Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Mój podobojczykowy ma 1 cm. Nie boli, nie czuję go. Wykryto go na usg w szpitalu, wcześniej miałam kilka usg i zawsze opisywano, że doły podobojczykowe niepowiekszone. Jakiś czas temu wymacalam węzeł, który w moim przekonaniu był nadobojczykowy. Macalam się tak po obojczyku, że cały mi spuchl, był czerwony, i nie mogłam ruszać szyja. Pomogły maści przeciwzapalne. Poszłam potem na usg i okazało się, że te węzły są u podstawy szyi, a nie nad obojczykiem. Ale i tak nie daje mi to spokoju. Na dodatek w lutym mialam robione usg brzucha i tam moja śledziona miała wymiar 8,30 cm. A w szpitalu na usg miała ok. 9,50cm. Czyli wychodzi na to, że się powiększyła przez 2 miesiące. :(

Ja tez uważam, że powinnaś zaufać lekarzom. Chociaż doskonale wiem, ze to tylko proste w teorii. Jestes wto dobrej sytuacji, bo sie badasz i wiesz, ze wyniki masz dobre!!! Ja mam tez jakies tam swoje męczące dolegliwości ale jestem takim tchórzem, ze do lekarza nie idę. Musisz przez jakis czas przestać skupiać się na tych węzłach. Bo jak ciagle je ruszasz to tez ma wpływ potem na jakies stany zapalne itd. Za jakis czas zobaczysz, ze wszystko wroci do normy. Postaraj się chociaż troche wyluzowac. Ja tez sie staram i tez ciężko mi to idzie. Ale wchodze,poczytam troche forum i jakoś tak mi lepiej. Wiem, ze nerwica czy hipochondria nie dotknela tylko mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Roza moze po prostu teraz jestes w wiekszym leku i coraz wiecej sie macasz i coraz wiecej znajdujesz? Moze one caly czas byly tylko wczesniej ich nie wymacalas? Ja mam tak ze znamionami, mam ich duzo i wydaje mi sie, ze wiem jak kazde wyglada (czerniaka tez sie boje), a potem nagle patrze na jakies i za cholere nie moge sobie przypomniec czy mialam je wczesniej i czy tak samo wygladalo. Jestem oczywiscie przekonana, ze nie.

 

Zestresowana i Zakazana mylicie mi sie :D Ja mam takie same sensacje z wyproznianiem plus ten moj bol w lewym boku tylko potwierdza moja diagnoze :(

 

Tez mam bol w lewym boku czasem pod zebrem.

i caly czas te kupy. czy wasze w ogole sa uformowane chociaz troche?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Tez mam bol w lewym boku czasem pod zebrem.

i caly czas te kupy. czy wasze w ogole sa uformowane chociaz troche?

 

Widzę, ze poki co nikt nie odpisuje ale ja odpisze, moze chociaż trochę Cie pociesze. Ja rano dzis wstałam i od razu poszlam do wc, co tam zobaczylam? Nieuformowaną papkę. Pozniej zjadłam śniadanie i znów musialam lecieć do wc. Nie bylam zestresowana a mimo to mialam prawie biegunke. Piecze mnie czasem w jelitach więc generalnie caly czas bez zmian :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Roza00, a ile masz wzrostu w ogóle? Ja usg robiłam pierwszy raz w życiu w lutym i tam wyszło, że moja sledziona ma 15 cm. To dopiero koszmar, wyszłam z płaczem pewna, że umieram. Akurat wtedy byłam pewna białaczki. Po tym poszłam do dobrej hematolog, ale ona powiedziała, że to wcale nie jest jeszcze tak duża sledziona. Stwierdziła, że może to być od wielu rzeczy. Jestem wysoka, mam 172 i mogłam mieć taką w naturze, miałam (teraz chyba też, bo to choroba na całe życie, tylko aktualnie nieaktywna) zapalenie stawów i od tego tez może być większa. Później robiłam wyniki na wirusy, bo wirusy właśnie powiększają sledzione i wyszło, że mam cytomegalie aktywną, wiec to mogło być winowajcą dużej śledziony. Ona mi kazała zrobić usg za pół roku w celu sprawdzenia tej śledziony. To mimo wszystko i tak mnie nie uspokoiło, i tak strasznie boje się chloniaków. Ale co mam robić, mam malutką córeczkę, ślub niedługo i żyje z dnia na dzień, staram się uśmiechać i cieszyć wszystkim, bo szkoda życia na takie zmartwianie się, przepłakałam chyba dwa miesiące w obawie przed rakiem i tyle z tego. Na razie żadnej diagnozy tak strasznej choroby nie ma, a staram się myśleć, że wielu ludzi raka wyleczyło i żyje. Podobno chloniak to jeden z najlepiej wyleczalnych nowotworów. Trzeba zawsze znaleźć jakieś pocieszenie i cieszyć się chwilą.

I przede wszystkim mam nadzieje, ze to właśnie ten wirus cytomegalii u mnie wszystko spowodował. A zaczęło się w styczniu od wyników krwi, wyszły kiepskie, potem się pogarszaly, a teraz jakby z miesiąca na miesiąc minimalnie się poprawiają i prawie wszystko juz mieści się w normie, jeszcze neutrofile mam 1,8 a norma od 2,0. A miałam je 0,8 w styczniu, wiec teraz rosną. Chyba w nowotworach nie ma tendencji poprawiającej się bez leczenia.

 

Roza00 jeszcze apropo ślubu to powiem Ci, że ja ostatnio zaczęłam sama wszystko organizować i dzięki temu przynajmniej nie myślę o głupotach i jest lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam nadzieję, że ta różnica w wymiarze śledziony jest spowodowana różnicami w badaniach. W sumie węzły też miałam badane u różnych radiologow, czasem dzień po dniu, bo miałam taką psychoze, że robiłam usg codziennie u innego radiologa i wymiary węzłów też były różne. Mój hematolog kazał mu zrobić badania na Cytomegalowirus, mononukleoze zakaźna, toksoplazmoze, bolerioze, współczynniki chorób autoimmulogicznych, Badania watrobowe, posiew moczu, wymaz z gardła, Badania na paciorkowce i nigdzie nic nie ma, wszystko w normie. Mój hematolog to złoty człowiek, i jedyny któremu trochę ufam. Bo widać, że mu na pacjencie bardzo zależy. Siedzę u niego w gabinecie ponad godzinę czasem i zadaje najdurniejsze pytania, a on ze spokojem mi na wszystko odpowiada. Powiedział mi też, że utrudniać spływanie chlonki mogą napięte mięśnie, które mam na tle nerwowym.

 

Co do morfologii, w lutym miałam za dużo limfocytow, za mało neutrofili, w marcu cała morfologia idealna, na początku kwietnia za mało limfocytow, za dużo neutrofili w rozmazie, w szpitalu morfologia ok, a crp 0,90 przy normie do 6.00.

 

Wczoraj miałam girlla z przyjaciółmi. Piłam alkohol, tylko czekałam, aż mnie złapie ból poalkoholowy, charakterystyczny dla chloniakow, ale nie złapał. Staram się nie mierzyć temperatury. Ale szczerze.... Dalej uważam, że coś się we mnie złego rozwija.

 

Boli mnie pod lewym żebrem od 4 miesięcy, najpierw ubzdurałam sobie, że to trzustka, po badaniach mi przeszło. Dziś ten ból znów wrócił, a ja myślę, że śledziona boli i się powiększa. Polaa21 mam 170cm wzrostu.

 

Narzeczony zapisał mnie na wizytę do psychiatry, powiedział, że sama nie dam sobie rady... I chyba ma rację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tak, ja też mam po obu stronach żuchwy. Jeden wyczuwam dwa lata temu. A drugi jest trochę głębiej, wiec jego wymacałam, namiętnie poszukując węzłów, niedawno. One mnie nie martwią. Mają około 1,8 cm teraz może mniej, bo ostatnio jak dolna ósemka sprawiała mi problemy i ją wyrwałam, to zrobił się ogromny i teraz znów wrócił do swojego stanu, może ciut mniejszy. Myślę, że tutaj to głównie od zębów się powiększają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam teraz pytanie głównie do mamusiek, choć w sumie do każdego również. Ja pięć miesięcy temu urodziłam, ale ciągle czuje się taka zmęczona. Długo mieliscie tak po porodzie, przy małym dziecku? Juz nie wiem, czy to normalne i czego jest to efektem. W sumie moja kochana córeczka w nocy śpi od miesiąca jakoś, wstaje tylko dać jej smoczek kilka razy. Wstajemy w granicach 6-8 rano. Wiadomo, ciągle zajmuje się malutką, biegam po domu sprzątam itp.itd. Ale najgorsze, że ja czuję się zmęczona najbardziej rano i po południu. Po południu tez zawsze boli mnie głowa i przechodzi po kawie. Im bliżej wieczoru tym czuje się lepiej, chociaż jak położę się o 23 to zasypiam w mgnieniu oka. Jeden minus to moje koszmary. Ja mam koszmary prawie cały czas. Fakt, kiedyś gdy nie miałam dziecka to spałam sobie do której chciałam, spałam za dnia itd.,a teraz nie.. No i wtedy pracowałam. Teraz pracuje, ale głównie w domu, przy dziecku. Może przydałby się jakiś inny fizyczny ruch. Jak u Was jest z poczuciem zmęczenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie mam podzuchwowych, tylko na szyi tak jak się kończy żuchwy. Po dwóch stronach. A teraz mam wrażenie, że zrobił mi się przyuszny :( Chociaż według mojej mamy po prostu robi mi się tam pryszcz. dla mnie wygląda ja węzeł. Z tego wszystkiego nie wytrzymałam i rozryczalam się w niebo głosy u rodziców na herbacie przy całej rodzinie. Oczywiście, zero zrozumienia. Nikt nie potrafi mnie zrozumieć. Mama aż na mnie nakrzyczala, że to nienormalne, że wyczułam jakąś gulke i wpadam w panikę, skoro lekarze mówią, że mam się nie martwić. I że nie wie, jak można się tak zachowywać, mając wszystko - dobra prace, własne mieszkanie, dobry samochód, fajnego narzeczonego. Ale co mi po tym, jak się okaże, że mam raka i umrę... Bo nikt mnie w porę nie zdiagnozowal.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polaa21 nie mam dziecka, ale moja przyjaciółka urodziła jakiś czas temu. I tez jest ciągle zmęczona. I to nawet po niej widać. Zresztą niestety przechodziła depresję poporodowa, ale szybko doszła do siebie. Często jak mam wolne, to idę do niej, żeby wziąć małą na spacer, czy ogólnie się nią zająć, żeby przyjaciółka mogła odpocząć. Zasypia jak zabita. A ja mam chwilę odskoczni, mała jest przeslodka, moja chrzesnica zresztą :) także wydaje mi się, że takie zmęczenie dotyczy prawie każdej świeżo upieczonej mamy. Także bez obaw. W końcu opieka nad dzieckiem to nie takie łatwe zadanie. Nieprzespane noce i sama odpowiedzialność wpływa na zmęczenie, zwłaszcza psychiczne. A na dodatek jak się ma przyjaciółkę w postaci nerwicy to już w ogóle odlot :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote="biedronka" a jak u Ciebie z wypróżnianiem? U mnie ciągle to samo. I niby wydawało mi sie ze dziś się nie denerwowalam a jak przyszedł wieczor poczulam, ze musze biec do toalety i mialam prawie calkowicie rzadki, jasny stolec. Ręce opadaja :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drogie Panie, które wkręcają sobie nowotwór jelita!

Przeleciałem Wasze wpisy i dostrzegam, że każda z Was przeżywa dokładnie to samo, co ja 2 lata temu. Widziałem pytanie "ile to może trwać?". Myślę, że tak długo, póki się nie uspokoicie i póty badania wykażą żeście zdrowe. Następnie niezbędne będzie zastosowanie psychoterapii, aby wkręty nie wróciły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drogie Panie, które wkręcają sobie nowotwór jelita!

Przeleciałem Wasze wpisy i dostrzegam, że każda z Was przeżywa dokładnie to samo, co ja 2 lata temu. Widziałem pytanie "ile to może trwać?". Myślę, że tak długo, póki się nie uspokoicie i póty badania wykażą żeście zdrowe. Następnie niezbędne będzie zastosowanie psychoterapii, aby wkręty nie wróciły.

 

A jakie miałaś wtedy dolegliwości?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drogie Panie, które wkręcają sobie nowotwór jelita!

Przeleciałem Wasze wpisy i dostrzegam, że każda z Was przeżywa dokładnie to samo, co ja 2 lata temu. Widziałem pytanie "ile to może trwać?". Myślę, że tak długo, póki się nie uspokoicie i póty badania wykażą żeście zdrowe. Następnie niezbędne będzie zastosowanie psychoterapii, aby wkręty nie wróciły.

 

A jakie miałeś wtedy dolegliwości?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drogie Panie, które wkręcają sobie nowotwór jelita!

Przeleciałem Wasze wpisy i dostrzegam, że każda z Was przeżywa dokładnie to samo, co ja 2 lata temu. Widziałem pytanie "ile to może trwać?". Myślę, że tak długo, póki się nie uspokoicie i póty badania wykażą żeście zdrowe. Następnie niezbędne będzie zastosowanie psychoterapii, aby wkręty nie wróciły.

 

A jakie miałeś wtedy dolegliwości?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Miales kolonoskopie? Jakie miales objawy?

 

Pierwsza mialem w wieku 18 lat (bez znieczulenia zadnego). Druga byla prawie 2 lata temu. Generalnie od 14 lat problemy z wyproznianiem. Stolce nie uformowane, postrzepione, waskie ale nie do konca uformowane, jasne, z resztkami pokarmow itp. W wiekszosci papkowate. Duze parcie na stolec. Czasem krew ale to przez hemoroidy. Wzdecia takie fest, trwajace praktycznie caly czas. Bole pod zebrami na wysokosci watroby z prawej strony.

 

Generalnie caly wachlarz, przez tyle lat to juz myslalem ze mam sito z jelit a tu wszystko ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drogie Panie, które wkręcają sobie nowotwór jelita!

Przeleciałem Wasze wpisy i dostrzegam, że każda z Was przeżywa dokładnie to samo, co ja 2 lata temu. Widziałem pytanie "ile to może trwać?". Myślę, że tak długo, póki się nie uspokoicie i póty badania wykażą żeście zdrowe. Następnie niezbędne będzie zastosowanie psychoterapii, aby wkręty nie wróciły.

 

Tylko, ze ja nie wiem czy sobie go wmawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja juz też jestem załamana. Dzis mam jechać na zjazd rodzinny, jest majówka, piękna pogoda a mi sie chce płakać.

Mysle sobie, ze gdyby nic mi nie bylo, to gdy nie bede sie stresować, objawy powinny minąć. A tym czasem wstalam rano i musialam od razu biec do toalety. Jak co dzień. I znow to samo. I znowu sie nakrecilam, ze to jakis rak jelita albo jajnika. Bo slyszalam kiedys, ze jak sie ma cos na jajniku, to mozna miec problemy z wyprożnianiem. Szkoda gadać :(((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[zakazana88]

Jak u Ciebie? Ja tylko co chwile wchodzę na forum, żeby zobaczyć czy ktoś napisał cos na temat kupy co tu dużo mówić.

I mimo, ze poczytalam troche i widzę, ze sporo osób ma problemy z wyproznianiem tak jak my, to wcale mnie to nie uspokaja. Mysle, ze Wam nic nie jest i faktycznie, jest to nerwica ale u mnie to cos gorszego. Boje się pójścia do toalety, każdego burczenia i przelewania w brzuchu, a jak juz mnie złapie parcie na stolec to czasem ledwo dobiegam do toalety. A tam wszystko bez zmian, papka, jak lane kluski. Nie wiem o co tu chodzi .. wybierasz się na kolonoskopie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[zakazana88]

Jak u Ciebie? Ja tylko co chwile wchodzę na forum, żeby zobaczyć czy ktoś napisał cos na temat kupy co tu dużo mówić.

I mimo, ze poczytalam troche i widzę, ze sporo osób ma problemy z wyproznianiem tak jak my, to wcale mnie to nie uspokaja. Mysle, ze Wam nic nie jest i faktycznie, jest to nerwica ale u mnie to cos gorszego. Boje się pójścia do toalety, każdego burczenia i przelewania w brzuchu, a jak juz mnie złapie parcie na stolec to czasem ledwo dobiegam do toalety. A tam wszystko bez zmian, papka, jak lane kluski. Nie wiem o co tu chodzi .. wybierasz się na kolonoskopie?

 

Ja mam kolonoskopie za tydzien w poniedzialek i juz strasznie to przeżywam. Psychicznid jestem wykonczona i juz słyszę co leakrz do mnie mowi. Mimo iz wszystlie inne badania z krwi ktore robilam mam dobre lacznie z markerami nowotworowymi w normie (choc wiem ze one nie sa do diagnozowania). per rectum niby ok i usg brzucha także to sa wyniki sprzed 2 miesięcy.

Ja chodze do ubigacji 1 rano zaraz po przebudzeniu czasem 2 razy (wcześniej chodzilam częściej), stolec cienki, papkowaty (od stycznia nie maialm normalnego) wszyscy lekarze mowia ze tp zespole jelita drażliwego i ze to od nerwow ale ja oczywiscis nie wierze bo niby skad moga wiedziec na oko co dzieje sie w jelicie tym bardziej ze cale swoje zycie mialam zaparcia.

Boje sie diagnozy ale nie mam na nia wplywu ;(

Boje sie co bedzie po badaniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×