Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zespół Aspergera


Rekomendowane odpowiedzi

Zmieniło mi się chyba - w sensie pogląd na to czy mam ZA czy nie. Dziwna sprawa, ale musiałem wczoraj w ciągu dnia zmienić nagle miejsce pobytu ze stałego domowo-pracowego na szpital (somatyka) i tak:

- zero problemów w nawiązaniu kontaktu z ratownikiem czy pielęgniarką czy lekarzem

- zero problemu z utrzymaniem tego kontaktu

- MNÓSTWO EMOCJI - zero problemu z wyczuwaniem ich i stosowaniem wobec ludzi w fartuchach -- także tych zielonych ;)

- kontakt wzrokowy - kiedy tylko trzeba i kiedy ja chcę i kiedy czuję, że jest potrzebny

- sarkazm, ironia, ŻART - nawet przy BÓLU - kiedy tylko ja zechcę i.... rozśmieszałem towarzystwo w zabiegowym (sic!!!)

- w obliczu otrzymania informacji od lekarza nt tego co mi jest - mały problem z niewielkim brakiem emocji, ale już wcześniej wiedziałem jaka będzie diagnoza - i jeszcze sobie żartowałem, że mi coś tam wytną... ;)

 

Egocentryzm - był. Jak mnie BOLI i ledwo co stoję to mam gdzieś innych. Ale teraz w sali szpitalnej mam kupę empatii i emocji wobec sąsiadów z innych łóżek i tego o czym rozmawiamy. Tak samo rozpoznaję potrzeby innych osób w pracy czy znajomych i im pomagam jak tylko mogę.

Wycofanie u mnie następuje nie zawsze, ale wtedy kiedy czuję się zagroożony i spotkałem się w danym otoczeniu czy w sytuacji z daną osobą z zawstydzeniem swojej osoby. Kiedy ktoś mnie zaatakował, lub poczułem się źle z daną osobą.

O tym mój doktor nie wiedział - bo mu nie powiedzialem. Nie dotarł do tego co jest przyczyną moich problemów.

 

Intonacja głosu - raczej mam zdecydowanie emocjonalny stosunek do tego co mówię i do kogo.

Radość i smutek - w zasadzie wszystkim komu chciałem opowiedziałem już dzisiaj o swoim problemie szpitalnym, więc chyba aż tak wycofany nie jestem? I z tego co widzę to nie jestem uznany za dziwnego w swoim nowym otoczeniu - wręcz przeciwnie :) Tak samo nie miałem najmniejszych problemów z nawiązaniem przypadkowego kontaktu z innymi chorymi po drodze, z ich rodzinami i nawet mogę się pochwalić, że już doszło do wymiany telefonów między nami.

 

Myślę jeszcze o swoim trybie myślenia - ale tego trybu nauczyłem się bardziej w czasie dojrzewania, czy jeszcze później nawet. Moje dzieciństwo było absolutnie normalniejsze niż ZA. Owszem, kocham np czytać, ale tą umiejętność posiadałem w wieku 8-9 lat i wtedy tą czynność pokochałem. I w zasadzie nie przypominam sobie, abym miał jakieś specjalne uzdolnienia przez te wszystkie lata - nawet do dnia dzisiejszego. I nie uważam się za super geniusza IT, sądzę, że jestem przeciętniakiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Jak jest faktycznie z tym rozumieniem przenośni przy ZA. Bo ja raczej dobrze rozumiem takie literackie przenośnie, raczej wyróżniałem się przy intepretacji wierszy w szkole, natomiast na codzień chyba ich nie używam, bo często wydają mi się sztuczne.

 

jesli wyrozniales sie przy interpretacji wierszy to wskazuje na to,ze nie masz problemow z rozumieniem metafor

 

2.
"gdy jest problem, trzeba go rozwiązać i już."
Czy to znaczy że osoby z ZA raczej skupiają się na działaniu niż rozmyślaniach? Bo u mnie jest bardzo silna skłonność do introspekcji, wszystko wiele razy analizuję i zazwyczaj ciągle coś wydaje mi się trudne i skomplikowane w moim życiu.

Nie - nie chodzi o to, ze skupiaja sie na dzialaniu, czesto wlasnie bardzo duzo rozmyslaja kompletnie tracac poczucie czasu. Oczywiscie nie oznacza to, ze kazdy kto duzo rozmysla ma ZA.

 

3. Jak jest z edukacją przy ZA, czy te osoby mają dobre oceny tylko z tego co ich interesuje? Bo ja zawsze tak jakoś najbardziej dla ocen się uczyłem, niektóre przedmioty mnie interesowały nieco bardziej, inne mniej, ale najważniejsze dla mnie było mieć ze wszystkich dobre oceny. Na stud

Osoby z ZA zazwyczaj dobrze sie ucza glownie z tych przedmiotow ktore ich interesuja, bo tego co ich nie ciekawi nie widza sensu sie uczyc. Dobra ocena zazwyczaj nie jest wystarczajacym powodem.

 

4. Jak rozumieć te specyficzne zainteresowania. Czy jak się lubi coś katalogować, np. czasem lubię ściągać jakieś materiały, porządkować je, a potem nagrywać na płytkę i takie coś potrafi mnie bardzo wciągnąć gdy już rozpocznę i czuję przymus by skończyć, ale jednocześnie robię takie coś rzadko dosyć, to czy to bardziej nerwicowe, czy aspergerowe? Teraz mam natomiast jakiś taki cel żeby przechodzić pudełkowe wersje gier które mam i je wyprzedawać.

 

Specyficzne zainteresowania tzn ze jakis temat maja tak zglebiony, ze ciezko ich "zagiac" (ten kolokwializm osobie z ZA ciezko byloby zrozumiec).

np rozklad autobusow w W-wie na pamiec. Albo katastrofy lotnicze USA - wie kiedy, o ktorej, gdzie, jaki samolot, na jakiej wysokosci,ilu pasazerow itd.

To o czym piszesz to bardziej natretne zachowania.

5. Czy spędzanie całych dni przed komputerem to jest jakieś specyficzne zainteresowanie, jeżeli w tym czasie korzysta się głównie z netu, pisze na forach, gra w gry (plus szuka pracy) czy to tylko takie zabijanie czasu?

Raczej to nie jest specyficzne zainteresowanie - bardziej zastanowilabym sie nad forma unikania czegos w zyciu

6. Unikam kontaktu wzrokowego, ale generalnie unikam w ogóle patrzenia na twarz rozmówcy i odczuwam jakiś irracjonalny lęk związany z tym. Czy takie unikanie jest bardziej schizotypowe lub fobiczne, niż aspergerowe?

jesli jest lek to bardziej unikajace

 

7.Czy osoby z ZA mają normalną seksualność, w sensie szybkości ich rozwoju w tym względzie? Bo ja od okresu dojrzewania mam normalny popęd, ale np. Attwod pisał chyba o niedojrzałości w tym względzie u osób z ZA, czy też późno pojawiających się potrzebach.

Osoby z ZA zazwyczaj nie do konca rozumieja "rytualy" zwiazane z seksualnoscia, nie wiedza czy to juz pocalowac nalezy czy jeszcze nie

8. Czy skłonność do nadmiernego dzielenia się wszystkimi wydarzeniami i przeżyciami (gdy miałem kogoś bliskiego) jest zupełnie nieaspergerowa, czy też jest tutaj trochę tak jak z kontaktem wzrokowym, że zarówno unikanie, jak i nadmierny kontakt wzrokowy pasują do ZA?

Osobie z ZA jest ciezko duzo rozmawiac o swoich przezyciach z kimkolwiek, raczej trzeba to z niej "wyciagac", co nie znaczy ze nie ma potrzeby porozmawiac o tym. Zazwyczaj trudno jej dobrac slowa albo nie wpadla na pomysl aby o tym pogadac. To znaczy tak jest z moich obserwacji. Nie spotkalam jeszcze osoby z ZA ktora duzo mowilaby o swoich przezyciach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Jak jest faktycznie z tym rozumieniem przenośni przy ZA. Bo ja raczej dobrze rozumiem takie literackie przenośnie, raczej wyróżniałem się przy intepretacji wierszy w szkole, natomiast na codzień chyba ich nie używam, bo często wydają mi się sztuczne.

 

jesli wyrozniales sie przy interpretacji wierszy to wskazuje na to,ze nie masz problemow z rozumieniem metafor

 

2.
"gdy jest problem, trzeba go rozwiązać i już."
Czy to znaczy że osoby z ZA raczej skupiają się na działaniu niż rozmyślaniach? Bo u mnie jest bardzo silna skłonność do introspekcji, wszystko wiele razy analizuję i zazwyczaj ciągle coś wydaje mi się trudne i skomplikowane w moim życiu.

Nie - nie chodzi o to, ze skupiaja sie na dzialaniu, czesto wlasnie bardzo duzo rozmyslaja kompletnie tracac poczucie czasu. Oczywiscie nie oznacza to, ze kazdy kto duzo rozmysla ma ZA.

 

3. Jak jest z edukacją przy ZA, czy te osoby mają dobre oceny tylko z tego co ich interesuje? Bo ja zawsze tak jakoś najbardziej dla ocen się uczyłem, niektóre przedmioty mnie interesowały nieco bardziej, inne mniej, ale najważniejsze dla mnie było mieć ze wszystkich dobre oceny. Na stud

Osoby z ZA zazwyczaj dobrze sie ucza glownie z tych przedmiotow ktore ich interesuja, bo tego co ich nie ciekawi nie widza sensu sie uczyc. Dobra ocena zazwyczaj nie jest wystarczajacym powodem.

 

4. Jak rozumieć te specyficzne zainteresowania. Czy jak się lubi coś katalogować, np. czasem lubię ściągać jakieś materiały, porządkować je, a potem nagrywać na płytkę i takie coś potrafi mnie bardzo wciągnąć gdy już rozpocznę i czuję przymus by skończyć, ale jednocześnie robię takie coś rzadko dosyć, to czy to bardziej nerwicowe, czy aspergerowe? Teraz mam natomiast jakiś taki cel żeby przechodzić pudełkowe wersje gier które mam i je wyprzedawać.

 

Specyficzne zainteresowania tzn ze jakis temat maja tak zglebiony, ze ciezko ich "zagiac" (ten kolokwializm osobie z ZA ciezko byloby zrozumiec).

np rozklad autobusow w W-wie na pamiec. Albo katastrofy lotnicze USA - wie kiedy, o ktorej, gdzie, jaki samolot, na jakiej wysokosci,ilu pasazerow itd.

To o czym piszesz to bardziej natretne zachowania.

5. Czy spędzanie całych dni przed komputerem to jest jakieś specyficzne zainteresowanie, jeżeli w tym czasie korzysta się głównie z netu, pisze na forach, gra w gry (plus szuka pracy) czy to tylko takie zabijanie czasu?

Raczej to nie jest specyficzne zainteresowanie - bardziej zastanowilabym sie nad forma unikania czegos w zyciu

6. Unikam kontaktu wzrokowego, ale generalnie unikam w ogóle patrzenia na twarz rozmówcy i odczuwam jakiś irracjonalny lęk związany z tym. Czy takie unikanie jest bardziej schizotypowe lub fobiczne, niż aspergerowe?

jesli jest lek to bardziej unikajace

 

7.Czy osoby z ZA mają normalną seksualność, w sensie szybkości ich rozwoju w tym względzie? Bo ja od okresu dojrzewania mam normalny popęd, ale np. Attwod pisał chyba o niedojrzałości w tym względzie u osób z ZA, czy też późno pojawiających się potrzebach.

Osoby z ZA zazwyczaj nie do konca rozumieja "rytualy" zwiazane z seksualnoscia, nie wiedza czy to juz pocalowac nalezy czy jeszcze nie

8. Czy skłonność do nadmiernego dzielenia się wszystkimi wydarzeniami i przeżyciami (gdy miałem kogoś bliskiego) jest zupełnie nieaspergerowa, czy też jest tutaj trochę tak jak z kontaktem wzrokowym, że zarówno unikanie, jak i nadmierny kontakt wzrokowy pasują do ZA?

Osobie z ZA jest ciezko duzo rozmawiac o swoich przezyciach z kimkolwiek, raczej trzeba to z niej "wyciagac", co nie znaczy ze nie ma potrzeby porozmawiac o tym. Zazwyczaj trudno jej dobrac slowa albo nie wpadla na pomysl aby o tym pogadac. To znaczy tak jest z moich obserwacji. Nie spotkalam jeszcze osoby z ZA ktora duzo mowilaby o swoich przezyciach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Specyficzne zainteresowania tzn ze jakis temat maja tak zglebiony, ze ciezko ich "zagiac" (ten kolokwializm osobie z ZA ciezko byloby zrozumiec).

np rozklad autobusow w W-wie na pamiec. Albo katastrofy lotnicze USA - wie kiedy, o ktorej, gdzie, jaki samolot, na jakiej wysokosci,ilu pasazerow itd.

To o czym piszesz to bardziej natretne zachowania.

No to ja raczej mam dosyć płytki zainteresowania, choć np. trochę interesuję się komunikacją publiczną, zaglądam na takie portale, ale nie zagłębiam się w to. Albo śledzę gdzie jakieś nowe stadiony powstają, ale nie znam ich na pamięć.

 

No przed komputerem siedzę chyba głównie z tego powodu że nie mam żadnego innego sensownego zajęcia, a przy tym można zapomnieć o beznadziejności życia.

 

Osoby z ZA zazwyczaj nie do konca rozumieja "rytualy" zwiazane z seksualnoscia, nie wiedza czy to juz pocalowac nalezy czy jeszcze nie
No w takim sensie to też mam problemy, ale to chyba sporo bardziej nieśmiałych osób ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Specyficzne zainteresowania tzn ze jakis temat maja tak zglebiony, ze ciezko ich "zagiac" (ten kolokwializm osobie z ZA ciezko byloby zrozumiec).

np rozklad autobusow w W-wie na pamiec. Albo katastrofy lotnicze USA - wie kiedy, o ktorej, gdzie, jaki samolot, na jakiej wysokosci,ilu pasazerow itd.

To o czym piszesz to bardziej natretne zachowania.

No to ja raczej mam dosyć płytki zainteresowania, choć np. trochę interesuję się komunikacją publiczną, zaglądam na takie portale, ale nie zagłębiam się w to. Albo śledzę gdzie jakieś nowe stadiony powstają, ale nie znam ich na pamięć.

 

No przed komputerem siedzę chyba głównie z tego powodu że nie mam żadnego innego sensownego zajęcia, a przy tym można zapomnieć o beznadziejności życia.

 

Osoby z ZA zazwyczaj nie do konca rozumieja "rytualy" zwiazane z seksualnoscia, nie wiedza czy to juz pocalowac nalezy czy jeszcze nie
No w takim sensie to też mam problemy, ale to chyba sporo bardziej nieśmiałych osób ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LucP84 powinieneś się cieszyć że masz jakieś zainteresowania a Ty szukasz dziury w całym że to może Asperger a z tym czy należy pocałować czy nie ma chyba każdy nie lub mało doświadczony osobnik.

Według mnie masz osobowość unikającą jak już.

A co do ZA Ja mam chyba dalsza kuzynkę z aspergerem nigdy jej nie widziałem ale z tego co moja mama mi opowiadała to zachowywała sie podobnie to tych typowych cech aspergera no i jest wybitnie uzdolniona matematycznie ale społecznie se radzi b kiepsko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LucP84 powinieneś się cieszyć że masz jakieś zainteresowania a Ty szukasz dziury w całym że to może Asperger a z tym czy należy pocałować czy nie ma chyba każdy nie lub mało doświadczony osobnik.

Według mnie masz osobowość unikającą jak już.

A co do ZA Ja mam chyba dalsza kuzynkę z aspergerem nigdy jej nie widziałem ale z tego co moja mama mi opowiadała to zachowywała sie podobnie to tych typowych cech aspergera no i jest wybitnie uzdolniona matematycznie ale społecznie se radzi b kiepsko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W diagnozie ZA jest rowniez bardzo wazny aspekt jakim sie bylo jako dziecko. Takimi typowymi cechami jest np opozniony rozwoj mowy, mowa pedantyczna tzn dziecko mowi jak dorosly, dziecko nie umie bawic sie w zabawy "na niby" np w dom, albo sklep, jest szczegolnie wrazliwe na rozne bodzce np dzwieki, swiatlo, dotyk (np wszystkie metki trzeba odcinac bo "gryza"), jest malo sprawne fizycznie, potrafi powiedziec cos takiego, ze rodzice najchetniej zapadliby sie pod ziemie, nie znosi zmiany jego rytualow czy planow (jak jest uzgodnione ze po szkole idziemy do domu, to nie ma mowy aby wstapic na poczte bo sie mamie przypomnialo ze trzeba wyslac polecony). Takze jak widzicie diagnoza naprawde wymaga bardzo dokladnego wywiadu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do rozwoju mowy to nie mam pojęcia, ale chyba normalny.

Natomiast z tym mówieniem jak dorosły w dzieciństwie to wydaje mi się że to mnie dotyczyło. Zabawne że jako dziecko sprawiałem wrażenie dojrzałego ponad swój wiek, a teraz jest na odwrót.

 

W dom i sklep bawiłem się z kuzynką lub matką (tylko w sklep), w szkole w okresach gdy nie dokuczano mi to grałem w berka (nazywanego zabawą "w ganianego"). Bawiłem się też w pociąg z matką, choć tu może nieco nietypowe było to że na podstawie rozkładu kolejowego czytałem po kolei stacje na linii z mojego miasta do Szklarskiej Poręby (na wczasy tam jeździłem z rodzicami). Wyglądało to tak że pomiędzy dwoma fotelami tworzyłem przedział kolejowy, zamykając go z boku deskami. A matka i misie były pasażerami.

 

Miałem też natomiast trochę takich samotnych zabaw w sklep, że z klocków budowałem na podłodze kontury budynku, natomiast mniejsze klocki stanowiły towar, i sam jakoś wymyślałem klientów i sprzedawałem rzeczy. Bawiłem się też w autobusy - brałem kartkę z bloku technicznego, lub dwie kartki sklejone kołem w środku (autobus przegubowy), z przodu pisałem numer linii, jako drzwi kładłem duże klocki o rozmiarze 8x2, a pasażerowie to były klocki 2x2. I tak tym autobusem jeździłem po pokoju, wyznaczając w niektórych miejscach przystanki.

 

Z metkami byłem dosyć wrażliwy, teraz chyba już nie. Co do dotyku to nie lubiłem nigdy żadnego przytulania ze strony rodziców.

 

Z wf-u szło mi słabo bardzo, ale lubiłem grę w piłkę nożną.

 

Chyba nie mówiłem niczego niestosownego, pamiętam jak raz matce zwróciłem uwagę że na jakiejś półce jest brudno, a ona się wściekła, ale to raczej nie było jakoś bardzo niestosowne, tylko że moja matka ma paranoiczne tendencje i w różnych rzeczach widzi atak na siebie.

 

Ze zmianą rytuałów chyba sobie raczej radziłem, chyba że coś było dla mnie ważne. Np. jak mieliśmy jechać do ciotki gdzie lubiłem się bawić z kuzynką, a nie pojechaliśmy to raz pamiętam że płakałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

wybacz, że tak późno odpisuję, zapomniałam kliknąć, że chcę powiadomienia, gdy ktoś odpowie.

Tak się składa, że większość naszych podopiecznych (ok. 150) nim dostało diagnozę ze spectrum autyzmu, otrzymało wcześniej inną. Nie wiem czy Ty masz ZA, jednak jeśli chcesz się dowiedzieć, radzę się udać do stowarzyszenia zajmującego się tym konkretnie, tam są specjaliści, którzy "siedzą w tym" od lat. Niestety, nasze badania potwierdziły, że psychiatrzy, neurolodzy, także nauczyciele mają wiedzę w tej kwestii zdecydowanie niedostateczną.

1. Osoby z ZA nie rozumieją przenośni, żartu sytuacyjnego, aluzji, ironii. Dla nich jak się powie, tak jest. Oczywiście, można to do pewnego stopnia wytrenować w jakimś stopniu...

2. Osoby z ZA raczej zadaniowo do wszystkiego podchodzą, owszem analizują, lecz raczej biorą wszystko na logikę, nie za bardzo tak uczuciowo, że tak się wyrażę.

3. Jeśli chodzi o oceny, jest różnie, jeśli jeden z przedmiotów szkolnych jest zainteresowaniem osoby z ZA to zazwyczaj ma lepsze oceny z niego, a tak to jest jak w przypadku osob bez z ZA - naprawdę różnie

4. Jeśli chodzi o specyficzne zainteresowania, to bym powiedziała, że to są takie, które raczej nie zdarzają się u przeciętnych osób, na punkcie których ma się "bzika" mówiąc potocznie:-) Jeden z moich badanych miał na punkcie informatyki, choć jest to często spotykane, to po prostu tak oddawał się tej pasji, że wpisano to w diagnozę, to trzeba indywidualnie rozpatrywać

5. No ta kwestie trudno rozpatrywać, aczkolwiek skoro sam masz wątpliwości czy to jest zainteresowanie... :)

6. Unikanie patrzenia na kogoś ma różne przyczyny, ja nie jestem diagnostą, nie znam Twojej historii, kontekstu itd, więc nic tu nie powiem...

7. Jako, że mają ogólnie kontakt z ludźmi 'ograniczony' to śmiem twierdzić, że też są tutaj problemy, ale dokładnie nie zgłębiałam w tym zakresie wiedzy

8. Nie ma dwóch tych samych osób z autyzmem i ZA, nie wszystkie symptomy muszą się pojawiać:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za analizę:)

A jak jest z radzeniem sobie zawodowo w przypadku ZA?

 

Bo ja sobie zupełnie niestety nie radzę. Skończyłem studia informatyczne, a potem policealną rachunkowość, ale dotąd tylko miałem w ciągu 4 lat od studiów 2 staże z PUP, miesiąc w Tesco i jakieś dorywcze prace czasem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co w takim razie jest bardzo charakterystyczne dla osób z ZA? Co takiego się pojawia powiedzmy w >90% przypadów? Może kilka takich charakterystycznych rzeczy?

 

Co do tego co wymieniałaś:

- znakomicie radzę soie z ironię i żartami sytuacyjnymi, często sam je stosuję, a czasami wystarczy mi sam kontakt wzrokowy z kimś trzecim, aby wyrazić swoją opinię bez używania słów - samą wymianą spojrzeń czy mimiką twarzy można osiągnąć to samo

- czasami podchodzę adaniowo i biorę na logikę co i jak mam zrobić w jakiej kolejności aby coś działało, ale to tak niestety jest w IT i w mechanice, że czasami tak trzeba

- oceny - niekoniecznie. W szkole podstawowej miałem kiepską geograficzkę i miałem kiepskie oceny z geografii... W szkole średniej aś z informatyki uczył mnie debil co sam niewiele umiał i też oceny miałem bardzo słabe... Chociaż talent już wtedy przejawiałem

- specyficzne zainteresowania - wydaje mi się, że takowych nie mam. Czasami zdarza mi się przeczytać coś o X, czasami będzie to A a czasami jak trafię na ostry dyżur to będę mocno się interesował tym co mi robią i co mi zrobią i z czym muszę się zmierzyć... Czasami zdarzy się też, że takim zainteresowaniem będę zzzainteresowany w wolniejszzych chwilacch kilka dni czy tygodni, ale czy to jest już specyficzne zainteresowanie czy tylko umiejętność zajmowania się nie tylko swoimi - technicznymi - zianteresowaniami, ale i innymi, bardziej humanistycznymi? To chyba wychodzi raczej na plus, a nie minus?

- kontakt wzrokowy - jeśli chcę i muszę to patrzę i zazwyczaj go utrzymuję. Chyba, że robię kilka rzeczy na raz, albo usiłuję rozmowcę czymś zbyć czy też okazać brak szacunku (a czemu nie, czasami warto tak pomanipulować)

- kontakt zludźmi - łapię momentalnie, praktycznie w każdej sytuacji. Nawet w sytyacji szykowania do zabiegu operacyjnego, leżąc na stole jestem w stanie puszczać żarty z anestezjologiem i pielęgniarką.

 

Na koniec - widziałem osobę z ZA w akcji i wiem, że brakuje im wyczucia, co kiedy i jak mają powiedzieć, jak się przywitać, jak pożegnać. Ja takich problemów nie mam i nie miałem nigdy w dzieciństwie... Tak sao wyczuwałem w dzieciństwie te emocje innych i potrafiłem się do nich dostosować. U mnie moim zdaniem problemy z kontaktami z innymi pojawiły się w okresie dojrzewania - prawdopodobnie z powodu nadopiekuńczości rodziców i rozwijającego się zaburzenia jakiegoś nerwicowego i pewnie osobowości.

Więc czego jeszcze mogę w sobie szukać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LucP84 - nie ma za co:-) Jeśli chodzi o pracę dla osób z ZA, jest niestety ciężko. Zazwyczaj albo pracują u znajomych albo są bezrobotni. Ludzie nie rozumieją specyfiki ZA i często te osoby wydają się "jakieś dziwne", Powstają w związku z tym przedsiębiorstwa społeczne, np. przy Synapsis w Warszawie, my w Zielonej Górze także planujemy takie założyć:)

 

Rzeczywiście, z tego, co piszesz masz nieco symptomów, jak wcześniej pisałam, radzę się skontaktować ze specjalistami od spectrum autyzmu, bo jak się zwykło mówić "każdy z nas ma coś z autystyka:-)"

 

-- 18 lip 2012, 07:30 --

 

thbthb - specyficzne, u większości jest na pewno mówienie powolne, bez tonacji, specyficzne zainteresowania, niechęć do poznawania nowych osób, obcowania z nimi, to są takie najgłówniejsze aspekty:)

 

No jeśli chodzi o spectruma autyzmy, są bardziej i mniej typowe symptomy, z tego co piszesz rzeczywiście szczególnie ich nie wykazujesz:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Myślę więc jestem" - czyli myślę ciągle o tym podejrzeniu diagnozy i natrafiłem na artykuł o autystach na portalu ABCZdrowie. Pozwolę sobie zacytować i odnieść się jeszcze raz do tego co tam przedstawiono, bo ciągle szukam odpowiedzi, tym razem z szerszym podaniem szczegółów...

Za: http://portal.abczdrowie.pl/autyzm-u-doroslych

Czym objawia się autyzm? Powoduje trudności w postrzeganiu świata, problemy w kontaktach społecznych, uczeniu się i porozumiewaniu się z innymi. U każdego autysty objawy chorobowe mogą mieć różne natężenie. Najczęściej osoby autystyczne wykazują zaburzenia percepcji – inaczej odczuwają dotyk, inaczej odbierają dźwięki i obrazy. Mogą być nadwrażliwe na hałas, zapachy, światło. Często wykazują mniejszą wrażliwość na ból. Inny sposób widzenia świata sprawia, że autyści tworzą też inny świat wewnętrzny – świat, który tylko oni są w stanie zrozumieć. Do podstawowych problemów osób z autyzmem zalicza się:

problemy z budowaniem więzi i okazywaniem uczuć,

trudności z ekspresją własnych emocji i interpretacją emocji wyrażanych przez innych,

niezdolność odczytywania komunikatów niewerbalnych,

kłopoty z komunikacją,

unikanie kontaktu wzrokowego,

preferencję niezmienności otoczenia, nietolerancję zmian.

Osoby z autyzmem prezentują specyficzne zaburzenia mowy.

[...]

 

Po kolei zatem:

1. Problemy z budowaniem więzi - no tak jak już pisałem, nie miałem najmniejszego problemu z odnalezieniem się w nowym miejscu, jakim był dla mnie szpital somatyczny. Nie było problemu z nawiązaniem kontaktów z pielęgniarkami, proszeniem o coś, dopytywaniem się o różne sprawy czy w końcu dopraszaniem się o podanie pewnych leków. Znalazł się także czas na pożartowanie z tego co było na początku przed przyjęciem. No i miałem doskonałą więź z przynajmniej dwoma nieco inteligentniejszymi starszymi pacjentami - było o czym porozmawiać i dowiedzieć się czegoś nowego. (obustronnie)

2. Trudności z ekspresją emocji... Jakoś nie miałem problemu aby dostać się do gabinetu na ostrym dyżurze bez przechodzenia przez rejestrację i walkę z biurwami w okienku czy rozwaleniem ochrony obiektu ;) A kilka minut potem żartowaliśmy sobie z obsługą w owym gabinecie, jak już BÓL przechodził...

3. Niezdolność do odczytywania komunikatów niewerbalnych. Jw. Doskonale radzę sobie z odczytywaniem takich emocji zarówno w rodzinie jak i w pracy. Odczytuję zarówno po zachowaniu ciała, jak i nawet spojrzeniu, po ruchach oczu.

4. Kłopoty z komunikacją - jw. Nie mam takowych.

5. Unikanie kontaktu wzrokowego - celowo, jak nie chcę, aby dana osoba czegoś ode mnie chciała, albo ja sam nie chcę, albo nie zależy mi... Po prostu celowe. Ale bardzo często jak mi zależy na dobrym kontakcie - patrzę takiej osobie w oczy.

6. Preferowanie niezmienności otoczenia... Interesujące, bo sam dbam o zmienność pewnych rzeczyna biurku, w pokoju, w swoim biurze, o pewen zmiany ustawienia przedmiotów, lepsze ich usytuowanie względem zadań i ich wykonywania.

7. Zaburzenia percepcji i dobierania dźwięków i obrazów, dotyku: mam podzieloną uwagę i z łatwością podczas pisania tego psotu wykrywam dźwięki wydawane przez dziecko 2 domy jednorodzinne dalej, umiem określić emocje jakie ono ma w danej chwili (nie cierpię płaczu dziecka), w tej chwili słyszę podniecony głos, zadowolenie z zabawy na przykład. Jeśli chodzi o fakturę materiału - zdarza mi się pocierać palcami o jakiś kabel pogumowany - raz na miesiąc(?). Jadąc na rowerze czasami bawię się kabelkiem od telefonu kiedy się nad czymś mocno zastanawiam. No i mam tik nerwowy - bawię się kartkami papieru, kiedy odczuwam pewne napięcie siedząc przed komputerem - jednak wówczas zdarza mi się też zrywanie strupów i skubanie paznokci czy drapanie. A więc chyba jest to nerwicowe?

Jeśli chodzi o dźwięki - o, właśnie leci samolot. Dziecko woła tatę, szum komputera - nic mi z tych dźwięków nie przeszkadza.

Dotyk? Zawsze byłem "przylepą" i zawsze chętnie przyklejałem się do rodziców w dzieciństwie. Moja przyjaciółka sprzed lat także nie mogła narzekać na brak czułości z mojej strony.

8. Wypowiadanie się osób w gronie - zdarzyło mi się, że osoba z ZA zaczynała coś mówić, a osoby do której to robiła, były zajęte sobą i... to ja podjeżdżałem do tej osoby i słuchałem co ona mówi, aby nie wychodziła na "dziwne zjawisko". Tak samo jak ja zaczynam mówić i widzę, że nie jestem słuchany - olewam i "czekam na swoją kolej".

9. W dzieciństwie wystąpił u mnie opóźniony rozwój umowy, jednak pojedyńcze słowa występowały w okolicach roku życia.

9.b. Intonacja głosu - z tego co mi powiedziała lektorka pewnego języka - bardzo dobrze modulowana, wiadomo kiedy pytam, kiedy coś stwierdzam.

10. Stosowanie żartów i ich wykrywanie - biorąc pod uwagę, że w okresie dojrzewania kupowałem tomiki żartów po 300-500 sztuk....... Nie mam z tym problemu, często sam podkoloryzowuję wypowiedzi, aby były śmieszniejsze i z łatwością "wykrywam" żarty innych.

11. W dzieciństwie nie miałem problemu z zaimkami. Za to miałem problemy jakieś małe problemy ze znajomością gramatyki jako takiej, chociaż zdania formulowałem poprawnie. Ortografia praktycznie zawsze "perfect".

12. Obsesyjne zainteresowania: lotnictwo, kiedyś wyuczone przez Ojca modelarstwo (zaginęło w akcji), statki, okręty, IT, programowanie, filmy (jakieś seriale), fotografia, żeglarstwo, rowery, muzyka, gry komputerowe. Czy są one obsesyjne, skoro przejście z tematów czysto programowych do podczytywania o aspergerze zajmuje mi tyle czasu ile ustawienie nowego okna przeglądarki (sekunda)? Czy są one obsesyjne, skoro na spotkaniu towarzyskim z łatwością przechodzę pomiędzy rozmowa o żeglowaniu w sierpniu, a tematem nowego roweru i jego osprzętu, a za moment rozmawiamy o nowym miejscu pracy koleżanki?

 

O dzieciństwie i okresie dojrzewania pisał nie będę, bo obecne podejrzenie jakie na mnie rzucono opiera się tylko na obecnych objawach, a nie tym co było kiedyś. Jednakże po przetrawieniu wielu informacji to:

- nie miałem problemu z nawiązywaniem znajomości z innymi dziećmi

- nie było problemów z zabawą w chowanego, grą w piłkę razem

- wspólnym uprawianiem różnych zabaw, układaniem klocków etc

- miałem znajomości i dobrych kolegów czy to w szkole podstawowej, czy w przedszkolu czy w szkole średniej

- o ile pamiętam nie miałem problemu z rozpoznawaniem emocji u innych czy to była mama, czy tata czy babcia czy wujek.

W zasadzie moje problemy z innymi polegają na pewnej dozie nieśmiałosci i obawy, leku przed zawstydzeniem z jakiegoś określonego powodu - mniej lub bardziej realnego. (niska samoocena).

Czy widać tutaj w ogóle jakiekolwiek objawy Aspiego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

thbthb, wydaje mi się, że sam fakt, jak wnikliwie analizujesz swój "problem", jaką masz świadomość siebie raczej wyklucza diagnozę zespołu Aspergera. Oczywiście, ani Twoja autodiagnoza, ani jakiekolwiek moje przypuszczenia internetowe nie mogą być traktowane na 100%. Diagnozę może postawić tylko lekarz podczas bezpośredniej wizyty z pacjentem :) Zgadzam się jednak z tym, co napisała wcześniej Ivaaa:

No jeśli chodzi o spectrum autyzmu, są bardziej i mniej typowe symptomy, z tego co piszesz rzeczywiście szczególnie ich nie wykazujesz:)
Osobiście, raczej dopatrywałabym się u Ciebie problemów w czymś innym. Co to jest? Może niska samoocena, może lęk społeczny, może nieśmiałość, może osobowość unikająca, a może połączenie kilku tych czynników? Drogą wirtualną niestety można tylko hipotetyzować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ekspert_abcZdrowie: "jaką masz świadomość siebie raczej wyklucza diagnozę zespołu Aspergera" - z tym się nie zgodzę.

Prowadziłam badania z osobami z Zespołem Aspergera, niektórzy z nich mają dużo większą świadomość siebie niż ludzie bez ZA.

 

Trudno tutaj cokolwiek diagnozować, najlepiej udać się tam, gdzie pisałam powyżej:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ivaaa, no jasne, że trudno cokolwiek przez Internet diagnozować - masz zupełną słuszność. Zresztą sama jestem tego świadoma, że drogą wirtualną to tylko można "pogdybać", a rzetelną diagnozę mogą postawić jedynie specjaliści i to po dość intensywnej obserwacji człowieka, rozmowy z nim itd.

Prowadziłam badania z osobami z Zespołem Aspergera, niektórzy z nich mają dużo większą świadomość siebie niż ludzie bez ZA.

Zdaję sobie sprawę, że wiele osób z zespołem Aspergera może być bardziej świadoma siebie niż niejeden "przeciętny Kowalski". Są to ludzie często "widzący dalej i lepiej" - tam, gdzie zwykli ludzie nie są w stanie niczego dostrzec. Mimo że wykazują problemy w relacjach społecznych, to mają swoją wrażliwość. Chyba nawet nie potrafię oddać tego do końca słowami, ale mam nadzieję, że wiesz, co mam na myśli, bo sama jesteś dobrze obeznana w tej tematyce. Jeśli chodzi natomiast o badania, to mam do nich dystans. Nie chodzi o to, że je podważam czy nie mam do nich zaufania. Po prostu to cyferki i statystyki, a dla mnie liczy się bardziej pojedynczy człowiek, którego nie da się zamknąć w postaci średniej czy odchylenia standardowego. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję się wezwany do tablicy... ;)

Otóz kilka dni temu udało mi się spotkać ze swoją lekarką i psycholozką. Obie mnie badały nie raz i nie pięć, z obiema miałem po kilkanaście spotkań. Sądzę, że gdybym przejawiał jakiekolwiek cechy autystyczne - na pewno by mi o tym powiedziały, zwłaszcza psycholozka, która widywała mnie przez ponad rok czasu średnio 3-4 razy w miesiącu, prawda?

A może "typowy" psycholog i "typowa" psychiatra nie są w stanie zauważyć objawów ZA?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

thbthb, myślę, że "typowy" psychiatra i "typowy" psycholog, jak ich określiłeś, byliby w stanie dostrzec cechy autystyczne - tym bardziej, że spotykałeś się z psychologiem przez ponad rok czasu 3-4 razy w miesiącu. Nawet, gdyby psycholog nie był "specem" od zespołu Aspergera i innych zaburzeń ze spektrum autyzmu, ale coś by go zaniepokoiło w Twoim zachowaniu, skonsultowałby Cię zapewne ze specjalistami, którzy na co dzień zajmują się diagnozą ZA i opieką nad ludźmi z ZA. Tak myślę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja z kryteriów ICD-10 spełniam kryterium B i C, natomiast co do kryterium A i D to nie jestem w stanie stwierdzić.

 

-- 06 kwi 2013, 17:00:56 --

 

Nie wiem, od kiedy dokładnie spełniam kryteria B i C, ale w roku, w którym kończyłem 6 lat, też już je spełniałem. Jak było wcześniej, to nie wiem, bo z wcześniejszego dzieciństwa mam tylko kilka bardzo krótkich przebłysków, z których nie wynika nic potwierdzającego, ani wykluczającego ZA.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odświeżam. Czy ktoś podejrzewa u siebie Aspie? U mnie pasuje jakieś 80-90% objawów, test na Aspie wypadł mi 160/200. O diagnozę nie pytam, raczej mało kto podejmuje się diagnozowania tego u dorosłych, bo i po co? Leku na to żadnego nie ma. Tylko coś na tą koncentrację by się przydało, żeby z kolejnej roboty nie wylecieć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy to komuś pomoże, ale polecam książkę Jodi Picoult "W naszym domu" o nastolatku z Zespołem Aspergera. Wspaniała dawka informacji na ww. temat, choć to nie dokument.

 

W ogóle polecam książki pani Jodi, gdyż w każdej porusza jakieś poważne zagadnienie, o którym zwykli śmiertelnicy nieraz nie mają pojęcia, np. Bez mojej zgody, W naszym domu, Linia życia, Przemiana, Drugie spojrzenie i inne.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×