Skocz do zawartości
Nerwica.com

Tańczący z lękami

Użytkownik
  • Postów

    1 482
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Tańczący z lękami

  1. Nie chcę być złym prorokiem, ale u mnie to efekt pierwszego tygodnia, który też miałem. Później po 2-3 tyg miałem ostrą jazdę na 20mg a po miesiącu osiągnęło apogeum więc zszedłem do 15mg i od kilku tygodni jestem już na tej dawce i jest lepiej. U mnie SSRI nie działają na lęk, ale trochę zmniejszają depresję w długim terminie, dlatego je biorę. Powodzenia, może u Ciebie większa dawka coś poprawi, co organizm to inna reakcja.
  2. niestety ja też po 20 latach "skutecznego" leczenia nie mam już złudzeń, że z tego da się wyzdrowieć. Mój jedyna wiara to żeby było lekko źle a nie bardzo źle - o to walczę...
  3. Ja też zawsze w 1 tygodniu zwiększania dawek się dużo lepiej czuję, w 2 i 3 tygodniu nieco gorze a 4i 5 tydzień to masakra tak więc trzeba ocenić po 2-3 mcach - tydzień nic nie znaczy. Mi lekarz władował stopniowo przez ostatnie 4 mce 20mg esci a ponieważ po 4 tyg po przejściu z 15 na 20mg było dużo gorzej to sam zredukowałem do 15mg i póki co jest lepiej. Na mnie SSRI działają tak: trochę przeciwdepresyjnie na początku a później mega lęki. Ale każdy musi ocenić sam. I też miałem osłonowo alprazolam.
  4. Witajcie po dłuższej przerwie... Czy jeśli po antydepach 2-krotnie w ciągu 3 lat trochę pobawiłem się w giełdę GPW, ale na niewielkich kwotach (kilka tysi) + ostatnio obsesyjny kilkunastodniowy ciąg śledzenia kursów- to czy jest to w granicach normy czy już podejrzane? Dodam jeszcze, że po maksymalnych dawkach esci po miesiącu wstąpiła we mnie taka k.rwica, że nawet 3 tabsy xanaxu mnie nie schłodziły. Mój psychiatra chciał dowalić mi 30mg esci, ale 20mg już mi sieczkę zrobiły tak więc dziękuję bardzo. Teraz szybko zjechałem z dawką do 10mg + xanax i zaczynam patrzeć z nieco większym dystansem, że byłem chyba w lekkim amoku...
  5. Fakt, że paro wkręca się bardzo ciężko. Taka serta to wręcz poprawiała mi nastrój od pierwszych dni, ale później z kolei była du.a blada.
  6. Zastanawia mnie tylko dlaczego wiki i google tak chwalą esci i sertę jako najlepsze na depresję? Już choćby ankieta na górze strony pokazuje dużo lepszą odpowiedź leczących się tutaj ludzi. Czyżby to nasza polska specjalność, że na naszą nację ona lepiej działa czy na świecie też wiedzie prym, hmm?
  7. Paro najlepsze, później serta a esci/cital zamykają u mnie stawkę wśród SSRI. Czysta serotonina się u mnie nie sprawdza, musi być coś dodane.
  8. Ponad 2 tyg brania i muszę przyznać, że nie brałem jeszcze bardziej szkodliwego dla mnie leku: pogorszył bezsenność, libido dużo niższe niż na paroksetynie, zero energii, o nastroju nie wspominając. Jeśli to jest najbardziej lajtowy SSRI to ja wolę nic nie brać. Dla mnie z SSRI na depresję, energię i lęki: najmniej szkodliwa paroksetyna, później sertralina a citalopram i esci to absolutnie najgorszy shit. Paro tylko mi to cholesterolu jedzie i stąd próba z jego zmianą na inny lek. Dziękuję za wypowiedź.
  9. u mnie mirtazapina nie powoduje lęków jak mianseryna
  10. Paracelsus rzekł: Cóż jest trucizną? "Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną" I tak w przypadku mirtazapiny wg badań 7,5mg jest dawką najlepszą na sen, bo większe po prostu pobudzają. W przypadku trittico 25-75mg ale 25mg wydaje się być najlepszą dawką. Jeśli jakiś konował zaproponuje Wam 30mg mirty a macie problemy ze snem to proponuję zastanowić się nad zmianą lekarza. Oczywiście może się tak zdarzyć, że 30mg na Was zadziała wyśmienicie pod kątem spania, ale pytanie na jak długo i czy po miesiącu kiedy H1 się wyczerpie nie wrócicie do ciemnej d.py
  11. sen regenerujący to tzw. sen wolnofalowy, czyli głęboki (NREM), gdzie ciało wypoczywa i w depresjach ludzie mają go za mało z tego co wiem a za dużo REM z gwałtownymi ruchami gałek ocznych. Niektóre leki antydepresyjne pogłębiają NREM czyli ten dobry sen, np mirtazapina, doksepina, mianseryna i kilka innych a nawet pregabalina i gabapentyna, które nie są antydepresantami. I w te leki trzeba celować, jeśli chcemy poprawić jakość snu.
×