Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry,

 

Pisze tu pierwszy raz.

Byc może będę więcej sie udzielać. Nie chce opowiadac o swojej historii i przepraszam za to, że raz alt mi dziala raz nie, przez co polskich znaków nie ma.

Depresja, zaburzenie osobowości, anoreksja z przejściem na bulimię itd. Mnóstwo rzeczy. Od ok 12 r.z. tnę sie poważnie, na obu rękach i nodze. Mam ogromne blizny. Ogromne w sensie takim, że raz mi nawet zakladano szwy.

Teraz radze sobie. Mam niezłą pracę, poważną. O ile przy obcych nie wstydzę się, chociaż patrza sie na moją lewą rękę (jestem praworęczna) niemilosiernie, to mam to gdzieś.... zazwyczaj. Na egzaminach czy seminarium nie pozwolilabym, by ktoś zobaczył te blizny. A w pracy - w kontakcie z klientami - ja po prostu nie moge ich pokazać, bo mnie wyrzucą.

Jest lato. Chodzę w swetrach, marynarkach, czymkolwiek. Laserem nie moge tego usunąć bo mam nowotwór, który nie pozwala mi na wykonanie zabiegu laserowe (uaktywni się i przestrzegam innych przed tym przeciwskazaniem).

 

Czy ktoś ma jakis sposób , albo masc ( nie wiem czy istnieje, te blizny są ogromne i stare) ktory/a podziała.

Co wiecej. Probowalam wielu maści. Nie dzialają. Blizny są za stare.

A może ktoś zna inny sposob z medycyny estetycznej by sie tego pozbyć.

Wiem, że jest cos takiego jak przeszczep skóry. Nie stać mnie ponadto sa fakt noszenia woreczka z solą fizjologiczną w tyłku czy gdzieś tam przeraża mnie.

 

 

Nie wiem, gdzie umieścic ten temat.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecam konsultacje z chirurgiem plastycznym. I to nie żart. Większość ludzi wyobraża sobie ich, jako tych co wszczepiają laskom silikony w cycki. A to nieprawda. Znam człowieka, po poparzeniach, przeszedł rekonstrukcje skóry na twarzy i wizualnie jest lepiej. Więc bierz skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu i śmigaj do plastyka. Tylko on coś poradzi :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecam konsultacje z chirurgiem plastycznym. I to nie żart. Większość ludzi wyobraża sobie ich, jako tych co wszczepiają laskom silikony w cycki. A to nieprawda. Znam człowieka, po poparzeniach, przeszedł rekonstrukcje skóry na twarzy i wizualnie jest lepiej. Więc bierz skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu i śmigaj do plastyka. Tylko on coś poradzi :)

To prawda, w takim przypadku tylko chirurg plastyk. Nie stać prywatnie to po skierowanie, innej drogi nie ma, a wiem co mówię...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu też się cięłam, na udach. Ale ja raczej szłam w ilość.... Tak więc było ich kilkadziesiąt (setki?), ale dość płytkich. Na dzień dzisiejszy chyba pogodziłam się już z faktem, że zostaje mi chodzenie w długich spodniach do końca życia, bo chcę mi się rzygać jak patrzę na tę pochlastaną skórę. Z mojego doświadczenia mogę Ci polecić bio-oil (radzę poszukać na allegro, bo można go tam trafić o wiele taniej). Wiadomo że ich całkiem nie usunie, ale w moim przypadku są troszkę mniej widoczne, a to już coś...

 

Jak Cię stać, to przejdź się do dermatologa/chirurga plastycznego/kosmetyczki, może coś doradzą? :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry,

 

Pisze tu pierwszy raz.

Byc może będę więcej sie udzielać. Nie chce opowiadac o swojej historii i przepraszam za to, że raz alt mi dziala raz nie, przez co polskich znaków nie ma.

Depresja, zaburzenie osobowości, anoreksja z przejściem na bulimię itd. Mnóstwo rzeczy. Od ok 12 r.z. tnę sie poważnie, na obu rękach i nodze. Mam ogromne blizny. Ogromne w sensie takim, że raz mi nawet zakladano szwy.

Teraz radze sobie. Mam niezłą pracę, poważną. O ile przy obcych nie wstydzę się, chociaż patrza sie na moją lewą rękę (jestem praworęczna) niemilosiernie, to mam to gdzieś.... zazwyczaj. Na egzaminach czy seminarium nie pozwolilabym, by ktoś zobaczył te blizny. A w pracy - w kontakcie z klientami - ja po prostu nie moge ich pokazać, bo mnie wyrzucą.

Jest lato. Chodzę w swetrach, marynarkach, czymkolwiek. Laserem nie moge tego usunąć bo mam nowotwór, który nie pozwala mi na wykonanie zabiegu laserowe (uaktywni się i przestrzegam innych przed tym przeciwskazaniem).

 

Czy ktoś ma jakis sposób , albo masc ( nie wiem czy istnieje, te blizny są ogromne i stare) ktory/a podziała.

Co wiecej. Probowalam wielu maści. Nie dzialają. Blizny są za stare.

A może ktoś zna inny sposob z medycyny estetycznej by sie tego pozbyć.

Wiem, że jest cos takiego jak przeszczep skóry. Nie stać mnie ponadto sa fakt noszenia woreczka z solą fizjologiczną w tyłku czy gdzieś tam przeraża mnie.

 

 

Nie wiem, gdzie umieścic ten temat.

 

szczerze - nawet laserem tego nie usuniesz, może troszkę zmniejszych

można zrobić plastykę, ale to zamiana jednej blizny na inną i to zaproponuje Ci chirurg plastyk

przeszczep skóry też nic nie da - a poza tym i tak to nie wygląda dobrze i normalnie, a poza tym tą skórę trzeba wyciąć z innego miejsca i tam zostanie wielka blizna

 

szczerze - nie da się tych blizn usunąć, ot taka pamiątka na całe życie

PS też mam blizny po okaleczaniu - miałam już z nimi robione chyba wszystko

 

chirurg plastyk na nfz tez nic nie poradzi, bo to jest nierefundowane

blizn nie da się usunąć, można jedynie próbować żeby zbliżyły się wyglądem do normalnej skóry

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wait, to na usuwanie blizn można dostać skierowanie?

 

nie da się usunąć blizn, można zrobić ich korekcję

 

słyszałam o osobach, które próbowały zmienić te blizny na blizny pooparzeniowe, ale nie wiem jaki był efekt

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam blizny na łapie, i to sa głębokie blizny bo cięte chyba do mięśnia były...

planuję tatuaż za kilka lat zrobić, podobno w jakimś stopniu zakryje to.

 

Cóż ..błędy młodości. Obawiam się, że za wiele nie zrobisz z tym.

Niech ten temat będzie przestrogą dla ludzi co planują podobne rzeczy. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po No-Scar niemalże od razu zobaczyłam efekty. Po każdym smarowaniu blizny były jakby mniejsze.

Tylko że efekt nie utrzymał się. Po jakimś czasie zobaczyłam, że blizny znowu zrobiły się trochę bielsze (te, które były po głębszym cięciu). Ale i tak najlepszy krem spośród dostępnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam blizny na łapie, i to sa głębokie blizny bo cięte chyba do mięśnia były...

planuję tatuaż za kilka lat zrobić, podobno w jakimś stopniu zakryje to.

 

Cóż ..błędy młodości. Obawiam się, że za wiele nie zrobisz z tym.

Niech ten temat będzie przestrogą dla ludzi co planują podobne rzeczy. ;)

w jaki sposób przestrogą? jest ta chwila teraz, że mam taką okropną okropną okropną ochotę to zrobić. wiem, że jak nie to to się objem, bo to i tycie mnie najbardziej boli albo zawalę sobie sytuację uczelnianą bo to jest dla mnie w tej chwili najważniejsze. więc czy nie lepiej się lekko uszkodzić żeby upuścić napięcia? jaka przestroga, jak można sobie poradzić, nie wiem nie wiem. najgorsze te komentarze w stylu "głupstwa przeszłości/młodości" - jakie kurwa głupstwa?!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Blizny swoją drogą, a może ktoś coś polecić na szybsze gojenie? Nie okaleczam się w 'klasyczny' sposób już od dawna, ale na obecnych lekach mam okropną NN, np na ramionach potrafię sobie paznokciami oderwać kawałek skóry, nogi mam całe w ranach od wyrywania włosków pęsetą (potrafię siedzieć i 2h wygrzebywać włoski będące jeszcze pod skórą :? ). Coś sprawdzonego, przyśpieszającego gojenie w rozsądnej cenie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza
nogi mam całe w ranach od wyrywania włosków pęsetą (potrafię siedzieć i 2h wygrzebywać włoski będące jeszcze pod skórą :? )

A myślałam, że tylko ja tak robię - witaj w klubie, masakra... :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie jakoś nie ciągnie do cięcia się. Lubię moje ciało (ha, nie sądziłam, że to kiedykolwiek powiem) i nie chcę go... oszpecać, oczywiście bez obrazy :) Ogólnie jestem zdania, że jak już coś sobie robić, to raz a porządnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mam pewien problem- otóż lubię zadawać sobie fizyczny ból. Nie wiąże się to ściśle ze sferą seksualną, chociaż w moich fantazjach też występuje przemoc, np. że jestem bita lub podduszana w trakcie seksu. Ale oprócz tego, zwyczajnie , bez fantazji seksualnych czy masturbacji , celowo zmuszam się do odczuwania bólu lub dyskomfortu. Zazwyczaj są to niegroźne rzeczy , np. dłuższe pozostawanie w niewygodnej pozycji , zaciskanie spinaczy na ciele itp. Ale w stanach dużego napięcia emocjonalnego lub cierpienia psychicznego z jakiegoś powodu, zdarzało mi się drapać do krwi lub po prostu... ciąć. Tak jak już mówiłam, w większości przypadków nie stymuluje mnie to seksualnie, po prostu mam poczucie że muszę to robić i już. Nie wiem dlaczego ani co mną kieruję, ale czasem nie mogę się na niczym skupić, bo myślę tylko o tym.

A kiedy już zadam sobie ból , zazwyczaj później czuję nieustanne i bardzo silne poczucie winy i wstydu , upokorzenia. Bardzo dołuje mnie to psychicznie i nie potrafię poradzić sobie z tym problem.

Są okresy , że pragnienie bólu przemija i praktycznie o tym zapominam , ale później przychodzą takie, kiedy czuję, że muszę robić to codziennie.

Na co dzień funkcjonuję normalnie- mam znajomych , zainteresowania , lubię również rzeczy przyjemne . Ale kiedy wpadam w "ciąg" czuję się okropnie.

Co jest ze mną nie tak? Skąd to się bierze?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli doznałabyś w życiu prawdziwej krzywdy, gwałtu, przemocy to sama byś sobie tego nie robiła... Jak to rozwiązać? Leki to za mało. Tutaj musisz doznać tragedii żeby się opamiętać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym proponowała udać się do psychoterapeuty aby przeanalizować ten problem; być może wiąże się z napięciem psychicznym które pod wpływem zadawania bólu jest w stanie się rozluźnić, rozregulować; nie wiem co może się za tym kryć: być może skrywana złość stres gniew, które tłumisz w sobie; tylko zgaduję; najlepiej przepracować to ze specjalistą by dojść do sedna sprawy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Andrzej78, to było żałosne.

followthewhiterabbit, byłaś z tym u kogoś? Psychologa, psychiatry? Okaleczanie się, przynajmniej w moim wypadku tak jest, ma na celu wywołanie wyrzutu endorfin bo tak to po prostu działa. Jest chwilowa ulga od napięcia, a potem jak piszesz wyrzuty sumienia i poczucie winy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×