Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 30.08.2022 o 05:34, DEPERS napisał:

Ja tak mam jak mało zjem, a opijam się kawą, pod koniec dnia jakby przestawała działać i takie zejście czuję jak z dragów, a to pewnie dlatego, że pusty żołądek i kawa lek wypłukuje

 

Też piję dużo kawy i mam wrażenie że ona podkręca działanie wenlafaksyny a już na pewno duloksetyny, na niej byłem naprawdę wystrzelony. Wydaje mi się że to takie jakby zejście bierze się bardziej z samej kofeiny, ona jest w końcu stymulantem i jak wszystkie daje zjazd, ale inna sprawa że wenlafaksyna ma bardzo krótki okres półtrwania. Lekarz zawsze każe mi całkowicie zrezygnować z kofeiny, podobno sprzyja depresji i lękom i coś w tym na pewno jest. Staram się chociaż mniej pić tej kawy ale nie potrafię całkiem odstawić.

Zwiększyłem wczoraj wenlafaksynę do 300 mg z błogosławieństwem dr'a i byłem nakręcony w pracy chwilami aż za bardzo, cholernie też bolała mnie głowa cały dzień i żadne apapy albo polopiryny nie pomagały. Niby im większa dawka wenli tym więcej noradrenalinowej stymulacji ale ja bardziej chciałbym poczuć to co kiedyś na duloksetynie, czyli oprócz pobudzenia fizycznego taki spokój wewnętrzny i pewność siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, zburzony napisał:

 

Też piję dużo kawy i mam wrażenie że ona podkręca działanie wenlafaksyny a już na pewno duloksetyny, na niej byłem naprawdę wystrzelony. Wydaje mi się że to takie jakby zejście bierze się bardziej z samej kofeiny, ona jest w końcu stymulantem i jak wszystkie daje zjazd, ale inna sprawa że wenlafaksyna ma bardzo krótki okres półtrwania. Lekarz zawsze każe mi całkowicie zrezygnować z kofeiny, podobno sprzyja depresji i lękom i coś w tym na pewno jest. Staram się chociaż mniej pić tej kawy ale nie potrafię całkiem odstawić.

Zwiększyłem wczoraj wenlafaksynę do 300 mg z błogosławieństwem dr'a i byłem nakręcony w pracy chwilami aż za bardzo, cholernie też bolała mnie głowa cały dzień i żadne apapy albo polopiryny nie pomagały. Niby im większa dawka wenli tym więcej noradrenalinowej stymulacji ale ja bardziej chciałbym poczuć to co kiedyś na duloksetynie, czyli oprócz pobudzenia fizycznego taki spokój wewnętrzny i pewność siebie.

Kawa przy wenli to dobrze wchodzi, mi dodatkowo to chce się jarać okropnie, ale ograniczam do minimum bo serce mi chula za mocno. Być może masz rację, bo nie raz jak z 5 kawa ogarnę i nic nie zjem przez cały dzień to na wieczór mam wytrzeszcz jak po amfetaminie zmieszanej z sodą i apapem 😂 normalnie piję dwie trzy i jak zjem jest ok 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz się w miarę ograniczam bo na duloksetynie potrafiłem wypić i 8 kaw i to był już obłęd, miewam okresy że piję zamiast kawy energetyki ale jednak staram się ich unikać. Ostatnio używam saszetek do żucia z guaraną, całkiem fajnie działają i wtedy piję mniej kawy. Ale naprawdę chciałbym się przekonać jak to jest zupełnie odstawić kofeinę, nie mówiąc już o nikotynie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, zburzony napisał:

Teraz się w miarę ograniczam bo na duloksetynie potrafiłem wypić i 8 kaw i to był już obłęd, miewam okresy że piję zamiast kawy energetyki ale jednak staram się ich unikać. Ostatnio używam saszetek do żucia z guaraną, całkiem fajnie działają i wtedy piję mniej kawy. Ale naprawdę chciałbym się przekonać jak to jest zupełnie odstawić kofeinę, nie mówiąc już o nikotynie.

Ja potrafię wypić 5-6 kaw dziennie i przy żadnym leku mnie nie nakręcała 😅ale ja ją pije dla smaku, nie dla działania. Energetyki też niestety pijam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, acherontia styx napisał:

Ja potrafię wypić 5-6 kaw dziennie i przy żadnym leku mnie nie nakręcała 😅ale ja ją pije dla smaku, nie dla działania. Energetyki też niestety pijam.

A ja znów jak pijam energetyki to dla smaku, one są po prostu mniam:) , ale ostatnio żadko, ach to serce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, DEPERS napisał:

A ja znów jak pijam energetyki to dla smaku, one są po prostu mniam:) , ale ostatnio żadko, ach to serce

No ja lubię też, ale one powodują odwapnienia zębów, a to jest nieodwracalne. Ja mam i bez tego słabe zęby, a dentysta to skarbonka obecnie, to trzeba ograniczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj dopiero drugi dzień wziąłem 300 mg wenlafaksyny ale czuję że gdybym wypił energetyka chyba zacząłbym biegać w kółko tak mnie roznosi, a jednocześnie umiem zachować spokój i normalnie rozmawiać i pracować. Ciekaw jestem jak będzie wyglądać dzisiejsza noc, mam nadzieję że po dużym posiłku i jakichś pompkach normalnie zasnę z tym że pewnie jak dziś rano zbudzę się o 3. Biorę jeszcze 200 mg amisulprydu i 100 sertraliny I to raczej jest max moich eksperymentów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, zburzony napisał:

Dzisiaj dopiero drugi dzień wziąłem 300 mg wenlafaksyny ale czuję że gdybym wypił energetyka chyba zacząłbym biegać w kółko tak mnie roznosi, a jednocześnie umiem zachować spokój i normalnie rozmawiać i pracować. Ciekaw jestem jak będzie wyglądać dzisiejsza noc, mam nadzieję że po dużym posiłku i jakichś pompkach normalnie zasnę z tym że pewnie jak dziś rano zbudzę się o 3. Biorę jeszcze 200 mg amisulprydu i 100 sertraliny I to raczej jest max moich eksperymentów.

Ha ha, to na bogato. Ja w 2005-7 jak na dyskotekę szedłem, to 10 piguł, sztuka fety i czasami jeszcze kwasa, żeby na smoki pożerające ludzi na parkiecie polować😂😂😂 wiecie co, to był taki czas, że jak teraz po 15 latach w pracy puszczę sobię muzykę z tamtego czasu to dreszczy dostaje na karku jak przy orgazmie. To był niesamowity czas, kiedy normalnie byłem panem życia, ehhh. Dlatego pewnie teraz mi ciężko. Z wszystkich leków które zajadałem, to tylko wenlafaksyna ma działanie delikatnie zbliżone do dragów, bez euforii, ale w wysokich dawkach, stymulująca. Inne tylko zamulają i powodują stan obojętności

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, DEPERS napisał:

Ha ha, to na bogato. Ja w 2005-7 jak na dyskotekę szedłem, to 10 piguł, sztuka fety i czasami jeszcze kwasa, żeby na smoki pożerające ludzi na parkiecie polować😂😂😂 wiecie co, to był taki czas, że jak teraz po 15 latach w pracy puszczę sobię muzykę z tamtego czasu to dreszczy dostaje na karku jak przy orgazmie. To był niesamowity czas, kiedy normalnie byłem panem życia, ehhh. Dlatego pewnie teraz mi ciężko. Z wszystkich leków które zajadałem, to tylko wenlafaksyna ma działanie delikatnie zbliżone do dragów, bez euforii, ale w wysokich dawkach, stymulująca. Inne tylko zamulają i powodują stan obojętności

Ja „ w mlodosci” tez potańczylam i moze dlatego teraz mam te nerwice lękową.:/ w sumie jak przestalam pić alko oraz zarzucac w klubach to pojawily sie lęki. A u mnie coz- po covid mam wyraznie gorzej z lękami. Covid mnie przygniotl - wyladowalam na sor pod maska tlenowa. Tak bardzo zaczelam sie bac tego wszystkiego. Kazdego dnia walcze by sobie poradzic. Zwiekszylam wenle o 37,5 wiec dodalam to do 150 efectinu. Odsypuje bi nie ma juz efectinu w takiej dawce. Jest jakas alventa ale boje sie łaczyc. Biore tranxene 10 mg. Kiedys wystarczalo na 2 dni a teraz na drugi dzien musze brac bo jest do dupy. Jest zle. Nie wiem czy powroci to co bylo przed covid, ze juz jakis radzilam sobie bez benzo…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, EwaC napisał:

Ja „ w mlodosci” tez potańczylam i moze dlatego teraz mam te nerwice lękową.:/ w sumie jak przestalam pić alko oraz zarzucac w klubach to pojawily sie lęki. A u mnie coz- po covid mam wyraznie gorzej z lękami. Covid mnie przygniotl - wyladowalam na sor pod maska tlenowa. Tak bardzo zaczelam sie bac tego wszystkiego. Kazdego dnia walcze by sobie poradzic. Zwiekszylam wenle o 37,5 wiec dodalam to do 150 efectinu. Odsypuje bi nie ma juz efectinu w takiej dawce. Jest jakas alventa ale boje sie łaczyc. Biore tranxene 10 mg. Kiedys wystarczalo na 2 dni a teraz na drugi dzien musze brac bo jest do dupy. Jest zle. Nie wiem czy powroci to co bylo przed covid, ze juz jakis radzilam sobie bez benzo…

Dzień dobry:) wiesz co? Mi się wydaje, że jakbyś wskoczyła na 300mg wenli to byś poczuła dopiero jej potencjał. Ja zszedłem na 150, ale spowrotem wracam na 300. Może i by dojechały Cię uboki na początku, jakieś trzęsiawki, wytrzeszcze, jadłowstręt i w ogóle byś się czuła jak po polonie 210, ale jak już by się zainstalowała to dopiero byś poczuła, że jesteś panią swego życia. Nie bój się, ta dawka Cię nie zabije, a przywróci do życia, uwierz, jeszcze napiszesz, ja /cenzura/e, dawaj na kawę:) nie czaj się, ja już nawet 450mg próbowałem, jest tu chłopak co leciał na 700mg. Petek który ma stwardnienie rozsianie dopiero na 375mg poczuł się lepiej. Nie bój się i zapytaj lekarza. Ewka, to Twoje życie, trza o nie walczyć, szukać, a na pewno Ci się uda ze szpon lęku wyrwać i poczuć, że życie nie jest takie straszne, a nawet jest przyjemne😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, DEPERS napisał:

Ha ha, to na bogato. Ja w 2005-7 jak na dyskotekę szedłem, to 10 piguł, sztuka fety i czasami jeszcze kwasa, żeby na smoki pożerające ludzi na parkiecie polować😂😂😂 wiecie co, to był taki czas, że jak teraz po 15 latach w pracy puszczę sobię muzykę z tamtego czasu to dreszczy dostaje na karku jak przy orgazmie. To był niesamowity czas, kiedy normalnie byłem panem życia, ehhh. Dlatego pewnie teraz mi ciężko. Z wszystkich leków które zajadałem, to tylko wenlafaksyna ma działanie delikatnie zbliżone do dragów, bez euforii, ale w wysokich dawkach, stymulująca. Inne tylko zamulają i powodują stan obojętności

Ja „ w mlodosci” tez potańczylam i moze dlatego teraz mam te nerwice lękową.:/ w sumie jak przestalam pić alko oraz zarzucac w klubach to pojawily sie lęki. A u mnie coz- po covid mam wyraznie gorzej z lękami. Covid mnie przygniotl - wyladowalam na sor pod maska tlenowa. Tak bardzo zaczelam sie bac tego wszystkiego. Kazdego dnia walcze by sobie poradzic. Zwiekszylam wenle o 37,5 wiec dodalam to do 150 efectinu. Odsypuje bi nie ma juz efectinu w takiej dawce. Jest jakas alventa ale boje sie łaczyc. Biore tranxene 10 mg. Kiedys wystarczalo na 2 dni a teraz na drugi dzien musze brac bo jest do dupy. Jest zle. Nie wiem czy powroci to co bylo przed covid, ze juz jakis radzilam sobie bez benzo…

 

1 godzinę temu, DEPERS napisał:

Dzień dobry:) wiesz co? Mi się wydaje, że jakbyś wskoczyła na 300mg wenli to byś poczuła dopiero jej potencjał. Ja zszedłem na 150, ale spowrotem wracam na 300. Może i by dojechały Cię uboki na początku, jakieś trzęsiawki, wytrzeszcze, jadłowstręt i w ogóle byś się czuła jak po polonie 210, ale jak już by się zainstalowała to dopiero byś poczuła, że jesteś panią swego życia. Nie bój się, ta dawka Cię nie zabije, a przywróci do życia, uwierz, jeszcze napiszesz, ja /cenzura/e, dawaj na kawę:) nie czaj się, ja już nawet 450mg próbowałem, jest tu chłopak co leciał na 700mg. Petek który ma stwardnienie rozsianie dopiero na 375mg poczuł się lepiej. Nie bój się i zapytaj lekarza. Ewka, to Twoje życie, trza o nie walczyć, szukać, a na pewno Ci się uda ze szpon lęku wyrwać i poczuć, że życie nie jest takie straszne, a nawet jest przyjemne😉

Chcialabym, jednak zle funkcjonuje na tak wysokich dawkach. Sprawdzone. Zamiast kopa daje mi to depresje i zaognienie lękow.  Teraz ten covid mi spieprzyl leczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, DEPERS napisał:

Ha ha, to na bogato. Ja w 2005-7 jak na dyskotekę szedłem, to 10 piguł, sztuka fety i czasami jeszcze kwasa, żeby na smoki pożerające ludzi na parkiecie polować😂😂😂 wiecie co, to był taki czas, że jak teraz po 15 latach w pracy puszczę sobię muzykę z tamtego czasu to dreszczy dostaje na karku jak przy orgazmie. To był niesamowity czas, kiedy normalnie byłem panem życia, ehhh. Dlatego pewnie teraz mi ciężko. Z wszystkich leków które zajadałem, to tylko wenlafaksyna ma działanie delikatnie zbliżone do dragów, bez euforii, ale w wysokich dawkach, stymulująca. Inne tylko zamulają i powodują stan obojętności

Ja „ w mlodosci” tez potańczylam i moze dlatego teraz mam te nerwice lękową.:/ w sumie jak przestalam pić alko oraz zarzucac w klubach to pojawily sie lęki. A u mnie coz- po covid mam wyraznie gorzej z lękami. Covid mnie przygniotl - wyladowalam na sor pod maska tlenowa. Tak bardzo zaczelam sie bac tego wszystkiego. Kazdego dnia walcze by sobie poradzic. Zwiekszylam wenle o 37,5 wiec dodalam to do 150 efectinu. Odsypuje bi nie ma juz efectinu w takiej dawce. Jest jakas alventa ale boje sie łaczyc. Biore tranxene 10 mg. Kiedys wystarczalo na 2 dni a teraz na drugi dzien musze brac bo jest do dupy. Jest zle. Nie wiem czy powroci to co bylo przed covid, ze juz jakis radzilam sobie bez benzo…

2 godziny temu, DEPERS napisał:

Dzień dobry:) wiesz co? Mi się wydaje, że jakbyś wskoczyła na 300mg wenli to byś poczuła dopiero jej potencjał. Ja zszedłem na 150, ale spowrotem wracam na 300. Może i by dojechały Cię uboki na początku, jakieś trzęsiawki, wytrzeszcze, jadłowstręt i w ogóle byś się czuła jak po polonie 210, ale jak już by się zainstalowała to dopiero byś poczuła, że jesteś panią swego życia. Nie bój się, ta dawka Cię nie zabije, a przywróci do życia, uwierz, jeszcze napiszesz, ja /cenzura/e, dawaj na kawę:) nie czaj się, ja już nawet 450mg próbowałem, jest tu chłopak co leciał na 700mg. Petek który ma stwardnienie rozsianie dopiero na 375mg poczuł się lepiej. Nie bój się i zapytaj lekarza. Ewka, to Twoje życie, trza o nie walczyć, szukać, a na pewno Ci się uda ze szpon lęku wyrwać i poczuć, że życie nie jest takie straszne, a nawet jest  

Godzinę temu, EwaC napisał:

Ale zapytam lekarki

Sluchajcie, lekki szok. Wlasnie dostalam recepte bo mam po covid zawroty glowy i olbrzymie wrecz stany lękowe. Do 150 wenlafaksyny przypisano mi Dulsevie 30mg na noc. Wtf? Ktos to bral razem? To ta sama grupa lekow. Jak bralam sama duoloksetyne to nic mi nie pomagala. Nigdy nie spotkalam sie z takim polaczeniem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Daljamoim zdaniem warto spróbować 300 mg, sam od niedawna tyle biorę. Wenlafaksyna ma duży zakres dawkowania i za każdym razem kiedy podnoszę dawkę jest różnica na plus, myślę że to jeden z najlepszych leków i jeśli dobrze na ciebie działał to nie ma powodu za szybko z niego zrezygnować. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, EwaC napisał:

Ja „ w mlodosci” tez potańczylam i moze dlatego teraz mam te nerwice lękową.:/ w sumie jak przestalam pić alko oraz zarzucac w klubach to pojawily sie lęki. A u mnie coz- po covid mam wyraznie gorzej z lękami. Covid mnie przygniotl - wyladowalam na sor pod maska tlenowa. Tak bardzo zaczelam sie bac tego wszystkiego. Kazdego dnia walcze by sobie poradzic. Zwiekszylam wenle o 37,5 wiec dodalam to do 150 efectinu. Odsypuje bi nie ma juz efectinu w takiej dawce. Jest jakas alventa ale boje sie łaczyc. Biore tranxene 10 mg. Kiedys wystarczalo na 2 dni a teraz na drugi dzien musze brac bo jest do dupy. Jest zle. Nie wiem czy powroci to co bylo przed covid, ze juz jakis radzilam sobie bez benzo…

No dziwne trochę to dodanie dulo, może chodzi o utrwalenie szlaków neuronowych, bo synergizmu to z tego nie będzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, zburzony napisał:

@Daljamoim zdaniem warto spróbować 300 mg, sam od niedawna tyle biorę. Wenlafaksyna ma duży zakres dawkowania i za każdym razem kiedy podnoszę dawkę jest różnica na plus, myślę że to jeden z najlepszych leków i jeśli dobrze na ciebie działał to nie ma powodu za szybko z niego zrezygnować. 

o tak 300 daje i spokój i jak się ryszy to i napęd, do tego dopaminowiec, żeby była satyswakcja i made in haven kombinacja:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, zburzony napisał:

@Daljamoim zdaniem warto spróbować 300 mg, sam od niedawna tyle biorę. Wenlafaksyna ma duży zakres dawkowania i za każdym razem kiedy podnoszę dawkę jest różnica na plus, myślę że to jeden z najlepszych leków i jeśli dobrze na ciebie działał to nie ma powodu za szybko z niego zrezygnować. 

Tylko ze 300 to juz jest max prawda? Nie zmienie wenli, a jesli od 300 dziala na dopamine i w ten sposob na nastroj to by bylo bardzo dobrze. Takto nie czuje dzialania, ale somaty tlumila. Jak chcialam zejsc z niej (bo myslalam ze nie dziala a mi sie poprawilo z przyczyn ogolnych), pozwolila mi no i 2 tyg po zmiejszeniu dawki nagle somaty bum wrocily i to silne. Wiec jednak cos dzialo, teraz juz nie mam ochoty lekow zadnych odstawiac 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie prawda:) w Polsce max to 375mg, a w stanach to i po 700mg dają, ale to denatom psychicznym na oddziałach. Lek najbardziej zaczyna się doceniać jak się go odstawi:), a to dlatego, że długo się wkręca i poprawa jest subtelna, w końcu to nie dragi, a jak przestaje działać, no to dość szybko jest to odczuwalne i dochodzi się do wniosku, że jednak działał🙃

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, DEPERS napisał:

No dziwne trochę to dodanie dulo, może chodzi o utrwalenie szlaków neuronowych, bo synergizmu to z tego nie będzie

Ja prdl 🙂 Wczoraj na noc wzielam dulsevie 30, jak mi kazala lekarka internistka.Rano, matko boska, spac sie chcialo ale drgawki i doslownie wszystko co mozliwe. Zapytalabym wczoraj moja psychiatre o ten mix ale byl weekend. Ale widac nie moge. I faktycznie to na Dulsevii trafilam kiedys na Nowowiejska- teraz dopiero skojarzylam. To sobie pomoglam;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.09.2022 o 06:49, zburzony napisał:

 

Też piję dużo kawy i mam wrażenie że ona podkręca działanie wenlafaksyny a już na pewno duloksetyny, na niej byłem naprawdę wystrzelony. Wydaje mi się że to takie jakby zejście bierze się bardziej z samej kofeiny, ona jest w końcu stymulantem i jak wszystkie daje zjazd, ale inna sprawa że wenlafaksyna ma bardzo krótki okres półtrwania. Lekarz zawsze każe mi całkowicie zrezygnować z kofeiny, podobno sprzyja depresji i lękom i coś w tym na pewno jest. Staram się chociaż mniej pić tej kawy ale nie potrafię całkiem odstawić.

Zwiększyłem wczoraj wenlafaksynę do 300 mg z błogosławieństwem dr'a i byłem nakręcony w pracy chwilami aż za bardzo, cholernie też bolała mnie głowa cały dzień i żadne apapy albo polopiryny nie pomagały. Niby im większa dawka wenli tym więcej noradrenalinowej stymulacji ale ja bardziej chciałbym poczuć to co kiedyś na duloksetynie, czyli oprócz pobudzenia fizycznego taki spokój wewnętrzny i pewność siebie.

Witam,a jaka dawke Duloksetyny brales jesli moge spytac?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba jednak nie dla mnie te 300 mg wenlafaksyny, z każdym dniem jestem co raz bardziej pozbawiony energii i więcej śpię, tylko parę dni byłem nakręcony. Co raz mniej mi się chce, trudniej zmobilizować się do pracy, w domu powiększa się bajzel. Biorę jednocześnie sertralinę i arypiprazol a od dwóch tygodni też agomelatynę ale dopiero wjazd z 225 na 300 mg mnie tak rozwalił, być może to już jest po prostu nadmiar serotoniny. Jutro wezmę już tylko 225 i jeśli sytuacja się nie unormuje pomyślę czy nie zmienić sertraliny na fluoksetynę, ona kiedyś potrafiła postawić mnie na nogi. Wiem że dużo tych leków i ciężko stwierdzić co jest czemu winne ale cóż, eksperymentuję na sobie i mimo wszystko częściej jest lepiej niż gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, zburzony napisał:

Chyba jednak nie dla mnie te 300 mg wenlafaksyny, z każdym dniem jestem co raz bardziej pozbawiony energii i więcej śpię, tylko parę dni byłem nakręcony. Co raz mniej mi się chce, trudniej zmobilizować się do pracy, w domu powiększa się bajzel. Biorę jednocześnie sertralinę i arypiprazol a od dwóch tygodni też agomelatynę ale dopiero wjazd z 225 na 300 mg mnie tak rozwalił, być może to już jest po prostu nadmiar serotoniny. Jutro wezmę już tylko 225 i jeśli sytuacja się nie unormuje pomyślę czy nie zmienić sertraliny na fluoksetynę, ona kiedyś potrafiła postawić mnie na nogi. Wiem że dużo tych leków i ciężko stwierdzić co jest czemu winne ale cóż, eksperymentuję na sobie i mimo wszystko częściej jest lepiej niż gorzej.

Ja tez tak mialam na wysokich dawkach wenli (225) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×