Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

11 godzin temu, mariano10 napisał(a):

Trochę lepiej wieczorem ale nie wiem czy będę spał boję się wziąść ketrel na spanie. Jutro rano jadę do szpitala na oddział dzienny ze skierowaniem mam mieć rozmowę z panią ordynator i kwalifikację do przyjęcia. Zobaczymy. Do 18 byłem w takiej rozsypce że myślałem że się rozlecę. Potem mnie trochę puściło teraz taki poddenerwowany cały jestem także po wzięciu parogenu kilka godzin jestem nie do użytku usmarzenie ryby na obiad było dzisiaj moim Everestem potem trochę puściło.

Początki brania paro są tragiczne. Ten lek wyciąga na wierzch,wszystko co w nas siedzi 100razy mocniej. Ja na począrku brania paro dodatkowo brałam sedam i jakoś przetrwałam. Wierzę,że i Tobie się uda. Zobaczysz,że dasz radę. A puźniej poczujesz tą wyczekiwaną ulgę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem ze szpitala termin na dzienny oddział mam na 26 paź. Trochę lipa że tak długo muszę czekać , może do tego czasu będę się już lepiej czuł oby tak było. Pani ordynator powiedziała że jak nie będę mógł wytrzymać i będzie źle to na izbę przyjęć mam przyjechać nawet bez skierowania lekarz zadecyduje czy położyć mnie na całodobowy. Poranek bardzo ciężki pobudka o 5:20 teraz trochę lepiej jestem w stanie cokolwiek ogarnąć dziś bez takiej zmuły po wzięciu paro. Jutro zwiększam do całej tab. i zmniejszam sulpiryd znów będzie jazda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj to poczułem sie dopiero po całej tabletce kiepsko. Panika i lęki się zwiększyły usiedzieć nie mogę na tyłku. A to  dopiero początek brania , masakra jakaś , mam w domu benzo jakieś chyba lorafen od lekarza w razie tragedii mam wziąść ale się boję tego lorafenu że się uzależnię albo coś mi się po nim stanie. Braliście coś podobnego na początku brania paro? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, mariano10 napisał(a):

Dzisiaj to poczułem sie dopiero po całej tabletce kiepsko. Panika i lęki się zwiększyły usiedzieć nie mogę na tyłku. A to  dopiero początek brania , masakra jakaś , mam w domu benzo jakieś chyba lorafen od lekarza w razie tragedii mam wziąść ale się boję tego lorafenu że się uzależnię albo coś mi się po nim stanie. Braliście coś podobnego na początku brania paro? 

Ja miałam sedam. Brałam go sporadycznie,w razie dużego ataku z którym nie dawałam sobie rady. Pomagał mi w ciężkich chwilach. Weź sobie nie męcz się. Nic Ci nie będzie,a na pewno poczujesz się lepiej. Nie uzależnisz się,a będzie Ci lepiej. I bierz właśnie w razie ostrego ataku. Jak sedam czasami brałam 4 dni pod rząd. A puźniej już raz w tygodniu. Czasami brałam hydroksyzyne,jak już ataki były mniejsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Aganiok napisał(a):

Ja miałam sedam. Brałam go sporadycznie,w razie dużego ataku z którym nie dawałam sobie rady. Pomagał mi w ciężkich chwilach. Weź sobie nie męcz się. Nic Ci nie będzie,a na pewno poczujesz się lepiej. Nie uzależnisz się,a będzie Ci lepiej. I bierz właśnie w razie ostrego ataku. Jak sedam czasami brałam 4 dni pod rząd. A puźniej już raz w tygodniu. Czasami brałam hydroksyzyne,jak już ataki były mniejsze.

Ok dzięki za pomoc jak już nie będę ogarniał to wezmę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mariano10 napisał(a):

Dzisiaj to poczułem sie dopiero po całej tabletce kiepsko. Panika i lęki się zwiększyły usiedzieć nie mogę na tyłku. A to  dopiero początek brania , masakra jakaś , mam w domu benzo jakieś chyba lorafen od lekarza w razie tragedii mam wziąść ale się boję tego lorafenu że się uzależnię albo coś mi się po nim stanie. Braliście coś podobnego na początku brania paro? 

Ja dostałam od lekarza też w razie W, ale wzięłam może raz albo dwa i to po pół tabletki🙆 ale dlatego że ja mega panikuję jak mam brać jakieś leki. Na początku niestety jest jazda, ale mówię ci to tylko kilka dni. Szkoda że wolnego nie możesz wziąć bo to by było najlepsze. 

Godzinę temu, mariano10 napisał(a):

Ok dzięki za pomoc jak już nie będę ogarniał to wezmę.

No bierz tylko jak już naprawdę nie będziesz mógł znieść lęku itp. Tzn ja to pisze na swoim przykładzie, bo wolałam się przemęczyć bez benzo 🙆 ale ja to ja, wielka panikara która na codzien zajada też inne leki na inne choroby.

Mam nadzieję że szybko cię puści z tymi ubokami, najważniejsze to przetrwać pierwsze dwa tyg ( w zależności od osoby). 

Jak tam się czujesz teraz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Szczebiotka napisał(a):

Ja dostałam od lekarza też w razie W, ale wzięłam może raz albo dwa i to po pół tabletki🙆 ale dlatego że ja mega panikuję jak mam brać jakieś leki. Na początku niestety jest jazda, ale mówię ci to tylko kilka dni. Szkoda że wolnego nie możesz wziąć bo to by było najlepsze. 

No bierz tylko jak już naprawdę nie będziesz mógł znieść lęku itp. Tzn ja to pisze na swoim przykładzie, bo wolałam się przemęczyć bez benzo 🙆 ale ja to ja, wielka panikara która na codzien zajada też inne leki na inne choroby.

Mam nadzieję że szybko cię puści z tymi ubokami, najważniejsze to przetrwać pierwsze dwa tyg ( w zależności od osoby). 

Jak tam się czujesz teraz?

Kiepsko cały się trzęsę tak jakoś wewnętrznie ale są też momenty że mnie trochę puszcza. Mdli mnie na jedzenie nie mam ochoty wogóle. W gardle mnie tak jakoś zaciska że mi się tak jakby głos łamał. No i zaraz sobie wkręcam że głos stracę. Nosi mnie ze usiedzieć ciężko a ciało zmęczone bo znów 3,5 godz tylko spałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, mariano10 napisał(a):

Kiepsko cały się trzęsę tak jakoś wewnętrznie ale są też momenty że mnie trochę puszcza. Mdli mnie na jedzenie nie mam ochoty wogóle. W gardle mnie tak jakoś zaciska że mi się tak jakby głos łamał. No i zaraz sobie wkręcam że głos stracę. Nosi mnie ze usiedzieć ciężko a ciało zmęczone bo znów 3,5 godz tylko spałem.

Wiesz co ja robiłam szczególnie przez pierwsze dni? Kupiłam melisę z chmielem, herbata. Zalewasz wodą i na 15 minut pod przykryciem żeby dobrze się zaparzyła i najważniejsze żeby zostało pod przykrywką to co w niej najlepsze. I jak mnie tak właśnie trzęsło, nosiło itp to piłam ją. Czasami nawet cztery/ pięć kubków dziennie, to mnie trochę wyciszało. Nadal sobie robię, ale już nie potrzebuje tak często. Wolałam melisę niż sięgać po leki benzo. Może spróbuj? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Szczebiotka napisał(a):

Wiesz co ja robiłam szczególnie przez pierwsze dni? Kupiłam melisę z chmielem, herbata. Zalewasz wodą i na 15 minut pod przykryciem żeby dobrze się zaparzyła i najważniejsze żeby zostało pod przykrywką to co w niej najlepsze. I jak mnie tak właśnie trzęsło, nosiło itp to piłam ją. Czasami nawet cztery/ pięć kubków dziennie, to mnie trochę wyciszało. Nadal sobie robię, ale już nie potrzebuje tak często. Wolałam melisę niż sięgać po leki benzo. Może spróbuj? 

Mam w domu melisę to sobie będę parzył i pił napewno nie zaszkodzi. A jak u ciebie że spaniem było po paro?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wszystkim 🙂 Zacznę od tego, że Parogen biorę już drugi raz w życiu. Pierwszy raz było po tym, jak wylądowałam na oddziale psych. po urodzeniu pierwszego dziecka. Takie stany lękowe, że nie mogłam w ogóle spać, atak paniki, wzywanie pogotowia, no cyrk, a dla mnie wtedy wielka tragedia i wielka niewiadoma co się ze mną dzieje. Teraz jestem po drugim porodzie. Zaczęło się tak samo - atak lęku w nocy, poszłam do psychiatry aby nie dopuścić do powtórki z rozrywki - tak bardzo bałam się że znowu się rozkręci że wyląduje w szpitalu. Dostałam parogen i Oxazepam - wytrzymalam 3 dni i pojechałam na... Izbę przyjęć 😂 Nie z chęci zostania na oddziale, ale dlatego że czułam że coś źle działa, a mój doktor właśnie poszedł na urlop. Parogen odstawili, a wypuścili mnie z pregabalina, mirtazapina i Ketrel (takie leki też miałam po 1 porodzie, łącznie z parogenem, bo w szpitalu trochę tych leków się nałożyło... ). Było niby ok, niby spokojniej, ale nadal co druga nocka z wrażeniem leżenia a nie spania przez kilka godzin, co powodowało większy niepokój za dnia, jakieś wybudzanie z lękiem, miałam wrażenie że leki nie działają tak samo dobrze jak za pierwszym razem, kiedy to zadziałały błyskawicznie - pojechałam po 2 tygodniach  w dużym napięciu znowu na Izbę Przyjęć 😂 Głównie dlatego, że mój doktor był na urlopie, a ja chciałam mieć wszystko na już - ciężko było mi funkcjonować z kilku tygodniowym noworodkiem w takim napięciu 😢

 

Dostałam znów parogen-tym razem wolniej, od 10 mg 10 pierwszych dni, potem dopiero cała tabletka. Za pierwszym razem jak mój doktor włączył parogen pozwolił mi wziac na noc (nocka MASAKRYCZNA), nawet oxazepam jakoś tego napięcia nie tlumil. 

 

I jest październik. Czuję się super, czasem wręcz euforyczna radość. Zero stanów lękowych. Tylko złość na siebie, że tak szybko się poddałam za pierwszym razem, gdy leków było mniej. 

 

Pytanie kluczowe - czy jest szansa na odstawienie Mizartapiny szybciej niż za kilka miesięcy? Pregabaline będziemy odstawiać dopiero w listopadzie. Lekarz przewiduje leczenie minimum 9 miesięcy z tego co mówił, bo twierdzi że to mój drugi epizod. Ale epizod czego? Zaburzenia lękowe traktuje się jak epizody depresji? Niby jestem mądrzejsza o te doświadczenia, a nadal niewiele rozumiem. 

Edytowane przez Pola33

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Pola33 napisał(a):

 

Pytanie kluczowe - czy jest szansa na odstawienie Mizartapiny szybciej niż za kilka miesięcy?

Zasada jest taka, że leki można próbować odstawić po minimum pół roku w remisji. Znaczy się można szybciej, ale wzrasta ryzyko nawrotu. 

Ogólnie o takie rzeczy musisz pytać swojego lekarza, bo nie wiemy jaki on ma zamysł i czemu akurat tak planuje. Wszystko to będą tylko nasze domysły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Zasada jest taka, że leki można próbować odstawić po minimum pół roku w remisji. Znaczy się można szybciej, ale wzrasta ryzyko nawrotu. 

Ogólnie o takie rzeczy musisz pytać swojego lekarza, bo nie wiemy jaki on ma zamysł i czemu akurat tak planuje. Wszystko to będą tylko nasze domysły.

Rozumiem, to wiele wyjaśnia. Jednak czasem zastanawiam się jaki jest sens dalszego brania mizartapiny, jeśli nie zadziałała na mnie przeciwlękowo i dopiero parogen dał radę. Biorę dużą dawkę, 45 mg. W pierwszej połowie nocy mega ciężko jest mi się rozbudzic i zająć się dzieckiem. Boję się też o wątrobę, po takiej mieszance leków. Ketrel mam już od miesiąca odstawiony, pregabalina została 150 mg rano i 150 wieczorem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, mariano10 napisał(a):

. A jak u ciebie że spaniem było po paro?

Powiem ci że po kilku miesiącach zaczęłam w końcu spać. Niby lekarz dał mi ketrel ale go nie brałam ( mam 5 letnie dziecko, więc bałam się że się nie obudzę). Nie wiem też czy za poprawę snu nie odpowiada u mnie lek na alergię który zapisał mi lekarz🤔 bo one też często mają takie skutki. 

Ogólnie nie jest źle, minus taki że na początku szczególnie ciągle miałam bardzo realistyczne i często straszne sny 😮‍💨  teraz też mam sny ( w końcu, bo przez lata nie wiedziałam jak to jest śnić), i śpi mi się dużo lepiej.

52 minuty temu, Pola33 napisał(a):

czy jest szansa na odstawienie

To pytanie to raczej do lekarza, bo nie jesteśmy nim. Ale ogólnie to strasznie dużo tego bierzesz🙃

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Szczebiotka napisał(a):

 

To pytanie to raczej do lekarza, bo nie jesteśmy nim. Ale ogólnie to strasznie dużo tego bierzesz🙃

To prawda, dlatego tak bardzo mi zależy żeby dość szybko z tego zejść. To drugi raz, kiedy biorę regularnie jakiekolwiek leki. Ja z tych, co nawet przeciwbólowych nie mają w domu. Dodam, że mój lekarz nie ma jakiegoś dużego doświadczenia, jest młodym lekarzem i dlatego zastanawiam się, czy nie poszukać kogoś, kto odważniej by to odstawiał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Pola33 napisał(a):

jest młodym lekarzem i dlatego zastanawiam się, czy nie poszukać kogoś, kto odważniej by to odstawiał.

Jak mu nie ufasz, to możesz się skonsultować z innym, ale wychodzę z założenia, że młodym lekarzom jeszcze zależy i się bardziej starają od tych co pracują po 20-30 lat i co chcieli to już osiągnęli. Zresztą widzę to po swojej lekarce do której chodzę od 7 lat, że coraz bardziej "dziadzieje" 😂 nadal mimo to ją uwielbiam, ale no my się znamy już tak długo, że ja wchodząc do gabinetu nie muszę nic mówić, a ona już wie co prawdopodobnie powiem 🥲 i wie kiedy totalnie zignorować moje marudzenie na cokolwiek, a kiedy rzeczywiście trzeba interweniować.

Inna sprawa, że zawsze możesz powiedzieć, że chcesz odstawić dany lek i koniec. Zmusić Cię lekarz do niczego nie może. 

I to już piszę ogólnie, nie do Ciebie akurat: narzekacie na lekarzy, że są tacy i siacy, zadajecie pytania na forum, które przede wszystkim należałoby w pierwszej kolejności zadać lekarzowi i to z nim porozmawiać, a wiele osób nie zapyta/nie porozmawia z lekarzem tylko kombinuje na własną rękę, albo leczy się równocześnie u przysłowiowych pięciu specjalistów, a co lekarz to inny pomysł na leczenie i wcale nie oznacza to, że któryś jest gorszy/lepszy.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kierownik w pracy sam przyszedł I pytał czy się dobrze czuję muszę słabo wyglądać , powiedziałem że mi słabo I niedobrze , nie chwaliłem się że psychotropy biorę wygonił mnie do domu. Leżę w domu i  zgonuję słabo mi mdłości,  zawroty głowy. Niedość że psychika w rozsypce to jeszcze fizycznie wysiadłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do kompletu zaczął mnie boleć brzuch i rozwolnienia dostałem. Nie wiem czy dzwonić do lekarza i powiedzieć mu co się dzieje że mną ? Kazał dzwonić w razie dramatycznej sytuacji. Na razie siedzę w domu obiad nie ruszony jadłowstręt jakiś czy co? w ustach sucho.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, mariano10 napisał(a):

Do kompletu zaczął mnie boleć brzuch i rozwolnienia dostałem. Nie wiem czy dzwonić do lekarza i powiedzieć mu co się dzieje że mną ? Kazał dzwonić w razie dramatycznej sytuacji. Na razie siedzę w domu obiad nie ruszony jadłowstręt jakiś czy co? w ustach sucho.

To są normalne objawy uboczne przy wchodzeniu na paroksetynę, ale zadzwoić poinformować możesz. Niech Ci wystawi zwolnienie na tydzień najwyżej, żebyś przeczekał najgorsze w domu, zamiast męczyć się w pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, mariano10 napisał(a):

Do kompletu zaczął mnie boleć brzuch i rozwolnienia dostałem. Nie wiem czy dzwonić do lekarza i powiedzieć mu co się dzieje że mną ? Kazał dzwonić w razie dramatycznej sytuacji. Na razie siedzę w domu obiad nie ruszony jadłowstręt jakiś czy co? w ustach sucho.

Ale to akurat jest normalne przy paro 🙆 wszystko to co opisujesz jest normalne na początku. Trzeba to przetrwać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, acherontia styx napisał(a):

To są normalne objawy uboczne przy wchodzeniu na paroksetynę, ale zadzwoić poinformować możesz. Niech Ci wystawi zwolnienie na tydzień najwyżej, żebyś przeczekał najgorsze w domu, zamiast męczyć się w pracy.

Myślisz że po tygodniu będzie lepiej jeśli chodzi o uboki? Jutro idę do rodzinnego powiem mu jaka sytuacja to jakieś zwolnienie dostanę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, mariano10 napisał(a):

Ciekawe ile to potrwa chodzi mi o skutki uboczne bo na poprawę psychiki wiem że trzeba poczekać.

To zależy od człowieka. Najgorsze jest do dwóch tygodni. Mdłości dosyć długo mnie trzymały, tak samo niechęć do jedzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×