Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ktoś z Was próbował usuwania starych blizn? Na rękach mam takie które mają i po 10 lat. Zdarza mi się nadal kaleczyć, tylko już nie w widocznych miejscach. Dość mam tłumaczenia się, zaczepek co mi się stało, co to jest, a niestety blizny są wyraźne. Kiedyś smarowałam Contratubexem, tylko to niewiele dało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Melanie22, nie , nie byłam, mam jakąś awersję do psychologów/ psychiatrów. Jak byłam mała chodziłam do psychologa i wcale nie wspominam tego dobrze.

Wiem, że ból fizyczny uspokaja, wytwarza endorfiny i to wszystko prawda, tylko ja czasem robię to bez powodu. Bez "dołka" czy psychicznego cierpienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To że robisz to czasem ot tak, bez gniewu, to brak powodu na świadomym poziomie. Specjalista pomoże dotrzeć do podświadomości, która nie daje się łatwo rozpoznać, do tego nie lubi zmian. To zapewne jakiś gniew albo żal zakodowany tak głęboko, że nie jesteś nawet świadoma jego istnienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale po co? Dla samej siebie nie warto.......................................

 

Właśnie dla samej siebie warto. Czujesz się olana przez wszystkich? Zbędna? To może zamiast się za to "karać" warto coś zrobić dla siebie? Iść na spacer, oglądnąć komedię, poczytać. Rozładować napięcie inaczej...? :roll:

 

Już nie tnę się od jakichś 6 miesięcy, ale tak mnie korci ostatnio.... Bo to uczucie rozciętej skóry i spływającej krwi jest naprawdę wspaniałe :roll:

 

Mnie też korci... ale nie wiem czy to uczucie jest takie wspaniałe, czy raczej to, że można się później sobą zaopiekować :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo to uczucie rozciętej skóry i spływającej krwi jest naprawdę wspaniałe :roll:

Dokładnie, też tak mam.

 

Yvonne, ja ciągle robię coś dla siebie, dużo tworzę ostatnio literatury, ale ten ból, gdy inni Cię odrzucają, olewają, kiedy Ty zawsze byłaś w stanie zrobić dla nich wszystko, jest nie do załagodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czarnobiała mery hmm... fajnie, że tworzysz :D

...ból związany z odrzuceniem to chyba najgorsze co może być. Przynajmniej dla mnie... poczucie rozrywania duszy na części. :roll:

 

Może nie byli warci? Może za słabo starałaś się być widoczna? Nie wiem... ja sobie często takie pytania zadaje. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Yvonne, ja mogłabym pisać cały czas literaturę, jeśli nie musiałabym pracować.

Najbardziej boli odrzucenie od ludzi, którzy wydawali się tak bliscy.... Dokładnie to rozrywa duszę na części.

Jeśli miałam z kimś neutralne relacje, to w sumie nie boli mnie, gdy mnie odrzuca, ale bliska osoba bardzo.

 

Nie wiem, czy za słabo starałam się być widoczna, ale jak ktoś mnie systematycznie olewa, to ja się przestaję starać, bo mam wrażenie, że się tylko narzucam, a ta druga osoba wcale nie chce ze mną kontaktu.........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy za słabo starałam się być widoczna, ale jak ktoś mnie systematycznie olewa, to ja się przestaję starać, bo mam wrażenie, że się tylko narzucam, a ta druga osoba wcale nie chce ze mną kontaktu.........

 

Cholibka mam podobny problem. Kwestia wyczucia - narzucam się, czy jeszcze nie? I wałkowanie na ile ktoś nie chce ze mną kontaktu bo ma swoje problemy, źle się czuje, potrzebuje odpocząć, a na ile po prostu mówi mi "papa". Do d... :roll:

 

Uzależnienie jak każde inne - mogę równie dobrze nie rozumieć tych, którzy topią smutki w alkoholu ;)

 

Ja jakiś czas jestem znowu 'czysta', jak zwykle w wakacje. Czuję, że we wrześniu to "nadrobię"...

 

oj tam... zaraz uzależnienie. Po prostu sposób na rozładowanie napięcia. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cholibka mam podobny problem. Kwestia wyczucia - narzucam się, czy jeszcze nie? I wałkowanie na ile ktoś nie chce ze mną kontaktu bo ma swoje problemy, źle się czuje, potrzebuje odpocząć, a na ile po prostu mówi mi "papa". Do d... :roll:

Ja też to wałkuje, ale ostatnio stwierdzam, że ludzie raczej nie chcą ze mną kontaktu. Ja jestem na maksa dziwna, więc w sumie to chyba zrozumiałe, że nie chcą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×