Skocz do zawartości
Nerwica.com

jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty


Gość kamila

Rekomendowane odpowiedzi

powiedzcie mi,,, Jak wiecie mam nerwice lękową leczyłam sie 2 lata temu, teraz mam nawroty i znów chodzę od miesiąca do psychiatry, biore tabletki, ale nie czuje poprawy-cały czas we mnie tkwią.Relacje z moim lekarzem są takie że ja mu mówie co ze mną, on mi wypisuje receptę i wizyta się kończy.a ja chciałabym usłyszeć coś od niego na ten temat--powiedzcie mi---wydaje mi się że mam w tym racje--on powinien starać się pomóc, dodać otuchy, a nie wypisać tylko głupie tabletki, i kolejna wizyta załatwiona.Chiałam jeszcze zapytać, jaka jest różnica między psychiatrą a psychologiem- może właśnie ten drugi jest dodatkowo od rozmów z nami?????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie się wydaje, że psychiatra to lekarz, który wypisuje leki, zaś psycholog to osoba która ma pomóc, zrozumieć dodać otuchy....kiedyś mówiono mi że psychiatra to jednocześnie psycholog i lekarz i powinien starać się również współpracować z pacjentem pomóc mu...wydaje mi się że to zależy od tego na jakiego lekarza się trafi...nie wiem jak ty ale mnie się wydaje że nerwicę która ma duchową i emocjonalną przyczynę może wyleczyć tylko dobry psycholog i praca na d sobą..leki są mało skuteczne bo to nie ciało jest chore tylko dusza...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwica i depresja to choroby wrażliwych ludzi....Z wrażliwości nie da się wyleczyć a nawet nadwrażliwości sama się o tym przekonałam....jeśli ktoś takim jest to pozostanie tylko że niestety cierpi....powinniśmy skupiać się też na swych zaletach a nie tylko wadach bogatym wnętrzu wrażliwości, wyrozumiałoąści, chęci pomagania i wysłuchania, budzenia zaufania innych bo to właśnie ktoś kto ma nerwicę najlepiej zrozumie drugą osobę i jej pomoże.... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więcej pozytywnego myślenia, dobroci dla siebie a będzie dobrze...nie można się samemu niszczyć poczuciem winy oskarżaniem bo to tylko pogłębia nasz stan...nasza zagubiona, zlękniona i nieufna dusza potrzebuje dobroci i zrozumienia a nie tabletek...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vigrinio, ja bym chętnie skorzystała z Twojej porady, tylko nie wiem jak, bo ja nigdzie w moich śląskich stronach nie słyszałam o psychologu i psychiatrze w jednej osobie :( . Jakbyś mogła mnie oświecić, gdzie i kto, być może znasz, wiesz, bo to naprawde wielka rzadkość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety ja znam takiego lekarza, ale w Wielkopolsce. Sprobuj poszukac na netcie. Wiem, ze jezeli ktos Ci nie poleci konkretnej osoby, jest bardzo trudno taka znalezc.

Poszukaj takze w panoramie firm, gdzie sa spisy gabinetow, psychologicznych i psychiatrycznych.

 

Takie 2w1 jest rzeczywiscie bardzo pozyteczne. Chociazby z tego wzgledu, ze psycholog zdecyduje czy rzeczywiscie potrzebujesz lekow, a wiedza medyczna pozwoli dobrac odpowiedni lek do potrzeb.

Poza tym gdy prowadzi jeden taki lekarz pacjent czuje sie bezpieczniej, czuje sie bardziej "zaopiekowany"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Virginia mówi o 2 w1 a tu ciężko o tego jednego zeby chociaż na jednego lekarza dobrze trafić to juz by był sukces. Niestety sama na własnym doświadczeniu wiem jak ci lekarze różnią sie od siebie...jak niektórzy wykładają książkową teorię a tylko garstka umie poprowadzic trafną , głęboką psychoanalizę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm. psychiatra nie zawsze jest taki zły. moja p. doktor wytłumaczyła mi wszystko po kolei, w dodatku zgodziła się również porozmawiać z moją mamą, by dać jej kilka wskazówek jak ze mną postępować itd. z panią psycholog nie miałem póki co częstego kontaktu, ponieważ psychoterapię zaczynam dopiero w połowie maja. jednak rzuciły mi się w oczy... jej oczy :?

wyglądają tak jakby chciała mi zrobić nimi rentgena...

pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:x dziedziny medycyny.

Dzisiaj mozna sobie laparoskopowo usunąć krążek międzykręgowy i po trzech dniach ( po operacji wewnątrz kręgosłupa !!! ) wyjść ze szpitala.

Można też bez większych powikłań usunąć choremu guz z podstawy układu limbicznego w mózgu ( środek dolnej części mózgu! - najbardziej niedostępne miejsce w organiźmie ). Wkońcu można przyszyć dłoń z tysiącami maleńkich naczynek i nerwów, a chory uzyskuje zadziwiająco poprawną sprawność manualną.

Dlaczego ja nie mogę wyleczyć się z nerwicy? Po terapiach farmakologicznych, humanistycznych, bioterapiach, sprzecznych diagnozach... i wydaniu kupy kasy na to wszystko jestem w tym samym punkcie, co na poczatku, a biorąc pod uwagę to, że nie mam juz siły, ani nadziei na wyleczenie zaczynam myśleć, że się cofam, gdyż do nerwicy doszła jeszcze depresja spowodowana brakiem rezultatów.

Czy komuś z Was udało się wyleczyć z nerwicy lękowej?

Ja jeszcze o takiej osobie nie słyszałem. A może ta choroba jest po prostu nieuleczalna i trzeba z nią żyć do końca życia? Jeśli tak jest, to niech zostanie to powiedziane. Po co tworzyć złudne nadzieje tysiącami terapii, leków, pomysłów itp. Czy tu chodzi tylko o kasę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ta choroba jest uleczalna. Jednak by efekty utrzymały się na stałe musisz "przemodelowac" całe swoje myslenie o świecie i zmenic swoje nawyki, które mogą byc przyczyną powstawania nerwicy. Z doświadczenia wiem ze udalo mi się wyleczyc z tej choroby niestety przez stresy i swoje lenistwo "ona wróciła" ponownie. Oczywiscie dzis juz nie jest tak straszna i jestem przekonany, że znowu ją pokonam, tym razem na stałe, czego również życze Tobie. Pozdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:x dziedziny medycyny.

Dzisiaj mozna sobie laparoskopowo usunąć krążek międzykręgowy i po trzech dniach ( po operacji wewnątrz kręgosłupa !!! ) wyjść ze szpitala.

Można też bez większych powikłań usunąć choremu guz z podstawy układu limbicznego w mózgu ( środek dolnej części mózgu! - najbardziej niedostępne miejsce w organiźmie ). Wkońcu można przyszyć dłoń z tysiącami maleńkich naczynek i nerwów, a chory uzyskuje zadziwiająco poprawną sprawność manualną.

Dlaczego ja nie mogę wyleczyć się z nerwicy? Po terapiach farmakologicznych, humanistycznych, bioterapiach, sprzecznych diagnozach... i wydaniu kupy kasy na to wszystko jestem w tym samym punkcie, co na poczatku, a biorąc pod uwagę to, że nie mam juz siły, ani nadziei na wyleczenie zaczynam myśleć, że się cofam, gdyż do nerwicy doszła jeszcze depresja spowodowana brakiem rezultatów.

Czy komuś z Was udało się wyleczyć z nerwicy lękowej?

Ja jeszcze o takiej osobie nie słyszałem. A może ta choroba jest po prostu nieuleczalna i trzeba z nią żyć do końca życia? Jeśli tak jest, to niech zostanie to powiedziane. Po co tworzyć złudne nadzieje tysiącami terapii, leków, pomysłów itp. Czy tu chodzi tylko o kasę?

 

na tym forum jest mnostwo osob ktorym udalo sie wyjsc z nerwicy , a teraz wyciagaja oni dlonie do tych ktorym sie jeszcze nie udalo

samo to ze tracisz nadzieje jest fatalne , bo kiedy ty nie bedziesz wierzyl ze napewno ci sie uda to chodzbys spotkal najwiekszego specjaliste w dziedzinie nerwicy nie bedzie w stanie ci pomoc ,

mozesz dac rade tylko musisz zglebiac wiedze w tej dziedzinie, musisz poznac bezposrednie przyczyny powstawania nerwicy

poczytaj ,poszukaj w necie ,zrob przeglad swojej hierarchi wartosci

dziel sie swoimi lękami, swoimi obawami z innymi ,to pozwoli ci dostrzec inne punkty widzenia i ujrzec wszystko w innym swietle, ludzie myslacy pozytywnie osiagaja wszystko , z kolei ci co mysla negatywnie nie moga osiagnac sukcesu bo sami podswiadomie to wykluczaja , zamykaja sobie ta droge :!:

 

nie poddawaj sie nigdy :!:

mi sie udalo wyrwac z nerwicy ,ale nie byloby to mozliwe gdybym nie wierzyl w to zawsze :idea:

zycze ci duzo pozytywnego myslenia ,akceptacji i milosci

wierze w to ze dasz rade :!:

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×