Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Ja mam 28 lat i nie spieszy mi się do niczego to że wiek taki a taki to tylko stereotyp. Człowiek jest w związku wtedy kiedy mu to odpowiada a nie kiedy się uważa że tak powinno być. Wiem coś o tym bo rodzina też raz za razem mnie tak traktuję i czuję się przez to jak "byk rozpłodowy" kiedy coś na siłę chcą mi wpoić bo później już może zabraknąć na to czasu. Więc taka w tym logika i wiek nie ma nic do tego. Moja kuzynka też od 17 roku życia była w związku który trwał 9 lat(pomimo że teraz jest mężatką z tym facetem dlatego piszę że była). A ja mam swoje lata i właściwie nie chcę mi się w tym życiu się z kimkolwiek wiązać więc nie kłóćcie się:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już 3 razy czytałem ten wątek i dalej nierozumiem jak to jest możliwe że on sie tak potoczył :bezradny:

W sumie chyba duża część młodych ludzi chce związku przede wszystkim dla popisania się, że kogoś mają i jacy to są dorośli i dlatego tak dyskusja się potoczyła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a czy to jest miejsce do tego typu rozmów? Nie sądzę! Zapraszam do nocnych darków albo na spamową wyspę!

 

człowieku, spójrz na siebie, w ciągu 1 roku nabiłeś ponad 4000 postów, kto tu jest spamerem ?

z resztą na tym forum większość tematów to już off-topic.

a temat o samotności to jest temat o czym, bo ty rozumiem wiesz najlepiej, oświeć mnie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kompletnie nie wiem, jaki związek ma to, na co zwróciłem uwagę czyli zaśmiecanie forum z tym co napisałeś. :? Widocznie niektórych rzeczy nie da się zrozumieć.

 

a temat o samotności to jest temat o czym, bo ty rozumiem wiesz najlepiej, oświeć mnie ?

 

I kolejne pytanie z kosmosu. Może Ci się to wydać dziwne, ale jakoś nie mam chęci i zamiaru dyskutować z Tobą na ten temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kompletnie nie wiem, jaki związek ma to, na co zwróciłem uwagę czyli zaśmiecanie forum z tym co napisałeś. :? Widocznie niektórych rzeczy nie da się zrozumieć.

 

a temat o samotności to jest temat o czym, bo ty rozumiem wiesz najlepiej, oświeć mnie ?

 

I kolejne pytanie z kosmosu. Może Ci się to wydać dziwne, ale jakoś nie mam chęci i zamiaru dyskutować z Tobą na ten temat.

 

Rozumiem, że w tym temacie szukasz wsparcia czy może polujesz na jakąś niewiastę...

Kompletnie nie rozumiesz istoty tego forum, jesteś świeżakiem tutaj,

który puszcza bąki w rytm orkiestry, która mu zagra.

Mógłbyś napisać książkę, ale to za trudne, łatwiej było napisać 4000 postów.

 

Żartowałem.

Nie zrobisz porządku na tym forum, wielu próbowało na przestrzeni lat,

syzyfowa praca.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm,patrząc na społeczeństwo,wydaje mi się jednak normalnym że oglądamy się za kimś w wieku 18-20 wzwyż... niekoniecznie do "lansu",owszem zdarza się,ale też nie generalizowałbym że tyczy się to wszystkich,wiadomo,często jest się durniem w tym wieku,ale to jakby..."prawo" takowego,by nabrać doświadczenia,czy mądrości/dojrzałości,pierw jednak trzeba się ubabrać w tym bagnie zwanym "relacje",to że się kogoś szuka,nie znaczy że od razu się chce bachorlandii,ślubu i reszty stuffu,tylko chyba potrzeba by mieć kogoś bliższego...i tyczy się to raczej każdego, w różnym wieku,nie widzę sensu odmawiania komuś "poczucia osamotnienia" czy obaw,że nikogo nie pozna,w żywocie różnie bywa i różnie się układa.

Wiadomo,samym lękiem też żyć nie można,czy desperacją,bo to skończy się faktycznie obawianym scenariuszem,ale takowy opt zawsze jest możliwy,nawet jeśli mało,ale jednak.

 

Ale so komu..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dobrze jest mieć przyjaciół z psychiatryka. nie ma lepszego lekarstwa na samotność jak telefon od kumpla z oddziału. tak zupełnie serio, to właśnie będąc w szpitalu po raz pierwszy od nie wiem jak długiego czasu nie czułem się samotny. teraz, hmmm, po kilku dniach od wyjścia znów czuję się jak ostatni człowiek na ziemi. last man standing. jak w postapokaliptycznym świecie. tylko ja, lava lamp, walkman z ostatnią działającą kasetą i 3 baterie, w tym jedna do połowy pełna. lub pusta. od wyjścia potrzebuję by ktoś do mnie mówił. nie mogę znieść ciszy. ciągle leci radio tok fm, jakiś audiobook, muzyka. do posiłków muszę mieć coś do czytania. znów czuję się na peryferiach. jak pies przy drodze. wraca ta cholerna pustka. niezauważany. mógłbym być tysiące kilometrów stąd. niepotrzebny. mało kto by zwrócił uwagę. samotny. dopiero niedawno uświadomiłem sobie, że to jedna z rzeczy, które toczą mnie najbardziej. do niedawna myślałem, że jestem samowystarczalny. samodzielny. zawsze umiem sobie zorganizować czas. nigdy się nie nudzę. psu w dupę! potrzebuję czegoś. kogoś. potrzebuję być elementem jakiejś większej układanki. zjem coś z Kurtem Wallanderem. rozwiążę krzyżówkę i pójdę spać. jeszcze nie wiem z kim, ale cały skład Pink Floyd'ów brzmi nieźle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Doskwiera mi samotność. Czasem mi się wydaje, że się nie nadaję do związków itp. Ale niekiedy... Kurde, bardzo za tym tęsknię.

 

Jakieś mam poczucie, że potrafiłabym komuś oddać swoje życie. Siebie.

 

Tylko nie ma komu.

Twojego życia nie masz oddawać komuś co najwyżej możesz je dzielić z kimś ;) a kandydat jak się dobrze postarasz znajdzie się w odpowiednim czasie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż, ja jako osoba z (wstępnie rozpoznanymi) zaburzeniami depresyjnymi i podejrzeniem borderline mam problemy w relacjach z ludźmi. Czuję się tak jak Ty, i tak samo jak Ty potrafię poczuć się dobrze przy osobie, która ma podejście do życia, o którym ja mogę tylko marzyć. I czasem też pojawia się iskierka, która sprawia, że sama chciałabym spróbować się zmienić dla kogoś. Ale zwykle wychodzi na to, że ta osoba miałaby gdzieś moje starania i wszystko znów wraca do normy, tzn. ogólnej doliny/wqrwa. Otóż to, uczucie jest dobrym lekarstwem - chociaż tylko doraźnym i nieco niebezpiecznym - niestety leczy tylko skutki, a nie przyczyny, i objawy odstawienia są koszmarne.

 

widze jestes full on borderem

zylem z borderka 5 lat ,koszmarna sprawa ,z Twojej wypowiedzi az bucha kreacja i poczucie tzw borderowej winy

 

p.s bez urazy ,ale mam uraz psychiczny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×