działy się cuda, skóra stała się gorsza niż skóra na piętach u starego dziada, który chodził całe życie boso. Moje dłonie już nigdy nie będą takie same, zaleczyłem je trochę, ale dalej widać ślady po zatruciu przez 'lekarza'.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wkuuporr, aż się zdziwiłam z tym słuchem i dłońmi i sprawdziłam w Charakterystyce Produktu Leczniczego. Rzadko występuje utrata słuchu, a bardzo rzadko szumy uszne :?, także nie wiem, może coś jest na rzeczy z tym Absenorem. A jak długo go brałeś i jaką dawkę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wkuuporr, aż się zdziwiłam z tym słuchem i dłońmi i sprawdziłam w Charakterystyce Produktu Leczniczego. Rzadko występuje utrata słuchu, a bardzo rzadko szumy uszne :?, także nie wiem, może coś jest na rzeczy z tym Absenorem. A jak długo go brałeś i jaką dawkę?

Ja właśnie specjalnie nie czytałem objawów ubocznych przed braniem leku, aby się nie nakręcać. Daną truciznę brałem prawie 3 tygodnie. Jeszcze szumy uszne to pół biedy, ciągle szumi mi w obu uszach, ale co jakiś czas nastaje taki pisk, że nie wiem do czego to porównać, ale można oszaleć. Wczoraj całą noc nie dość, że szumiało to jeszcze piszczało. Wyobraź sobie to... W tej chwili tylko szumi i lekko piszczy. Jestem w szoku, ale chyba uszkodzono mi nerwy słuchowe. Wszystko się sypie, ja już temu psychiatrze w życiu nie zaufam. Nie wezmę żadnego leku, który mi przepisze. Przez 4 lata tak mnie załatwił, że zgłoszę to do jakiejś instytucji praw człowieka. Idę tam jedynie teraz po leki, które ja chcę. Lekarz nie potrafił mnie leczyć i dobrać leków, to teraz ja sam będę się leczył i dobierał leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wkuuporr, a kiedy w swoim życiu czułeś się najlepiej? Co wtedy łykałeś oraz co Ci pomagało w poprawie nastroju? Co do tych dolegliwości somatycznych, to nim będziesz pozywał psychiatrę , to może pójdź najpierw do lekarza pierwszego kontaktu, aby wykluczyć inne możliwe przyczyny Twoich pisków i problemów ze skórą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wkuuporr, piski to może być jakieś zapalenie ucha, nawet polekowe, idź do ogólnego. dłonie też wyleczysz, spokojnie...

 

obudziłam się dziś z sieczką w głowie. nie jest to natłok myśli, dół, mania, to zwykła sieczka :shock: a tyle rzeczy do zrobienia, nie potrafię, nie wiem jak zacząć :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×