Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak opanować nerwice


skorpius

Rekomendowane odpowiedzi

Sport - powinien byc integralna czescią życia każdego nerwicowca - ja czynnie biegam/siłownia/basen/sw ... i chodz czasem jest cieżko pójść na trening -- wiadomo strach , satysfakcja PO jest niesamowita .

A jak sami wiecie wysportowany człowiek jest zwykle radośniejszy, pewniejszy siebie - w zdrowym ciele zdrowy duch ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z Tematem w 100% :] Gdy ide na silownie poprostu odbiegam od rzeczywistosci, wyspokajam sie, pogadam troche z ludzmi , pelna koncentracja na treningu i super! pozniej caly dzien spkojnie w domku :D

Ogolnie moim zdaniem daje rower, poniewaz koncentrujesz sie na trasie i w ogole inaczej myslisz, nie ma czasu na myslach o leku itp :P

 

Dlatego Nerwuski moje kochane Trenujcie! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja dzis zaczelam stosowac metode BSM.... lekow brac nie chce, wiec jak nie wiara i branie sprawy w swoje rece to co? jak sama sobie nie pomoge to nikt mnie raczej nie wyleczy ;)))

dziwne promieniowanie w lapce czulam trzymajac ja przy glowie...

pokladam duze nadzieje w tej metodzie....

pozdrawiam was

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam,

Jestem na forum po raz pierwszy :oops: u mnie wszystko zaczęło się 2 miesiące temu w pracy poczułam sie słabo szybko do domu i wezwałam pogotowie do czasu kiedy przyjechali wszystkie objawy minęły pozostał tylko lęk i podwyższony puls i lekko ciśnienie. Napady uczucia słabości zdarzały się od paru lat ale sporadycznie, lecz teraz jest gorzej walczę z tym 2 m-ce, dzień po dniu są lepsze dni i gorsze np. dzisiaj. Siedzę w domu gdyż od 1,5 miesiąca mam L4 z racji nadczynności tarczycy. Staram sie z tym wszystkim walczyć nie chcę brać leków wystarczą mi te na tarczycę.... lęki są okropne nie potrafie jeździć komunikacją miejską sama myśl powoduje lęk unikam otwartych przestrzeni i tłumów, dodam że miałam mieć wesele 23 czerwca które odwołałam :( nie chce w tym stanie przeżywać taki dzień....

 

Napiszę jeszcze że męczyłam sie w pracy od 6 lat wszystko było nie tak... szef dyrektor, współpracownicy po prostu wyścig szczurów, wracałam z płaczem do domu a rano wstawałam zaciskałam zęby i szłam do pracy średnio raz w miesiącu chciałam dać wypowiedzenie ale nie starczało mi sił nie miałam czasu by poszukać czegoś innego no i pensja była godna teraz nic sie już nie liczy chce wrócić do swojego normalnego życia....

 

Pozdrawiam wszystkich ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ok, sposob dobry. Ale tak jak ktos wczesniej napisal otoczenie troche przeszkadza w ciaglym pozytywnym mysleniu. :smile: Pozatym zgodzę się, że ciągle pozytywne myślenie nie jest rozwiązaniem a oszukiwaniem siebie. Gdyby doszło do jakiejś bardzo stresującego wydarzenia nasza psychika nie przyzwyczajona zachowalaby sie jeszcze gorzej. Sam juz nie wiem co otym sadzic. Ale chyba najlepiej starac sie myslec pozytywnie lecz bez przesady :lol: Wierze ze keidys zabije tego aliena 8) My wszyscy go zaj*** 8) Sory za slownictwo ale lubie dosadne slowa;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście.. Kiedy idę przez duże pomieszczenie, środek ulicy, długi korytarz, na którym są ludzie, zaczynam tracić równowagę, robi mi się słabo.. Myślę że chodzenie przy ścianie jest dobrym rozwiązaniem, chociaż nie zawsze możliwym. Patrzeć w oczy staram się od dawna. Zauważyłam, że jest to możliwe tylko kiedy czuję się przynajmniej równa rozmówcy i dobrze wiem, co chcę powiedzieć. Szczerze mówiąc patrzeć w oczy rozmówcy potrafię, jeśli daną osobę znam i darzę sympatią, lub przeciwnie. Wtedy po prostu się go nie boję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niom troszku starki ten temat ale moze ktos tu zakuka:)Kochajacywydaje mi sie ze w duzej mierze w oderwaniu sie od tego chorobska pomoglo Ci rzucenie drugow...ktote mogly wywolac stany paranoi i leku..Ja tez jestem neurotykiem biore Xanax i Cital raz dziennie ziola mi nie pomogly wogole:)za daleko chyba zabrnelam w ta nerwice Jedyne ziolo jakie mi pomaga to mary jane:)ale wiem ze to tylko na krotko zeby potem nasilic lek i odizolowac jeszcze bardziej od spoleczenstwa musze przestac jarac bo czuje ze to nasila moje objawy nerwicowe:(czlowiek staje sie jeszcze bardziej wrazliwy na otaczajacy syf i miejska znieczulice(jednooki wsrod slepcow)tez duzo czytam o nerwicy i jestem na szczescie swiadoma swojej choroby....od wrzesnia ide na psychoterapie:)wierze w to ze pomoze mi calkowicie a i ziolo musze rzucic kwii

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

terapie ziolowa to powiem Ci szczerze stosowalam krotko bo 2 tygodnie ale nic mi nie pomoglo zadnego malego kroczku do przodu i sie wkurzylam rzucajac to w kat:P

Martwie sie tym ze ja swojej pani psychiatrze nie powiedzialam o tym ze pale ziolo bo balam sie ze ona zrzuci caly garb mojej nerwicy na palenie :oops:

i zawsze jak do niej ide to mam rozkminke powiedziec czy nie powiedziec hmmm

Innych nalogow nie mam nawet fajek nie pale,alkoholu nie pije(a od kiedy biore tabletki to juz wogole)tylko jointy sa ta moja slaba strona ale Agapla masz racje trzeba z tym skonczyc bo inaczej to moze sie ztego zrobic bledne kolo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po 10 latach walk znalazłam parę sposobów, ale chciałam Wam napisać o moim ostatnim pomyśle. Za każdym razem jak mi przyjdzie do głowy coś głupiego to sobie w myślach coś odpowiadam. Np. gdy myślę że jest mi słabo szybko wymyślam "to się zesraj"( sorry za słownictwo) albo coś w tym stylu. Tak mnie to rozśmiesza że mi przechodzi. Chyba że mi odbiło :) Albo gówno Ci się dzieje też jest dobre. Nie wiem dlaczego, ale działa i nie żartuje sobie po prostu czasami tak mówi do nie moja siostra jak mnie opieprza jak mam lęki i teraz sama sobie tak mówię, jak macie poczucie humoru to polecam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

" Uczenie się relaksacji metodą Jacobsona polega na wykonywaniu określonych ruchów różnymi częściami ciala w celu napinania i rozluźniania kolejnych grup mięśni. Systematyczne ćwiczenia uczą także nawyku rozluźniania własnych mięśni w sytuacjach stresowych. Uczenie się relaksu jest podobne do uczenia się jazdy na nartach czy pływania."

 

Źródło --> Centrum Dydaktyczne

 

a tu masz link do opisu treningu autogennego:

http://www.relaksacja.wizytowka.pl/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zadziwilam sie informacja o tym glosie,ja mam tak donosny ze jak ktos do mnie idzie,to sie zawsze smieje ze moj glos jest tak donosny ze slychac go juz na ulicy.Ja zawsze tak mialam,moj szept to byl krzyk ale nie wiazalam tego z nerwica,a tu prosze....

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:24 am ]

PS.Snaefridur,kiedys minelam Cie na ul.Nowowiejskiego,poznalam po zdjeciu:)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:25 am ]

Matko,sorry,chodzilo mi o shadow_no,a nie Snaefreditura:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×