Skocz do zawartości
Nerwica.com

LAMOTRYGINA(Epitrigine, Lamilept, Lamitrin, Lamitrin S, Lamotrix, Symla)


turkawka

Czy lamotrygina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

96 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy lamotrygina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      71
    • Nie
      22
    • Zaszkodziła
      12


Rekomendowane odpowiedzi

To chociaż tyle, że nie odstawia na siłę. Jak kiedyś odstawiłam z dnia na dzień z 75 albo 100 (nie pamiętam) to nie zauważyłam wtedy zmiany. Co prawda brałam krótko, ale nawet na ulotce jest napisane, że nagłe odstawienie nie powoduje skutków ubocznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lekarz kazał mi zwiększać dawkę o 25mg co tydzień, docelowo do 100mg (50 rano i 50 wieczorem). Po wejściu na dawkę 75mg zauważyłem jakieś takie lekkie drżenia i trudności z wykonywaniem precyzyjnych ruchów, czasem nawet leciutko mi zadrży głowa. Czy ktoś miał podobnie? Czy przeszło z czasem czy się nasiliło po zwiększeniu dawki? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta lamotrygina też bardzo poprawia funkcje poznawcze, szczególnie pamięć krótkotrwałą i koncentrację. Ona działa neuroprotekcyjnie, zauważam lepszą biegłość słowną, gadatliwość, żartobliwość. Jestem taki roześmiany, otwarty, stanowczy, taki prawdziwy ja 🙂

 

Co do tych leciutkich drżeń o których pisałem post wcześniej, to jednak wynikają ze stresu, takiego troszkę tłumionego. Ale to tam pryszcz... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Jurecki napisał:

na co masz przepisaną lamo? Czy działa ona na takie rozdrażnienie i napięcie?

 

Musiał mi lekarz zmniejszyć Ketrel z 400mg na 300mg, bo na 400mg trafiłem do szpitala w stanie nagłym z zatrzymaniem moczu (drugim w życiu) i cechami odwodnienia. Lekarz mi mówił, że to przez nasilanie przekaźnictwa noradrenergicznego kwetiapiny. Dlatego, by działanie Ketrelu się nie osłabiło po zmniejszeniu dorzucił lamotryginę, na razie mam dojść do 100mg, potem się zobaczy. Powiedział mi też lekarz, że ona poprawi mi funkcje poznawcze. 

Edytowane przez MarekWawka01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siemka jestem tutaj nowy i mam do Was pytanie przerobiłem cała masę leków które wogole nie działały albo się po nich fatalnie czułem aż doszedłem do takiego zestawu ze w miarę normalnie mogłem funkcjonować a mianowicie wieczorem Mirtagen 30,Pragiola 150,Bromergon 2,5(bardzo wysoka prolaktyna norma 18 a u mnie 95,72) i rano Solian w dawce 50 i od pewnego czasu coś się pojebalo ze gdzieś tak do godziny 10/12 Max dobrze się czuje jak zawsze a później zjazd tzn albo ogromne zmulenie albo taki jak gdyby stłumiony płacz/rozdrażnienie mega dziwnie bo było wszytko git od lat i poszedłem do swojego lekarza i dał mi Lamo w dawce 25 wieczorem i zacząłem brać dziś będzie 4 tabletka przez pierwsze 3 dni było fatalnie takie mega dziwne samopoczucie a dziś mega ogromne pobudzenie z samego rana i wyskoczyła mi mała czerwona plamka na ludzie ktoś z Was miałby jakiś pomysł albo podpowiedz jak można zniwelować ten zjazd brałem chyba Wszystkie możliwe Ssri snri tinapetyne amitryptyline fluanxol sildarud depakine faxolet sympramol itp aczkolwiek tez kiedyś brałem Spamilan ale gdzieś tak do godziny 14 potem musiałem iść spać jestem mega dziwnym pacjentem aaa i zapomniałem brałem tez Lerivon w dawce 30 i na nim było tak ze bardzo często miałem stany nerwicowe wiadomo ze nie jesteście lekarzami ale może ktoś miał podobie i zaskoczyło ? Dzięki  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Franzprzygidnik wysoka prolaktyna może też powodować wiele problemów. Raczej wywaliłabym z zestawu Bromergon i lek powodujący hiperprolaktynemię.

Co do plamki po lamotryginie to albo przypadek, albo początki wysypki alergicznej (którą lamo lubi powodować), ciężko stwierdzić. A odnośnie  pogorszenia po lamo, to bierzesz za małą dawkę żeby mówić o jej jakimkolwiek działaniu. Nie wiem jaką lekarz planuje dawkę docelową, bo na lamotryginę trzeba wchodzić powoli, ale 25mg to jest nic.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@acherontia styx Z tego co mi mówił pierwszy tydzień 25 wieczorem by przyzwyczaić organizm a później kolejny tydzień 25 rano 25 wieczorem a jeśli chodzi Hiperprlaktynemie to Solian to wywołuje będę u mojego lekarza w środę i powiem mu czy możemy spróbować  odstawić ten Solian bo właśnie on powoduje ta mega wysoka prolaktyna i jak bym pozbył się tego Solianu to a z automatu później bromcorn 

 

Zastanwia mnie jedne rzecz jeśli ta lekka plamka będzie dalej występować i jak odstawię Lamo dosłownie po kilku dniach to czy będę mógł normalnie spać ?

 

ps:Ogólnie to leczę się na nerwice 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Franzprzygidnik napisał:

jeśli chodzi Hiperprlaktynemie to Solian to wywołuje będę u mojego lekarza w środę i powiem mu czy możemy spróbować  odstawić ten Solian bo właśnie on powoduje ta mega wysoka prolaktyna i jak bym pozbył się tego Solianu to a z automatu później bromcorn 

Ogólnie nie zaleca się stosowania leków na działania uboczne innego leku, bo tworzy się nie potrzebna kaskada leków. Chociaż wiem, że wielu lekarzy tak robi i czasem nie ma wyjścia, ale powinno się tego unikać. U mojej lekarki by takie coś nie przeszło, a miałam też już hiperprolaktynemię po niektórych lekach i to od razu była odstawka dla niej, bez dyskusji.

 

2 godziny temu, Franzprzygidnik napisał:

Z tego co mi mówił pierwszy tydzień 25 wieczorem by przyzwyczaić organizm a później kolejny tydzień 25 rano 25 wieczorem

Właśnie dlatego wprowadza się lamotryginę tak powoli, bo za szybkie wejście praktycznie gwarantuje reakcje alergiczną, u niektórych jest ona przejściowa i wystarczy przeczekać kilka dni z wysypką, u innych lek trzeba odstawić.

 

2 godziny temu, Franzprzygidnik napisał:

Zastanwia mnie jedne rzecz jeśli ta lekka plamka będzie dalej występować i jak odstawię Lamo dosłownie po kilku dniach to czy będę mógł normalnie spać ?

Lamotrygina nie powoduje bezsenności. Przyczyna raczej jest inna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Franzprzygidnik napisał:

Zastanwia mnie jedne rzecz jeśli ta lekka plamka będzie dalej występować i jak odstawię Lamo dosłownie po kilku dniach to czy będę mógł normalnie spać ?

 

Mi lekarz rozpisał lamotryginę tak, że co tydzień mam sobie zwiększać o 25mg, by dojść do dawki 100mg. A z racji, że lamotrygina może wywołać wysypkę, to powiedział mi, że jak będzie to lekka wysypka, to mam się nie przejmować tym, tylko w takim wypadku zwiększać dawkę co 2 tygodnie o 25mg. A jakby była ciężka wysypka, to kazał odstawić natychmiast, nieważne jaką dawkę bym brał, bo lamotryginę można odstawić nagle, bez powolnego schodzenia. Obecnie jestem na dawce 100mg, nie miałem żadnej wysypki i czuję się po tej lamotryginie super! 

 

Lamotrygina nie ma wpływu na sen. Najprędzej to podejrzewałbym solian o tą bezsenność. Też taka bezsenność może być przejściowa i może minąć sama, jednak jeśli trwa długo, to skontaktuj się z lekarzem. 

 

No a tą prolaktynę faktycznie masz dość wysoką, nawet mimo tego bromergonu, to najlepiej by było wg mnie odstawić ten solian i bromergon, bo to tylko robi taki dziwny zamęt. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lamotrygina w dawce 50-100 mg była lekiem ostatniego rzutu na zaburzenia lękowe zastosowana przez mojego lekarza psychiatrę na nfz. O ile w kwestii zaburzeń lękowych nie zauważyłem najmniejszej nawet poprawy ponieważ lęk wolnopłynący ani trochę nie ustąpił to lek okazał się być na swój sposób stymulujący. Odnosiłem wrażenie delikatnej poprawy nastroju i nie jestem pewien ale chyba również podnosił w moim przypadku libido i to dość wyraźnie. Tak jakby całościowo podkręcał napęd, w tym motywację i całą resztę. Całość jednak była miała zdecydowanie subtelny charakter.

 

Po miesiącu jej brania, odstawiłem lek ponieważ nie stwierdziłem poprawy w kwestii zaburzeń lękowych jednak za jakieś dwa tygodnie wróciłem do lekarza i poprosiłem o niego ponownie twierdząc, że jednak po odstawieniu jest gorzej. Czyli lek jednak na swój sposób był pomocny tylko na tyle subtelny w działaniu, że nie byłem chyba tego świadomy. Po powrocie, po jakimś czasie (względnie krótkim) stała się jednak dziwna rzecz ponieważ doszło do znacznego pogorszenia mojego samopoczucia, innymi słowy wpadłem po latach z powrotem w dość głęboką depresję. Byłem jednak całkowicie świadomy, że jest to wynik brania lamotryginy, którą ostatecznie odstawiłem, depresja minęła a lęki pozostały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Kuiklinau

Bo lamotrygina nie ma działania przeciwlękowego, tylko stabilizujące nastrój i przeciwdepresyjne. Skąd się biorą tacy psychiatrzy, że przepisują absurdalnie leki? Ktoś tutaj dostał karbamazepinę na poprawę kocentracji i pamięci a przecież ten lek nie ma działania nootropowego, wręcz przeciwnie. Nie zdziwiłbym się gdyby ktoś dostał haloperidol na depresję i lekarz uważał, że to komuś pomoże.

Edytowane przez Kuiklinau

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Fobic, bo lamo działa tak jakby w tle, na co dzień jej działania się nie odczuwa. I zgodzę się z @Kuiklinau ten lek w żaden sposób nie działa p/lękowo, nie wiem skąd Twój lekarz to wziął. Biorę lamotryginę od 6 lat i żaden lekarz nigdy nie mówił o działaniu p/lękowym. Zresztą samo działaniep/depresyjne też jest dość słabe i nie jest to lek do monoterapii. Jeszcze inna sprawa, że dawka 50mg to jest nic. 100mg to minimum, w zab. osobowości standardem jest 200mg, a przy zab. konwersyjnych niektórzy psychiatrzy nawet 300mg stosują.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Kuiklinau

Ktoś miał zaburzenia akomodacji na lamo? Lek dla mnie był genialny, ale niestety nawet dawka 25mg powodowała, że źle widziałem z oddali. Lek tak zaburzał widzenie, że żeby coś przeczytać, to musiałem podejść blisko. Co ciekawe, bardziej to było zaburzenia widzenia tekstu, a nie obrazu samego w sobie. 

 

Podchodziłem kilka razy do tego leku i efekt był ten sam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli raczej dobrze odbierałem ten lek. Lekarz to przepisał  na prośbę terapeutki, żebym dostał choć raz coś konkretnego na stany lękowe bo widziała po mnie, że jest źle. Dupa nie lekarz, aby kasę kosi. Kwetiapinę pisze bez której nie śpię w ogóle i na tym poprzestał, powiedział, że wyczerpał wszystkie możliwości.

To już lepsze efekty osiągałem przy karbamazepinie, którą mi wcisnął dodatkowo do benzodiazepin prywatny lekarz. Ta przy 400-600 mg dawała chwiejny chód, lekko bełkotliwą mowę, no ogólnie stan bardzo zbliżony do upojenia to i lęki wtedy też jakoś mniej doskwierały ale przeraziły mnie skutki uboczne po wrzuceniu większej ilości. Chciałem sprawdzić, jak ten lek się zachowa a tu zamiast nasilenia stanu po niższych dawkach wjechały silne nudności, okrutna ataksja, nie mogłem w ogóle się wysłowić, ogółem koszmar przez prawie dwa dni. Na detoksie można to co najwyżej stosować z powodzeniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Kuiklinau

Zrozumiałem, że ten obecny lekarz ci nie przepisywał żadnych antydepresantów i innych leków przeciwlękowych(nie tylko benzo) tylko tą kwetiapinę i uważa, że metody leczenia się wyczerpały? Podejrzewam, że to lekarz starej daty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Fobic napisał:

To już lepsze efekty osiągałem przy karbamazepinie, którą mi wcisnął dodatkowo do benzodiazepin prywatny lekarz. Ta przy 400-600 mg dawała chwiejny chód, lekko bełkotliwą mowę, no ogólnie stan bardzo zbliżony do upojenia to i lęki wtedy też jakoś mniej doskwierały ale przeraziły mnie skutki uboczne po wrzuceniu większej ilości. Chciałem sprawdzić, jak ten lek się zachowa a tu zamiast nasilenia stanu po niższych dawkach wjechały silne nudności, okrutna ataksja, nie mogłem w ogóle się wysłowić, ogółem koszmar przez prawie dwa dni. Na detoksie można to co najwyżej stosować z powodzeniem.

Znaczy się karbamazepina jest starym i mimo wszystko dobrym lekiem, ale jej największym minusem jest to, że wchodzi w interakcje ze wszystkim 🙄 sama to przerabiałam jakiś miesiąc temu, po 2 tygodniach musiałam odstawić, bo wysypka mi wyszła, prawdopodobnie pokłóciła się z lamotryginą i skończyło się odstawką.

 

2 godziny temu, Kuiklinau napisał:

Ktoś miał zaburzenia akomodacji na lamo? Lek dla mnie był genialny, ale niestety nawet dawka 25mg powodowała, że źle widziałem z oddali. Lek tak zaburzał widzenie, że żeby coś przeczytać, to musiałem podejść blisko. Co ciekawe, bardziej to było zaburzenia widzenia tekstu, a nie obrazu samego w sobie. 

 

Podchodziłem kilka razy do tego leku i efekt był ten sam.

Nie, a brałam dawki w przedziale 200-300mg. Zawsze jeszcze można spróbować z innym preparatem, może to coś zmieni bo jednak substancjami pomocniczymi te preparaty się mogą ciut różnić. Ja biorę Lamotrix od początku i nigdy nie miałam na nim żadnych uboków. Moja lekarka się śmieje że to jest lek idealny dla mnie, bo nieważne w którą stronę manipulujemy dawkami mnie to totalnie nie rusza xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@acherontia styxNie napisałem, że jest to zły lek tylko ma raczej specyficzne zastosowanie. Jest przede wszystkim silnym induktorem pewnych enzymów wątrobowych co znajduje zastosowanie np. na oddziałach toksykologii, w przypadku kiedy nie ma antagonisty na substancję, która spowodowała zatrucie. Jako lek psychotropowy natomiast jest moim zdaniem dość średni ale może znaleźć swoich zwolenników.

 

@KuiklinauPrzykro mi ale źle zrozumiałeś. Opisałem z grubsza historię mojego leczenia (wszystko u tego samego lekarza) w temacie o bezsenności (sprawdź jeśli masz ochotę), zapomniałem wspomnieć tylko o tiaprydzie i buspironie. Także były brane antydepresanty czteropierścieniowe, TLPD, SSRI, SNRI, pregabalina, kilka leków przeciwpsychotycznych i to w dużych dawkach a po lamotryginie stwierdził, że spróbował już wszystkiego co może i nie będzie już nic kombinował. Pregabalina jako jedyna zdawała się cokolwiek pomagać przy moich zaburzeniach i nie traciła skuteczności, jednak po czasie musiałem z niej zrezygnować. Raczej średniej daty lekarz. Aktualnie wracam po kwetiapinę i mianserynę bez których mój sen nie istnieje.

 

Po benzodiazepiny zacząłem chodzić dość późno do lekarza prywatnego i w zasadzie tylko one wykazywały jakąś skuteczność przy moich zaburzeniach ale nie mogłem ich stosować na co dzień bo traciły swoją skuteczność niestety. O uzależnieniu fizycznym już nawet nie wspomnę. SNRI po pół roku brania dużych dawek i nagłej odstawce dały mi ostro popalić a benzo w takiej sytuacji mogłyby zagrażać nawet mojemu życiu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@acherontia styx byłem ostatnio u lekarza i rozmawialiśmy o tej Hiperprolaktynemi i wspólnie doszliśmy do wniosku ze odstawiamy Solian bo on z moich leków wywołuje tylko ta Prolaktyne i na odstawienie dostałem spamilan w dawne 2x5 (rano i w południe ) może wiesz po jakim czasie od odstawieniu leku który wywołuje prolaktyne spadnie ona do normy?  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.07.2022 o 13:38, acherontia styx napisał:

Ja biorę Lamotrix od początku i nigdy nie miałam na nim żadnych uboków.

 

U mnie tak samo. Nie mam żadnych uboków na niej, czuję się po niej tylko lepiej. I dobrze, bo to dobry i bezpieczny lek, można go spokojnie brać do końca życia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wszystkim. Mam problem i nie wiem co robic. Na poczatku roku dostalem velaksin 37,5 i od razu poczulem sie lepiej. Po miesiacu kontrolnym zostala ona przedluzona na dawke 75. Ok kolejny miesiac czulem sie spoko. Ale gdyby zaczelo sie gorzej robic to mialem zwiekszyc na 150. I tak zrobilem ale zwiekszenie nie pomoglo. No to wio do lekarza. Decyzja zeby obnizyc velaksin do 75 jak bylo i dorzucamy lamitrin 25 a po tygodniu podwajamy na lamitrin 50 i velaksin do tego 75. Zaczelem tak ale nie zwiekszalem na wiecej tego lamitrinu po tygodniu. Caly czas bralem 25mg. Bylo super. Od trzeciego dnia praktycznie rewelacyjnje sie poczulem. To bylo jakos w kwietniu. A teraz od poczatku lipca zaczęło stopniowo mnie dopadac to co zwykle. Lęk. Taka deprecha a najgorzej jakies dziwne objawy somatyczne jakies bóle. Spadek apetytu. W glowie burdel. Ale to konkretny. Nie kojarze jakos tak na bierzaco. Problem z pamięcią jak by ze wzrokiem. Strach. Slowa mi sie motaja. Rownowaga nawet szaleje jak by. Boze to jest okropne. Zwiekszylem ten lamitrin na 50 tak jak to mialem zrobic zaraz za bie dlugo po poczatku ale to i tak nie pomaga. Ja juz sie zalamuje. Co jest dobrze to dwa trzy miesiace i znowu zonk. Tak jak by mi ktoś yos bronil zebym za dlugo sie tym zyciem nie zacieszyl. Super zona dwie coreczki. Firma mi sie marzy a ja dno. Mowie Wam to jest okropne. Pracuje w handlu. Kontakt z ogromem ludzi a kazda rozmowa jest meczarnia. Wewnetrznie czuje ze jest ze mna nie halo i ludzie to widzą. Przynajmiej ja tak odczuwam. Dlaczego nie moge wskoczyc na dobrą dawke. Kupa kasy na lekarza prywatnie i potem te leki i jeszcze nie mozna po prostu zacząć żyć. Po prostu pełną piersią. Smutno jak nie wiem. I nikt z osob trzecich tego nie rozumie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×