Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kamil8890

Użytkownik
  • Postów

    87
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kamil8890

  1. ja czuje wyraźnie jej działanie aktywizujące w dawce 50mg...może co organizm to też inna metryka. Z kolei po fluoksetynie czułem sie jakbym ciągle był po energetykach...to było bardzo uciążliwe.
  2. Asentra setralina dokładnie...na pewno czuje silne działanie przeciwlękowe ale zupełnie odwrotne niż po stosowaniu alprazolamu....po alprazolamie owszem byłem uspokojony i wyciszony ale też śpiący i znudzony...po setralinie jest zupełnie inaczej te działanie przecilękowe daje mi taką pewność Siebie przy ludziach, otwartość, rozmowność, mocno aktywizuje i daje silny efekt przeciwlękowy zupełnie inny od benzodiazepin (stosuje 5 tydzień) dla mnie super bo tego właśnie chciałem. Problem polega na tym, że psychiatra z NFZ nie chciał się zgodzić na wypisanie innego benzo tylko uparł się na ta alpre...ile można...poszedłem więc prywatnie do lekarza który miał dobre opinie zapłaciłem 300zł za wizytę (straszne koszty) i on właśnie powiedział, że clonazepam będzie najlepszym rozwiązaniem a nie alprazolam i przepisał 2 opakowania po 2 mg clonazepam TZN.... tylko, że wizyta i sam zakup leków bo dołączył jeszcze właśnie asentre (setraline) i kwetapine łączny koszt leków wyniósł mnie ponad 100zł więc w sumie zapłaciłem 400zł...nie stać mnie na regularne takie wizyty i teraz mam dylemat czy poświęcić się i znów do niego iść czy szukać innej lekarki/lakarza na NFZ... Ja miałem identycznie...kiedy skończył się alprazolam nawet nie wiesz co przechodziłem 3 dni to był dla mnie po prostu koszmar, bez snu, ciągłe wymioty, nie mogłem usnąć, cały się trząsłem, wpadłem w jakiś lęk i odrealnienie... to był prawdziwy koszmar...myślałem wtedy aby wziąć żyletkę i po prostu sie pociąć bo ile można wytrzymać bez snu i w tym stanie? nie wiedziałem nawet wtedy że to przez odstawienie alprazolamu a brałem jakieś 2,5mg w dawkach podzielonych A powiedz z czego schodzisz i z jakich dawek? ja aktualnie 1,5mg clonazepamu wieczorem 50mg setraliny 50mg kwetapiny wieczorem... pozdrawiam Hej Alicja Właśnie tak coś słyszałem, że lekarz wspominał coś o diazepamie ale dopiero później, kazał brać przez 14 dni 2mg clonazepamu później przez 14 dni 1,5 klonazepamu i jak nic się nie będzie działo to po kolejnych 14 dniach mam przejść na 1mg clonazepamu...oczywiście łącząc to z kwetapiną (aby poprawić sen) i z asentrą (setraliną) on twierdzi, że uzupełnienie poziomu serotoniny wywoła efekt przeciwlękowy i faktycznie chyba tak jest. Oczywiście, że zbyt szybkie odstawienie to szok... 10 miesięcy już nie stosujesz żadnego benzo i dalej odczuwasz skutki uboczne? o kurcze masakra...a mogę wiedzieć jak długo brałaś i jaką benzodiazepine i w jakiej dawce? jestem w szoku...ja wiedziałem że te leki uzależniają ale nie sądziłem że mają aż takie konsekwencje na dłuższą mete...gdybym wiedział w życiu bym nie sięgnął po tej durny alprazolam... dodam, że brałem zolpidem dużo wcześniej 2 opakowania na spanie i żadnych efektów ubocznych nie zauważyłem a brałem go ponad miesiąc jak nie dłużej. Pozdrawiam i trzymam kciuki
  3. U mnie już po pierwszym tygodniu stosowania, stopniowo zacząłem czuć działanie Najpierw poczułem przypływ energii w dzień, po kolejnym tygodniu zwiększoną pewność Siebie, później mniejszy apetyt i chęć na robienia więcej rzeczy...wcześniej miałem problem, żeby wstać z łóżka i za cokolwiek się wziąć teraz już tak nie mam, zasypiam powiedzmy o 00:00 i wstaję o 07:00 i czuje sie wyspany i wypoczęty. Jedyne wady jakie zaobserwowałem u Siebie to brak możliwości zrobienia Sobie drzemki w dzień- po prostu organizm i tak nie uśnie, zrobiłem się bardziej rozmowny i pobudzony ale nie aż tak jak np. podczas stosowania fluoksetyny bo to był całkowicie inny rodzaj aktywizacji...po setralinie nie odczuwam lęku i mam wysoką pewność Siebie i siłę, po fluoksetynie to pobudzenie było tak wysokie, że miałem silne napady lęków i nie potrafiłem ustać w jednym miejcu a brałem ją ponad 6 tygodni... ja to tylko opisuje na własnym przykładzie. Opiszę to w ten sposób: Przed braniem: -ciągłe napady lęku -problem aby wstać z łóżka i cokolwiek zrobić -ciągłe obżarstwo -nie miałem siły pójść do pracy czy na siłownie czy nawet na rower -ciągłe uczucie zmęczenia i braku humoru, (robienie sobie ciągłych drzemek w dzień) -brak koncentracji czy to na pracy czy na innych sprawach po stosowaniu (zaczyna się 5 tydzień brania) -brak lęku i obaw -wstaję bardzo wcześnie i mam siłę i energie na poranne czynności -zanik apetytu (co dla mnie jest dużym plusem) -w pracy silniejszy charakter, potrafię więcej zrobić i nie musze ciągle wspomagać się kawą...regularne wyjścia z domu czy to na siłownie, czy na basen czy chociażby do znajomych lub na rower -czuje się pobudzony i pełen energii, brak drzemek w dzień -polepszenie koncentracji i ciągły napływ nowych pomysłów. No właśnie... a setralina jest aktywizująca tak samo jak fluoksetyna prawda? w takim razie dlaczego po setralinie lęk i bezsennośc zniknęły a po fluoksetynie było zupełnie na odwrót? skoro oba działają aktywizująco? ja wiem, że to pytanie do lekarza ale skoro opisujesz że każdy działa nieco inaczej to chciałbym na chłopski rozum poznać różnice między tymi dwoma substancjami z Twojego doświadczenia. Pozdrawiam
  4. To aż jestem w szoku U mnie SSRI powoduje zupełnie odwrotne efekty Poprawa libido, pomógł mi przed przedwczesnym wytryskiem, w dodatku dodał sporo energii i odwagi na codzień nawiasem mówiąc setraliną w dawce 50mg...a jak jak długo stosowałes? Tylko kilka dni? Ja stosuje już prawie 5 tydzień i poprawa jest niesamowita W dzień sporo energii i o wiele bardziej rozmowny jestem i chce się robić więcej ...ciekaw jestem o co chodzi z tym otępieniem..u mnie jest zupełnie na odwrót.
  5. Witam was wszystkich serdecznie ponownie U mnie mija właśnie 4 tydzień brania setraliny dawka 50mg...cóż mogę powiedzieć...próbowałem fluoksetyny która zamiast zmniejszyć lęk i problemy z bezsennością jeszcze wszystko pogłębiły, lek nie dla mnie- ale oczywiście komuś innemu może pomóc bo o tym decyduje lekaez zamiana na setraline była strzałem w dziesiątke... po 4 tygodniu stosowania mogę śmiało powiedzieć, że czuje już jej działanie, w dzień mam energie, lepszy humor, działa silnie przeciwlękowo, dodaje mi takiej dziwnej pewności Siebie której wcześniej nie miałem, ze snem nie ma tragedii gdyż jak pisałem wcześniej wspomagam się kwetapiną i clonazepamem... jestem ciekawy dalszych tygodni...skutki uboczne? zero jedyne co zauważyłem to totalny brak apetytu...nie chce mi się jeść, ciągle czuje sie najedzony a dla mnie to bardzo dobrze bo przez mirtazapine przytyłem z 10kg...teraz widzę, że waga spada... Swoją drogą jestem ciekaw jak to jest, że po fluoksetynie wszystko się pogorszyło a po setralinie wręcz odwrotnie...podobno to leki z tej samej grupy i działają niemal identycznie...sam jestem ciekaw...a wy jak oceniacie działanie tego leku? czy też odczuwanie taką pewnośc Siebie, mijają objawy depresyjne, aż chce sie wyjść do ludzi i nie czujecie lęku? ja naprawdę jestem w szoku, bo lek jest strzałem w dziesiątke... Pozdrawiam
  6. Hej Alicja, nie sądziłem że skutki ostawienne mogą występować aż po 7 dniach dopiero Jestem w szoku...po alprazolamie miałem juz następnego dnia... Wiem, że działa dłużej 3-krotnie dłużej ale nie sądziłem, że jest silniejszy...według lekarza alprazolam i lorazepam to najgorsze benzodiazepiny... hmm,.. oby wszystko przebiegło pomyślnie... plus jest taki że nie muszę co chwile zażywać alprazolamu jak wcześniej... 4 recepty nie starczały mi nawet na miesiąc...to był koszmar przy clonazepamie tak nie jest... lekarz coś wspominał później o włączeniu pregabaliny i bodajże diazepamu czy też nitrazepamu... jak już uda się zejść do 1mg... tak przynajmniej zrozumiałem...prosił abym co 2 tygodnie zmniejszał o 0,5mg i siebie obserował... Jestem ciekawy czy włączenie SSRI czyli setraliny miało za zadanie mi w tym dodatkowo pomóc...bo w dzień czuje sie coraz lepiej, czuje że setralina działa na mnie bardzo silnie przeciwlękowo ale zupełnie inaczej niż benzodiazepiny...jakby dodaje mi odwagi, energi, pewności Siebie hmmm a może to ten clonazepam tak długo trzyma po prostu i stąd ten dobry nastrój w dzień...jestem ciekawy co o tym myślicie.... O kurcze, aż tak źle? mam nadzieje że będzie lepiej, musi być lepiej...trzymaj się...
  7. Według waszych doświadczeń który lek działa lepiej na was nasennie i po którym leku jest mniejsze tycie? po mirtazapinie 30mg czy mianserynie 30mg?
  8. A tak z ciekawości z waszych doświadczeń który lek działa lepiej nasennie mianseryna czy mirtazapina? dawka 30mg
  9. Hej wszystkim U mnie jest już postęp. Setraline stosuje 3 tydzień objawy lękowe i stany depresyjne tak jakby mijają. Clonazepam który brałem w dawce 2mg stosuje już 1,5mg od 3 dni i jakoś sie trzymam. W dzień nie mam objawów odstawiennych nasennie wspomagam się kwetapiną...sen jest jaki jest...wybudzam sie dosyć często ale znów zasypiam...po 2 tygodniach bede próbował zmniejszyć dawkę clonazepamu do 1mg... i zobaczymy co dalej... Przejście z alprazolamu na clonazepam był jednak dobrym wyborem... alprazolam musiałem brać aż 3 razy dziennie! po przyjęciu clonazepamu wieczorem nie odczuwam potrzeby brania go w trakcie dnia... Liczę, że uda mi się całkiem z niego zejść... Trzymajcie się wszyscy... wspierajmy sie. Będzie dobrze...
  10. W sumie to całkiem dobry pomysł...dziś pierwsza noc zaliczona na 1,5mg clonazepamu i 50mg kwetapiny...usnąłem, obudziłem się w nocy i tak leżałem i kusiło aby znów dobrać te 0,5mg ale mówię nie i usnąłem ponownie na drugi dzień (dzisiaj) samopoczucie nie najgorsze...chyba kwetapina pomogła bo na samym 1,5mg clonazepamie nie potrafiłem usnąć... No właśnie teraz widze, że nie ma co za dużo czytać, lepiej zdać się na to co lekarz zaleci... Nie strasz proszę, jestem świadomy że lekko nie będzie ale spać trzeba...ja się właśnie najbardziej boje problemów ze snem...pamiętam jak skończył się alprazolam...4 besenne noce i skręcanie to był koszmar, nic nie potrafiło mnie uśpić a miałem dostęp wtedy tylko do hydrokysyzyny i tradozonu... To aż tak? benzodiazepina na równi z heroiną? no teraz to jestem w szoku...ja rozumiem, że te leki uzależniają ale do heroiny to chyba lekka przesada, to najsilniejszy narkotyk...oczywiście nigdy nie miałem styczności ale z tego co słyszałem i czytałem to podobno faza jest niesamowicie przyjemna niczym orgazm tak to opisywano... Ja po benzodiazepinach nie czuje żadnej euforii...nie rozumiem też o co chodzi z tym działaniem "rekreacyjnym"? widze, że wiele osób używa tego rekreacyjnie? ale na jakiej zasadzie? w niskich dawkach jedynie uspokaja a w większych usypia więc o co chodzi z tym działaniem rekreacyjnym? na czym ono ma polegać? Rozumiem, a jakie więc benzodiazepiny poza zolpidemem działają strikcie nasennie i byłyby dobre na odstawienie w końcowym etapie aby właśnie dobrze spać...mi w ogóle nie zależy ani na działaniu relaksującym ani na działaniu przeciwdrgawkowym tylko właśnie nasennym... Lepiej śpij się po zolpidemie czy po zopiklonie? są jakieś różnice w działaniu? Zauważyłem właśnie że łatwiej teraz dostać od lekarzy taki alprazolam czy clonazepam niż leki z grupy Z nie wiem dlaczego nie chcą ich wypisywać a benzodiazepiny wypisują bez problemu.
  11. Witam a z waszych doświadczeń który lek działa lepiej nasennie i po którym leku jest mniejsze tycie? 50mg kwetapiny czy 30mg mirtazapiny? Mirtazapine muszę odstawić właśnie dlatego, że ciągle tyje mimo ciągłej diety i regularnej aktywności na siłowni i basenie... Ponadto stosuje setraline i u mnie połączenie dwóch leków działających na serotonine doprowadza do bardzo złych stanów pobudzenia hipomaniakalnych... lekarz zmienił mi właśnie na kwetapine dawka od 25-50 przed snem... Z waszych doświadczeń widze że dawka 50mg to niska dawka...skoro niektórzy stosują po 300mg na CHAD czy inne zaburzenia więc czy tak mała dawka też może powodować tycie?
  12. Hmmm nawet nie wiedziałem, że jest taka dawka... tyle, że wychodziło by to bardzo nieekonomicznie. 2 opakowania 2mg clonazepamu starcza mi na 60 miesięcy, przy dawce 0,5mg musiałbym kupić z 8 opakowań... wątpie, że jakikolwiek lekarz zleci mi taką ilość opakowań...dziś znów próbuje 1,5mg i dorzucam kwetapine tak jak zalecił lekarz... powiedział że jeśli 50mg nie pomoże przy śnie to mam zastosować 75mg... czytałem że mieszanie benzodiazepin z neuroleptykami jest ryzykowane ale skoro tak zalecił lekarz? chyba nie mam wyjścia. Drgawki mogły też wynikać z włączenia setraliny... w końcu to lek aktywizujący SSRI...stąd może też wynikał większy problem z zaśnięciem i stąd miałem takie objawy... teraz stosuje setraline już ponad 3 tygodnie więc myślę że organizm sie przyzwyczaił....może tym razem będzie inaczej... mam nadal w szafie kilka opakowań alprazolamu ale nie chce mieszać bo to zbyt ryzykowne zresztą lekarz zabronił mieszania dwóch benzodiazepin... Myślę czy nie wybrać się na prywatną wizyte i nie poprosić innego lekarza o pomoc...jak sam wspomniałeś 2mg clonazepamu to bardzo duża dawka a alprazolamu brałem przecież mniej co prawda codziennie ale jednak mniej... wiem, że istnieją też benzodiazepiny długodziałające o silniejszym działaniu nasennym niż klonazepam chociażby właśnie relanium czy bromazepam... boję się tylko, że zejście z tego clonazepamu będzie jeszcze trudniejsze niż z alprazolamu... sam już nie wiem komu ufać... Szkoda. Myślałem że byłaby opcja np. schodzenia z clonazepamu ze wsparciem zolpidemu...w sensie zmniejszyć dawkę clona z dołożyć zolpidem jeśli sen będzie bardzo zaburzony...bo ta kwetapina szczerze mówiąc na mnie nie działa jakoś silnie usypiająco...a nie mogę sobie też pozwolić na zawalone nocki... z tego co rozumiem zolpidem jest najsilniejszym lekiem nasennym? Ja mam żal do tej lekarki...gdybym wcześniej znał temat...tak to własnie jest najpierw przepisała 0,5mg i kazała stosować w sytuacjach stresowych dla mnie to było co drugi dzień (taki tyb pracy) później zwiększyła mi dawkę do 1mg i tez kazała stosować w sytuacjach stresowych... a później mówiłem że mam problemy ze snem to przepisała mi tradozon który zupełnie nie zadziałał więc telefonicznie powiedziała że przepisze więcej opakować alprazolamu 1mg i żebym sobie brał przed snem...i tak sie zaczęło...0,5mg w dzień a 1mg na spanie...i później już codziennie. Wypisywała mi recepty i już nie pytała o nic. Hmmm czyli warto byłoby pomyśleć o tym zolpidemie faktycznie...ale dopiero jak zejde z tego cholernego clonazepamu... Lorazepan to chyba też benzodiazepina głównie nasenna? daawno temu lekarz przepisał mi jedno opakowanie 1mg i brałem czasem na spanie ale w ogóle nie działała akurat z tym benzo nie mam dużego doświadczenia...
  13. oczywiście, ja niestety jestem uzalezniony od benzodiazepin i walcze już z tym od 8 miesięcy, clonazepam biore tylko ze względu aby nie mieć zespołu odstawiennego bo wcześniej dzień w dzień brałem alprazolam (xanax) bo tak kochana Pani doktor mi zaleciła, aktualnie jestem na clonazepamie i zmnieszam co kilka tygodni dawkę o 0,25mg...ale to temat nie na tym forum tu rozmawiamy o setralinie... Jak dla mnie genialny lek chyba najlepsze ssri jakie na mnie zadziałało.
  14. Mi z kolei bardzo pomogło dołączenie do moich leków setraliny... Próbowałem już rożnych SSRI i w trakcie uzależnienia od benzo i przed i żaden inny sie nie sprawdził a próbowałem escitalopram, paroksetyna i fluoksetyna... po escitalopramie lęki miałem tak nasilone że nie dało się wytrzymać, po paroksetynie cały się trząsłem i miałem jakieś tiki nerwowe nie działał w żaden sposób przeciwdepresyjnie, a po fluoksetynie czułem sie jak na jakieś amfetaminie byłem tak pobudzony że ciągle musiałem brać właśnie benzo żeby hamować swoje zachowanie jakbył wpadł w jakąś manie, teraz biorę już 3 tydzień setraline i czuje zdecydowaną poprawę, w dzień praktycznie nie mam potrzeby brania benzo (jak wcześniej) oczywiście nadakl biorę clonazepam i dodatkowo kwetapine wieczorem i jakoś śpię po fluoksetynie nawet alprazolam czy esogno mnie nie usypiało...wydaje mi się, że ssri może pomóc w odstawieniu tych przeklętych benzodiazepin. Martwi mnie tylko ten clonazepam 2mg...miałem przejść po 2 tygodniach na 1,5mg i próbowałem ale usnąć praktycznie nie mogłem, w sensie zasnąłem ale ciągle sie wybudzałem. i tak 3 dni.. a w nocy łapały mnie jakby skurcze i sztywność mięśni, znów wróciłem do dawki 2mg bo w pracy byłem nieprzytomny eh.... ogólnie czy przejście z clonazepamu np. na zolpidem nie byłoby dobrym rozwiązaniem? czy wiecie może czy zolpidem zadziała dobrze nasennie i spowoduje powstrzymanie zespołu odsatwiennego od clonazepamu? sam już nie wiem...ogólnie oczywiście zastosuje sie do lekarza ale widzę, że cięzko idzie z tym odstawieniem... Mi zależy tylko na tym, aby sie wysypiać, zejść z tego cholernego benzo i nie mieć objawów odstawiennych. No nie tak od razu...powiedział, że jeśli redukcja dawki z 2mg na 1,5mg będzie jakoś silnie odczuwalna to mam powrócić do poprzedniej dawki...a niestety 2mh clonazepamu nie jestem w stanie podzielić tak żeby wyszło 1,75mg...2 dni próby na mniejszej dawce i już problem ze snem i drgawki i beznadziejne poczucie następnego dnia. No właśnie ale on mi kazał to brać wieczorem i dorzucił też kwetapine 50mg...no i oczywiście setraline SSRI po której nie ukrywam w dzień mam więcej energii i siły do działania... jedna tabletka klonazepamu to aż 8 tabletek zolpidemu?? teraz to jestem w szoku. Przecież miałem zolpidem jeszcze jak męczyłem się z alprazolamem, i po jeden tabletce zasypiałem jak nie wiem, po 20 minutach...jestem w szoku że te 2 mg to aż tak duża dawka skoro to tylko jedna tabletka... Ja bym chciał sie uwolnić od tego clonazepamu i nadal sie leczyć tą setraliną bo jest wyrażna poprawa, a ten zolpidem mieć w sytuacjach doraźnych właśnie bo głównym moim problemem jest właśnie uzależnienie od benzodiazepin a z tego co czytałem zolpidem nie jest strikte benzodiazepiną... ale domyślam sie tylko, że lekarz nie zamieni mi clonazepamu na zolpidem... z Twoich doświadczeń bardziej uzależniający jest clonazepam/alprazolam czy właśnie zolpidem? czyli gruby niebenzodiazepinowe?
  15. w jakim sensie pogarszam? plan jest taki aby schodzić z clonazepamu, alprazolamu już w ogóle nie stosuje.
  16. Hej No to ja miałem identycznie z alprą właśnie...brałem Sobie na sen przez jakieś 4 miesiące wtedy jeszcze mało bo jakiś 1mg + kwetapine i się wysypiałem wszystko było super, aż tu nagle patrze i nie mam alpry, myśle sobie trudno, zwiększe dawkę kwetapiny i jakoś wytrzymam do nastepnej wizyty która miałem za 6 dni aż tu nagle pierwsza noc dramat...cała nieprzespana...cały się trząsłem jakbym był pobudzony po kofeinie w dzień to samo, cay się trząsłem wszystkiego sie bałem, skręcało mnie kolejna noc mówię dowale sobie jeszcze więcej tej kwetapiny 100mg i może w końcu usne a tu nic...nawet minuty nie przespałem mówie co sie ze mną dzieje....następnego dnia już byłem fizycznie wykończony zaczęły sie krwotoki z nosa i nie mogłem wysiedzieć na miejscu...trzecia noc była najgorsza jakbym dostał omamów słuchowych i wzrokowych...wypicie 5 butelek piwa nawet mnie nie uśpiło kolejna noc nie przespana rano już byłem taki blady z wyczerpania że przebłagałem lekarza rodzinnego o chociaż jedno opakowanie alprazolamu 1mg i przepisał, zażyłem wieczorem i jak ręką odjął wszystko wróciło do normy. Po 3 nieprzespanej nocy cały wykręcany i wyniszczony naprawdę myślałem już nad samobójstwem...teraz biorę ten clonazepam 2mg...aż sie boje pomyślec co będzie dalej jak lekarz przestanie mi go wypisywać
  17. Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Tak jak piszesz lekarze sami nie wiedzą co robią przepisując takie leki, a później jest problem...mi alprazolam przepisywani przez bite 7 miesięcy i i lekarka nawet raz nie poinformowała mnie, że takich leków nie bierze sie codziennie...a mi tak dobrze sie po nim zasypiało i mówiła że okey... Co do clonazepamu czuje zasadniczą różnice w działaniu, według mnie działa silniej nasennie i rozluźniająco, alprazolam tylko niewelował lęki...też działał nasennie ale nie w taki sposób i zazwyczaj wybudzałem sie koło 2-3 w nocy aby dobrać jeszcze jedną tabletkę i tak w kółko. Nigdy nie zapoznawałem się z żadną taką tabelką hmmm...nie orientuje sie zbytnio.... Wiem, że mam problem zresztą jak my tu wszyscy...najbardziej boje sie odstawienia i ponownych problemów ze snem... Co do setraliny ona faktycznie mnie dość mocno pobudza i daję taką dziwną pewność Siebie. Stosuje już ponad 2 tygodnie i musze przyznać że żadnych skutków ubocznych póki co nie zaobserwowałem. Tej pierwszej lekarce też proponowałem przejście na diazepam to powiedziała, że skoro stosuje tak długi czas alprazolam to mam go brać, widocznie uznała że diazepam nie zadziała tak samo ciężko powiedzieć. Narazie mam 2 opakowania clonazepamu i czuje sie bezpiecznie bo wiem, że bedę miał przespane noce i broń boże nie zamierzam zwiększać dawek... kilka pudełek alprazolamu również mam ale to już chyba tylko ze strachu że clonazepam mógłby mi sie skończyć i wtedy miałbym czym się ratować. Musze przyznać że ten nowy lekarz bardzo niechętnie przepisał mi ten clonazepam 2mg...nie mam gwarancji że znów przepisze, może zaproponuje wtedy właśnie diazepam eh sam nie wiem co to będzie. Póki co 2mg clonazepamu sprawdza się doskonale, mam spokojny sen, nie wybudzam sie w nocy nie musze co chwile dobierać alprazolamu jak wcześniej a zdarzało sie brać nawet do 3mg dziennie! i to w kilku dawkach podzielonych...obawiam sie tylko, że jak zaczne schodzić z clonazepamu np. na 1,5mg to znów zaczną się problemy ze snem lub wybudzenia przedwczesne...co prawda lekarz zasugerował jeszcze mirtazapine 15mg ale po połączeniu mirtazapiny z setraliny byłem w dzień tak silnie pobudzony że nie moge łączyć tych dwóch leków gdyż oba silnie podnoszą serotonine... A tak z ciekawości dopytam bo mówisz, że clonazepam to najsilniejsza benzodiazepina czyli rozumiem, że działa ona silniej nasennie niż taki zolpidem czy zolpiklon? szukam generalnie alternatyw... wiadomo że chce zejśc z clonazepamu ale równocześnie nie chce mieć znów nieprzespanych nocy...próbowałem jeszcze przed wciągnieciem się w benzo kilku tradycyjnych leków nasennych jak hydroksyzyna, tradozon, mianseryna, opipramol...żaden sie w moim przypadku nie sprawdził więc szukam rozwiązać bo póki mam clonazepam nie musze sie martwić o nieprzespaną noc natomiast co będzie później tego nie wiem... W sumie wiem, że leki z grupy z też uzależniają ale to już chyba mniejszy problem niż klasyczne benzodiazepiny...zresztą sam nie wiem... Gdybym mógł sobie na to pozwolić poszedłbym na zwolnienie lekarskie i umówił do jakieś kleniki leczenie bezsenności albo do jakieś poradni stacjonarnej ale mam odpowiedzialną pracę w banku i aktualnie żadne chorobowe nie wchodzi w grę.
  18. A może organizm po prostu przy każdym zwiększeniu dawki musi się przyzwyczaić? Hej, 10 dzień leczenia setraliną... na początku 25mg od 3 dni 50 mg i jestem w szoku. Na pewno to nie jest placebo ale czuje większą pewność Siebie, w dzień mam więcej energii, czuje sie po prostu lepiej, mam ochotę robić więcej rzeczy i DZIWO w porównaniu z innym SSRI jak fluoksetyna faktycznie czuje zdecydowany poziom obniżenia lęku... mam taką dziwną pewność Siebie i chęć na rozmowy i większą aktywność w ciągu dnia... Żadnych skutków ubocznych, może jedynie że więcej sie pocę i w dzień nie umiem sobie zrobić drzemki ale to jedyne objawy i jakby mi sie mniej chciało jeść...czy to normalne że lek tak szybko zaczął działać? oczywiście wieczorem wspomagam sie clonazepamem ale tylko i wyłącznie w celu zaśnięcia... rano jestem wypoczęty a w dzień mam tą dziwną energie pozytywną energie...lekarz twierdził że zacznie działać dopiero po 4 tygodniach co o tym myślicie? Hej, 10 dzień leczenia setraliną... na początku 25mg od 3 dni 50 mg i jestem w szoku. Na pewno to nie jest placebo ale czuje większą pewność Siebie, w dzień mam więcej energii, czuje sie po prostu lepiej, mam ochotę robić więcej rzeczy i DZIWO w porównaniu z innym SSRI jak fluoksetyna faktycznie czuje zdecydowany poziom obniżenia lęku... mam taką dziwną pewność Siebie i chęć na rozmowy i większą aktywność w ciągu dnia... Żadnych skutków ubocznych, może jedynie że więcej sie pocę i w dzień nie umiem sobie zrobić drzemki ale to jedyne objawy i jakby mi sie mniej chciało jeść...czy to normalne że lek tak szybko zaczął działać? oczywiście wieczorem wspomagam sie clonazepamem ale tylko i wyłącznie w celu zaśnięcia... rano jestem wypoczęty a w dzień mam tą dziwną energie pozytywną energie...lekarz twierdził że zacznie działać dopiero po 4 tygodniach co o tym myślicie?
  19. No witam wszystkich serdecznie. Ja może opisze swoją historię. Ogólnie od ponad 2-3 lat leczę się z powodu bezsenności, zaburzeń lękowych, stanów depresyjnych i zaburzeń osobowości typu bordline... Byłem u różnych lekarzy zaczynaliśmy leczenie od tradycyjnie tradozonu, mianseryny, hydroksyzyny nic nie pomagało a wręcz było gorzej. Później zdecydowałem się iść do innej lekarki... otóż magiczna Pani doktor przepisała mi alprazolam i kwetapine... Alprazolam miałem na początku stosować "doraźnie" później Pani doktor stwierdziła, że skoro tak dobrze na mnie działa wypisywała mi kolejne i kolejne recepty, skarżyłem sie na sen że kwetapina za bardzo nie pomaga to mówiła to może Pan sobie dołożyć alprazolam 1mg przed snem...skończyło sie na tym, że przez 6 miesięcy regularnie brałem alprazolam 1mg rano 1mg w południe i na sen czasem 1 a czasem 1,5mg razem z kwetapiną. Niby wszystko było w porządku po czym skończył mi sie alprazolam i zdarzył się koszmar...przez 4 dni nie mogłem w ogóle zasnąć, zaczęły się wymioty, silne stany lękowe i miałem atak padaczki którego nawet nie pamiętam po prostu mnie na 5 min odcięło pojechałem do szpitala, (już wtedy wiedziałem, że jestem uzależniony) w szpitalu podali mi bodajże diazepam i objawy ustąpiły. Następnego dnia ubłagałem termin do mojej lekarki która znów wypisała mi 4 opakowania alprazolamu 1mg i znów czułem sie bezpiecznie ale już wiedziałem że jest problem, bo co jak lek się znowu skończy? powiedziałem jej na następnej wizycie że nie chce zażywać tego leku w takich ilościach i że chce to przerważ to jeszcze mnie okrzyczała, że sam jestem sobie winny chociaż sama kazała mi brać i w dzień i na noc dzień w dzień...przepisała lorazepam 2,5mg...stosowałem go głownie wieczorami ale zdażyło się też w dzień przy stresujących sytuacjach... w końcu zauważyłem że bez tego leku mimo kwetapiny nie ma nawet mowy o zaśnięciu... stwierdziłem że kontynuowanie leczenia u tej pani nie ma sensu poszedłem prywatnie do innego lekarza. Inny lekarz powiedział, że to niedopuszczalne aby tak długo brać takie leki w takich wysokich dawkach alprazolam w dawce 3mg to już przesada (zaczęły sie u mnie problemy z pamięcią i koncenracją) aktualnie zmienił zupełnie mi leki zmienił alprazolam na clonazepam 2mg dodał do tego jeszcze mirtazapine dawka 30mg i setraline dawka 50mg... od 20 dni przyjmuje w sumie nowe leki...śpię po clonazepamie i mirtazapinie idealnie, nie mam wybudzeń w nocy a setralina daje mi kopa do działania i wyraźnie czuje poprawę jeśli chodzi o stany depresyjne czy lęki... staram sie aktualnie brać 2mg clonazepamu...lekarz mówił że do kolejnej wizyty mam spróbować po 14 dniach brać już 1,5mg clonazepamu a później pomyślimy co dalej...i rzeczywiście jak wieczorem zażyje ten clonazepam nie mam potrzeby ani objawów odstawiennych nastepnego dnia...nie czuje potrzeby dokładania jak w przypadku alprazolamu i lorafenu... moje pytanie brzmi dlaczego tak się dzieje? i czemu ten clonazepam tak dobrze działa na sen u mnie skoro to podobno benzodiazepina głównie przeciwdrgawkowa? i jeszcze jedno naczytałem sie w internecie że clonazepam to najgorsza benzodiazepina...najsilniejsza w sensie czy aby lekarz nie wpędził mnie w jeszcze większe bagno? aktualnie ostatnie 4 dni zażywam 2mg, od wtorku mam zamiar brac już 3/4 tabletki czyli 1,5mg czy to duża dawka? czy ogólnie branie benzodiazepin przez 8 miesięcy to naprawdę aż tak długi czas? czy czeka mnie przysłowiowe piekło jak zredukuje dawkę clonazepamu? oczywiście mam jeszcze kilka opakowac xanaxu (alprazolamu) ale absolutnie staram sie go nie stosowac (zostawiłem go na czarną godzine) w końcu wizyty prywatne kosztują a nie chce znów sytuacji że skończy mi się clonazepam i zostane bez leku i znów padne z wycieńczenia na ulicy... co o tym sądzicie? I jeszcze jedno pytanie czy setralina (asertin) który biorę równiez pomaga w odstawieniu tych benzodiazepin? w sensie nie wiem czy dzięki temu że go stosuje będą lżejsze skutki uboczne jak skończy mi się lek... ogólnie nie stać mnie ciągle na wizyty prywatne a do lekarki na NFZ boję się iść bo znów przepisze alprazolam albo w ogóle mi nic nie wypisze i skończe z napadem padaczkowym albo moje życie zakończy się śmiercią...ja drugi raz nie przetrwam sytuacji gdy skończą mi się leki...już wiem co było 3 miesiące temu...nie przeżyje tego koszmaru... eh proszę doradźcie coś bo czuje że ciągle lecę na tych benzodiazepinach a mam naprawdę odpowiedzialną pracę i nie moge sobie pozwolić na zwolnienie lekarskie.... czy wybór clonazepamu według was był dobrym pomyłem? pozdrawiam i przepraszam jeśli coś napisałem niezgodnego z regulaminem, po prostu nie wiem któremu lekarzowi zaufać. Mi lekarz przepisał clonazepam który zażywam wieczorem, nie czuje potrzeby brania go w dzień... oczywiście nie jestem lekarzem i absolutnie nie zamierzam sugerować ale może warto podpytać lekarza? ja też się męczyłem z lorafenem i nie było opcji żeby mi jedna tabletka wystarczyła w ciągu jednego dnia...
  20. Czyli z tego co rozumiem clonazepamum TZM 2mg jest jeszcze silniejszym i bardziej uzależniającym lekiem od alprazolamu 1,5mg i lorazepamu 2,5mg? Tak mam to rozumieć? Ale ja doskonale zdaje sobie sprawę że już jestem od tych leków uzależniony. Gdy skończył mi się kiedyś lorazepam pierwszy dzień był jeszcze spokojny ale kolejne dni były piekłem. Nie spałem przez 4 noce, ciągle miałem sztywne mięśnie, cały się pociłem, bałem się wszystkiego i wszystkich, wymioty, w nocy dostawałem paraliżow to był jakiś 6 miesiąc brania benzodiazepin... Ja myślałem że właśnie clonazepam pozwoli mi to jakoś odstawić on mówił że zaczniemy od 2 mg ale będziemy redukować dawkę o 0,5mg co miesiąc... Widzę że masz sporą wiedzę na temat tych leków Ja wiem że to rozmowa z lekarzem ale skoro masz taką wiedzę to się nią podziel... proszę Uważasz że jest szansa aby z tego wyjść? Próbowałem między czasie ketrelu, chlorptotixenu, hydroksyzyny, tradozonu, nic nie pomogło jedynie inna benzodiazepina 6 miesięcy brania alprazolamu później 1,5 miesiąca lorazepamu no i w końcu się wkurzyłem i poszedłem do innego lekarza i powiedziałem że nie chce codziennie brać leków uzależniających dlatego zaproponował clonazepam, mirtazapine 15mg no i właśnie tą setraline rano SSRI 50mg... Pytanie zasadnicze który z tych 3 leków jest "najłagodniejszy" do odstawienia Alprazolam Lorazepam Klonazepam? I jak długo jeszcze może trwać efekt odstawienia tego? O dziwo kiedy mi się skończył lorazepam, clonazepam od razu spowodował że nie miałem tych skutków odstawiennych a to przecież inny lek. Ehh Proszę o jakąś radę... Ja już widzę po sobie że zaczynam mieć jakies problemu z koncentracją...chociaż i tak jestem dumny że tylko wieczorem biorę ten clonazepam... Wcześniej musiałem brać alprazolam 1mg co 6 godzin czyli 3 razy na dobę. To też pewnie pytanie do lekarza ale trudno nie mam kontaktu z lekarzem aż do maja a muszę mieć jakąś wiedzę. Uważasz, że któryś z tych leków które wymieniłeś pozytywnie wpłyną na sen i będą w stanie powstrzymać objawy odstawienne?
  21. To jestem w takim razie w szoku Myślałem że 2mg lorazepamu= 2mg klonazepamu... Hmm sam jestem ciekaw zatem dlaczego lekarz zdecydował się na clonazepam wcześniej inny lekarz przez ponad 8 miesięcy wypisywał mi alprazolam również na sen i na lęki ale właśnie działał słabo bo krótko później zmienił na lorafen 2,5mg bardzo podobne działanie...teraz nowy lekarz zdecydował się na klonazepam 2mg. Podpytam zatem lekarza o estazolam lub nitrazepam... Ogólnie to nie jedyny lek który przyjmuje bo przyjmuje również mirtazapine 15mg i setraline 50mg rano Ze względu że bardzo długo stosowałem alprazolam i po jego zaprzestaniu dostałem ataku paniki i padaczki lekarz powiedział że narazie absolutnie nie mogę odstawić clonazepamu bo dojdzie do czegoś jeszcze gorszego. Tylko zastanawiam się dlaczego właśnie na sen mam ten klonazepam Dodam od razy że mirtazapina niestety nie działa na mnie nasennien chyba ma wspomóc działania wyżej wymienionego leku a setralina ma zadziałać pobudzająco i przeciwdepresyjnie. Czyli z tego co rozumiem to 2mg klonazepamu to bardzo wysoka dawka? Kurcze obawiam się... Może zacznę stosować 3/4 tabletki sam już nie wiem Teraz totalnie czuje się zakłopotany. Wizytę mam dopiero w maju a lekarz zalecił mi właśnie takie dawkowanie 1-0-0 setralina 50mg 0-0-1 mirtazapina 15mg 0-0-1 clonazepamum TZM 2mg Czyli klonazepam mimo że działa dobrze na sennie nie pogarsza jakości snu?
  22. Witam Proszę z własnych doświadczeń porównań lorafen do clonazepamu? Poza czasem działania i fakt że oba leki to benzodiazepiny. Stosowałem oba leki Podobno lorafen jest ściśle na sen a clonazepam przeciwdrgawkowy. I czegoś nie rozumiem. Zażyłem 2,5mg na sen lorafenu i spałem może 3h...z czego się wybudziłem i już nie mogłem usnąć do rana. Kiedy indziej zażyłem clonazepam 2mg też przed snem usnąłem po 30minutach i spałem do rana ponad 9h i czułem się wypoczęty. Jak to zatem możliwe? Dlaczego lek o praktycznie tej samej dawce o zupelnie różnych profilach działania zupełnie inaczej na mnie działa?
  23. Ja myślę że da na pewno Często łączy się z farmakologią ale o tym decyduje lekarz No poważnie pisze Po setralinie mam identycznie Może trochę mniejsze ale jednak większe pobudzenie a jestem dopiero 5 dzień na tym leku U mnie póki co pojawiło się pobudzenie, mocniej się pocę, jestem pewniejszy Siebie, czasami odczuwam lęk więc biorę clonazepam w sytuacjach stresowych a taka mam niestety pracę. To dziwne że na niektórych takie leki z grupy SSRI pobudzają a niektórych usypiają...jestem ciekawy od czego to zależy...a póki co biorę niskie dawki
  24. Czy setralina też tak silnie pobudza jak fluoksetyna? Czy działa ona na lęki? I czy tak jak w przypadku fluoksetyny zmniejsza libido i apetyt? Może ktoś porównać te dwie substancje do Siebie i ewentualne różnice? po fluoksetynie czułem się bardzo naspidowany aż za bardzo więc przeszliśmy na setraline Aktualnie 25 a po 2 tygodniach później 50. jakie są różnice między setraliną a fluoksetyną? Może ktoś się wypowie? Bo to że ona leki to SSRI to ja wiem.
×