Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Leze w szpitalu 3 dni i dowiedziałam się, bo dwukrotnym usg, że pobrania nie będzie. Krew prawidłowa, obraz węzłów prawidłowy, wszystkie mają prawidłowy kształt i zachowana zatoke tłuszczową. A stany podgorączkowe mogą być od nerwów. Lub od zębów, bo mam do usunięcia 2 ósemki i - "uwaga- jedna dziewiątka. Podobojczykowego już dziś na usg nie znaleziono... Nie wiem o co kaman. Za 3 miesiące do kontroli, chociaż mało prawdopodobne, żeby był to jakiś nowotwór - według lekarza. Powiedział też, że mam mu zaufać. A z tym trochę ciężko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leze w szpitalu 3 dni i dowiedziałam się, bo dwukrotnym usg, że pobrania nie będzie. Krew prawidłowa, obraz węzłów prawidłowy, wszystkie mają prawidłowy kształt i zachowana zatoke tłuszczową. A stany podgorączkowe mogą być od nerwów. Lub od zębów, bo mam do usunięcia 2 ósemki i - "uwaga- jedna dziewiątka. Podobojczykowego już dziś na usg nie znaleziono... Nie wiem o co kaman. Za 3 miesiące do kontroli, chociaż mało prawdopodobne, żeby był to jakiś nowotwór - według lekarza. Powiedział też, że mam mu zaufać. A z tym trochę ciężko.

 

A jak u Ciebie z ob? Bo ja miałam miesiąc temu 11, a teraz 18 i jestem przerazona. Od miesiąca tez leczę zeby, jedną ósemke już usunęłam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem lata temu powiększony węzeł nisko na szyi, który wg wujka Googla był zwiastunem rzeczy tragicznych. Poszedłem na USG - koleś nie był pewny co do węzła i rzucił: "wolę nie mówić co on może oznaczać". Kurde! Woli nie mówić!? To juz nic gorszego nie mógł powiedzieć! Wysłał mnie jednak do innego diagnosty. Poszedłem w trybie zombie. Koleś mnie wysondował i poszedł pisać diagnozę....na maszynie do pisania! Trwało to kilka minut, a każde uderzenie w literę było torturą dla mojej psychiki. Biorę świeży opis i pytam o mój stan, a koleś mi mówi: "e tam! Zwykły zapalny, prawidłowy". No ale jak? Gdzie te zapalenie!? A koleś: "no od tych wrzodów na szyi, pewnie". Ze jak? Mam tam trzy pryszcze jako podrażnienie od pyłu z remontu, a to przecież "węzeł-zwiastun"!. Lekarz powtórzył, że zwykły zapalny i mam nie histeryzować. Po 2 tygodniach zmalał (a miałem go 2 miesiące chyba). Mam go lekko wyczuwalny do dziś, pewnie zwlokniony. Ot cała moja histeria.

 

Dziś dobry dzień póki co. Huśtawki mam niesamowite, ostatnio miewałem takie tylko w czasie wchodzenia na SSRI, ale teraz nic nie biorę, więc strasznie dziwne te wahania. Jakiś lęk jest, sączy się cały czas, ale napadów silniejszych od wczoraj nie ma, somaty trochę przygaszone. Może zdrowieje? Marzenia :) wiem, że tak to nie działa :) jednak cieszę się tym dobrem póki trwa. Pozdrawiam ferajnę i widzimy się niebawem jak mi dobry stan minie :)

 

 

To prawda, według Google w sumie wszystko jest nowotworem. Super, że wtedy z węzłem się wyjaśniło. Ja nie potrafię powiedzieć dlaczego go wyczuwam, żadnej rany nie mam itd. Nie wiem też od kiedy jest, bo kiedyś tak namiętnie się nie dotykałam w celu szukania węzłów.. Od dwóch miesięcy na pewno nie urósł, jest bardzo przesuwalny i miękki.

 

Na mojej tapecie teraz te okropne ob 18. Zawsze coś nowego, załamuje mnie to.

 

Powodzenia i również pozdrawiam! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny ale to OB to lekko przestarzale badanie jest, robilyscie CRP? Ja lata temu przy OB 16 (od tego w sumie zaczela sie moja hipochondria) polecialam do lekarza z placzem, ze mam raka, bo takie OB to mnie wysmial mowiac "Co to jest OB 16 u kobiety?". Teraz zreszta tez mam ciagle 15, ale CRP dobre wiec staram sie nie panikowac. Badania robie raz w roku przy okazji pobytu w Polsce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem tutaj nowa.

W skrócie opiszę moją historię

Tak jak Wy, ciągle przypisuje sobie nowe choroby. W grudniu wmowilam sobie raka piersi. Juz żegnalam się z tym światem. Jednak zwalczylam swoje lęki i na jakis czas mialam spokoj. Niestety, nerwica powróciła. Ciągle szybkie bicie serca, szybki puls. Do tego biegunki ze stresu. Ostatnio, strasznie rozregulował mi się rytm wyprożnien. I nie wiem od czego to zależy ale czasem zalatwiam się normalnie a czesto moje stolce sa papkowate, nieuformowane. Jak tylko wstane rano z łóżka muszę biec do toalety. Obserwacje mojego wyprozniania staly się obsesją. Do tego mam straszne wzdęcia, oczywiście kołatanie serca i stres towarzyszy mi ciągle. Jestem na etapie raka jelita. Mam 28 lat. Nie potrafie niczym sie cieszyc. Nie mam humoru, najgorsze jest to, ze wstydze się komukolwiek powiedzieć o tym, co mnie martwi :( boje się, ze to jakas straszna choroba. Będę wdzieczna i będzie mi łatwiej, jesli chociaż tu znajdę zrozumienie. Z góry dziękuję, jesli ktokolwiek mi odpisze, może doda jakies słowo otuchy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja od ponad roku jestem przekonana, ze mam raka jelita grubego, dluga historia, ale psychicznie juz nie daje rady, maz grozi rozwodem...

 

Czy możesz napisać coś wiecej, dlaczego uważasz, ze masz raka jelita? Ja jestem na tym samym etapie. Pisalam juz na forum, tez nie daje sobie z tym rady. Jestem tak skupiona, na ( przepraszam za szczerość ) moich stolcach, rytmie wyprozniania, ze nie potrafie na niczym się skupić :( ciągle obserwuje, a to papkowate, a to żółte, to od razu mysle ze moze to guz wątroby, a moze trzustka. Mam 28 lat, zamiast cieszyć się życiem wykanczam siebie i moje małżeństwo :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też wmawialam sobie raka jelita grubego i raka trzustki. Wsluchiwalam się w prace swojego żołądka. Przeszło mi, jak zaczęłam przygodę z węzłami. Niestety, to nie tak, że sobie wymyśliłam problem. Powiększone węzły są i nie daje mi to spokoju. Na dodatek naczytalam sie o chłoniakach nieziarniczych, że rozwijają się powoli, a węzły przy nich mogą się raz zmniejszać, raz powiększać. Ale jak to powiedział mi lekarz prowadzący - "ja też mam powiększone węzły na szyi i w życiu bym ich sobie nie wycinal do badania, a w pachwinach powiększone węzły ma 90% kobiet od depilacji. Węzły po to są." i może dałabym sobie spokój, gdyby nie ta temperatura... Wszyscy mają mnie już dość, lekarze swoje, a ja swoje. Mój narzeczony już po pierwszym usg, na którym lekarz stwierdzil, że mam dać sobie spokój, byłby spokojny, a ja obskoczylam już 8 radiologow i każdy mówi, że ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zestresowana1990 wyluzuj, wiem, że łatwo powiedzieć, ale ja mam dokładnie taką samą sytuację, raz biegunka, raz niby ołowkowe, tak samo różna paleta barw :) a już o rytmie nie ma co wspominać. Zanim zapadłam na nerwicę to wszystko chodziło u mnie jak w zegarku, szczerze to byłam okazem zdrowia, i jakby mi ktoś kilka lat temu powiedział, co będę wyrabiać dzisiaj, to bym się ironicznie uśmiechnęła i popukała w czoło. W życiu bym sobie nie dała pobrać krwi, przerażało mnie to śmiertelnie. A dziś... Mogłabym mieć pobieraną kilka razy dziennie. Niestety, przez te lata straciłam 3 ważne dla mnie osoby, zachorowała moja mama i choć finalnie wszystko skończyło się dobrze i nie było to nic bardzo poważnego, to strach jaki mi wtedy towarzyszył został mi do teraz. Ja mam takie fazy - jak przestaje się martwić o siebie, to zaczynam szukać chorób u bliskich, wozilabym ich po lekarzach, robiłabym im badania, panikuje, jak wspominają, że się źle czują, albo coś ich pobolewa. Ale od kiedy mam jazdę z węzłami jestem skupiona tylko na sobie i nic innego nie ma znaczenia :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zestresowana ja mam ciagle bole w lewym boku, zaczelo sie to wszystko od momentu kiedy moja kolezanka miala podejrzenia raka trzustki (na szczescie to nie bylo to), przez kilka miesiecy balam sie, ze tez mam raka trzustki, bo przypomnialam sobie, ze od czasu do czasu mam wlasnie bole po lewej. Od tamtego momentu bol, dyskomfort towarzyszyl mi prawie codziennie. W koncu powiedziala mi dokladnie jakie miala objawy, po tym jak okazalo sie, ze to bol zupelnie innego rodzaju zniknal na kilka dni, ale znow gdzies trafilam na necie na wzmianke, ze ktos tam mial guza zagiecia sledzionowego jelita grubego i zaczelo sie od nowa. Moje stolce od zawsze rzadko byly "normalne", bo i nerwice mam w sumie od dziecka, mam czasem biegunki, papkowate stolce, resztki jedzenia, cala gama, wiec tutaj akurat nic sie nie zmienilo, tylko ten bol/dyskomfort, ktory towarzyszy mi prawie codziennie. W nocy nic mnie nie boli, ale w ciagu dnia zawsze cos czuje, raz mniej raz bardziej, ale jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem tutaj nowa.

W skrócie opiszę moją historię

Tak jak Wy, ciągle przypisuje sobie nowe choroby. W grudniu wmowilam sobie raka piersi. Juz żegnalam się z tym światem. Jednak zwalczylam swoje lęki i na jakis czas mialam spokoj. Niestety, nerwica powróciła. Ciągle szybkie bicie serca, szybki puls. Do tego biegunki ze stresu. Ostatnio, strasznie rozregulował mi się rytm wyprożnien. I nie wiem od czego to zależy ale czasem zalatwiam się normalnie a czesto moje stolce sa papkowate, nieuformowane. Jak tylko wstane rano z łóżka muszę biec do toalety. Obserwacje mojego wyprozniania staly się obsesją. Do tego mam straszne wzdęcia, oczywiście kołatanie serca i stres towarzyszy mi ciągle. Jestem na etapie raka jelita. Mam 28 lat. Nie potrafie niczym sie cieszyc. Nie mam humoru, najgorsze jest to, ze wstydze się komukolwiek powiedzieć o tym, co mnie martwi :( boje się, ze to jakas straszna choroba. Będę wdzieczna i będzie mi łatwiej, jesli chociaż tu znajdę zrozumienie. Z góry dziękuję, jesli ktokolwiek mi odpisze, może doda jakies słowo otuchy.

 

Mam bardzo podobnie tylko dodalabym jeszcze stolce papkowate nieufornowane lub lekko uformowane ale bardzo miekkie i cienkie i przez ti mysle ze mam raka jelita. Mam 29 lat a nie moge zajac sie tym co jsst dla mnie najważniejsze, mezem i dziećmi. Wszustko sie psuje, ja ciagle mysle tylko o jednym, ciagle ogladam moj stolec ale nic sie nie popranie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zestresowana1990 wyluzuj, wiem, że łatwo powiedzieć, ale ja mam dokładnie taką samą sytuację, raz biegunka, raz niby ołowkowe, tak samo różna paleta barw :) a już o rytmie nie ma co wspominać. Zanim zapadłam na nerwicę to wszystko chodziło u mnie jak w zegarku, szczerze to byłam okazem zdrowia, i jakby mi ktoś kilka lat temu powiedział, co będę wyrabiać dzisiaj, to bym się ironicznie uśmiechnęła i popukała w czoło. W życiu bym sobie nie dała pobrać krwi, przerażało mnie to śmiertelnie. A dziś... Mogłabym mieć pobieraną kilka razy dziennie. Niestety, przez te lata straciłam 3 ważne dla mnie osoby, zachorowała moja mama i choć finalnie wszystko skończyło się dobrze i nie było to nic bardzo poważnego, to strach jaki mi wtedy towarzyszył został mi do teraz. Ja mam takie fazy - jak przestaje się martwić o siebie, to zaczynam szukać chorób u bliskich, wozilabym ich po lekarzach, robiłabym im badania, panikuje, jak wspominają, że się źle czują, albo coś ich pobolewa. Ale od kiedy mam jazdę z węzłami jestem skupiona tylko na sobie i nic innego nie ma znaczenia :(

 

Te oloweczki u Ciebie twarde czy miekki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niby tak, ale w mojej miejscowości jest dziewczyna w moim wieku (25 lat), która powoli przegrywa właśnie z nowotworem jelita grubego. Były organizowane różne zbiórki na leczenie za granicą. Ale to faktycznie trzeba mieć życiowego pecha.

 

To mnie wlasnie przeraza, mam malutkie dzieci i chcialabym jeszcze nimi sie nacieszyć ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakazana88 ale to naprawdę trzeba mieć pecha. Jak miałam jazdę z jelitami, to mój rodzinny powiedział, że nowotwór w tym wieku ma takie prawdopodobieństwo, jakby Ci cegła na głowę spadła jak idziesz ulicą. Oczywiście oprócz chloniakow, bo one lubią młodych niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przed 40 rż macie większe szanse na 6 w lotto niż na raka jelita grubego.

 

Ale jednak czasem sie zdarza niestety. ;(

Czasem to i w drewnianym kościele wiernemu cegła na głowę spadnie... Przypadki raka jg przed 40-stką są niebywale rzadkie. W takich razach choroba ma gwałtowny i zjadliwy przebieg niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te wszystkie sensacje z wyproznianiem, to ma chyba każdy zestresowany/nerwowy itd. Ja również, ale nawet o raku jelita nie myślę, choć czasem przez myśl mi to przejdzie. Jednak na krótko, bo na mojej tapecie jest ciągle chloniak, że względu na wezly które czuje i inne dolegliwości. Tez byłam na usg, ale słyszałam, że to nie są powiększone węzły. Tylko ja je czuje, moim zdaniem są spore i przede wszystkim jeden w niższej partii szyi i to mnie przeraża. W ogóle jak mocniej przycisne i przeciągnę ręką po szyi to wyczuwam jakieś zgrubienia i to moim zdaniem nie jest normalne. Roza00, co Ci powiedział lekarz o tym obojczykowym węźle?

 

Biedronka, dziękuję za ten komentarz o ob. Rzeczywiście tez słyszałam, że nie jest to rzetelne badanie, lepiej crp. Tez dzisiaj dostałam okres, a wiem ze tuż przed okresem ob wzrasta. Ale będę bała się robić już crp. W obawie, że wzrosło, bo jeszcze w lutym miałam zerowe.

 

Ten strach i lęk również odbiera mi radość z codziennego życia. Moja córeczka ma pięć miesięcy, ślub w lipcu, a ja tylko się boje, czy dotrwam do tego momentu albo tego, że w końcu wyskoczy mi jakiś węzeł gigant, będzie pobranie, okaże się że będę musiała iść na chemię i nie będę mogła wziąć ślubu. Straszna wizja. Ty- Roza00 tez chyba masz ślub we wrześniu? Jak sobie radzisz z tym? Ja staram się zajmować organizacją, ale tak się boje, przepełnia mnie mnóstwo lęków i obaw odnośnie chorób oczywiście. Te węzły mi tylko w głowie siedzą.

 

I oczywiście w wydarzeniach było coś o dziewczynie chorej na raka mózgu, 19letniej. Codziennie coś.. A głowa boli mnie też codziennie od jakiegoś czasu, więc też kolejny powód do niepokoju. Ale mam niskie ciśnienie i po kawie ten ból trochę przechodzi, sama nie wiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem tutaj nowa.

W skrócie opiszę moją historię

Tak jak Wy, ciągle przypisuje sobie nowe choroby. W grudniu wmowilam sobie raka piersi. Juz żegnalam się z tym światem. Jednak zwalczylam swoje lęki i na jakis czas mialam spokoj. Niestety, nerwica powróciła. Ciągle szybkie bicie serca, szybki puls. Do tego biegunki ze stresu. Ostatnio, strasznie rozregulował mi się rytm wyprożnien. I nie wiem od czego to zależy ale czasem zalatwiam się normalnie a czesto moje stolce sa papkowate, nieuformowane. Jak tylko wstane rano z łóżka muszę biec do toalety. Obserwacje mojego wyprozniania staly się obsesją. Do tego mam straszne wzdęcia, oczywiście kołatanie serca i stres towarzyszy mi ciągle. Jestem na etapie raka jelita. Mam 28 lat. Nie potrafie niczym sie cieszyc. Nie mam humoru, najgorsze jest to, ze wstydze się komukolwiek powiedzieć o tym, co mnie martwi :( boje się, ze to jakas straszna choroba. Będę wdzieczna i będzie mi łatwiej, jesli chociaż tu znajdę zrozumienie. Z góry dziękuję, jesli ktokolwiek mi odpisze, może doda jakies słowo otuchy.

 

Mam bardzo podobnie tylko dodalabym jeszcze stolce papkowate nieufornowane lub lekko uformowane ale bardzo miekkie i cienkie i przez ti mysle ze mam raka jelita. Mam 29 lat a nie moge zajac sie tym co jsst dla mnie najważniejsze, mezem i dziećmi. Wszustko sie psuje, ja ciagle mysle tylko o jednym, ciagle ogladam moj stolec ale nic sie nie popranie.

Moje tez są papkowate, cienkie, jasne i mają jakby jakieś różnokolorowe kawałki w sobie.

Ehh szkoda gadać:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oloweczki raz twarde, raz miękkie, nie ma reguły.

Ja mam tak samo:/

 

Ja mam raczej miekkie bardzo, rozwalające sie.

7maja mam kolonoskopie i bardzo sie boje.

Podziwiam Cię za odwagę. Ja boję się iść do lekarza nawet. Będziesz miała zabieg w znieczuleniu ogólnym?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×