Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

20 minut temu, mariano10 napisał(a):

Kiepsko cały się trzęsę tak jakoś wewnętrznie ale są też momenty że mnie trochę puszcza. Mdli mnie na jedzenie nie mam ochoty wogóle. W gardle mnie tak jakoś zaciska że mi się tak jakby głos łamał. No i zaraz sobie wkręcam że głos stracę. Nosi mnie ze usiedzieć ciężko a ciało zmęczone bo znów 3,5 godz tylko spałem.

Wiesz co ja robiłam szczególnie przez pierwsze dni? Kupiłam melisę z chmielem, herbata. Zalewasz wodą i na 15 minut pod przykryciem żeby dobrze się zaparzyła i najważniejsze żeby zostało pod przykrywką to co w niej najlepsze. I jak mnie tak właśnie trzęsło, nosiło itp to piłam ją. Czasami nawet cztery/ pięć kubków dziennie, to mnie trochę wyciszało. Nadal sobie robię, ale już nie potrzebuje tak często. Wolałam melisę niż sięgać po leki benzo. Może spróbuj? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Szczebiotka napisał(a):

Wiesz co ja robiłam szczególnie przez pierwsze dni? Kupiłam melisę z chmielem, herbata. Zalewasz wodą i na 15 minut pod przykryciem żeby dobrze się zaparzyła i najważniejsze żeby zostało pod przykrywką to co w niej najlepsze. I jak mnie tak właśnie trzęsło, nosiło itp to piłam ją. Czasami nawet cztery/ pięć kubków dziennie, to mnie trochę wyciszało. Nadal sobie robię, ale już nie potrzebuje tak często. Wolałam melisę niż sięgać po leki benzo. Może spróbuj? 

Mam w domu melisę to sobie będę parzył i pił napewno nie zaszkodzi. A jak u ciebie że spaniem było po paro?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wszystkim 🙂 Zacznę od tego, że Parogen biorę już drugi raz w życiu. Pierwszy raz było po tym, jak wylądowałam na oddziale psych. po urodzeniu pierwszego dziecka. Takie stany lękowe, że nie mogłam w ogóle spać, atak paniki, wzywanie pogotowia, no cyrk, a dla mnie wtedy wielka tragedia i wielka niewiadoma co się ze mną dzieje. Teraz jestem po drugim porodzie. Zaczęło się tak samo - atak lęku w nocy, poszłam do psychiatry aby nie dopuścić do powtórki z rozrywki - tak bardzo bałam się że znowu się rozkręci że wyląduje w szpitalu. Dostałam parogen i Oxazepam - wytrzymalam 3 dni i pojechałam na... Izbę przyjęć 😂 Nie z chęci zostania na oddziale, ale dlatego że czułam że coś źle działa, a mój doktor właśnie poszedł na urlop. Parogen odstawili, a wypuścili mnie z pregabalina, mirtazapina i Ketrel (takie leki też miałam po 1 porodzie, łącznie z parogenem, bo w szpitalu trochę tych leków się nałożyło... ). Było niby ok, niby spokojniej, ale nadal co druga nocka z wrażeniem leżenia a nie spania przez kilka godzin, co powodowało większy niepokój za dnia, jakieś wybudzanie z lękiem, miałam wrażenie że leki nie działają tak samo dobrze jak za pierwszym razem, kiedy to zadziałały błyskawicznie - pojechałam po 2 tygodniach  w dużym napięciu znowu na Izbę Przyjęć 😂 Głównie dlatego, że mój doktor był na urlopie, a ja chciałam mieć wszystko na już - ciężko było mi funkcjonować z kilku tygodniowym noworodkiem w takim napięciu 😢

 

Dostałam znów parogen-tym razem wolniej, od 10 mg 10 pierwszych dni, potem dopiero cała tabletka. Za pierwszym razem jak mój doktor włączył parogen pozwolił mi wziac na noc (nocka MASAKRYCZNA), nawet oxazepam jakoś tego napięcia nie tlumil. 

 

I jest październik. Czuję się super, czasem wręcz euforyczna radość. Zero stanów lękowych. Tylko złość na siebie, że tak szybko się poddałam za pierwszym razem, gdy leków było mniej. 

 

Pytanie kluczowe - czy jest szansa na odstawienie Mizartapiny szybciej niż za kilka miesięcy? Pregabaline będziemy odstawiać dopiero w listopadzie. Lekarz przewiduje leczenie minimum 9 miesięcy z tego co mówił, bo twierdzi że to mój drugi epizod. Ale epizod czego? Zaburzenia lękowe traktuje się jak epizody depresji? Niby jestem mądrzejsza o te doświadczenia, a nadal niewiele rozumiem. 

Edytowane przez Pola33

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Zasada jest taka, że leki można próbować odstawić po minimum pół roku w remisji. Znaczy się można szybciej, ale wzrasta ryzyko nawrotu. 

Ogólnie o takie rzeczy musisz pytać swojego lekarza, bo nie wiemy jaki on ma zamysł i czemu akurat tak planuje. Wszystko to będą tylko nasze domysły.

Rozumiem, to wiele wyjaśnia. Jednak czasem zastanawiam się jaki jest sens dalszego brania mizartapiny, jeśli nie zadziałała na mnie przeciwlękowo i dopiero parogen dał radę. Biorę dużą dawkę, 45 mg. W pierwszej połowie nocy mega ciężko jest mi się rozbudzic i zająć się dzieckiem. Boję się też o wątrobę, po takiej mieszance leków. Ketrel mam już od miesiąca odstawiony, pregabalina została 150 mg rano i 150 wieczorem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, mariano10 napisał(a):

. A jak u ciebie że spaniem było po paro?

Powiem ci że po kilku miesiącach zaczęłam w końcu spać. Niby lekarz dał mi ketrel ale go nie brałam ( mam 5 letnie dziecko, więc bałam się że się nie obudzę). Nie wiem też czy za poprawę snu nie odpowiada u mnie lek na alergię który zapisał mi lekarz🤔 bo one też często mają takie skutki. 

Ogólnie nie jest źle, minus taki że na początku szczególnie ciągle miałam bardzo realistyczne i często straszne sny 😮‍💨  teraz też mam sny ( w końcu, bo przez lata nie wiedziałam jak to jest śnić), i śpi mi się dużo lepiej.

52 minuty temu, Pola33 napisał(a):

czy jest szansa na odstawienie

To pytanie to raczej do lekarza, bo nie jesteśmy nim. Ale ogólnie to strasznie dużo tego bierzesz🙃

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Szczebiotka napisał(a):

 

To pytanie to raczej do lekarza, bo nie jesteśmy nim. Ale ogólnie to strasznie dużo tego bierzesz🙃

To prawda, dlatego tak bardzo mi zależy żeby dość szybko z tego zejść. To drugi raz, kiedy biorę regularnie jakiekolwiek leki. Ja z tych, co nawet przeciwbólowych nie mają w domu. Dodam, że mój lekarz nie ma jakiegoś dużego doświadczenia, jest młodym lekarzem i dlatego zastanawiam się, czy nie poszukać kogoś, kto odważniej by to odstawiał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kierownik w pracy sam przyszedł I pytał czy się dobrze czuję muszę słabo wyglądać , powiedziałem że mi słabo I niedobrze , nie chwaliłem się że psychotropy biorę wygonił mnie do domu. Leżę w domu i  zgonuję słabo mi mdłości,  zawroty głowy. Niedość że psychika w rozsypce to jeszcze fizycznie wysiadłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do kompletu zaczął mnie boleć brzuch i rozwolnienia dostałem. Nie wiem czy dzwonić do lekarza i powiedzieć mu co się dzieje że mną ? Kazał dzwonić w razie dramatycznej sytuacji. Na razie siedzę w domu obiad nie ruszony jadłowstręt jakiś czy co? w ustach sucho.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, mariano10 napisał(a):

Do kompletu zaczął mnie boleć brzuch i rozwolnienia dostałem. Nie wiem czy dzwonić do lekarza i powiedzieć mu co się dzieje że mną ? Kazał dzwonić w razie dramatycznej sytuacji. Na razie siedzę w domu obiad nie ruszony jadłowstręt jakiś czy co? w ustach sucho.

Ale to akurat jest normalne przy paro 🙆 wszystko to co opisujesz jest normalne na początku. Trzeba to przetrwać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, acherontia styx napisał(a):

To są normalne objawy uboczne przy wchodzeniu na paroksetynę, ale zadzwoić poinformować możesz. Niech Ci wystawi zwolnienie na tydzień najwyżej, żebyś przeczekał najgorsze w domu, zamiast męczyć się w pracy.

Myślisz że po tygodniu będzie lepiej jeśli chodzi o uboki? Jutro idę do rodzinnego powiem mu jaka sytuacja to jakieś zwolnienie dostanę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, mariano10 napisał(a):

Ciekawe ile to potrwa chodzi mi o skutki uboczne bo na poprawę psychiki wiem że trzeba poczekać.

To zależy od człowieka. Najgorsze jest do dwóch tygodni. Mdłości dosyć długo mnie trzymały, tak samo niechęć do jedzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy ktoś może do paro brał ketrel na sen? Ja mam zapisany ale jak to ja,  boję się wziąść, a teraz mnie tak telepie że noc napewno nie spana będzie , ciągłe napięcie czuję i jeszcze takie pieczenie skóry , dajcie spokój takie uboki to ja mam gdzieś. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, mariano10 napisał(a):

ciekawe czy paro na somaty coś wniesie w trakcie leczenia

O jak ręką odjął będzie😁 ja miałam mega somaty, teraz nie mam żadnych.

Godzinę temu, mariano10 napisał(a):

A czy ktoś może do paro brał ketrel na sen? Ja mam zapisany ale jak to ja,  boję się wziąść, a teraz mnie tak telepie że noc napewno nie spana będzie , ciągłe napięcie czuję i jeszcze takie pieczenie skóry , dajcie spokój takie uboki to ja mam gdzieś. 

Ja dostałam też od lekarza, ale jak zobaczyłam filmik gdzieś tam jak dziewczyna chwilę po tym odlatuje to jednak podziękowałam. Zresztą lekarz kazał mi to wziąć i od razu do łóżka się położyć, bo niby tak szybko ścina🙆 ja niestety nie zaryzykowałam, bo muszę być na chodzie, a wiem że zdarzało się niektórym spać po tym bardzo długo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, mariano10 napisał(a):

Do kompletu zaczął mnie boleć brzuch i rozwolnienia dostałem. Nie wiem czy dzwonić do lekarza i powiedzieć mu co się dzieje że mną ? Kazał dzwonić w razie dramatycznej sytuacji. Na razie siedzę w domu obiad nie ruszony jadłowstręt jakiś czy co? w ustach sucho.

Wszystko co opisujesz to są skutki uboczne. Też przez nie przechodziła. Po dwóch,trzech tygodniach poczujesz się lepiej. Trzeba przeczekać ten ciężki czas. Nie poddawaj się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Aganiok napisał(a):

Wszystko co opisujesz to są skutki uboczne. Też przez nie przechodziła. Po dwóch,trzech tygodniach poczujesz się lepiej. Trzeba przeczekać ten ciężki czas. Nie poddawaj się!

Staram się nie poddawać ale jest naprawdę ciężko , nie wiem jak jutro do lekarza rodzinnego  się doczłapię ale jakoś muszę , idę na zwolnienie a w związku z tym od listopada jestem bez pracy. Mam ten szpital na oddziale dziennym na 26 paź to będę ciągnął zwolnienie po ustaniu zatrudnienia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Zawieszony napisał(a):

 Mnie tak skóra piekła po każdym zwiększaniu dawki że myślałem że w piekle jestem bo było tak strasznie i gorąco. Do wanny z zimną wodą na pół przytomny wchodziłem. 

No współczuję sam mam taki objaw tylko że mnie piecze skóra a jest mi zimno ciągle , jak to wszystko przetrzymać i kto te leki wymyśla? Twórca powinien spróbować jak to "smakuje".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, mariano10 napisał(a):

A czy ktoś może do paro brał ketrel na sen? Ja mam zapisany ale jak to ja,  boję się wziąść, a teraz mnie tak telepie że noc napewno nie spana będzie , ciągłe napięcie czuję i jeszcze takie pieczenie skóry , dajcie spokój takie uboki to ja mam gdzieś. 

Tak, ja brałam Ketrel plus jeszcze dodatkowy lek na noc. Nie bój się, Ketrel jest ok, tym bardziej że pewnie dostałeś w małej, "kosmetycznej" dawce, która działa nasennie. Po Ketrelu się fajnie śpi. Ja po porodzie wpadłam w dużą bezsenność i Ketrel pomógł mi wyjść z poważnych tarapatow z tym związanych. A potem już głównie parogen ładnie zagrał 🙂

 

Te pieczenie skóry to masakra, ja przez to też się prawie poddałam ale wiedziałam że z każdym dniem będzie coraz lepiej. Te pieczenie akurat zwykle bardzo szybko mija. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Pola33 napisał(a):

Tak, ja brałam Ketrel plus jeszcze dodatkowy lek na noc. Nie bój się, Ketrel jest ok, tym bardziej że pewnie dostałeś w małej, "kosmetycznej" dawce, która działa nasennie. Po Ketrelu się fajnie śpi. Ja po porodzie wpadłam w dużą bezsenność i Ketrel pomógł mi wyjść z poważnych tarapatow z tym związanych. A potem już głównie parogen ładnie zagrał 🙂

 

Te pieczenie skóry to masakra, ja przez to też się prawie poddałam ale wiedziałam że z każdym dniem będzie coraz lepiej. Te pieczenie akurat zwykle bardzo szybko mija. 

Ketrel mam 25 mg ale boję się że rano się nie dobudzę albo nie będę w stanie do lekarza iść stąd moje pytanie czy rano po tym da się funkcjonować? Jak u ciebie to wyglądało?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, mariano10 napisał(a):

Ketrel mam 25 mg ale boję się że rano się nie dobudzę albo nie będę w stanie do lekarza iść stąd moje pytanie czy rano po tym da się funkcjonować? Jak u ciebie to wyglądało?

Aż tak to nie. Ja brałam na noc razem z mizartapina, która też ma działanie sedujace, więc ciężko mi powiedzieć jak dziala sam, też każdy organizm jest inny. 25 mg to najmniejsza możliwa dawka i ja też jeszcze niedawno taką dawkę brałam. Najwięcej miałam 100 mg, ale rano rzeczywiscie było ciężko wtedy się dobudzić. Ketrel po prostu muli do snu, ja bym przyrownala to do kręcenia się w głowie po umiarkowanej ilości alkoholu. Jak to jedna z lekarek powiedziala: Ketrel wprowadza w stan snu, a mizartapina sen wydłuża. Więc on działa raczej na początku nocy, tak bym to określiła. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×