Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

@kosmos_ Alprazolam na czele z klonazepamem, jest najsilniejszą dostępną na receptę benzodiazepiną.

Przy schodzeniu z 3 mg na 1,5-1 mg rozważ substytucję diazepamem (jak pani @acherontia styx napisała wyżej), jako uzupełnienie (0,5 mg alprazolamu = 5 mg diazepamu). Biorąc Relanium, czy Neorelium (diazepam) zejdź całkowicie z alpy, a następnie z diazepamu. Dawkowanie najlepiej ustal z lekarzem, albo napisz do mnie na priv.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zzyyggaa napisał:

Witaj w klubie. Też mam to zdiagnozowane. Zasugerowałbym lekarzowi przesiadkę na benzo o długim okresie półtrwania, chyba najbezpieczniejsze byłoby relanium w odpowiedniej dawce. Nie musiałbyś wtedy dobierać po kilku godzinach. Do tego pregabaline ale na krótko żeby przetrwać te najgorsze dni związane z przesiadką i ustabilizowaniem emocji na jednym poziomie. Potem dopiero można myśleć o powolnym odstawianiu. Stosuj się zawsze do tego co mówi lekarz. Jeśli leczenie nie skutkuje to go zmień. No i polecam też kilka sesji z psychologiem, który nakieruje jak sobie radzić z atakami paniki. Mi pomogło na tyle że potrafię je zignorować mimo silnych objawów somatycznych. 

 

Kurde, nie wiem, to jest dopiero druga próba schodzenia, takiego schodzenia "na serio". I z tego 0.5 mg SR teraz nakazał 1 mg SR dwa razy dziennie, i generalnie próbować, że jak za mało to jeszcze więcej sobie spróbować, żeby dobrać dawkę na której będę się już czuł dobrze i wtedy dopiero redukcja z tej SRki. 

 

Pregabaline kiedyś brałem nawet dosyć długo, jeszcze mam gdzieś w szufladzie, ale po dojściu do bodajże 450 mg (to u innego lekarza) stwierdziliśmy, że to bez sensu, bo nic nie daje, a wręcz za dużo skutków ubocznych. Ogólnie mam problem z dobraniem leków, bo próbowałem już większości, a nawet jak coś działa na początku to bardzo szybko mija. 

 

Co do relanium - posiadam w swojej apteczce z przypadku, kiedyś na własną rękę próbowałem jak idiota nie wiedząc jak to działa dokładnie i dokładałem, bo nic nie czułem (dobrze, że coś mnie tknęło i nie było tego dużo).

 

Więc jest to już naprawdę któryś z kolei lekarz i wydaje się być naprawdę ogarnięty i taki "życiowy". Może to jego metoda - próbowanie z SRkami, a potem jak to nie wyjdzie to wtedy jeszcze to o czym wspominacie, czyli jakieś inne benzo. Tak więc stosuję się na razie jak najbardziej do jego zaleceń, jak nie będę dawać rady to napiszę mu maila i zobaczymy. Ale na moje pytanie, czy to 3mg to jest dużo czy mało nie dał mi jednoznacznej odpowiedzi, bo wiadomo, że niektórzy biorą to blistrami, a to nie są wyścigi, ale jednak jest to dla mnie ważne wiedzieć "na czym realnie stoję". 

 

Co do terapii - jestem od ponad miesiąca i w końcu rokuje (po wielu zmianach i próbach). Terapeuta niby nie jest stricte od uzależnień, ale ostatnio zaoferował mi tak ogromne wsparcie i różne propozycje, że jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem. 

 

Dzisiejszy dzień to koszmar, o 15:30 dorzucone 1mg SR, mój dzisiejszy sukces to wyjście na chwile do sklepu i zrobienie malutkich zakupów i nie wyjście z niego pomimo, że było bardzo dużo ludzi i duchota. Teraz siedzę i po tym "wypadzie" będę odpoczywać ze 2h... Wciąż czuję jakieś duszności, czy bóg sam wie co. No masakra jakaś. Jedyny plus, że dzisiaj nie pękam i jadę na tych SRkach zasranych XD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, acherontia styx napisał:

@kosmos_ ja na Twoim miejscu chyba nie bawiłabym się w SR, tylko schodziła z alprazolamu przy pomocy diazepamu. 

SR działa inaczej niż zwykły, subtelniej, także jak najbardziej możesz mieć odczucie, że jest gorzej. 

Może to będzie jakiś wariant C dla doktora, bo może boi się, że wpierdzielę się w kolejne benzo, albo w ogóle zacznę to miksować... Nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, kosmos_ napisał:

Ale na moje pytanie, czy to 3mg to jest dużo czy mało nie dał mi jednoznacznej odpowiedzi

3 mg alprazolamu dziennie przez 8 miesięcy to dużo. Jest to ekwiwalent mniej więcej 60 mg Relanium. Objawy odstawienne uzależnienia fizycznego gwarantowane.

 

Schodzenie z tak dużych dawek silnych benzo przy pomocy diazepamu jest powszechnie stosowaną praktyką, chociaż może niekoniecznie w naszym kraju. Najpierw zastępuję się większą część alprazolamu równoważną dawką diazepamu, następnie schodzi z alpry i ostatecznie z samego diazepamu.

Edytowane przez Fobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, kosmos_ napisał:

Dzisiejszy dzień to koszmar, o 15:30 dorzucone 1mg SR, mój dzisiejszy sukces to wyjście na chwile do sklepu i zrobienie malutkich zakupów i nie wyjście z niego pomimo, że było bardzo dużo ludzi i duchota. Teraz siedzę i po tym "wypadzie" będę odpoczywać ze 2h... Wciąż czuję jakieś duszności, czy bóg sam wie co. No masakra jakaś. Jedyny plus, że dzisiaj nie pękam i jadę na tych SRkach zasranych XD

Niestety ale takich dni będzie jeszcze sporo. To normalne i trzeba sobie w głowie zakodować, że trzeba to przeżyc, przetrwać i pamiętać o tym że to przejdzie mimo że droga daleka. Dziś poszedłeś do sklepu, jutro to powtórz i nawet jak z niego uciekniesz bo zapewne zawsze szukasz ucieczki to próbuj następnego dnia. Pójdziesz 20 razy i za 21szym nawet nie zauważysz że było ok. To że masz dziś kiepski dzień to chociażby przez pogodę lub sąsiada czy jego psa ale nie jest to w żaden sposób Twoja wina czy jakiejś choroby. Ty masz duszności w kolejce w sklepie potem jest efekt kuli śnieżnej bo do nich z automatu dochodzi lęk pod tytułem co mi jest? Zawał, udar, stracę przytomność, umrę? Nie stracisz przytomności bo serce już masz wkręcone na wyższe obroty i szybko oddychasz. Żeby się nie zhiperwentylować oddychaj 4-7-8 tzn 4 sekundy wdech, 7sekund trzymasz i 8 powoli wypuszczasz. Pamiętaj o tym że nikt wkoło nie widzi tego co się z Tobą dzieje, czujesz to tylko sam. Ja mam dokładnie to co Ty tylko u mnie są to zawroty głowy. 

 

Co do dawkowania - lekarz nie powie Ci czy dawka 3mg jest duża czy mała bo jednego powali z nóg i odleci a ktoś inny nawet tego nie poczuje. On musi ustabilizować Twój stan żebyś zaczął funkcjonować. Więc wogóle nie zakrzątaj sobie tym głowy. Możesz mu tylko zasugerować to co mówi Fobic i Acherontia Styx - oni mi dużo pomogli. A ja mogę sie podzielić moimi doswiadczeniami bo mam to samo co Ty - na mnie też niektore leki nie działają np Paroxetyna 30mg a powinna a pregabaline biore 100mg bo miałem przy wyższych dawkach jeszcze silniejsze zawroty. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Fobic napisał:

3 mg alprazolamu dziennie przez 8 miesięcy to dużo. Jest to ekwiwalent co najmniej jednego opakowania Relanium 5 mg. Objawy odstawienne uzależnienia fizycznego gwarantowane.

 

Schodzenie z tak dużych dawek silnych benzo przy pomocy diazepamu jest powszechnie stosowaną praktyką, chociaż może niekoniecznie w naszym kraju. Najpierw zastępuję się większą część alprazolamu równoważną dawką diazepamu, następnie schodzi z alpry i ostatecznie z samego diazepamu.

Ok, rozumiem. Dzięki serdeczne. No dobra, bo już mnie kusi, żeby na własną rękę przerzucić się na diazepam, ale spróbuję wytrzymać chociaż trzy dni na tych przepisanych SRkach od lekarza. Dzięki za trafne porady. W końcu ktoś mi pokazał jakąś alternatywę, bo boję się, że pęknę (teraz mogę sobie akurat pozwolić na przesiedzenie tego w domu), ale jak przyjdzie powrót do "normalnego" życia to ja nie wiem co to będzie i to mnie najbardziej przeraża. W ogóle sama myśl o całkowitym wyczyszczeniu się z tego doprowadza mnie do strasznego poddenerwowania, bo nie wyobrażam sobie totalnie powrotu do "trzeźwej" rzeczywistości. Ale wiem, że teraz są ostatnie chwile na próby zejścia, bo już powoli zaczyna się równia pochyła, dolerka coraz wyższa i boję się, że pozostanie mi tylko jakiś detoks (ale wciąż nie wiem czy to nie jest "za mało" na jakiś detoks). W ogóle jeszcze podzielę się przemyśleniem, że wciąż w mojej głowie jest myśl, że "mam to wszystko pod kontrolą". Masakra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, zzyyggaa napisał:

Niestety ale takich dni będzie jeszcze sporo. To normalne i trzeba sobie w głowie zakodować, że trzeba to przeżyc, przetrwać i pamiętać o tym że to przejdzie mimo że droga daleka. Dziś poszedłeś do sklepu, jutro to powtórz i nawet jak z niego uciekniesz bo zapewne zawsze szukasz ucieczki to próbuj następnego dnia. Pójdziesz 20 razy i za 21szym nawet nie zauważysz że było ok. To że masz dziś kiepski dzień to chociażby przez pogodę lub sąsiada czy jego psa ale nie jest to w żaden sposób Twoja wina czy jakiejś choroby. Ty masz duszności w kolejce w sklepie potem jest efekt kuli śnieżnej bo do nich z automatu dochodzi lęk pod tytułem co mi jest? Zawał, udar, stracę przytomność, umrę? Nie stracisz przytomności bo serce już masz wkręcone na wyższe obroty i szybko oddychasz. Żeby się nie zhiperwentylować oddychaj 4-7-8 tzn 4 sekundy wdech, 7sekund trzymasz i 8 powoli wypuszczasz. Pamiętaj o tym że nikt wkoło nie widzi tego co się z Tobą dzieje, czujesz to tylko sam. Ja mam dokładnie to co Ty tylko u mnie są to zawroty głowy. 

 

No ja mam coś na zasadzie, że boję się, że omdleje, zaczynam się strasznie pocić, duszności, dochodzi derealizacja, depersonalizacja i tak dalej.

 

Dziękuję naprawdę, czuję od Was wsparcie pomimo, że to dosłownie kilka wpisów, ale czuję już konkretne zrozumienie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, kosmos_ napisał:

Może to będzie jakiś wariant C dla doktora, bo może boi się, że wpierdzielę się w kolejne benzo, albo w ogóle zacznę to miksować... Nie wiem.

Z samego diazepamu później łatwiej zejść bo ma dłuższy okres półtrwania od alpry. No i ogólnie diazepam jest bezpieczniejszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, nie wiem czy kogoś to interesuje, ale jest ciężar. Napisałem do doktora, żeby się wypowiedział dosadnie o tym. Dzisiaj znowu była próba wyjścia, tym razem spacer w dosyć dużym tłumie do księgarni. Było średnio, ale udało się. Ale to dawkowanie tych SRek to jest jakiś koszmar (pierwsza tabletka tak późno, bo mam teraz kilka dni odpoczynku):

11:40 - 2mg SR

14:40 - 1mg SR

16:50 - 0,5mg SR

18:50 - 0,5mg SR

23:13 - 0,5mg SR

 

Dzisiaj chociaż bez duszności i innych podobnych. Lekki niepokój i można by jeszcze coś dołożyć, ale do wytrzymania. Ale nie wiem czy dzisiaj to już nie była przesada z tym dawkowaniem (dopiero eksperymentuje z działaniem tego leku). Ale no nie wyobrażam sobie nagle lecieć według zaleceń jedna rano 1mg a pod wieczór druga 1mg. No nie ma opcji. Ale chociaż jakiś sukces - bez sięgnięcia po zwykłą alprę. Pozdro.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.12.2022 o 23:51, kosmos_ napisał:

Dzisiaj chociaż bez duszności i innych podobnych. Lekki niepokój i można by jeszcze coś dołożyć, ale do wytrzymania. Ale nie wiem czy dzisiaj to już nie była przesada z tym dawkowaniem (dopiero eksperymentuje z działaniem tego leku). Ale no nie wyobrażam sobie nagle lecieć według zaleceń jedna rano 1mg a pod wieczór druga 1mg. No nie ma opcji. Ale chociaż jakiś sukces - bez sięgnięcia po zwykłą alprę. Pozdro.

 

Łącznie to duża dawka. Jeśli nie ma opcji to jedyną drogą jest przejście na diazepam tak jak sugerowali tu moi przedmówcy. Bierzesz tak duże dawki bo wytworzył się już efekt tolerancji i po prostu to już na Ciebie nie działa. Nawet jak wylądujesz w szpitalu to niczym innym leczyć nie będą jak diazepamem. na początek. Więc dzwoń do lekarza i mu powiedz jak jest. Takie jest moje zdanie, jeśli ktoś widzi inne wyjście to proszę mnie skorygować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lekarz odpisał mi oczywistością - jest to SR, czyli wolniej się wprowadza, czyli odbieram ją jako mniej skuteczną i poziom zastąpienia nie będzie 1:1. Zaproponował ustabilizować dawkę na jakimś poziomie, "nawet trochę wyższym" (-cytat) i potem zacząć ją redukować. Ale co z tego skoro rano już zarzucone 2 mg, przed chwilą dobrane 1 mg i wciąż duszności i jakieś wszelakie "lęki", a mam plan wyjść na miasto, chociaż na spacer. A jest dopiero 12:35. To ja nie wiem do jakiego poziomu dojdę zanim naprawdę będę się czuć ok. Po prostu mam mętlik w głowie trochę, bo boję się jak widzę w jakim tempie te mg wzrastają. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@kosmos_ "Maksymalne stężenie produktu leczniczego Xanax w osoczu po podaniu doustnym osiągane jest po 1-2 godzinach. Wchłanianie alprazolamu po podaniu leku Xanax SR jest wolniejsze, a maksymalne stężenie alprazolamu w osoczu jest mniej więcej o połowę niższe niż w przypadku identycznej dawki leku Xanax i osiągane jest po 5–11 godzinach od podania."

 

Analogicznie, jeśli brałeś zwykłego Xanaxu 1,5-3 mg, odpowiednik wersji SR, to będzie 3-6 mg. Wyobraź sobie, że bierzesz 2 mg zwykłego Xanaxu, z czego działa tylko 1 mg i zamiast wchodzić w godzinę, jego wejście rozciąga się na 11 godzin. Wygląda na to, że musisz się konkretnie nafaszerować tym SR, żeby poczuć się dobrze. Twój lekarz zresztą sam zasugerował wyższe dawkowanie, szkoda tylko, że nie napisał jakie konkretnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Jurecki napisał:

W którym roku na polski rynek do sprzedaży wszedł Klonazepam?

Dawka  0,5mg:

Data wydania pierwszego pozwolenia na dopuszczenie do obrotu: 01.03.1986 r.

 

Dawka 2mg:

Data wydania pierwszego pozwolenia na dopuszczenie do obrotu: 28.08.1990 r

 

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.12.2022 o 15:10, Fobic napisał:

@kosmos_ "Maksymalne stężenie produktu leczniczego Xanax w osoczu po podaniu doustnym osiągane jest po 1-2 godzinach. Wchłanianie alprazolamu po podaniu leku Xanax SR jest wolniejsze, a maksymalne stężenie alprazolamu w osoczu jest mniej więcej o połowę niższe niż w przypadku identycznej dawki leku Xanax i osiągane jest po 5–11 godzinach od podania."

 

Analogicznie, jeśli brałeś zwykłego Xanaxu 1,5-3 mg, odpowiednik wersji SR, to będzie 3-6 mg. Wyobraź sobie, że bierzesz 2 mg zwykłego Xanaxu, z czego działa tylko 1 mg i zamiast wchodzić w godzinę, jego wejście rozciąga się na 11 godzin. Wygląda na to, że musisz się konkretnie nafaszerować tym SR, żeby poczuć się dobrze. Twój lekarz zresztą sam zasugerował wyższe dawkowanie, szkoda tylko, że nie napisał jakie konkretnie.

Hej, mojej koleżance zostało do odstawienia 5 mg tranxene, co  jest równowaźne ok. 3,3 mg diazepanu (relanium). Wcześniej już odstawiła 5 mg relanium, i po 2 tygodniach od ostatniej dawki relanium 0,25 mg, chce odstawić te 5 mg tranxene. Odstawiała relanium b. powoli, przez 2 tygodnie każdą zmniejszoną dawkę, a było to  w większości  0,5 mg, i  nawet 0,25 mg . Wg Ciebie, jeśli mógłbyś odpowiedzieć, może z marszu teraz przejść  z tranxene na relanium , redukując przy tym dawkę tranxene z równoważnego 3,3 mg diazepamu  do 3 mg  relanium?. I potem dalej redukcja o 0,5 mg ( można łatwo podzielić tabletkę)  co 2 tygodnie. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra to znowu ja. Jest jednak lipa. Dzisiaj przed terapią dorzucone 2mg zwykłej alpry, co z mixem z porannym 2mg SR zrobiło mi taką odklejkę podczas sesji, że aż nie mogę z żenady. Teraz oczywiście na wieczór 1mg SR, której po godzinie nic a nic wciąż nie czuję. 

 

Coraz poważniej myślę o jakimś detoksie, nie wiem, czy ze swoim dawkowaniem się nadaje, czy jednak jest to kwestia własnego samozaparcia, ale aktualnie widzę to niestety tragicznie, bo nie żeby funkcjonować "normalnie" na spotkaniach, czy na mieście, czy choćby na terapii to nie jestem w stanie uciągnąć na SRkach. Sorry, że się tak żale, ale nie mam komu. Pozdro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Kerstina Napisałbym ci, bo jest to proste i oczywiste jak drut, ale mam zaklejone usta przez moderację, a prywatnych wiadomości nie możesz otrzymywać, albo ja nie mogę wysyłać. Spróbuj do mnie napisać. A najlepiej niech koleżanka uda się do lekarza, może akurat będzie miał te minimum informacji i nie skieruje ją na detoks szpitalny.

 

@kosmos_ Czytałeś co napisałem? Xanax SR nie działa doraźnie jak zwykła alpra tylko rozkręca się do 11 godzin od zażycia, nie poczujesz jej więc po godzinie, a najprędzej po 5 h. Jest też dwukrotnie od niej słabsza w przeliczeniu na mg i nie mieszałbym tych dwóch leków bo farmakokinetyka może ulec zmianie i będzie np. taka "odklejka".

Posłuchaj się lekarza i zwiększ dawkę tego SR do poziomu "nawet trochę wyższego", zanim zrezygnujesz. Docelowa dawka SR dla branych wcześniej 3 mg, to będzie 5-6 mg rozłożone na dwie dawki podzielone. To jest lek i zalecenia twojego własnego lekarza. Weźmiesz 1 mg SR, to poczujesz szczyt jej działania dopiero rano jak wstaniesz i będzie to intensywność 0,5 mg zwykłego Xanaxu.

Edytowane przez Fobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Fobic napisał:

@Kerstina Napisałbym ci, bo jest to proste i oczywiste jak drut, ale mam zaklejone usta przez moderację, a prywatnych wiadomości nie możesz otrzymywać, albo ja nie mogę wysyłać. Spróbuj do mnie napisać. A najlepiej niech koleżanka uda się do lekarza, może akurat będzie miał te minimum informacji i nie skieruje ją na detoks szpitalny.

 

@kosmos_ Czytałeś co napisałem? Xanax SR nie działa doraźnie jak zwykła alpra tylko rozkręca się do 11 godzin od zażycia, nie poczujesz jej więc po godzinie, a najprędzej po 5 h. Jest też dwukrotnie od niej słabsza w przeliczeniu na mg i nie mieszałbym tych dwóch leków bo farmakokinetyka może ulec zmianie i będzie np. taka "odklejka".

Posłuchaj się lekarza i zwiększ dawkę tego SR do poziomu "nawet trochę wyższego", zanim zrezygnujesz. Docelowa dawka SR dla branych wcześniej 3 mg, to będzie 5-6 mg rozłożone na dwie dawki podzielone. To jest lek i zalecenia twojego własnego lekarza. Weźmiesz 1 mg SR, to poczujesz szczyt jej działania dopiero rano jak wstaniesz i będzie to intensywność 0,5 mg zwykłego Xanaxu.

Fobic, dzięki za odpowiedź, lekarz kazal jej odstawiać powoli i to robi. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Kerstina napisał:

Czy cloranxen różni się w jakiś sposób od tranxene? Nadaje się do stosowania zamiennie? 

Niby to samo ale nie działa tak samo. Mi lekarz odradził bo pacjenci sie na niego skarżą, fakt ze latwiej to podzielić ale jest słabszy i ma więcej uboków. Ja 10tkę tranxenu dzieliłem usupując na oko połowę bo nie miałem 5 mg i dało radę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Kerstina napiszę to w ten sposób. Gdybym to ja bym uzależniony od 5 mg Tranxene, przeskoczyłbym na Relanium 2 mg i brał 4 mg wieczorem przynajmniej przez pierwsze 2 tygodnie i w takich odstępach czasu redukował dawkę o 1 mg. ->

 

Tzn. ja bym to zrobił 4-2-0 mg, bo jestem w pewnym sensie odporny na uzależnienie fizyczne od benzodiazepin.

Off-topic ! Musiałbym chyba, jak kiedyś przez kilka tygodni zażywać oporowo roztwór klonazolamu (4x silniejsza pochodna klonazepamu), albo flunitrazolamu (pochodna nitrazepamu, 8x silniejsza od k-pamu i 160x od Relanium, niechlubna przeszłość 😐), ale całe szczęście jest to nielegalne. Aż strach pomyśleć, że kiedyś byle dzieciak mógł to kupić w formie czystego prochu... 😬 masakra. !

 

-> Piszę to, gdyż znam charakterystykę tych benzodiazepin (diazepam, klorazepan) i swój organizm. Każdy jednak subiektywnie może reagować lepiej, lub gorzej na podany przeze mnie schemat odstawiania, dużo też zależy od okresu przez jaki koleżanka brała Tranxene. Pomimo, że jest to bardzo niski zakres dawek, koniec końców zawsze najlepiej o tym porozmawiać z lekarzem, który przepisuje dane leki, zresztą nie wyobrażam sobie tego inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Fobic napisał:

@Kerstina napiszę to w ten sposób. Gdybym to ja bym uzależniony od 5 mg Tranxene, przeskoczyłbym na Relanium 2 mg i brał 4 mg wieczorem przynajmniej przez pierwsze 2 tygodnie i w takich odstępach czasu redukował dawkę o 1 mg. ->

 

Tzn. ja bym to zrobił 4-2-0 mg, bo jestem w pewnym sensie odporny na uzależnienie fizyczne od benzodiazepin.

Off-topic ! Musiałbym chyba, jak kiedyś przez kilka tygodni zażywać oporowo roztwór klonazolamu (4x silniejsza pochodna klonazepamu), albo flunitrazolamu (pochodna nitrazepamu, 8x silniejsza od k-pamu i 160x od Relanium, niechlubna przeszłość 😐), ale całe szczęście jest to nielegalne. Aż strach pomyśleć, że kiedyś byle dzieciak mógł to kupić w formie czystego prochu... 😬 masakra. !

 

-> Piszę to, gdyż znam charakterystykę tych benzodiazepin (diazepam, klorazepan) i swój organizm. Każdy jednak subiektywnie może reagować lepiej, lub gorzej na podany przeze mnie schemat odstawiania, dużo też zależy od okresu przez jaki koleżanka brała Tranxene. Pomimo, że jest to bardzo niski zakres dawek, koniec końców zawsze najlepiej o tym porozmawiać z lekarzem, który przepisuje dane leki, zresztą nie wyobrażam sobie tego inaczej.

Dzięki za odpowiedź,  piszesz że byś z tranxene 5 mg przeskoczył na 4 mg relanium , więc nie bardzo rozumiem ten schemat  4-2-0 mg. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zzyyggaa napisał:

Niby to samo ale nie działa tak samo. Mi lekarz odradził bo pacjenci sie na niego skarżą, fakt ze latwiej to podzielić ale jest słabszy i ma więcej uboków. Ja 10tkę tranxenu dzieliłem usupując na oko połowę bo nie miałem 5 mg i dało radę. 

Dzięki za odpowiedž. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×