Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Hej od długiego czasu czytam to wszystko co napisaliście. Chciałam Wam powiedzieć ze z tego idzie wyjśc. Miałam taki epizod ktory trwał pare miesięcy ze wkręcałam sobie zawały. Codziennie zawał jak nie pare razy dziennie i taki lęk ze zaraz umre. Tak rodzinie naprzykrzyłam życia ze nie mogli ze mną wytrzymać. Mąż juz szału dostawał i postanowiłam ze musze coś zrobić. Byłam u psychologa ale jakos nic nie pomoglo wiec stwierdziłam ze dam sobie rade sama i dałam. Chce was pocieszyć ze sie da naprawde samemu sobie pomóc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze psychoterapia jest naprawdę pomocna. Nigdy nie stosowałam leków wiec zupełnie nie wiem jak to jest,jak to poprawia samopoczucie.dla osób które się zmagają z tym problemem mogę poradzić kilka rzeczy które mi wówczas pomagały,chociaż teraz ciężko mi je wdrożyć w życie. Przede wszystkim nie walczyć z lekiem.im bardziej nie chcemy się martwić tym bardziej się martwimy.odlozyc zamartwianie na pozniej,znaleźć pół godziny dziennie gdzie bardzo intensywnie mamy się martwić,założyć zeszyt,codziennie pisać :dzisiaj martwie się tym i tym,ze mam raka,ze umrę i zostawię moje dzieci,ze one sobie z ta strata nie poradzą....i tak codziennie przez pół godziny nawet jak nam się nie bardzo akurat chce to siedzieć i najwyżej nic nie myśleć i nie pisać.daje Wam tydzień a zanudzicie się tymi lekami serio.zastanowcie się co wam to zamartwianie daje?czy przypadkiem nie myślicie ze jak odpowiednio mocno się pomartwicie przed badaniem to nagle wynik będzie prawidłowy?czasem to jest takie zaklinanie przyszłości.jak przejdę wszystkie cZarne scenariusze to mi się one nie przytrafia.no i nie włączać w leki bliskich bo nasilamy tylko swój lek.dzielenie się nim,szukanie pocieszenia i zapewnienia tylko na chwile daje ukojenie.to jest jak narkotyk,na razie wystarczy słuchaj jestes zdrowa nie przejmuj się,a potem oczekuje się więcej i więcej.wiec nie zaczynać w ogóle. Chetnie poczytam Wasze rady,co wam daje ukojenie?co Wam doradzali psychoterapeuci ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś psycholożka kazała mi robić tabelkę, w której po jednej stronie wpisywałem podpunkty udowadniające chorobę, a w kolumnie obok informacje dlaczego tej choroby nie mam. Na koniec porównanie. Praktycznie zawsze więcej było za brakiem choroby :P

 

U mnie dziś trochę lepiej. Szczęka nie bolała, rano pobudka bez strachu. Wieczorem idę na masaż do sprawdzonego kręgarza, zatem jutro ledwo będę chodził :D. Cały czas jednak dokucza mi lęk wolno-płynący. Dawno żadnych solidnych badań nie robiłem (dawno wg. nerwicowca, bo od 2016 roku nie zliczę na palcach dwóch dłoni ilości badań wykonanych), ostatni raz gastroskopię w styczniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z Was miewał dzwonienie w głowie - chwilami dzwonienie, chwilami jakby ktoś morsem nadawał? Dźwięki są niemal cały dzień, czasami tylko na chwilę wyciszają się, ale najgorzej działają na mnie w nocy. Jak się obudzę i słyszę, momentalnie ogarnia mnie mega panika, zlewne poty i boję się, że dostanę udaru. Trwa to od ponad tygodnia. Neurolog nic nie widzi złego. Ten dźwięk jest z głowy, nie z ucha. Wiem doskonale co to szum w uchu, bo od kilku lat mam w lewym i niedosłuch. Czy takie objawy może dawać nerwica? Już nie wiem do jakiego lekarza z tym pójść. Nadmienię, że od 3 tygodni wprowadzam stopniowo antydepresant na zaburzenia lękowe. Wiem, że nasila nerwicę w początkowym okresie, ale nigdy takich objawów nie miałam. Odezwijcie się proszę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No pewnie, że nerwica może dawać takie objawy. Od półtora roku mam jakiś szum w głowie/uchu, ciężko to zdefiniować nawet, bo raz występuje mocniej, raz słabiej. Już przywykłem. Mnie nerwica atakowała z tak niespodziewanych stron, że właściwie nie jestem w stanie przewidzieć co będzie następne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Straszne to choróbsko. Człowiek przyzwyczaja się, że to go telepie, to gdzieś kłuje, to ma wszystkie objawy raka, a tu kolejne objawy dochodzą. I zawsze się zastanawiam wtedy, może tym razem to jednak jakaś choroba inna niż nerwica. I tak w kółko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakazana88 ja tez dalej z tymi jelitami. Ostatnio mialam jednodniowa biegunke i od tego czasu boli mnie brzuch przy wyproznianiu. Stolce mam juz dobre, ale jak skoncze sie wyprozniac lapie mnie nagle taki bol w podbrzuszu, skurcze i jeszcze sie wyprozniam dalej, ale juz wlasnie papką. Znowu mam tego raka w glowie .... Nie wiem skad takie bole

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tukaszwili, a próbowałeś jakoś leczyć te dzwonienie w głowie? Jakimiś lekami?

 

Jak się zaczęły tak, ale potem odpuściłem. Oczywiście najpierw wykonałem masę badań: RTG odcinka szyjnego, tympanometrię, audiometrię, USG tętnic szyjnych, rezonans magnetyczny głowy. Wyniki idealne, jedynie zwyrodnienia na kręgosłupie, które mogą wpływać na szumy. Teraz już to umiem olać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakazana88 ja tez dalej z tymi jelitami. Ostatnio mialam jednodniowa biegunke i od tego czasu boli mnie brzuch przy wyproznianiu. Stolce mam juz dobre, ale jak skoncze sie wyprozniac lapie mnie nagle taki bol w podbrzuszu, skurcze i jeszcze sie wyprozniam dalej, ale juz wlasnie papką. Znowu mam tego raka w glowie .... Nie wiem skad takie bole

 

Ja caly czas papkowy stolec ;( dzis jeszcze dojrzalam mala ilosc krwi i juz w ogole wariuje i juz slysze slowa lekarza co do mnie mowi po kolonoskopi 7 maja. Boje sie strasznie, chce byc zdrowa mam malutkie dzieci ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakazana88, nic złego Ci lekarz nie powie. Może spróbuj Debutir (lek bez recepty na jelita), zalecił mi gastrolog, gdy stale z biegunkami się bujałam. Pamiętaj, że to stres Cię goni do toalety. A im bardziej się nakręcasz, tym gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakazana88, nic złego Ci lekarz nie powie. Może spróbuj Debutir (lek bez recepty na jelita), zalecił mi gastrolog, gdy stale z biegunkami się bujałam. Pamiętaj, że to stres Cię goni do toalety. A im bardziej się nakręcasz, tym gorzej.

 

Tylko, ze raz do dziennie, gora dwa chodze do toalety i wtedy stolec taki. Ewentualnie jak jest lekko uformowany to jest tez bardzo miekki i jakis taki cienki (napewno nie waleczek)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakazana88, nic złego Ci lekarz nie powie. Może spróbuj Debutir (lek bez recepty na jelita), zalecił mi gastrolog, gdy stale z biegunkami się bujałam. Pamiętaj, że to stres Cię goni do toalety. A im bardziej się nakręcasz, tym gorzej.

 

Tylko, ze raz do dziennie, gora dwa chodze do toalety i wtedy stolec taki. Ewentualnie jak jest lekko uformowany to jest tez bardzo miekki i jakis taki cienki (napewno nie waleczek)

 

Czego ja nie przerobiłam - jak nie biegunka, to papka, jak nie papka to ołóweczek, jak nie skrawki świecące to żółty kolor albo niestrawione kawałkiitp itd. Bolało mnie pod lewy żebrem z przodu i z tyłu. Miałam obsesję, że t o trzustka. Trwało to ponad pół roku. Zrobiłam 3 usg, kolonoskopię, badania krwi. Na końcu wylądowałam u psychiatry i przeszło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakazana88, nic złego Ci lekarz nie powie. Może spróbuj Debutir (lek bez recepty na jelita), zalecił mi gastrolog, gdy stale z biegunkami się bujałam. Pamiętaj, że to stres Cię goni do toalety. A im bardziej się nakręcasz, tym gorzej.

 

Tylko, ze raz do dziennie, gora dwa chodze do toalety i wtedy stolec taki. Ewentualnie jak jest lekko uformowany to jest tez bardzo miekki i jakis taki cienki (napewno nie waleczek)

 

 

Czego ja nie przerobiłam - jak nie biegunka, to papka, jak nie papka to ołóweczek, jak nie skrawki świecące to żółty kolor albo niestrawione kawałkiitp itd. Bolało mnie pod lewy żebrem z przodu i z tyłu. Miałam obsesję, że t o trzustka. Trwało to ponad pół roku. Zrobiłam 3 usg, kolonoskopię, badania krwi. Na końcu wylądowałam u psychiatry i przeszło.

 

Mam debutir kiedys kupiłam na zaparcia ale nie zazywalam, od dzis zaczne brac tylko po jakim czasie widac efekt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie martwia te bole od tygodnia. Przed chwila tez mialam nagle taki skurcz w podbrzuszu jakby mnie zbieralo na stolec :P ale za minute przeszlo. Jak wpisalam w google bolesne parcie na stolec to odrazu wyskoczyl rak jelita .... :( Jakos mi sie tez przelewa i bulgota ostatnio w brzuchu. Moze tez ten debutir sobie kupie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie martwia te bole od tygodnia. Przed chwila tez mialam nagle taki skurcz w podbrzuszu jakby mnie zbieralo na stolec :P ale za minute przeszlo. Jak wpisalam w google bolesne parcie na stolec to odrazu wyskoczyl rak jelita .... :( Jakos mi sie tez przelewa i bulgota ostatnio w brzuchu. Moze tez ten debutir sobie kupie

 

u mnie to juz trwa jakies 3 miesiace boardzo mnie to martwi. Iby to nie byl rak :( bo nie wiem co to będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bolesne skurcze jelit są typowe dla nerwicy i jelita drażliwego. Psychika niestety ma potężną moc i w naszym przypadku, nerwicowców, może wywołać niemal każdy objaw somatyczny. Stąd też tak latamy po lekarzach, robimy badania. Może warto zrobić sobie badania krwi po prostu - morfologię z CRP i OB, aby chociaż trochę się uspokoić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Opowiem Wam co potrafi zdziałać nerwica i psychika. Od zawsze mam za mało leukocytów i neutrofilii. Wyniki jeśli chodzi o białe ciałka od 2,7 do 3.5. Po różnych diagnozach dotyczących moich bólów ucha i twarzy, lekarz zasugerował zrobienie morfologii. Dla mnie oczywiście to był sygnał, że czegoś się dopatrzył i już po mnie. Całą noc nie spałam, zlewały mnie poty, miałam dreszcze. Rano poleciałam na badania. W oczekiwaniu na wynik myślałam, że zwariuję i jak go w końcu zobaczyłam myślałam, że dostanę zawału. Moje białe ciałka były co prawda w normie laboratoryjnej, ale 7.5, a neutrofilii miałam za dużo o 1%. I jaki był mój wniosek- co z tego, że w normie, co z tego, że CRP i OB są OK. To z pewnością rak - bo tak mi urosły białe ciałka. Tego dnia byłam u neurologa i wręcz w histerii pokazywałam swoje wyniki. Lekarka nie kumała o co mi chodzi - przecież to wszystko jest w normie. A nawet jeśli nigdy tak nie miałam, to nic dziwnego, że białe ciałka mi tak wzrosły skoro jestem w takim stresie. Zarówno wysiłek fizyczny jak i stres powodują przekłamania wyników. Co mam zrobić? Opanować się i na spokojnie powtórzyć wyniki za tydzień. Tydzień minął - nie zrobiłam, bo nadal jestem w mega stresie i nie chcę znowu zobaczyć bzdur na papierze. Poczekam ze 2 tyg i jak mi nerwica trochę odpuści powtórzę. Sami widzicie co nerwica robi z organizmem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, ja na nerwicę choruje od dwóch lat. Zaczęło się standardowo- uczucie duszności, niemożność głębokiego oddechu, gula w gardle, kolatanie serca. Rok temu wpadłam na dodatek w hipochondrie. Przechodziłam już zawały, zapalenie wyrostka robaczkowego, raka trzustki, raka oka, raka piersi, raka jelita grubego, raka jajnika, raka płuc, białaczkę. Od października jestem na etapie chłoniaka, bo mam powiększone węzły chłonne na szyi (niektóre mają nawet ponad 2 cm). Jednak koszmar zaczął się w styczniu tego roku. Od tamtego czasu nie ma dnia, żebym była wyluzowana i bez strachu. Od stycznia byłam 6 razy na usg węzłów u 4 różnych radiologów, morfologie miałam robioną 7 razy (czasem wystepuja w niej małe nieprawidłowości). Tydzień temu wymacalam w okolicy nadobojczykowej mały węzeł. Prawie już się pożegnałam z życiem, wiadomo - nadobojczykowy = nowotwór. Spanikowana ublagalam doktora o szybkie przyjęcie tego samego dnia na usg. Wynik dwa odczynowe węzły nadobojczykowe, niepodejrzane do 1cm. Lekarze mówią, że mam sobie dać spokój, że nic się nie dzieje. Ze wpadłam w nerwicę. Temperaturę mierze kilka razy dziennie, codziennie popołudniu mam 37.3. Po ciele macam się tak, że np obojczyk tak mi spuchł, że przez 2 dni nie mogłam ruszać szyją. Nie wiem co mam ze sobą zrobić. Leki na uspokojenie-hydroksyzyna-nie pomagają. :(( mam dopiero 25 lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, ja na nerwicę choruje od dwóch lat. Zaczęło się standardowo- uczucie duszności, niemożność głębokiego oddechu, gula w gardle, kolatanie serca. Rok temu wpadłam na dodatek w hipochondrie. Przechodziłam już zawały, zapalenie wyrostka robaczkowego, raka trzustki, raka oka, raka piersi, raka jelita grubego, raka jajnika, raka płuc, białaczkę. Od października jestem na etapie chłoniaka, bo mam powiększone węzły chłonne na szyi (niektóre mają nawet ponad 2 cm). Jednak koszmar zaczął się w styczniu tego roku. Od tamtego czasu nie ma dnia, żebym była wyluzowana i bez strachu. Od stycznia byłam 6 razy na usg węzłów u 4 różnych radiologów, morfologie miałam robioną 7 razy (czasem wystepuja w niej małe nieprawidłowości). Tydzień temu wymacalam w okolicy nadobojczykowej mały węzeł. Prawie już się pożegnałam z życiem, wiadomo - nadobojczykowy = nowotwór. Spanikowana ublagalam doktora o szybkie przyjęcie tego samego dnia na usg. Wynik dwa odczynowe węzły nadobojczykowe, niepodejrzane do 1cm. Lekarze mówią, że mam sobie dać spokój, że nic się nie dzieje. Ze wpadłam w nerwicę. Temperaturę mierze kilka razy dziennie, codziennie popołudniu mam 37.3. Po ciele macam się tak, że np obojczyk tak mi spuchł, że przez 2 dni nie mogłam ruszać szyją. Nie wiem co mam ze sobą zrobić. Leki na uspokojenie-hydroksyzyna-nie pomagają. :(( mam dopiero 25 lat.

 

Jakie mialas objawy jelitowe? i jak to sie skonczylo? Jak przeszło?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Objawy jelitowe mam nadal, ale dopuściłam myśl, że to z nerwów. Między innymi są to biegunki, nawet kilka razy dziennie, bóle brzucha, bulgotanie i przelewanie w jelitach. To normalne u nerwicowców. :why:

 

 

Mnie martwi ta temperatura, przy nerwicy mogą występować stany podgorączkowe? Nie wiem, jaka miałam wcześniej, nie mierzyłam. A jak już mierzyłam to zawsze elektronicznym. Teraz jak mierze elektronicznym to jest 36.6-36.9, ale na swoje nieszczęście znalazłam w domu rteciowy, a on uparcie pokazuje 37.3 popołudniami. Masakra :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Roza gdzie mierzysz te temperature, pod pacha? Moze jestes po prostu w drugiej fazie cyklu, wtedy temperatura zawsze sie podnosi. Poza tym tak, stres podnosi temperature ciala, przerabialam ten temat i taka informacje tez znalazlam. I jeszcze jedno, po poludniu temperatura ciala zawsze jest wyzsza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W drugiej fazie taka temperaturę potrafię sobie wytłumaczyć, ale teraz jestem po miesiączce a temperatura dalej taka wysoka, nie czuję tej temperatury fizycznie, ale obsesyjnie ją mierze. A to w połączeniu z węzłami chłonnymi daje mi jedynie obraz... Wiadomo czego. Tak, mierze pod pachą.

 

W ciąży też nie jestem :P a taka temperaturę mam już od stycznia cały czas. Jak mnie nie zezre chloniak, to zabije nerwica.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×