Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

Też zazdroszczę takim ludziom, którzy biorą małą dawkę przez tyle lat , mogąc cieszyć się życiem i umrzeć w spokoju bez tej całej gehenny. Myślę Jadziu, że my jesteśmy właśnie takimi wrażliwcami, którzy chyba muszą coś brać na tą nadwrażliwość. Szkoda tylko, że trafiłyśmy po raz pierwszy na  tabletki  benzo bo być może najpierw  jakieś zioła by  zadziałały. Może jakaś psychoterapia. Chociaż ja byłam na NFZ w przychodni na kilku wizytach ale niestety nie trafiłam na psycholog z powołania. Miałam odczucie, że najlepiej to odfajkować pacjenta, zero zainteresowania i właściwie po co ja tu przyszłam. I na tym się skończyło.

 

Dzięki Mozo za modlitwy 😁, przydadzą się. Też bym poszła z palemką, ale cóż... Marzy mi się trochę spokoju, normalne życie. Działaj dalej cierpliwie.  Dasz radę.

 

Przesyłam Wam dobre myśli i buziaki ❤️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, AlicjaKa napisał(a):

Też zazdroszczę takim ludziom, którzy biorą małą dawkę przez tyle lat , mogąc cieszyć się życiem i umrzeć w spokoju bez tej całej gehenny. Myślę Jadziu, że my jesteśmy właśnie takimi wrażliwcami, którzy chyba muszą coś brać na tą nadwrażliwość. Szkoda tylko, że trafiłyśmy po raz pierwszy na  tabletki  benzo bo być może najpierw  jakieś zioła by  zadziałały. Może jakaś psychoterapia. Chociaż ja byłam na NFZ w przychodni na kilku wizytach ale niestety nie trafiłam na psycholog z powołania. Miałam odczucie, że najlepiej to odfajkować pacjenta, zero zainteresowania i właściwie po co ja tu przyszłam. I na tym się skończyło.

 

Dzięki Mozo za modlitwy 😁, przydadzą się. Też bym poszła z palemką, ale cóż... Marzy mi się trochę spokoju, normalne życie. Działaj dalej cierpliwie.  Dasz radę.

 

Przesyłam Wam dobre myśli i buziaki ❤️

Witaj Alu, jak się dziś czujesz? Tak sobie myślę, że Swora dawno się nie odzywała, ciekawe co u niej? Ja dziś niedobrze, jestem coraz bardziej nerwowa, biorę lorafen i boję się uzależnienia znowu.Niby troszkę lepiej jest, ale to tylko na chwilę.Zastanawiam się, czy brać dalej czy nie? Czy już muszę redukować po tych parunastu dniach? Mam mętlik w głowie.😩

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Jadziu, u mnie dzień w dzień to samo . Od 4 rano nie śpię, trzęsę się jak parkinson,  mam bóle brzucha, drętwieją mi nogi, duszę się jakbym była pod wodą . Teraz doszły te zawroty głowy, osłabienienie  i nie wiem kiedy to wszystko się skończy. Jestem tak  tym wykończona, że tracę nadzieję. Też myślę codziennie  co  u Swory ale jak się nie odzywa to chyba jest cały czas w szpitalu. Boże co to za życie... I to wszystko od głupiej tabletki. Nie wiem Jadziu co Ci napisać bo z benzo jest tak, że albo się bierze  2 lub 3 x dziennie żeby nie mieć właśnie tych huśtawek czyli objawów odstawiennych między dawkami albo się pomalutku schodzi żeby nie weszło uzależnienie. Pisałaś wcześniej o relanium. Może idź do lekarki i niech Ci coś przepisze bo chyba i tak nie masz w zapasie  więcej tabletek. Tylko ja myślę, że jak już brałaś kilkanaście dni to nie powinnaś tak odstawiać od razu tylko pomalutku redukować tak jak piszesz. Pamiętam, że bodajże lorra78 na tym forum też po jakimś czasie wróciła do benzo na 6 tygodni i później pomału schodziła bo chyba Jej nie za bardzo pomogło. Ale u każdego jest inaczej ,  bo Tobie pomaga tylko bierzesz za małą dawkę 1 x dziennie i dlatego później wszystko wraca. Czyli działa tylko na chwilę. Ja też mam mętlik w głowie i każdego dnia myślę co zrobić. Ech, co za los, ciągła szarpanina , nerwy i cierpienie. A jak Twój pęcherz, lepiej? Pozdrawiam Cię ❤️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Dziewczyny💐

Nie wiem Alu, jak Ty to wytrzymujesz, ja gdybym tak miał, to zaczął bym pić. Nie dlatego że nie dałem rady utrzymać trzeźwości bo dbam o to, ale z rezygnacji. Choć to też droga donikąd, a raczej szybko na cmentarz. Wiecie że mój zaufany kumpel ma szyfr do sejfu, gdzie mam wiadomo co, ja szyfru nie znam. On się o mnie po prostu boi.

 Jak pojedziemy na strzelnicę, to on otwiera, do torby do przewożenia zabawek też tylko on zna. Gorzej będzie jak zapomni🙃😬 , tzn.zgubi.

 Taki offtop. Ja tam jakoś ciągnę ale psychicznie to mam bardzo nielabilnie. Od euforii rano, dziś wstałem o 5, pojechałem zatankować i się wqurilem. Ropa na całym świecie tanieje, a u nas wszystko w górę. Nie będę tu poruszał spraw politycznych z racji tego komu podlegam, ale fanów nowych panów nie jest za dużo wśród nas. Mówię o nas, tych frajerach, którzy dali się zwabić na zaprowadzanie "pokoju". Owszem.to było dobrowolne,.selekcja do przejścia bardzo trudna, a w USA też mnie nie odrzucili,mimo że wszystko o ewentualnych nałogach musiałeś wyśpiewać 😁.  Szkolenie takie że aż byłem zdziwiony że dałem radę. Ale paradoksalnie, alkusy w młodym wieku są twardzi i uparci. I kasa...

 Przechodził jeden na 30-40. 

Ale też nas oszukali, bo tam kwiatami nas mieli przyjąć. Były kwiatki a nie kwiaty. 

My nie byliśmy durni, skoro misja pokojowa, to na wuja szkolenie, jak na zdobycie Moskwy. 

 Spodziewaliśmy się atrakcji, ale nie normalnej napierdalanki z tymi co nas kwiatami mieli witaç. 

Dlaczego o tym napisałem?

 Bo przynajmniej były i straty, ale i korzyści i każdy wiedział o co chodzi.

A z benzo zostałem zrobiony w c...ja.

 Bez szkolenia typu Maciek,alprę nie dłużej niż 6 tygodni, ok?

Bo jak dostaję nową broń do ręki to muszę o niej wiedzieć wszystko. Aby uniknąć ewentualnych obrażeń lub nieprzewidzianej sytuacji związanej z obsługą tejże. 

 Tu NIKT mnie nie uprzedził. 

Mam obrażenia neurologiczne, kręgosłup oberwał, operacja zbyt ryzykowna, a benzoski przecież walą po całym OUN. Receptory na benzo są wszędzie. 

W żadne już prywatne ośrodki nie wierzę ani żadne Szwecje, czy USA. 

Gadałem dziś z kumplem który był w prywatnymi ale na alko. To chwalił. Ale obok byli benzożercy. Porażka. W szczegóły nie wejdę. Tak więc czy pójdziesz na NFZ czy zapłacisz 30 koła, gie to da. 

Schodzić pomału albo już powiem tej swojej pisz mi relanium i xany ile możesz .i c...j

 Sorki za twardy język, ale jestem dziś sobą na tyle ile można być nim na 15 mg diazepamu. 

Nie wiem jak Wam pomóc, jak sobie pomóc, tu żadne pieniądze nic nie załatwià oprócz benzyny, bo ja do swojego leje 100 oktanów za prawie 8 Zeta za litr. No, tam trzeba odjąć kilkadziesiąt groszy.

 Naprawdę, zaprowadzanie " pokoju" jest łatwiejsze. 

Pozdrawiam Was najcieplej jak mogę, z serca 💓, a jak uspokajająco działa na mnie relanium to same widzicie 😁😬🙃💐

 No na maksa jestem wściekły, ale ja to umiem opanować.

Tu bardziej chodzi o bezradność. 

Karabin tu nie pomoże. Ten wróg jest kuloodporny⛔.

 Pozdrawiam Was serdecznie 😁🤔💐💐💓

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mozo, masz rację, tu żadne pieniądze ani prywatne kliniki odwykowe nie dadzą rady. Zresztą wszędzie są raczej nastawieni na odwyki po alko bo to krótko w miarę trwa .  Z benzo niby też  obiecanki  ale to jest jakiś żart bo raczej pojęcie nikłe na ten temat. Zresztą jak wszędzie. Tylko nielicznym się udaje w tak krótkim czasie. To jak wygrana miliona w totka. Dlatego większość po wyjściu prędko wraca do brania tego g.....na. Bo jak tu żyć i funkcjonować.  Najgorsze jest to , że nikt nie może nam pomóc. Zostaliśmy wrobieni jak piszesz w te leki i teraz musimy radzić sobie sami. I nie jeden twardziel na forach pisał  jak  odstawka od tej małej tabletki  potrafiła rzucić go na kolana. Nikt z nas się nie spodziewał, że skończy w ten sposób. Człowiek zawierzył lekarzom bo utarło się, że przynoszą tylko pomoc. A tu zdziwienie... pod  takim pięknym hasłem i nazwą : służba zdrowia.  Hm, coś tu nie gra i jak to jest możliwe.  Ale jak się trochę zainteresujesz w  tym temacie  to obraza majestatu bo kto tu jest lekarzem i najlepiej nie czytać ulotek bo jak lekarz przepisze to wie najlepiej co Ci pomoże.  Moim zdaniem to najcięższy narkotyk do odstawienia. Receptory Gaba są w całym organizmie ,  nie tylko w mózgu bo w jelitach, kościach, mięśniach, żołądku itd . Po prostu wszędzie dlatego jest tyle bólu i cierpienia po odstawieniu. Wszystko inne przy tym to naprawdę pryszcz. Tego nie da się do niczego porównać. Trzymaj się Mozo, chciałabym Jadzi , Tobie ,sobie i innym pomóc... ale też jestem bezradna. Pozdrawiam też cieplutko ❤️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, AlicjaKa napisał(a):

Mozo, masz rację, tu żadne pieniądze ani prywatne kliniki odwykowe nie dadzą rady. Zresztą wszędzie są raczej nastawieni na odwyki po alko bo to krótko w miarę trwa .  Z benzo niby też  obiecanki  ale to jest jakiś żart bo raczej pojęcie nikłe na ten temat. Zresztą jak wszędzie. Tylko nielicznym się udaje w tak krótkim czasie. To jak wygrana miliona w totka. Dlatego większość po wyjściu prędko wraca do brania tego g.....na. Bo jak tu żyć i funkcjonować.  Najgorsze jest to , że nikt nie może nam pomóc. Zostaliśmy wrobieni jak piszesz w te leki i teraz musimy radzić sobie sami. I nie jeden twardziel na forach pisał  jak  odstawka od tej małej tabletki  potrafiła rzucić go na kolana. Nikt z nas się nie spodziewał, że skończy w ten sposób. Człowiek zawierzył lekarzom bo utarło się, że przynoszą tylko pomoc. A tu zdziwienie... pod  takim pięknym hasłem i nazwą : służba zdrowia.  Hm, coś tu nie gra i jak to jest możliwe.  Ale jak się trochę zainteresujesz w  tym temacie  to obraza majestatu bo kto tu jest lekarzem i najlepiej nie czytać ulotek bo jak lekarz przepisze to wie najlepiej co Ci pomoże.  Moim zdaniem to najcięższy narkotyk do odstawienia. Receptory Gaba są w całym organizmie ,  nie tylko w mózgu bo w jelitach, kościach, mięśniach, żołądku itd . Po prostu wszędzie dlatego jest tyle bólu i cierpienia po odstawieniu. Wszystko inne przy tym to naprawdę pryszcz. Tego nie da się do niczego porównać. Trzymaj się Mozo, chciałabym Jadzi , Tobie ,sobie i innym pomóc... ale też jestem bezradna. Pozdrawiam też cieplutko ❤️

Alu pęcherz już w porządku, furagina dała radę.Bratowa też na dobrej drodze, płuca już prawie wyleczone, potem będzie mieć embolizacje tego tętniaka.Dobranoc, może jutro będzie lepsze?Dobrze, że Mozo pisze, wprowadza trochę optymizmu swoim poczuciem humoru😁.Ślę dobre myśli dla Was obojga🌹

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jadziu, cieszę się, że coraz lepiej u Ciebie i bratowej 😊 Żeby jeszcze z benzo tak poszło to byłby raj na ziemi. Tak, Mozo dobrze pisze i daje dużo optymizmu w tym naszym szarym  benzoświecie. 😁 Dobrej nocy dla Was, oby jutro zawitał lepszy dzień 💕

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Jastara napisał(a):

Alu pęcherz już w porządku, furagina dała radę.Bratowa też na dobrej drodze, płuca już prawie wyleczone, potem będzie mieć embolizacje tego tętniaka.Dobranoc, może jutro będzie lepsze?Dobrze, że Mozo pisze, wprowadza trochę optymizmu swoim poczuciem humoru😁.Ślę dobre myśli dla Was obojga🌹

 Hejka, to super że od Ciebie przynajmniej dobre wieści.

A jak ja wściekły to i zabawny. Ja nie umiem się obrażać, tylko gadam jak nakręcony 🙃

 Sam do siebie bo jestem samotny, ale to najmniejszy problem.

Do jutra, Dziewczyny 🌹🌹🌹🌼🤩

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mozo napisał(a):

 Hejka, to super że od Ciebie przynajmniej dobre wieści.

A jak ja wściekły to i zabawny. Ja nie umiem się obrażać, tylko gadam jak nakręcony 🙃

 Sam do siebie bo jestem samotny, ale to najmniejszy problem.

Do jutra, Dziewczyny 🌹🌹🌹🌼🤩

Do jutra chłopaku, do jutra Alu.Jutro musi być lepsze dla nas😊

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Jastara napisał(a):

Do jutra chłopaku, do jutra Alu.Jutro musi być lepsze dla nas😊

Hej Dziewczyny 🥳

Trochę słońca za oknem, zawsze to małe tchnienie wiosny sił dodaje.

 Dobrego dnia Wam💕

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mozo napisał(a):

Hej Dziewczyny 🥳

Trochę słońca za oknem, zawsze to małe tchnienie wiosny sił dodaje.

 Dobrego dnia Wam💕

U nas też piękny, słoneczny dzień, aż chce się żyć mimo cierpienia.Uśmiechy dla Was, dla Ciebie i Ali😊🌹

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Mozo, dzięki za pozdrowienia. Jadzia się nie odzywa. Mam nadzieję, że u Niej wszystko w porządku. U mnie dalej to samo a dziś nawet gorzej. Od 4 rano nie śpię i czuję, że z moim mózgiem coś się dzieje niedobrego. Mam takie odczucia jakby stado mrówek chodziło po moim mózgu i wygryzało  kawałek po kawałku. Całe ciało i każdy kawałek ciała boli mnie , swędzi, świdruje, gryzie, rwie. Nie zniosę już dłużej tego wszystkiego. To jest nieludzkie... I przerażające, że ciągle dochodzą nowe objawy. Nie wiem co dalej. Pozdrawiam Was ❤️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, AlicjaKa napisał(a):

Witaj Mozo, dzięki za pozdrowienia. Jadzia się nie odzywa. Mam nadzieję, że u Niej wszystko w porządku. U mnie dalej to samo a dziś nawet gorzej. Od 4 rano nie śpię i czuję, że z moim mózgiem coś się dzieje niedobrego. Mam takie odczucia jakby stado mrówek chodziło po moim mózgu i wygryzało  kawałek po kawałku. Całe ciało i każdy kawałek ciała boli mnie , swędzi, świdruje, gryzie, rwie. Nie zniosę już dłużej tego wszystkiego. To jest nieludzkie... I przerażające, że ciągle dochodzą nowe objawy. Nie wiem co dalej. Pozdrawiam Was ❤️

Witajcie Alu i Mozo.Nie piszę bo po prostu mam już tego dość.Ten lorafen wcale nie działa, czuję się podle.Ledwie wstanę rano to się zaczyna.Mięśnie sztywnieja, najbardziej w odcinku ledzwiowym i czuję jak ta sztywność leci do góry, do głowy i zawroty się zaczynają.Mam ten lorafen 2 mg, spróbuję wziąść, podobno on rozluźnia mięśnie.Alu ja na początku odstawienia miałam wrażenie, że płonie mi mózg i pod skórą czułam chodzące robaki.Święta tuż, nic nie robię, siedzę i nie chcę już żyć po prostu.Pozdrawiam Was, do zobaczenia🌹

Teraz, Jastara napisał(a):

Witajcie Alu i Mozo.Nie piszę bo po prostu mam już tego dość.Ten lorafen wcale nie działa, czuję się podle.Ledwie wstanę rano to się zaczyna.Mięśnie sztywnieja, najbardziej w odcinku ledzwiowym i czuję jak ta sztywność leci do góry, do głowy i zawroty się zaczynają.Mam ten lorafen 2 mg, spróbuję wziąść, podobno on rozluźnia mięśnie.Alu ja na początku odstawienia miałam wrażenie, że płonie mi mózg i pod skórą czułam chodzące robaki.Święta tuż, nic nie robię, siedzę i nie chcę już żyć po prostu.Pozdrawiam Was, do zobaczenia🌹

Miało być relanium 2mg😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Jastara napisał(a):

Witajcie Alu i Mozo.Nie piszę bo po prostu mam już tego dość.Ten lorafen wcale nie działa, czuję się podle.Ledwie wstanę rano to się zaczyna.Mięśnie sztywnieja, najbardziej w odcinku ledzwiowym i czuję jak ta sztywność leci do góry, do głowy i zawroty się zaczynają.Mam ten lorafen 2 mg, spróbuję wziąść, podobno on rozluźnia mięśnie.Alu ja na początku odstawienia miałam wrażenie, że płonie mi mózg i pod skórą czułam chodzące robaki.Święta tuż, nic nie robię, siedzę i nie chcę już żyć po prostu.Pozdrawiam Was, do zobaczenia🌹

Miało być relanium 2mg😅

 Nawet nie wiem co odpisać 🤔

Bo u mnie to w uchu piszczy i trochę stopy drętwieją.

W porównaniu do tego co się z Wami dzieje, to przepraszam, ale ja mam katar.

Mimo wszystko, pozdrawiam i uściski🌼🌹💕

11 minut temu, Mozo napisał(a):

 Nawet nie wiem co odpisać 🤔

Bo u mnie to w uchu piszczy i trochę stopy drętwieją.

W porównaniu do tego co się z Wami dzieje, to przepraszam, ale ja mam katar.

Mimo wszystko, pozdrawiam i uściski🌼🌹💕

Chociaż czuję, że mi tolerują na rolki idzie w górę, a to nie jest dobry znak...🤪

13 minut temu, Mozo napisał(a):

 Nawet nie wiem co odpisać 🤔

Bo u mnie to w uchu piszczy i trochę stopy drętwieją.

W porównaniu do tego co się z Wami dzieje, to przepraszam, ale ja mam katar.

Mimo wszystko, pozdrawiam i uściski🌼🌹💕

Chociaż czuję, że mi tolerują na rolki idzie w górę, a to nie jest dobry znak...🤪

Tolerka na rolki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jadziu, dobrze że piszesz bo już się o Ciebie martwiłam. Boże, co to za życie. Ja też wegetuję i jestem już tak tym wszystkim zmęczona. Nie wiem czy jest jakikolwiek sens w tym żeby tylko istnieć i się męczyć dzień po dniu... Myślałam ,że ten lorafen coś Ci pomaga, choć trochę ,a tu piszesz, że nie działa ? Tylko czy relanium w dawce 2 mg coś da? Bo to bardzo mała dawka w stosunku do 1mg lorafenu. Jak patrzę na tabelę benzo to lorafen czyli lorazepam ma czas półtrwania 10-20 godzin i dawka równoważna 1 mg lorazepamu  do relanium to  wynosi 10 mg relanium. Ale może te 2 mg relanium zadziała. Kto wie... Z tego co pamiętam to kiedyś brałaś alprox czyli alprazolam  a to jest benzo o czasie półtrwania 6-12 godzin. A dawka 0,5 mg to 10mg relanium czyli 1 mg to 20 mg relanium. Czyli wychodzi na to, że ten lorafen powinien działać dłużej. Sama już nie wiem. Może Mozo lub Fobic mógłby  potwierdzić moje przypuszczenia bo może się mylę w tych obliczeniach ...

Jadziu, ja do tej pory miałam takie straszne pieczenie w głowie  jakby kwas  się rozlewał a właśnie od jakiegoś czasu mam wrażenie tych skubiących mrówek. Koszmar... Ciągle coś się zmienia. Przecież to już prawie 10 miesięcy od benzo to powinno się trochę  uspokajać a nie pogarszać.😭

 

Mozo, myślałam, że  u Ciebie na tym relanium jest w miarę ok. No tak ale w porównaniu do nas to właściwie można jakoś żyć w miarę normalnie. A to najważniejsze. Szlag by trafił to całe benzo. Co za syf... Tak wykańczać ludzi. Teraz tak mi wali serce, że aż czuję w głowie jakbym miała dostać jakiegoś udaru albo wylewu. Pozdrawiam Was ❤️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, AlicjaKa napisał(a):

Jadziu, dobrze że piszesz bo już się o Ciebie martwiłam. Boże, co to za życie. Ja też wegetuję i jestem już tak tym wszystkim zmęczona. Nie wiem czy jest jakikolwiek sens w tym żeby tylko istnieć i się męczyć dzień po dniu... Myślałam ,że ten lorafen coś Ci pomaga, choć trochę ,a tu piszesz, że nie działa ? Tylko czy relanium w dawce 2 mg coś da? Bo to bardzo mała dawka w stosunku do 1mg lorafenu. Jak patrzę na tabelę benzo to lorafen czyli lorazepam ma czas półtrwania 10-20 godzin i dawka równoważna 1 mg lorazepamu  do relanium to  wynosi 10 mg relanium. Ale może te 2 mg relanium zadziała. Kto wie... Z tego co pamiętam to kiedyś brałaś alprox czyli alprazolam  a to jest benzo o czasie półtrwania 6-12 godzin. A dawka 0,5 mg to 10mg relanium czyli 1 mg to 20 mg relanium. Czyli wychodzi na to, że ten lorafen powinien działać dłużej. Sama już nie wiem. Może Mozo lub Fobic mógłby  potwierdzić moje przypuszczenia bo może się mylę w tych obliczeniach ...

Jadziu, ja do tej pory miałam takie straszne pieczenie w głowie  jakby kwas  się rozlewał a właśnie od jakiegoś czasu mam wrażenie tych skubiących mrówek. Koszmar... Ciągle coś się zmienia. Przecież to już prawie 10 miesięcy od benzo to powinno się trochę  uspokajać a nie pogarszać.😭

 

Mozo, myślałam, że  u Ciebie na tym relanium jest w miarę ok. No tak ale w porównaniu do nas to właściwie można jakoś żyć w miarę normalnie. A to najważniejsze. Szlag by trafił to całe benzo. Co za syf... Tak wykańczać ludzi. Teraz tak mi wali serce, że aż czuję w głowie jakbym miała dostać jakiegoś udaru albo wylewu. Pozdrawiam Was ❤️

Alu, no na rolkach jest w miarę ok, ale muszę je żreć żeby nie mieć sztywnych mięśni, mam jeszcze przecież dodatkowe atrakcje bólowe, nie związane z benzo. I jestem w kropce. Bo alko mi zniknęło z głowy, dobra terapeutka, no ale nie mogę się pogodzić że wyebalem się w te dragi. Bo jak odstawię rolki to te piekiełko zacznie się. Bo zimny indyk już nie w moim wieku. I ja się nie boję lékow, deprechy polekowej tak  się boję. 

 No i już za stary jestem żeby zapijać odstawkę benzo. To że opakowanie wygląda na 43, tyle mi dano ostatnio nie znaczy że mój organizm da radę być na ciągłym rauszu. O innym sposobie picia nie mówię. Wiem to od swojej lekarki, w sumie to dwóch, bo mam dwie rodzinne, bo psychiatrom to wisi. I co, ciągle być podciętym? Ja wiem że objawy benzowe ustąpią ale ja mogę się zatrzymać w fotelu przed tv. Tak mi powiedziano.

 Ja ostro oberwałem, mam odłamek przy końcówce lędźwiowej kręgosłupa, nie do usunięcia, bóle, siła uderzenia uszkodziła serce, miałem operację, ja nie mogę pić. Biorę leki na serce żeby działało. Zakaz alko. A to benzo mnie przeraża. 

Bo mój mózg chce coraz więcej rolek. 

Zaczynają się objawy odstawienia między dawkami. 

1 mg lorafenu to 20 mg rolek. Ale to wcale tak nie działa. 

 C...ya zejdę z tego szitu.Dlatego Was rozumiem, bo ból po ramach to jest bajka przy tym. Bo on jest opisany. 

A tu oprócz somatów psycha siądzie.

Ja snów z obrazami z wyjazdów nie mam, a widziałem rzeczy straszne, nieraz rzygalismy. Ale to mnie nie męczy, ani żadne wyrzuty sumienia wiecie o co chodzi. Walka to walka. Lepsi neutralizują cel, który jest łatwy dla nas do realizacji. 

Ale nie o tym.

Boję się tego, bo co będzie jak odetną dostęp do tego. 

Wszystko umieją leczyć, alko, opioidy, ale benzo nie. 

Dziś Wielki Czwartek. Nie poszedłem do kościoła, bo bo nie dam rady tyle stać. Triduum jest długie. Żałuję ale tak jest.

Z Bogiem, Dziewczyny 💐💓

A, w strefie działań militarnych nagle ateiści znikają 🤣🤣🤣🤣🤣

Pozdro 😎

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.03.2024 o 15:17, AlicjaKa napisał(a):

Jadwiga, nie wiem co u Swory. Z tego co widzę to nie jest aktywna od czwartku. Oby tylko ten pobyt w szpitalu był dla Niej skuteczny. Może Jej się uda wyzdrowieć... 

Dzień dobry🙂😘

Chciałam się przywitać, jestem w domku. Schodzę z dawki bardzo powolutku, objawy dalej są ale już w mniejszym stopniu. Chociaż co rusz pojawia się coś nowego. Mam również problemy z kręgosłupem. Czytałam zaległości z forum. Bardzo Wam współczuję i rozumiem doskonale. Nie będę pisać o tym jak było itd, aby nic nie sugerowac, bo widzę, że jest to zabronione w regulaminie. Jedynie mój wniosek jest taki, że należy bardzo powoli stopniowo schodzić z Alproxu i obserwować swoje objawy. Nie odkryłam tu Ameryki😉🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Mozo napisał(a):

Alu, no na rolkach jest w miarę ok, ale muszę je żreć żeby nie mieć sztywnych mięśni, mam jeszcze przecież dodatkowe atrakcje bólowe, nie związane z benzo. I jestem w kropce. Bo alko mi zniknęło z głowy, dobra terapeutka, no ale nie mogę się pogodzić że wyebalem się w te dragi. Bo jak odstawię rolki to te piekiełko zacznie się. Bo zimny indyk już nie w moim wieku. I ja się nie boję lékow, deprechy polekowej tak  się boję. 

 No i już za stary jestem żeby zapijać odstawkę benzo. To że opakowanie wygląda na 43, tyle mi dano ostatnio nie znaczy że mój organizm da radę być na ciągłym rauszu. O innym sposobie picia nie mówię. Wiem to od swojej lekarki, w sumie to dwóch, bo mam dwie rodzinne, bo psychiatrom to wisi. I co, ciągle być podciętym? Ja wiem że objawy benzowe ustąpią ale ja mogę się zatrzymać w fotelu przed tv. Tak mi powiedziano.

 Ja ostro oberwałem, mam odłamek przy końcówce lędźwiowej kręgosłupa, nie do usunięcia, bóle, siła uderzenia uszkodziła serce, miałem operację, ja nie mogę pić. Biorę leki na serce żeby działało. Zakaz alko. A to benzo mnie przeraża. 

Bo mój mózg chce coraz więcej rolek. 

Zaczynają się objawy odstawienia między dawkami. 

1 mg lorafenu to 20 mg rolek. Ale to wcale tak nie działa. 

 C...ya zejdę z tego szitu.Dlatego Was rozumiem, bo ból po ramach to jest bajka przy tym. Bo on jest opisany. 

A tu oprócz somatów psycha siądzie.

Ja snów z obrazami z wyjazdów nie mam, a widziałem rzeczy straszne, nieraz rzygalismy. Ale to mnie nie męczy, ani żadne wyrzuty sumienia wiecie o co chodzi. Walka to walka. Lepsi neutralizują cel, który jest łatwy dla nas do realizacji. 

Ale nie o tym.

Boję się tego, bo co będzie jak odetną dostęp do tego. 

Wszystko umieją leczyć, alko, opioidy, ale benzo nie. 

Dziś Wielki Czwartek. Nie poszedłem do kościoła, bo bo nie dam rady tyle stać. Triduum jest długie. Żałuję ale tak jest.

Z Bogiem, Dziewczyny 💐💓

A, w strefie działań militarnych nagle ateiści znikają 🤣🤣🤣🤣🤣

Pozdro 😎

 

Mozo, to wiele przeszedłeś w życiu, współczuję Ci. Nie jest lekko i  żeby na sam koniec jeszcze się męczyć z benzo to jakiś koszmar. W naszym wieku może być ciężko o ile w ogóle jest możliwe żeby dojść do siebie po tym wszystkim. To czasami długa droga dla niektórych. A my jesteśmy już w takim wieku, że nie mamy zbyt wiele czasu.  Nigdy w życiu nie miałam depresji, wiadomo każdy ma jakiś dół czasami. Ale to czego  teraz doświadczyłam po odstawieniu benzo to jest nie do opisania , po prostu nie da się tego ująć w słowach . Zawsze chciałam żyć , a teraz codziennie myślę o końcu tej udręki. Tak jak chory na raka w ostatnim stadium czeka na śmierć i ulgę w cierpieniu. To wszystko jest niewyobrażalne i nie wiem czy kiedykolwiek uda się zapomnieć...

Z benzo jest właśnie problem z tolerancją i wtedy nie wiadomo co robić. Zwiększać dawkę? tylko na ile to wystarczy. I czasami to nie pomaga. Zmniejszać w bólach przez długi czas?  Koszmar. Zimny indyk? Niektórzy nie maja wyjścia niestety i często tak się kończy. To dramat jak się czyta historie ludzi, młodych ludzi, którzy męczą się potem latami nawet po krótkim stosowaniu tych leków. Nie wspomnę o ludziach starszych bo to właściwie jest dla nich koniec życia.

Trzymaj się Mozo, pozdrawiam Cię serdecznie ❤️

 

44 minuty temu, Swora napisał(a):

Dzień dobry🙂😘

Chciałam się przywitać, jestem w domku. Schodzę z dawki bardzo powolutku, objawy dalej są ale już w mniejszym stopniu. Chociaż co rusz pojawia się coś nowego. Mam również problemy z kręgosłupem. Czytałam zaległości z forum. Bardzo Wam współczuję i rozumiem doskonale. Nie będę pisać o tym jak było itd, aby nic nie sugerowac, bo widzę, że jest to zabronione w regulaminie. Jedynie mój wniosek jest taki, że należy bardzo powoli stopniowo schodzić z Alproxu i obserwować swoje objawy. Nie odkryłam tu Ameryki😉🙂

 

Witaj Swora, super, że jesteś już z powrotem. 😀 Czekaliśmy na Ciebie. Nie raz wspominaliśmy co u Ciebie słychać. Dobrze, że jesteś cała i zdrowa  i że coraz lepiej sobie radzisz. Tak, bardzo powolne schodzenie to podstawa w benzo żeby jakoś funkcjonować i dojść do siebie w miarę upływu czasu. Bierzesz jakieś dodatkowe leki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Swora napisał(a):

Dzień dobry🙂😘

Chciałam się przywitać, jestem w domku. Schodzę z dawki bardzo powolutku, objawy dalej są ale już w mniejszym stopniu. Chociaż co rusz pojawia się coś nowego. Mam również problemy z kręgosłupem. Czytałam zaległości z forum. Bardzo Wam współczuję i rozumiem doskonale. Nie będę pisać o tym jak było itd, aby nic nie sugerowac, bo widzę, że jest to zabronione w regulaminie. Jedynie mój wniosek jest taki, że należy bardzo powoli stopniowo schodzić z Alproxu i obserwować swoje objawy. Nie odkryłam tu Ameryki😉🙂

 Witaj 🤗💐

Dobrze karmili?😁

Dasz radę 👍💪 pozdrawiam serdecznie 😊

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, AlicjaKa napisał(a):

 

Mozo, to wiele przeszedłeś w życiu, współczuję Ci. Nie jest lekko i  żeby na sam koniec jeszcze się męczyć z benzo to jakiś koszmar. W naszym wieku może być ciężko o ile w ogóle jest możliwe żeby dojść do siebie po tym wszystkim. To czasami długa droga dla niektórych. A my jesteśmy już w takim wieku, że nie mamy zbyt wiele czasu.  Nigdy w życiu nie miałam depresji, wiadomo każdy ma jakiś dół czasami. Ale to czego  teraz doświadczyłam po odstawieniu benzo to jest nie do opisania , po prostu nie da się tego ująć w słowach . Zawsze chciałam żyć , a teraz codziennie myślę o końcu tej udręki. Tak jak chory na raka w ostatnim stadium czeka na śmierć i ulgę w cierpieniu. To wszystko jest niewyobrażalne i nie wiem czy kiedykolwiek uda się zapomnieć...

Z benzo jest właśnie problem z tolerancją i wtedy nie wiadomo co robić. Zwiększać dawkę? tylko na ile to wystarczy. I czasami to nie pomaga. Zmniejszać w bólach przez długi czas?  Koszmar. Zimny indyk? Niektórzy nie maja wyjścia niestety i często tak się kończy. To dramat jak się czyta historie ludzi, młodych ludzi, którzy męczą się potem latami nawet po krótkim stosowaniu tych leków. Nie wspomnę o ludziach starszych bo to właściwie jest dla nich koniec życia.

Trzymaj się Mozo, pozdrawiam Cię serdecznie ❤️

 

 

Witaj Swora, super, że jesteś już z powrotem. 😀 Czekaliśmy na Ciebie. Nie raz wspominaliśmy co u Ciebie słychać. Dobrze, że jesteś cała i zdrowa  i że coraz lepiej sobie radzisz. Tak, bardzo powolne schodzenie to podstawa w benzo żeby jakoś funkcjonować i dojść do siebie w miarę upływu czasu. Bierzesz jakieś dodatkowe leki?

 Alu, ja po powrocie to i tak piłem żeby ból zapić. Mimo🤭 zakazu doktorów. Ale ten ból się ustabilizował i ustąpił ten najgorszy czas. Pisałem, że w opio nie chciałem ładować, tylko że ostatnio poczytałem że umieją od tego detoxik zrobić. Bezbolesny. No ale ale alko i opio to już wiadomo, że tych " radosnych" wieści bym tu Wam nie pisał😁

 Bezradność jest najgorsza. A myślałem, bez pychy oczywiście, że twardzi faceci jesteśmy. Oczywiście że się baliśmy. Tylko cretino się nie boi. 

 A teraz to na przykład teraz płakać mi się chce. Ot, tak, jak dzieciak.

Na pustyni też płakaliśmy ale po stracie Naszego. To Inny płacz.

 Nie jest ok. 

U Was to już w ogóle ... Psze...ne😬

Swora, czuję, że wymkniesz się z tej zasadzki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Mozo napisał(a):

 Witaj 🤗💐

Dobrze karmili?😁

Dasz radę 👍💪 pozdrawiam serdecznie 😊

Witam również 🙂

Szkoda gadać😉 ale daje radę, chociaż faktycznie jest to codzienna walka z tym benzo całym. Czytałam Państwa komentarze i przyznaje, że czuję się podobnie. Coraz mniej mi już siły do tego wszystkiego. Przechodzę obecnie załamanie. Każdy mi mówi, że wytrwam, dam radę ale coraz mniej w to wierzę, nie poddaje się i walczę. Ale czuję się zrezygnowana bardzo. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, ta bezradność jest najgorsza. Człowiek nie wie co ma ze sobą zrobić. Dobrze, że jest to forum i możemy się wyżalić i wspomóc choć trochę. Ja też codziennie płaczę jak dziecko. W ogóle to chyba zachowuję się już jak dziecko po tej odstawce. Nigdy nie przypuszczałam, że tak wyląduję na stare lata... Tyle miałam marzeń a teraz tylko wegetuję i boję się każdego nowego dnia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, AlicjaKa napisał(a):

Tak, ta bezradność jest najgorsza. Człowiek nie wie co ma ze sobą zrobić. Dobrze, że jest to forum i możemy się wyżalić i wspomóc choć trochę. Ja też codziennie płaczę jak dziecko. W ogóle to chyba zachowuję się już jak dziecko po tej odstawce. Nigdy nie przypuszczałam, że tak wyląduję na stare lata... Tyle miałam marzeń a teraz tylko wegetuję i boję się każdego nowego dnia. 

Pani Alu, poradzimy sobie z tym. Raz jest lepiej raz gorzej. Najważniejsze tak jak Pani napisała, że mamy to forum I się tu wspieramy, wymieniamy doświadczeniami. Nie z takich rzeczy ludzie wychodzą. To wszystko jest kwestią czasu, u jednych dłuższą niestety u innych dłuższą. Ale znaleźliśmy tu i wsparcie i zrozumienie. Pani mnie na samym początku jak napisałam na forum bardzo wspierała i również chce się odezajemnić😊😘

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×