Skocz do zawartości
Nerwica.com

zaburzenia osobowości (cz.II)


Gość paradoksy

Rekomendowane odpowiedzi

Korba, A może to ,ze nie będzie go w pracy doda Ci motywacji do działania ?

Bierz pod uwagę ,że w nowej pracy może tez być jakaś KORBA tylko odważniejsza i będzie po barszczu ...wiec działaj .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, nie, nie zgadzam się z tą osobą kimkolwiek jest.

Pisz o tym i ja chcę wiedzieć o tym co tam jest na serca dnie, i to bardzo chcę wiedzieć.

 

Bura, tak jak lekarz mówił powinno być.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, olać to , jak się nie podoba to ta osoba ma problem nie TY!!! Ty masz pisać jak tylko potrzebujesz!!!!

 

pierwszy raz tu napiszę coś z takich moich..przykro mi. wiedziałam że jestem nikim. wiedziałam że żadna z moich "koleżaneczek" nie złoży mi życzeń. i niby jest dopiero 17 ale ja wiem że one tego nie zrobią. bo po prostu nie pamiętają i mają to gdzieś....przykre to jest mimo wszystko...:( oprócz rodziny i P. odezwała się tylko jedna koleżanka z podstawówki...moja jedyna " przyjaciółka" odkąd lepiej się czuje zaczęła mnie olewać i pewnie nawet nie wie że mam urodziny. :cry: P. nie ma czasu bo musi się uczyć, jutro ma sesję, rodzice wyjechali...wiecie jak to jest..jak siedzisz w domu od roku to masz nadzieję że chociaż ten jeden dzień będzie wyjątkowy, że chociaż wtedy spotka cię coś miłego czy ktoś się odezwie pokazując że jednak wie że istniejesz..ale nie. jestem nikim. nikt o mnie nie pamięta. :(

dobrze, że chociaż wy jesteście. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dominiko,, to bardzo przykre, że Cię to spotyka i że mało osób Ci złoży życzenia.

Mi też mało osób złożyło życzenia na urodziny, chyba tylko rodzina i przypadkoi znajomi na nk.

 

Jeszcze nie ma północy, spokojnie dzisiaj jest piątek i poczekaj, trzeba wierzyć.

Myślę, ze ludzie czasem się boją złożyć życzenia nam, gdyż nie wiedzą jak zaregujemy, być może tak też jest.

 

Pozatym pisz o sobie, to że nie masz sklasyfikowanych zaburzeń nic nie znaczy, ja zacząłem pisać tu półroku temu a dopiero wczoraj mi pani potwierdziła, ważne żebyś się dobrze czuła.

Jeśli się czujesz tu dobrze to pisz :)

Nie trzeba mieć zab. osob., żeby być do nas podobnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie przykro się zrobiło gdy mówiłem do brata, że sobie napiszę Zeiten ändern Dich nad drzwiami ale źle wymówiłem i na mnie nakrzyczał :/

 

Agnieszko, możesz mi powiedzieć mniej więcej w jakich okolicach mieszkasz, bo kiedyś mówiłaś że niedaleko mnie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nagle mnie napadło poczucie, że nie mam przyjaciół... mimo że mam ich. Wkręcam sobie. Smutno. :(

 

ja z tego samego powodu. tylko że ja naprawdę ich nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dominika92, ja myślę, że na pewno pewnego dnia ktoś zostanie Twoim przyjacielem. :) Czasem tak jest, że jak się źle czujemy, jesteśmy ze strasznie kruchego tworzywa, łatwo jest nad wdeptać w ziemię. Niektórzy ludzie nie widzą, że zrobili nam krzywdę, nie zauważają nas, bo się wycofujemy. Zauważyłam, że mnie jakby przechodziły stany depresyjne, to znaczy rzedną, słabną. Ale gdy się pojawią, nawet w tak małym stopniu jak dzisiaj, męczę się i chcę się z nich jak najprędzej otrzepać. Piję melisę z pięciu torebek i zażywam dwie tabletki Camelis... Kto wie, może akurat dzisiaj mi to pomoże? ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

New-Tenuis, u mnie to jest tak że dopóki i kogoś jest źle to utrzymuje ze mną kontakt. jak się polepszy to już koniec...:( przykre to jest bardzo. i ciężko potem zaufać. póki co moim największym przyjacielem jest mój chłopak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vi., bo komuś się nie podoba to, co piszę. i nie dlatego, że piszę źle o kimś, ale dlatego, że piszę o sobie. zawsze tak jest - zapomniałam, że pisanie i mówienie o głęboko osobistych sprawach odziera je z intymności i czystości. zostaje zbrukane i zdeptane. powinno to zostać tam gdzie było. skryte głęboko.
Pisz, pisz, nie wszyscy tak myślą, na pocieszenie dodam, że bardzo lubię czytać Twoje komentarze, a gdy ludziom, których komentarze lubię czytać jest źle, to też mnie to gryzie i jest mi smutno.

"Naucz się cierpieć w milczeniu. Wkrótce będziesz ekspertem." <----- tylko po co?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vi., bo komuś się nie podoba to, co piszę. i nie dlatego, że piszę źle o kimś, ale dlatego, że piszę o sobie. zawsze tak jest - zapomniałam, że pisanie i mówienie o głęboko osobistych sprawach odziera je z intymności i czystości. zostaje zbrukane i zdeptane. powinno to zostać tam gdzie było. skryte głęboko.
Pisz, pisz, nie wszyscy tak myślą, na pocieszenie dodam, że bardzo lubię czytać Twoje komentarze, a gdy ludziom, których komentarze lubię czytać jest źle, to też mnie to gryzie i jest mi smutno.

"Naucz się cierpieć w milczeniu. Wkrótce będziesz ekspertem." <----- tylko po co?

 

Mówiłeś o mnie czy o Kasii ?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brat przyjechał pijany

Nie wiem już co czuję,co myślę-zamęt

wypiłam roztwór z octu,przegięłam,robi mi się słabo,wiem że to idiotyzm,ale kiedy go widzę pijanego mam ochotę coraz bardziej się pogrążać w swoje fiksacje i nie mam wyrzutów bo on też nie chce się leczyć

 

-- 11 lut 2011, 23:04 --

 

teraz mam wyrzuty,że wrócił do domu z pracy w delegacji i siedzi sam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, wiem co czujesz kochanie, powinnaś się z tego wyrwać, odejść daleko od tych problemów i ogarnąć swoje - ja mimo tej ucieczki nadal nie potrafię sobie z tym poradzić.

Dzisiaj ledwo utrzymałam emocje na wodzy, nadeszły podejrzenia, że K dziś pił. Po ostatniej terapii zdałąm sobie sprawę, że traktuję go jak alkoholika. Czy ja już zawsze od hcolery każdego mężczyznę będę na siłę wpychać w ten szablon?

Mam dość.

Obcięłam włosy i ufarbowałam na brąz. Musiałam też kupić sobie pare rzeczy - jako praca domowa z terapii. Czułam się obrzydle, mimo, że schudłam.

Tak, schudłam. Jak na razie to jedyna sprawa, która trzyma mnie w ryzach i uspokaja.

Ile ja ostatnio gadam... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chojrakowa martwisz mnie że schudłaś,mało Cię tu i sobie nie radzisz

wiesz, mam tak że ja w tym mogę tkwić ale każdego bym chciała z stąd wyciągnąć

nie daj borze żeby któraś z moich siostrzenic wybrała ten sposób na życie a Ty jestem w wieku jednej z nich :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, babo, nie gadaj bzdur. Każdy z nas jest odpowiedzialny z aswoje życie. Jeśli masz umierać zrób to z przymusu a nie zależności. Zdążysz jeszcze umrzeć, za mało jest tak dobrych ludzi jak Ty, a jeszcze chcesz odejść babo jedna... :(

 

kasiątko, spokojnie, wszystko pod zajebistą kontrolą, nie mam apetytu i tyle. Szkoda mi Ciebie. Jeśli masz ochotę pogadać - napisz do mnie proszę na pw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×