Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

ja tnę się bardzo bardzo często, ale już w takich miejscach, żeby nikt z ludzi nie dopatrzył się, nie domyślił się, że sobie coś zrobiłam, że znowu się tnę. Ale tak naprawdę to jak tylko jest w moim życiu jakiś niepokój, jak ktoś potraktuje mnie gorzej, to sięgam po żyletkę.

Ja się wycwaniłam, robię to już tak dyskretnie, tak umiejętnie, w takich miejscach, że nikt nie zauważa, nawet M. nie ma o tym pojęcia, mimo że dzisiaj to było przez niego i nigdy się nie dowie.

 

A ponieważ ja wszystko przeżywam i biorę do siebie, to nowe rany pojawiają się niemal codziennie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a czy nie obrazisz się jak zadam dyskretne pytanie jakie to miejsca? Ja tak wstydzę się chodzić w krótkim rękawku, w spodniach sukienkach jeszcze znoszę te upały, bo teraz okaleczam się tylko na nogach, pokryję chyba całe ręce w tatuażach żeby tego nie było widać, nóg i tak nikt nie musi oglądać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że to nie jest dobry pomysł - nie chcę być przyczynkiem destrukcyjnych zachowań innych osób, myślę, że nie powinnam tego pisać. Poza tym zbyt dużo osób mnie tutaj zna osobiście i po co mają wiedzieć.............................................................

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja się tne po udach i brzuchu... nawet jak widać to w sumie mało mnie obchodzi co inni pomyślą...

kiedyś tego nie rozumiałam, i martwiło mnie to jak inni się tną...

ale teraz widzę jaką to ulgę przynosi w tym cholernym codziennym cierpieniu...

 

tatuaże nie zakryją wszystkiego... jak są zbyt grube blizny :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja w sumie też się nigdy nie martwiłam, co pomyślą inni, miałam na to wylane, do czasu, jak za pocięcie się nie trafiłam na zamknięty pod przymusem, bez mojej zgody.

Od tego czasu zwracam już uwagę na to, gdzie to robię.

Też się cięłam na udach i brzuchu, bo ludzie nie widzieli, no ale teraz mam faceta, więc było trzeba wymyślić bardziej wyrafinowane sposoby, żeby nawet on nie widział i się nie domyślał..................................................

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a kto Cię chciał zamknąć? lekarz? czy rodzina?

Chciał??? To nie było, że chciał. To był fakt. Lekarka podstępem sprowadziła sanitariuszy i nie miałam wyboru, bez zgody trafiłam na zamknięty i zmarnowałam tam miesiąc życia wtedy. I nie pozwolili mi wyjść na żądanie. Masakra. Dlatego już teraz zwracam uwagę na to, gdzie się tnę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja też nie wiedziałam, do czasu, jak mnie nie zamknęli....................

zanim to się stało, miałam zupełnie wylane na to, czy ktoś widzi moje rany, blizny.

 

Ale już kolejny raz nie chciałabym przeżywać takiego psychiatrykowego piekła i być zamykaną za karę na kilka tygodni i faszerowaną kosmicznymi dawkami starych neuroleptyków - też za karę.

 

A cięcie naprawdę mi przynosi ulgę, jak nic już nie pomaga, to widok własnej krwi jest kojący.

dlatego wolę już to robić tak, żeby nikt nie widział, nikt nie wiedział, po co kusić los. I tracić kolejne tygodnie życia na ten pustostan w psychiatryku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie pasuję do tego wątku, z tego co widzę bardziej dotyczy dziewczyn. Poza tym nigdy się nie ciąłem.

Jakoś nie potrafiłbym. Czasem biłem się po twarzy, raz mi się krwiak na ręce zrobił, od uderzenia w ścianę.

Teraz tego nie robię, bo zdaje sobie sprawę, że nie działa, poza tym to chyba leki powodują, że wszystko mi jedno, brak mi emocji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

monk.2000, Ja też sądziłam, że bym nie potrafiła... aż do pierwszego razu :D Ja tam nie jestem zdania, że nie działa - wręcz przeciwnie. Jedyną niewygodną rzeczą było to, że te rany nieźle bolą przy gojeniu (a ja się cięłam na udach i wyobraź sobie jak musiało boleć chodzenie, albo choćby zakładanie spodni z kilkudziesięcioma świeżymi ranami na każdej z nóg). A nie daj boże, jak biorąc prysznic ściekła na nogę piana z jakiegoś żelu pod prysznic/szamponu etc... Pomimo że już tego nie robię, to i tak mam na nogach pamiątkę w postaci blizn (mało odznaczające się, raczej wyczuwalne przy dotyku) i chyba do końca życia jestem skazana na długie spodnie (chyba, że wygram w totka i znajdę dobrego chirurga plastycznego ;)). Ostatnio siedzi mi w głowie pomysł zrobienia sobie jakichś tatuaży w miejscach, gdzie je najbardziej widać i wydaje mi się to niegłupie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×