Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co skreśla kobietę w oczach faceta ?


Łapa

Rekomendowane odpowiedzi

NN4V, jeśli na początku nie widzi się danej osoby, to można w pewnym sensie lepiej ją poznać (wtedy wygląd niczego nie przyćmiewa)

poznawanie ludzi za pomocą sieci nie wpasowuje się do naturalnego doboru partnerów, dlatego też w tym przypadku może być trochę inaczej

...

Dlatego uznaję, że jest to metoda lepsza. Uroda nie jest priorytetem selekcji, a jej ostatnim dopuszczeniem. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NN4V, nie pod każdym względem jest to lepsza metoda, w sieci nie zawsze jesteśmy w stanie dobrze przejrzeć daną osobę. Prawdziwe intencje mogą być zgoła odmienne niż pozornie nam się wydawały, ktoś może udawać kogoś innego itd. Najwięcej sygnałów odbieramy przez komunikację niewerbalną, której w internecie niestety brak.

 

Poza tym, gdybym miała w ten sposób szukać partnera to zostałabym starą panną :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NN4V, nie pod każdym względem jest to lepsza metoda, w sieci nie zawsze jesteśmy w stanie dobrze przejrzeć daną osobę. Prawdziwe intencje mogą być zgoła odmienne niż pozornie nam się wydawały, ktoś może udawać kogoś innego itd. Najwięcej sygnałów odbieramy przez komunikację niewerbalną, której w internecie niestety brak.

Przecież i tak w końcu dojdzie do spotkania, więc co za różnica?

Poznaję kogoś, podoba mi sie jej sposób rozumowania, więc spotykam się. Nie podoba, to sie nie spotykam.

Wyjaśnij więc dokładniej, dlaczego nie pod każdym względem.

 

...Poza tym, gdybym miała w ten sposób szukać partnera to zostałabym starą panną :lol:

Wątpię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi mój facet powiedział, że dla mężczyzn najwazniejsza jest uroda kobiety, inne aspekty sa na dalszych miejscach. Hmm, może dlatego ze mna tak długo wytrzymuje ????????????

To ja mam inaczej, dla mnie najważniejsza jest osobowość kobiety, a uroda liczy się w znikomym stopniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież i tak w końcu dojdzie do spotkania, więc co za różnica?

Poznaję kogoś, podoba mi sie jej sposób rozumowania, więc spotykam się. Nie podoba, to sie nie spotykam.

Wyjaśnij więc dokładniej, dlaczego nie pod każdym względem.

 

jeśli w poznaniu internetowym najważniejszą kwestią byłoby rozpatrzenie sposobu rozumowania a dalsza weryfikacja polegałaby na kontakcie w świecie rzeczywistym, to ok

jednak podejrzewam, że zdarzają się przypadki gdzie ktoś w sieci udaje inną osobę niż nią jest w rzeczywistości, może tworzyć swój wizerunek jako ideał i podstępnie wkupywać się w czyjeś łaski, i w ten oto sposób "ofiara" może zostać złapana.

 

Kiedyś mój brat wraz z kolegą wkręcili w podobny sposób innego kolegę. Podali się za jakąś dziewczynę i później mieli ubaw po pachy, ponieważ kumpel momentalnie to łyknął :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi mój facet powiedział, że dla mężczyzn najwazniejsza jest uroda kobiety, inne aspekty sa na dalszych miejscach.

Powiedz więc mu, by gadał za siebie, bo może w pysk zarobić. ;)

powiem, ale nie sadze żeby się przejął ;)

 

NN4V, Ty jesteś taki logiczno-rozsądny, nigdy nie trafił Cie tzw. piorun sycylijski ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś mój brat wraz z kolegą wkręcili w podobny sposób innego kolegę. Podali się za jakąś dziewczynę i później mieli ubaw po pachy, ponieważ kumpel momentalnie to łyknął :?

 

:hide: , w gimnazjum są?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi mój facet powiedział, że dla mężczyzn najwazniejsza jest uroda kobiety, inne aspekty sa na dalszych miejscach. Hmm, może dlatego ze mna tak długo wytrzymuje ????????????

To ja mam inaczej, dla mnie najważniejsza jest osobowość kobiety, a uroda liczy się w znikomym stopniu.

może dlatego , ze jesteś aseksem ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi mój facet powiedział, że dla mężczyzn najwazniejsza jest uroda kobiety, inne aspekty sa na dalszych miejscach. Hmm, może dlatego ze mna tak długo wytrzymuje ????????????

To ja mam inaczej, dla mnie najważniejsza jest osobowość kobiety, a uroda liczy się w znikomym stopniu.

może dlatego , ze jesteś aseksem ?

Nie jestem aseksem, tylko sadomasochistą (ale nie chodzi o klasyczne sadomaso, lecz pewną trochę inną formę). Działa jednak mechanizm wyparcia, co daje mi pozorną aseksualność i napady kompulsywnych zachowań sadomasochistycznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś mój brat wraz z kolegą wkręcili w podobny sposób innego kolegę. Podali się za jakąś dziewczynę i później mieli ubaw po pachy, ponieważ kumpel momentalnie to łyknął :?

 

:hide: , w gimnazjum są?

 

to było kiedyś, i było to w podstawówce (nie było wtedy jeszcze gimnazjów ale wiekowo pewnie by się wpasowali)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Największym afrodyzjakiem jest umysł i pewność siebie (nie bycie zarozumiałą, tylko przekonaną o własnej atrakcyjności)

 

Ciężko być przekonanym o własnej atrakcyjności jeśli nie ma się ku temu żadnych podstaw, dlatego też wracamy do punktu wyjścia, gdzie uroda odgrywa kluczową rolę

 

Pewność siebie i przekonanie o własnej atrakcyjności, moim zdaniem, nie musi wynikać z tego, jak ktoś wygląda. Jeśli kobieta nie boi się ludzi, to ruchy jej ciała będą o tym podświadomość mężczyzn informowały i przez to może się wydawać atrakcyjniejsza.

 

Uroda jest ważna, owszem, ale każdemu podoba się coś innego, więc można założyć, że nikt (lub mało kto) nie powinien czuć się wykluczony wyłącznie z powodu braku ładnej twarzy/ciała.

 

Znacznej większości ludzi podoba się symetria i proporcje, które świadczą o kondycji zdrowotnej danej osoby. Kwestia koloru włosów, oczu itd faktycznie może być sporna, ale jest to i tak sprawa drugorzędna. Każdemu (nie licząc odchyłów potwierdzających regułę) podobają się zdrowe osobniki.

 

Jak chory osobnik, to trzeba go zanieść do weterynarza.

Te informacje, które odbierze zwierzęca część człowieka zostają potem dodatkowo przemielone przez różne tylko ludzkie części mózgu. Żeby nawiązać relacje z druga osobą nie jest potrzebna symetria ani proporcje.

Wystarczy porozumienie, a z każdym dniem ta druga osoba będzie piękniała.

 

W życiu nie miałam innego wyjścia i musiałam się nauczyć koegzystować z ludźmi, i w świecie, którego nie lubię

Jestem raczej pogodzona ze wszystkimi swoimi niepocieszającymi poglądami, dzięki czemu potrafię jakoś funkcjonować

 

Ludzie pięknie potrafią się przytłaczać różnymi poglądami, a potem wmawiać, że dzięki nim łatwiej się im żyje. Zaklinanie rzeczywistości iluzją, każdy ma swoją jak dupę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewność siebie i przekonanie o własnej atrakcyjności, moim zdaniem, nie musi wynikać z tego, jak ktoś wygląda. Jeśli kobieta nie boi się ludzi, to ruchy jej ciała będą o tym podświadomość mężczyzn informowały i przez to może się wydawać atrakcyjniejsza.

 

Nie musi, ale bardzo często wygląd się na to przekłada. Budowanie naszej pewności siebie trwa od dziecka, bardzo często mało urodziwe dziecko jest już na starcie szykanowane z tego powodu co później przekłada się na zaniżone poczucie własnej wartości w przyszłości

 

Jak chory osobnik, to trzeba go zanieść do weterynarza.

Te informacje, które odbierze zwierzęca część człowieka zostają potem dodatkowo przemielone przez różne tylko ludzkie części mózgu. Żeby nawiązać relacje z druga osobą nie jest potrzebna symetria ani proporcje.

Wystarczy porozumienie, a z każdym dniem ta druga osoba będzie piękniała.

 

Zdrowie wg who to nie tylko brak choroby ale ogólny dobrostan organizmu.

Kwestia proporcji i symetrii została przebadana przez sztab naukowców, którzy potwierdzili zjawisko doboru na podstawie tych wyznaczników, nasza podświadomość bardzo szybko to wyłapuje co przekłada się na nasz "świadomy" wybór.

Matematyka nie kłamie

 

udzie pięknie potrafią się przytłaczać różnymi poglądami, a potem wmawiać, że dzięki nim łatwiej się im żyje. Zaklinanie rzeczywistości iluzją, każdy ma swoją jak dupę.

 

ale ja nie twierdzę, że mi się łatwiej żyje z moimi poglądami :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie musi, ale bardzo często wygląd się na to przekłada. Budowanie naszej pewności siebie trwa od dziecka, bardzo często mało urodziwe dziecko jest już na starcie szykanowane z tego powodu co później przekłada się na zaniżone poczucie własnej wartości w przyszłości

Z drugiej zaś strony, dziecko urodziwe może być szykowane przez rówieśników, którzy tacy urodziwi nie są. I mimo możliwości budowania poczucia własnej wartości (niech już będzie, że poprzez wygląd) staje się bardzo wrażliwe i niepewne siebie, ponieważ nie znalazło akceptacji wśród kolegów/koleżanek.

Kwestia proporcji i symetrii została przebadana przez sztab naukowców, którzy potwierdzili zjawisko doboru na podstawie tych wyznaczników, nasza podświadomość bardzo szybko to wyłapuje co przekłada się na nasz "świadomy" wybór.

Matematyka nie kłamie

Ale statystyka już tak (pies i policjant mają po trzy nogi, gdy tak sobie idą wspólnie). Również zapoznałem się z badaniami dotyczącymi symetrii i proporcji oraz naszych atawizmów z tym związanych, a mimo wszystko nawet we własnym życiu spotkałem się z sytuacjami, w których mocno ciągnęło mnie do osób odbiegających od tych norm. Naprawdę nie ma sensu kierować się w życiu takimi badaniami. Teoria teorią, a życie życiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej zaś strony, dziecko urodziwe może być szykowane przez rówieśników, którzy tacy urodziwi nie są. I mimo możliwości budowania poczucia własnej wartości (niech już będzie, że poprzez wygląd) staje się bardzo wrażliwe i niepewne siebie, ponieważ nie znalazło akceptacji wśród kolegów/koleżanek.

 

Może tak być, ale myślę, że jest to znacznie rzadsze zjawisko niż w przypadku szykanowania brzydkich dzieci.

Poza tym małe dzieci na początku chyba nie są aż takie zawistne pod tym względem (może jeszcze tego nie rozumieją) i bardzo często raczej je ciągnie do ładnych ludzi

Nawet jeśli później te ładne dziecko zacznie być odtrącane przez innych, to nieraz ma już na tyle wyrobioną pewność siebie (zaimplikowaną przez społeczeństwo lub choćby tylko dorosłych) że jest w stanie się przeciwstawić i znajdzie akceptację, nawet jeśli ta akceptacja polegałaby tylko na strachu przed konfrontacją (jednak tego dziecko też może jeszcze nie rozumieć)

 

Naprawdę nie ma sensu kierować się w życiu takimi badaniami. Teoria teorią, a życie życiem.

 

 

 

Ja nie trzymam się sztywno tych zasad, jednak wiem, że na pewno to wszystko odgrywa swoją rolę, może nie kluczową, ale jakiś wpływ ma na pewno.

Poza tym to raczej moje życie wyrobiło taką teorię, a nie badania, które jedynie ją potwierdziły

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem aseksem, tylko sadomasochistą (ale nie chodzi o klasyczne sadomaso, lecz pewną trochę inną formę). Działa jednak mechanizm wyparcia, co daje mi pozorną aseksualność i napady kompulsywnych zachowań sadomasochistycznych.

hmm, ale z tego co pamiętam, Twoje praktyki nie obejmują uczestnictwa osób trzecich

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem aseksem, tylko sadomasochistą (ale nie chodzi o klasyczne sadomaso, lecz pewną trochę inną formę). Działa jednak mechanizm wyparcia, co daje mi pozorną aseksualność i napady kompulsywnych zachowań sadomasochistycznych.

hmm, ale z tego co pamiętam, Twoje praktyki nie obejmują uczestnictwa osób trzecich

Praktyki mogę realizować zarówno samemu (ale podczas praktykowania w mojej wyobraźni musi pojawić się partnerka lub partnerki), jak i z partnerką, jak i z kilkoma partnerkami. Ze względu na lęki, niechęć do ludzi, wybrałem opcje realizacji samemu. Poza tym "egocentryczność" mojego libido stwarzałaby ryzyko przedmiotowego traktowania partnerki, mojej seksualności nie zależy, by partnerce również było przyjemnie.

W sumie, to już nie wiem, czy jestem aseksem czy nie, jedni twierdzą, że można być aseksem i mieć preferencje seksualne, drudzy, że jest to absolutnie niemożliwe. Chyba tylko seksuolog może to rozstrzygnąć, może kiedyś się wybiorę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×