Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)


atrucha

Rekomendowane odpowiedzi

ja wiem, że dużo osób się samych diagnozuje z bpd, ale ja jestem przekonana że jednak moje z.o. się pod ten punkcik kwalifikuje.

co by oznaczało, że pewnie nadal potrzebuję terapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pannaAlicja, kochanie ja mam ed od gimnazjum... bywały dłuższe przerwy a teraz jest apogeum...

czemu tylko te destrukcyjne?

bo czuję przymus balansowania na krawędzi... na tej właśnie "borderline"

moje schematy wymagają ode mnie tego by nic nie było do końca jasne i pewne... a jeśli takie jest to "muszę" sama to skomplikować...

i właśnie zdałam sobie sprawę że to robię na kolejnej płaszczyźnie... fuck

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kropka1905, pod pewnymi względami tak.

Ale tak jak pisze Agasaya, wpadamy wciąż w te same schematy.

Ale dobrze przynajmniej, że wiemy, że to robimy...

 

Agasaya, może ekstremalny sport?

może się na siłownię razem wybierzemy? :D

albo no nie wiem... co jest takie adrenalinowate? Warcaby? :D:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agasaya, ja odkryłam szybką jazdę i przejeżdżanie na czerwonym... i wpadanie w zakręty na 5tym biegu... więc Twoje chodzenie na czerwonym i moje jeżdżeniem na czerwonym... możemy się spotkać w szpitalu :shock:

 

kropka1905, poszukaj sobie terapii. Poczytaj na temat terapii w borderline. Zapisz się na jakiś trening asertywności, relacji międzyludzkich, zacznij czytać publikacje różne, książki psychologiczne... rozpisz sobie na kartce jakie masz problemy dokładnie np. problem z komunikacją - nie umiesz wyrażać pragnień - na ten temat napisano sporo książek, wiąże się to z asertywnością, więc odpowiedź jest prosta.

Postaraj się tak przysiąść i pomyśleć.

 

Nie ma szybkiej metody na uwolnienie się od tego gówna. Ale wszystko, co szybkie to nietrwałe, więc lepiej już zasiąść i porządnie się do czegoś brać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a przechodzenie non stop na czerwonym świetle przez ulicę może okazać się zbyt kosztowne (mandaty) :roll:

 

haha kocham Cię, to było boskie :D

 

nie myślałam że można kogoś kochać za coś takiego ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam pytanie....

 

-- 24 sty 2012, 22:23 --

 

Coś mnie zastanawia. Psychiatra wypisał mi skierowanie do szpitala psychiatrycznego ze wstępnym rozpoznaniem osobowość borderline. Ale ja jestem wybitnie normalna. I to tak baaaaaaaardzo normalna. W sensie takim, że mam swoje loty, ale one odbywają się wewnątrz. I czytam ciągle o tych biednych borderach i faktycznie spełniam wszystkie kryteria formalne, ale tak naprawdę to moi znajomi, jak im mówię o tej diagnozie, to nie za bardzo wiedzą, skąd ona się wzięła.

 

W sensie... mówią, że przecież zachowuję się mega poprawnie, uśmiecham się do ludzi, nie tnę się od 9 lat(!), jestem wybitnie racjonalną jednostką, u której w życiu codziennym rozum zwycięża emocje.

 

Może mi ktoś podpowiedzieć, o co kaman?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To napisz coś więcej o sobie Butterfly92? Jakie cechy, zachowania zadecydowaly o takiej diagnozie, czyli typ impulsywny?

 

Co Ty postrzegasz w sobie jako trudności, problemy?

Moje cechy, zachowania:

-wrogosc do ludzi ( ktos na mnie zle popatrzy i juz tej osoby nie cierpie)

-agresywnosc, chec wyzycia sie na ludziach

-wahania nastrojów ( raz moge sie smiac, za chwile plakac, za chwile byc wybuchowa)

-niezdecydowanie w życiu ( nie wiem co chce w zyciu robic, kim byc )

-niestałość w uczuciach ( raz kocham mojego partnera, raz nienawidze)

-co chwile zmiana zdania ( np. raz chce to, pozniej tego nie chce itp)

 

Wyżywanie się na ludziach polega na tym, że specjalnie prowokuje do kłótni, obrażam, wyzywam ile się da, bez wzgledu na to jakie konsekwencje tego są, jak później zdaje sobie sprawe z tego co zrobiłam, dana osobe, ktora obrazilam to ja przepraszam i prosze o wybaczenie. I tak w kolko macieja.

Psycholog i psychiatra mowily ze wlasnie taka chwila tego wyzycia sie to impuls, wtedy nie panuje nad soba, nie zastanawiam sie zanim cos zrobie, tylko wale odrazu z mostu...

 

W moim życiu niezdecydowanie oraz wrogość do innych utrudnia mi życie, znajomych nie mam zbyt wielu, a jak mam to odsuwają sie ode mnie, rodzina mnie uważa za wariatkę ( przez niestałość w uczuciach i zmianę zdań). Dlatego postanowiłam coś w końcu z tym zrobić i wziąć się za siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanowiło mnie to Butterfly92 coś napisała!

 

Ale zastanowiło mnie jeszcze coś innego. Tak sobie zdałam sprawę, że my kobiety ogólnie jesteśmy bardziej emocjonalne, zatem u nas wahania nastrojów wyraźnie da się zauważyć. Piszecie dziewczyny to tym, że raz płaczecie, za chwile się śmiejecie, potem agersja - wybuch itp.

 

A ja mam pytanie do mężczyzn z borderline, jak u Was przejawia się zmienność nastrojów, bo według mnie mężczyźni zazwyczaj skrywają emocje. A te do których jawnie się przyznają to zazwyczaj jest to: agresja bądź apatia - takie wycofoanie się z życia. I jakby już nie zostaje nic pomiedzy... Może sie mylę, ale mam wrażenie, że trudno wychwycić tą zmienność emocji u mężczyzn. Jak to jest naprawdę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanowiło mnie to Butterfly92 coś napisała!

 

Ale zastanowiło mnie jeszcze coś innego. Tak sobie zdałam sprawę, że my kobiety ogólnie jesteśmy bardziej emocjonalne, zatem u nas wahania nastrojów wyraźnie da się zauważyć. Piszecie dziewczyny to tym, że raz płaczecie, za chwile się śmiejecie, potem agersja - wybuch itp.

 

A ja mam pytanie do mężczyzn z borderline, jak u Was przejawia się zmienność nastrojów, bo według mnie mężczyźni zazwyczaj skrywają emocje. A te do których jawnie się przyznają to zazwyczaj jest to: agresja bądź apatia - takie wycofoanie się z życia. I jakby już nie zostaje nic pomiedzy... Może sie mylę, ale mam wrażenie, że trudno wychwycić tą zmienność emocji u mężczyzn. Jak to jest naprawdę?

hmm a napisz konkretnie co Ciebie zaciekawiło w mojej wypowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Butterfly92 po prostu jak zaczełam czytać objawy, które wymieniłaś to skojarzylo mi się to z osobowością paranoiczną, szczególnie to z tą wrogością do ludzi. Jednak jednocześnie wiem, że to co się z Tobą dzieje jest w gruncie rzeczy czymś zupelnie innym niż os. paranoiczna.

 

Rozumiem, że u Ciebie przede wszystkim dominuje agresa i impulsywność w jej wyrażaniu?

 

Wszystkie te zaburzenia są ciężkie do zidentyfikowania przez kogoś kto nie jest ekspertem, za dużo podobieńst, za mało cech różnicujących.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Butterfly92 po prostu jak zaczełam czytać objawy, które wymieniłaś to skojarzylo mi się to z osobowością paranoiczną, szczególnie to z tą wrogością do ludzi. Jednak jednocześnie wiem, że to co się z Tobą dzieje jest w gruncie rzeczy czymś zupelnie innym niż os. paranoiczna.

 

Rozumiem, że u Ciebie przede wszystkim dominuje agresa i impulsywność w jej wyrażaniu?

 

Wszystkie te zaburzenia są ciężkie do zidentyfikowania przez kogoś kto nie jest ekspertem, za dużo podobieńst, za mało cech różnicujących.

tak agresja i impulsywnosc dominuje w moim zachowaniu .... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aaaaa :why: zaczela sie u mnie sesja, poziom napiecia emocjonalnego sprawia, ze jestem non stop wkur.wiona ,a do tego mam jakieś chore paranoiczne myśli zwiazane z facetem, na ktorym mi zalezy (ma mnie w dupie, spotyka się z moja przyjaciolka, rozmawia z nia ciagle, ja jestem nieważna, niewarta uwgai itd itp..).

rany boskie... :||||||||

 

plusem jest to, że mam możliwość rozpoczecia terapii u psycholog,ktora prowadziła moja terapie grupowa. Problem w tym, że nie wiem, czy chcę. Po rozmowie z terapeutka na 7f, tak totalnie zdewaluowałam kopernika, że ciezko mi sobie wyobrazic, ze z taka niechecia jestem w stanie uczestniczyc w sesjach.

 

kolejny plus to to, że jednak mimo tego emocjonalnego rozpie.rdolu radzę sobie z jedzeniem, od tygodnia jem całkowicie normalnie-szok. przyznaje, ze staram się nad sobą bardzo,bardzo pracować, mega mnie cieszy,że na poziomie behawioralnym jest poprawa. :) :) :) (żmudna praca, w momencie pojawienia się destrukcyjnego przekonania w głowie, zaczynam sobie wszystko cierpliwie tłumaczyć, przekonywac, ze obiektywnie zwyczajnie nadinterpretuję. Trochę to trwa, ale przynajmniej nie pojawia się efekt domino, ktory sprawial, ze po tym jak sobie coś ubzdurałam, zaczynałam na maxa świrować. )

Boję się.

 

pozdrawiam Was wszystkich ciepło :* !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w jakim wieku chodzi mi o lata zdiagnozowano u was BPD??

 

w wieku 23 lat podczas hospitalizacji

 

 

...myślę o powrocie na terapię, ale po tym jak ją rzuciłam po ponad 3 latach nie wiem czy jest jeszcze szansa na powrót... po drugie traktuję to jako swoją osobistą porażkę (tzn. to że się sypie) i nie wiem czy jestem w stanie się do tego przyznać przed moją "byłą" terapeutką

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sardyna, skontaktuj się z terapeutką, umów na wizytę i porozmawiacie o tym porzuceniu.

Ja myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś powróciła.

 

no chyba, że ona nie wyrazi na to zgody a wtedy to już wiadomo jak się poczuję...

 

no i trzeba zadzwonić do poradni i przebrnąć przez tą babę z recepcji, której nie trawię i prosić się o kontakt, wizytę ehhh (nienawidzę tego uczucia, kiedy trzeba się przyznać, że się potrzebuje pomocy od drugiego człowieka)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no i trzeba zadzwonić do poradni i przebrnąć przez tą babę z recepcji, której nie trawię i prosić się o kontakt, wizytę ehhh (nienawidzę tego uczucia, kiedy trzeba się przyznać, że się potrzebuje pomocy od drugiego człowieka)

 

Pierdolonym obowiązkiem tej baby z recepcji jest Cię obsłużyć, bo po to tam siedzi i za to bierze pieniądze. Zadzwoń i nie trać głowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...myślę o powrocie na terapię, ale po tym jak ją rzuciłam po ponad 3 latach nie wiem czy jest jeszcze szansa na powrót... po drugie traktuję to jako swoją osobistą porażkę (tzn. to że się sypie) i nie wiem czy jestem w stanie się do tego przyznać przed moją "byłą" terapeutką

i mysle ze to jest najlepszy pomysl, sprobuj a niczego nie pozalujesz ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam! Nie wiem, co i jak, bo czułam się wykończona emocjonalnie, więc poszłam do lekarza. Oczywiście, wiem, co to borderline, ogólnie dużo sie interesuję psychologią, a zdiagnozowano mi... ChaD :bezradny: tyle że leki nie pomagały i nie pomagają, więc może to nie ChaD?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×