Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Dobrze, ze jest taki watek, bo mam kurwa zamiar pocisnac zajebista wiazanke, tej zajebanej kurwie depresji, ty zajebane scierwo, mozesz mnie ponizac, gnebic, meczyc, niszczyc od srodka, niszczyc wszystko co znajduje sie obok mnie, wokóle mnie ale pamietaj stara kurwo, ze zadarlas z typem który sie kurwo jebane ciebie nie, boi, nigdy sie nie poddaje, nie dam odebrac sobie zycia, sobie i bliskim, rozpierdole cie, pokonam cie twoja wlasna bronia, szmato zajebana. :time::evil:

 

Od razu mi kurwa lepiej. :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już nie wiem co o sobie myśleć, czasami mam odczucie że to nie jest prawda że tak naprawdę tu nie chodzi o ChAD tylko o to, że jestem szurnięty, i te wszystkie objawy to moje wymysły. Coraz trudniej jest mi się odnaleźć w rzeczywistości, czasami myślę że to iluzja, albo że śnię co by było bardziej prawdopodobne. Czuję coraz większy mętlik w głowie, gonitwę myśli, ciężko mi odnajdywać, klawiszy podczas pisania, chyba pójdę z powrotem do łóżka i posłucham muzyki, lubię Leonarda Cohena

jego głos mnie uspokaja i te kojące melodie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Artemizja, Od wczoraj biorę 100mg Lamotrixu, a więc ciągle czekam na efekty. Z forum dowiedziałem się, że najlepsza dawka to 200mg, 21-go idę do lekarza to spróbuję przedyskutować sprawę, może na konto innych antydepresantów zwiększy mi dawkę Lamotrixu na większą, strasznie to wszystko długo trwa nie mogę się doczekać kiedy się skończy ta trauma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

Rozmawiam praktycznie tylko z kilkoma osobami: chłopak, mama i najwyżej 2, 3 znajome ze studiów (ale tylko takie tam przelotne, krótkie pogawędki, bo nie ma o czym gadać ze mną). Ojciec od 2 tygodni się do mnie nie odzywa, bo znowu coś mu odwaliło w tym jego chorym móżdżku i ma pierdolca. Nawet nie je rzeczy, które ja wcześniej zjem. Wtf.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest niedziela, chyba znowu nie pójdę do kościoła (jesteśmy wierzącymi ludźmi), u mnie jest taka prawidłowość, gdy jestem w depresji to mam kryzys z wiarą, a wiara jest bardzo ważna w moim życiu, to przecież między innymi dzięki niej i swojemu zrozumieniu pewnych rzeczy, udało mi się dużo osiągnąć ostatnio, najważniejsze uważam zerwanie z alkoholem, terapia odwtkowa u mnie zdała egzamin (oby się nic nie popsuło), przez co moje leczenie z ChADu jest skuteczniejsze, bliskość i relacje z rodziną się poprawiły, no i żucenie palenia aspekt zdrowotny. Trzeba by iść do wyborów, a mi się nie chce nigdzie wychodzić z domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję się źle, mam ochotę ze sobą skończyć.

 

Ja momentami też...

Jest dobrze, oceniam swój stan na dobry+ i nagle przychodzi taki dół, że... Np. dzisiaj.

Nie mam ochoty na nic - patrzę w zimne ślepia monitora i walczę z myślami samobójczymi (próbuję nie myśleć w ogóle). Wracają wspomnienia. Wraca ból. Strach.

Zastanawiam się, czy jutro rano dam radę zwlec się z łóżka - czy jakoś dostrzegę, mimo wszystko, sens ruszenia dupy.

 

Nawet piszę teraz zupełnie bezładnie...

 

Doskwiera mi samotność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kazimierz61, też jestem wierząca... I też mi się kryzys wiary włączył... I łapię się na tym, że jakieś pretensje do Boga pojawiają się w moim umyśle. Niby nie mam większych problemów życiowych... Niby dostrzegam, że mam "dobrze", że pewnie niejeden chciałaby się ze mną zamienić miejscami (bo nie wie co się dzieje w mojej duszy). Nie głoduję przecież, mam dach nad głową, zdrowie fizyczne chyba nie najgorsze, a jednak nie potrafię cieszyć się życiem... Grzeszę? Powinnam mieć w sobie przecież tyle radości! Bo niby nie dzieje się nic takiego, czego nie dałoby się zmienić na lepsze... Tylko dlaczego nie mam w ogóle motywacji :/ Cała niedziela w łóżku... Wyrzut sumienia względem dzieci, bo z tego, co słyszę, oglądają telewizję... A moglibyśmy przecież wyjść gdzieś razem. Nie mam siły...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

boża krówka, W zupełności Cię rozumiem, to samo przechodzę, tylko po tym Lamotrixsie jak by trochę lepiej, ale nie na cały czas tylko chwilami. Dzisiaj wbrew sobie poszedłem do kościoła, no i od razu do wyborów, a przecież do południa nie miałem takich planów, cieszę się że poczyniłem pierwsze kroki do ludzi. Nie wiem straszne zimne poty na mnie wychodzą, wystarczy krótki spacer, a w kościele to już nie mówię, cały czas patrzyłem w dół, jakoś nie potrafiłem podnieść wzroku na ludzi, na pewno przechodziłem koło wielu znajomych twarzy, dopiero teraz o tym rozmyślam. Na wieczór czuję się trochę lepiej, a w nocy nie wiem bo ostatnio mam gożej, zobaczymy. boża krówka, Życzę Ci wszystkiego Bożego, trzymaj się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam,

jestem nowa osoba na forum. moje zycie, to jedno wielkie pasmo nieszczesc. w skrocie - od kilku lat mecza mnie rozne dolegliwosci zwiazane ze zdrowiem somatycznym, niektore z nich utrudniaja zwiazki, moja mama walczyla z rakiem, tydzien temu z ta sama choroba przegral walke szwagier, mam problemy zawodowe, posypal sie moj 8-letni zwiazek, z facetem, ktorego kocham, choc nie jest tego wart jest obecnie moja "przyjaciolka". od miesiaca lecze sie na gleboka depresje. jest mi zle, niby leki zaczynaja dzialac, ale myslenie zostaje. nie ma leku, ktory pozwoli zapomniec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cherish, Oczywiście że nie ma leku który pozwoli zapomnieć o naszych traumatycznych przeżyciach, czy niepowodzeniach życiowych. Ja pamiętam jak dziś swoje przeżycia sprzed 15 lat, w tym okresie 3 razy budziłem się w szpitalu po zatruciu, lekami i alkoholem, 5 razy przebywałem w psychiatryku, a poza tym wiele destrukcyjnych i zagrażjących życiu zachowań w domu. Tak 3 razy prubowalem sie zabić, tego sie nie da zapomnieć i tych wszystkich zwariowanych zachowań. Teraz kiedy mam strasznego doła i mam myśli samobójcze to przypominają mi się te wszystkie rzeczy i czasem żałuję że się nie udało, ale do popełnienia tego czynu mnie nie ciągnie, tak samo z samookaleczaniem się. A więc nie ma leku na wspomnienia, ale są leki żeby już nie dochodziło do takich rzeczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zamiast się uczyć znów zmarnowałam cały dzień na myślenie o facecie który mnie nie kocha

Dasz radę :)

Sama to dobrze znam, lata temu zawaliłam studia przez nieszczęśliwe zakochanie, w ogóle nie mogłam się skupić na nauce... Mam teraz męża kochanego, ale niestety jak przelotem gdzieś widzę tamtego faceta, to mi mocniej serce zabije... Jakie to chore...

 

kazimierz61 dzięki za słowa wsparcia. Mam propozycję. Ciężko się do modlitwy samemu zmobilizować... Zwłaszcza w kryzysie. Może odmówię za Ciebie zdrowaśkę dziennie, a Ty za mnie? Co Ty na to?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kazimierz61, Też mam takie przemyślenia ale nie związane ze zdrowiem psychicznym. Tylko że moje problemy psychiczne są wywołane przez te fizyczne. Dlatego zawsze to będzie wracać bo nie wyleczę się z tego -bo się nie da. Psychicznie nie jestem chora(choc mam jakieś zaburzenia)

Mam bardzo podobnie i niestety spieprzyłam sobie sama po części swoje życie :?

 

Porównywanie nie ma sensu. Zawsze będzie ktoś lepszy, ktoś zdrowszy. Ale rozumiem, bo często też tak się porównuję.

Ja od dawna zrezygnowałam z porównywania się z innymi i jest mi z tym o wiele lepiej ;) Ale trochę to trwało. Oj, trwało!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Porównywanie nie ma sensu. Zawsze będzie ktoś lepszy, ktoś zdrowszy. Ale rozumiem, bo często też tak się porównuję.

Ja od dawna zrezygnowałam z porównywania się z innymi i jest mi z tym o wiele lepiej ;) Ale trochę to trwało. Oj, trwało!

Trudno o adekwatną samoocenę w ogóle bez porównywania się. Chodzi o to, żeby nie porównywać się z najlepszymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, mnie porównywanie się z innymi strasznie dołowało i było źródłem niepotrzebnych żalów i frustracji. A po co mi to? Walnęłam tym w kąt i jest mi z tym lepiej. I tak jestem jaka jestem i nie zamierzam się upodabniać do kogokolwiek :nono: Oczywiście, można przyjąć od kogoś jakieś pozytywne cechy czy ciekawe podejście do życia, ale tylko wtedy ma to sens i jest szansa na zaadaptowanie się ich w naszej psychice, jeżeli nie jest sprzeczny z naszym światopoglądem! A udawać niczego nie potrafię :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, mnie porównywanie się z innymi strasznie dołowało i było źródłem niepotrzebnych żalów i frustracji. A po co mi to? Walnęłam tym w kąt i jest mi z tym lepiej. I tak jestem jaka jestem i nie zamierzam się upodabniać do kogokolwiek :nono: Oczywiście, można przyjąć od kogoś jakieś pozytywne cechy czy ciekawe podejście do życia, ale tylko wtedy ma to sens i jest szansa na zaadaptowanie się ich w naszej psychice, jeżeli nie jest sprzeczny z naszym światopoglądem! A udawać niczego nie potrafię :bezradny:

Ja kiedyś nie porównywałem się z innymi, ale kilka lat temu uświadomiłem sobie, że aby mieć adekwatną samoocenę, potrzebne są jakieś punkty odniesienia i zacząłem stosować porównywanie (nie z najlepszymi). Moja samoocena poleciała ostro w dół, ale przynajmniej jest teraz adekwatna. Nawet, gdybym się nie zaczął porównywać, to i tak później życie by mnie uświadomiło, że jestem i zawsze byłem zerem, tylko, że wtedy by mnie to bardziej zabolało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×