Kamil8890
Użytkownik-
Postów
115 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Kamil8890
-
Dziękuję za odpowiedź. Czyli tak jak przypuszczałem. Nasen będzie lepszym wyborem niż typowo benzo. Dziwi mnie jednak fakt że lekarze chętniej wypisują takie leki jak alprazolam czy clonazepam a nawet lorafen niż taki zolpidem czy zolpiklon. Nie rozumiem skąd taka obawa przed wypisaniem nasenu. Próbowałem negocjować to z lekarzem ale stanowczo odradzał zolpidem...nie wiem co jest z tymi lekarzami. Zamiast tego zaproponował właśnie alprox i mirtazapine abym stosował "zamiennie". Nigdy nie słyszałem o tym leku... Zapytam lekarza, czy on działa tak jak nasen? Też jest antagonistą receptora benzodiazepinowego 1? Ciekawe co powie na to. Ciężko dobrać dobry lek nasenny bez skutków ubocznych, niestety po większości się tyje, albo uzależniają.
-
Właśnie nie, żaden lekarz nie zaproponował tego leku. Czy ten lek też działa na zasadzie SSRI czy bardziej na zasadzie benzo? Pomaga w lęku i w regulacji nastroju? Po dwóch próbach na lekach SSRI (paroksetyna, fluoksetyna) uważam, że te leki po prostu nie są dla mnie, mój organizm i tak już jest wystarczająco mocno pobudzony bez leków, a SSRI jeszcze mnie bardziej spidują i doprowadzają do agresywnych zachowań i bezsenności. Jedynie benzodiazepiny i mirtazapina działają tak jak powinny czyli mnie po prostu wyciszają i mi właśnie o taki efekt chodzi, żebym był uspokojony ale nie otępiały i żebym normalnie spał bo ta bezsenność mnie dobija.
-
Tylko, że te branie "doraźne" przerodziło się w branie co drugi dzień w związku z dołączeniem bioxetinu który stosuje od ponad 8 tygodni. Miał pomóc w lęku i nerwicy a jeszcze pogorszył sytuację doprowadzając do kompletnego pobudzenia organizmu wręcz myślę że do hipomanii. Głównie stosuje alprazolam po to żeby uspokoić ten stan gdy jest bardzo źle. Lekarz twierdził że to pobudzenie minie i nie będzie mnie ten lek tak aktywizował i polepszy mi się sen że niby poziom serotoniny się ureguluje a jest całkowicie na odwrót. Przez ten lek fluoksetynę nie dość, że zaburza mi sen to w dzień chodzę cały naspidowany, lęk się powiększył nie mówiąc o gonitwie myśli i agresywnym zachowaniu. Odstawiłem ten lek bo już dłużej nie mogłem wytrzymać Teraz zażywam co drugi dzień alprox czasem 0,5 czasem 1mg zależy od dnia i od samopoczucia. Klonazepam 2mg (ten drugi lekarz co kazał odstawić alprox) kazał brać jak skończy mi się alprazolam ale w dawce 1mg schodząc później do 0,5mg.... Tak przedstawia się sytuacja. Trittico zupełnie na mnie nasennie nie działa z wręcz pobudza. Czyli reasumując aktualnie stosuje wyłącznie alprox i wieczorem 15mg mirtazapiny w celu wyregulowania snu- tyle że to mi nadal nie wystarcza i wspomagam się alproxem. Ja już nie ufam lekarzą z NFZ bo czuję się jak królik doświadczalny. Następną wizytę prywatnie mam dopiero w przyszłym tygodniu. Do tego czasu nie potrafię odstawić alproxu gdyż nie usne. Chodzi i to właśnie, żebym po odstawieniu alprazolamu przeszedł na klonazepam dawka 2mg ale one są podzielone tabletki łatwo się je dzięki całe opakowanie leży w szufladzie mam brać pół tabletki przed snem czyli 1mg a później 0,5mg... Nerwica i bezsenność nadal występuje i silne wahania nastroju. Skoro fluoksetyna a jeszcze wcześniej paroksetyne nie zadziałała tylko pogorszyła sprawę to jestem ciekaw co teraz zaproponują. P.S myślę że jestem już uzależniony od leków z gdyby benzo.
-
Nie, brałem escitil (estitalopram) parogen (paroksetyne) i bioxetin (fluoksetyne) i właściwie każde z nich zadziałał identycznie czyli tak jak pisałem wyżej, ogromne pobudzenie, drżenie ciała, bezsenność, nasilone lęki, zbyt mocna pewnośc Siebie wręcz zachowania maniakalne i ciągla gonitwa myśli brak ustania w miejscu. Te leki miały mnie wyleczyć z (nerwicy lękowej i bezsenności) a jest całkowicie odwrotnie. Czemu SSRI tak na mnie działają? Alprox to jedyny przyjazny mi lek który łagodził objawy tych leków SSRI... jedynie po nim jakoś udawało mi sie uspokoić, a leki brałem zawsze ponad 7 tygodni Czyli klonazepam jest bardziej niebezpieczny od alprazolamu i lorazepamu?? A mi lekarz mówił odwrotnie, że to lżejszy lek bo działa dłużej i łatwiej odstawić...to ja już nie wiem... co w takim razie na ataki paniki stosować i bezsennośc gdzie hydroksyzyna, pramolan, ani neuroleptyki nie skutkują?
-
Biorę fluoksetyne już ponad 7 tygodni. Od pierwszego dnia chodziłem jak naspidowany, jak po narkotykach, źrenice ogromne, niesamowita pewność siebie, brak możliwości ustania w miejscu, język mi sie nie zamykał, ludzie mówili że jestem naćpany- było mi aż głupio, czekałem cierpliwie te 7 tygodni aby to w końcu sie unormowało i nie doczekałem się, z dnia na dzień jest tylko coraz gorzej, nie dośc że to pobudzenie jest tak nienaturalnie silne, to jeszcze doszły poty, skurcze mięśni, drgawki w trakcie snu, mam tak niesamowitą gonitwę myśli, że nie jestem w stanie sie na niczym konkretnie skupić, ciągle mi serce wali i nie mogę w ogóle zasnąć! gdyby nie doraźne benzo typo alpra czy clon, skończyłbym ze sobą. Nie wytrzymałem tego stanu i odstawiłem ten lek, dopiero po 2 dniach sie uspokoiłem. Ja nie mam żadnej depresji! mi to lekarka włączyła na zaburzenia bordenline z silną nerwicą lękową i bezsennością na "lęki" miało zadziałac przeciwlękowo, a zadziałało zupełnie w inną strone, ja już bez tego chodzę nakręcony i mam dość "energiczną osobowość" z tym lekiem był po prostu koszmar, prawie identycznie miałem z paroksetyną, i setraliną... Dlaczego ja tak reaguje na te leki SSRI? czemu tak mnie mocno pobudzają? podobno mają działać przeciwlękowo a w ogóle nie działąją. Poza fluo biorę oczywiście alprox bo bez niego to bym nie wytrzymał wieczorem na fluo i dodatkowo mirtagen (mirtazapine) 15mg co też zbytnio nie pomaga na sen... przez fluo totalnie pogorszyła mi sie bezsenność. Co jest ze mną nie tak???
-
Witam Czym różni się zolpidem od clonazepamu i alprazolamu? Który środek jest bezpieczniejszy w doraźnym stosowaniu na sen? Który z tych trzech środków wywołuje mniejsze skutki uboczne i który lek łatwiej "dostać" od lekarza jeśli inne leki jak hydroksyzyna, tradozon, mianseryna, kwetapina czy chlorprotixen nie pomagają? Chodzi mi oczywiście o stosowanie doraźne nie częściej niż 3 razy w tygodniu w celu całkowitego upewnienia się że usnę i wstanę wypoczęty. Proszę o wskazówkę. A może jakiś inny lek? Wszystkie te przeciwhistaminowe co wpływają na receptor H1 na mnie nie działają nasennie.
-
Dzięki za odpowiedź. Ale ja tak naprawdę zacząłem stosować benzo przez bioxetin (fluoksetynę) która mi nasila i leki i bezsenność. Teraz już wiem że ten lek nie dla mnie 7 tygodni męczenia i 7 tygodni nadużywania alprazolamu do uspokojenia się i do zaśnięcia bo jak inaczej funkocjowac przy tak silnym pobudzeniu. Lekarka stwierdziła manie po lękowa przez właśnie fluoksetynę, a teraz jeszcze brałem alprazolam przez 7 tygodni sam nie wiem jak ogarniam zareaguje na odstawienie, dziś lekarka kazała odstawić fluo ale już czuję skręta. Wizytę mam w czwartek, nie wiem co będzie dalej. Klonazepam całe opakowanie mam w razie w. Schowane może po 7 tygodniach stosowania tego alprazolamu nawet co drugi dzień (czasami codziennie) będzie efekt odstawienny? Nie mam pojęcia. Leki miały mi pomóc a wpakowały mnie w manie. I jak ufać lekarzom??? Przed stosowaniem fluo nie było tak częstej potrzeby stosowania alprazolamu.
-
Kolejny dzień i znów 20mg fluo z rana i znów usnąłem o 01:30 obudziłem się o 05:00 cały pobudzony, źrenice jak 5zł wielkie jak po narkotykach, jakbym wypił z 4 kawy, totalne bełkotanie, brak ustania w miejscu, gonitwa myśli, ręce mi się trzęsą i cały drże. To już 7 tydzień udało mi się dodzwonić do lekarki i w końcu nie wytrzymałem powiedziałem co i jak ona powiedziała że mam natychmiast lek odstawić bo jej to wygląda na stan maniakalny lub hipomaniakalny lub zespół serotoninowy, mówi że niektóre organizmy tak reagują. Dopiero 1mg alprazolamu (xanaxu) mnie uspokoiło. Męczyłem się tak przez 7 tygodni Jak widać nie dla mnie tego typu leki. Przyspieszyłem wizytę mam w czwartek ciekawe co mi powie i co zaleci. Czuje się okropnie Ja o dziwo nie miałem, żadnych problemów na tle gastrycznych, w sensie jedyne co zauważyłem to silne biegunki - wodniste i zmniejszony apetyt. Nie wiem czy palisz czy nie ale u mnie ochota na papierosa po tym leku była olbrzymia ze skromnego palacza stałem się nałogowcem paliłem co chwilę
-
Mi bliżej do hipomani. Jestem o tym przekonany wręcz. Dziś znów spałem tylko 4h. Na dłuższą metę organizm się wykończy. Odpuszczam. Nigdy nie zwiększałem do 30 więc niestety nie doradze. Mi już po 7 tygodnikach stosowania 20mg wystarcza... Gdybym zaczął brać 30 pewnie bym dostał silnej manii i już w ogóle bym nie spał, ta fluoksetyna to strasznie silny pobudzacz jest wręcz stymulant. Słyszałem że takie połączenie może grozić zespołem serotoninowym. Jakie dawki bierzesz? Pobudzenia okey. Ale nie stanu w którym organizm śpij po 4h, jest ciągle nakręcony i zachowuje się nie naturalnie. Pobudzenie połączone z euforyzmem tak bym to nazwał. I ta gadatliwość do wszystkiego i wszystkich...i stany irytacji czy zdenerwowania bez powodu. Przed brakiem leku nie byłem (przymulony) po prostu dostałem lek na zniwelowaniu stanów lękowych i (ustabilizowania snu) ale jest jeszcze ciężej ze snem a nie ze względu na depresję w której jak wiadomo nie ma się siły na wszystko.
-
To ja w takim razie mam identycznie. Każdy lek z grupy SSRI działa na mnie podobnie. (POBUDZENIE, NADPOBUDLIWOŚĆ, WZMOCNIONE LĘKI, NERWOWOŚĆ, NIEKONTROLOWANE RUCHY, MÓWIE ZA DUŻO I BEZ PRZEMYŚLENIA, CZUJE SIE PO PROSTU JAK NASPIDOWANY) próbowałem również escitalopramu (lexparo) i paroksetyny (parogenu)i było prawie tak samo, ale po tym eronilu (fluoksetynie) jest aż nie do wytrzymania to już 7 tydzień...ja nie wierze, że mnie to w końcu wyciszy i uwolnij od nerwicy wręcz odwrotnie jestem jeszcze bardziej nerwowy i nadpobudliwy niż byłem... co do benzo wiem, że uzaleznia ale ja stosuje najmniejsze dawki... hydroksyzyna w ogóle na mnie nie działa jedynie przygłupia i otępia a nie uspokaja. W ogóle zauważyłem że taki alprazolam zastosowany po zastosowaniu fluoksetyny w ogóle ma prawie znikome działania, fluoksetyna (seronil) strasznie osłabia działanie tego leku.
-
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Oczywiście, że istnieją inne leki nasenne jestem tego świadomą, ale próbówałem już wielu zaczynając od tradozonu, mianseryny, kończąc na ketelu i chlorptotixenie i żadne z nich nie poprawiło mi jakości snu, ponadto spowodowało ogromne tycie, i silne zamulenie rano, aktualnie stosuje minimalną dawkę mirtazapiny bo tylko 15mg a i dalej jest problem ze snem a myślę, że fluoksetyna która biorę (na lęki) rano jeszcze bardziej zaostrza problem... dlatego co jakiś czas stosuje benzo aby usnąc gdyż obowiązków mam sporo, skoro klasyczne antydepresanty i neuroleptyki na mnie nie działają, a benzo odradzasz to co w takim razie stosować nasennie? (dodam, że kiedyś stosowałem inne "benzo" przez 4 miesiące regularnie bodajże lorazepan i nie było żadnego problemu z odstawieniem) ale wtedy nie stosowałem żadnych innych leków. Z jeden strony chce normalnie funkcjonowac, bez lęków i normalnie spać z drugiej nie chce sie uzależnić całkowicie od czegoś, ani tyć i chodzić przymulonym. Jakaś alternatywa? P.S widze, że wiedze masz sporą i szczerze dziękuje za rady. I jeszcze ostatnie pytanie łatwiej "wyjść" z uzależnia od alprazolamu czy od klonazepamu?
-
Tylko, że to nie jest odpowiedź na moje pytanie. To, że oba leki są uzależniające już pisałem. Prosiłem o porównanie a pisanie że to ten sam syf w niczym nie pomaga, a z tego co czytałem clonazepam w organizmie utrzymuje się o wiele dłużej niż alprazolam więc cóż to za odpowiedź? Czekam na inną odpowiedź.
-
Czyli rozumiem że po tych 8 tygodniach w końcu ta fluoksetyna nie będzie tak mocno pobudzała i zacznie działać przeciwlękowo? Ja już biorę 6 tydzień i nadal jest to samo: pobudzenie, oczy jak 5zł, ciągła gonitwa myśli, chodzę jak po jakieś kokainie i w ogóle nie mogę spać. Gdyby nie alprazolam na uspokojenie na wieczór nie wytrzymałym tego stanu. Czyli jest szansa że w końcu mnie ten lek wyciszy i uspokoi? Bo ja już tracę nadzieję a nie chce ciągle brać alprazolamu w końcu to benzo.
-
Witam serdecznie formułowiczów. Od razu dodam, że jestem nowy na forum więc proszę o wyrozumiałość. Cierpię na zaburzenia typu borderline, zaburzenia depresyjno -lękowe i bezsenność nieograniczoną. Pytanie do osób z dłuższym doświadczeniem z benzo Aktualnie biorę fluoksetynę 20mg niby na lęki biorę już 5 tydzień i zero poprawy wręcz pogorszenie, nadmierne pobudzenie, lęki i fobia społeczna, bezsenność masakryczna lekarz przepisał mi tez mirtazen na sen ale w ogóle nie pomaga w końcu lekarka przepisała alprox (alprazolam) dawka 0,5mg doraźnie na atak paniki lub jeśli będę miał problem z zaśnięciem, byłem u innego lekarza i wyśmiał tą lekarkę i przepisał clonazepam 2mg również na te same przypadłości twierdził, że lek jest bezpieczniejszy bo dłużej działa a w ulotce pisze tylko że działa przeciwdrgawkowe). I teraz pytanie zasadnicze ( wiem że to benzo i że uzależniają) ale mi chodzi o doraźne stosowanie Który lek lepiej sprawdzi się w przypadku nagłego ataku paniki I który lek sprawdzi się lepiej jeśli mirtazapina nie zadziała na sen i będę miał znów bezsenna noc Klon czy alpra? Proszę o szczera odpowiedź. Czy te leki w jakiś sposób kolidują z tą pobudzająca fluoksetyną?? Którego lekarza słuchać? Które benzo bardziej działa nasennie a które bardziej przeciwlękowo. Z którego będzie łatwiej (zejść). Proszę o osoby które mają jakieś pojęcie o tych lekach. Czyli rozumiem że tak jak mnie leki SSRI jak seronil (fluoksetyna) tak mocno pobudzają i czułaś się jak na amfetaminę? Ja się na tym leku mecze już 6 tydzień i dalej chodzę naspidowany gdyby nie benzo to bym chyba nie wytrzymał i poszedł do psychiatryka albo skoczył z mostu.
-
Teraz ja opisze na swoim przykładzie działanie fluoksetyny. To już jest 3 lek z grupy SSRI który działa na mnie niemal identycznie jak pozostałe. Lek stosuje już 6 tydzień. Dodatkowo na wieczór mam mirtazapine )mirzaten 15mg oraz doraźnie alprazolam oraz clonazepam ( ona leki dostałem od specjalisty bo nie wiadomo który lepiej zadziała przeciwlękowo więc mam (przetestować) oczywiście wiem że uzależniają więc wiadomo.... Dobrze co co fluoksetyny: Lek został włączony głównie aby działać przeciwlękowo. Kontakt do psychiatry mam dopiero za 2 tygodnie. Nie mam możliwości kontaktu telefonicznego. Czy tylko ja po tym leku jestem tak bardzo 'naspidowany'? Mam niesamowitą energię w dzień, oczy rozszerzone, w ogóle nie odczuwam głodu, niesamowita pewność Siebie, potliwość , śpię po 5-6godzin i ciągle mnie nosi, nie ma nawet mowy o drzemce w dzień dodatkowo czasami mimowolne skurcze mięśni, i chce mi się ciągle palić nikotynę) lekarz twierdził że po 3 tygodniach powinno się wszystko ustabilizować niestety tak nie jest, mówiąc szczerze czuje się po tym jak po jakimś narkotyku typu amfetamina, czy to ma być właśnie to działanie przeciwdepresyjne? Co to normalne że tak się zachowuje po tym leku? Pobudzenie jest na tyle silne że czasami zdarza mi się mówić do siebie pod nosem lub robić nieprzemyślane decyzję) Dodam że według psychiatrów cierpię na zaburzenia borderline, depresję lękowa oraz bezsenność. Aby usnąć sama mirtazapina mi nie wystarcza i czasem muszę dołączyć niewielką dawkę benzo typu klonazepam. Przyjmuje dawkę 20mg. Teraz to już będzie 7 tydzień.... Proszę o radę czy to normalne zachowanie? Czy to w końcu minie? Stan pobudzenia i pewności siebie jest na tyle silny że czuje że ludzie mnie traktują jakbym był na jakis prochach....dopiero gdy zażyje Xanax lub clonazepam uspokajam się i nie jestem tak nakręcony. Przed ten brałem paroksetyne i było prawie identycznie. Czy na kogokolwiek z was leku z tej grupy też tak działają? Martwię się bo ten stan euforyczno-pobudzajacy jest wręcz uciążliwy. U mnie tragicznie. Ochoty praktycznie brak nie mówiąc że aby "dojść" zajmuje mi to baaardzo długo i w ogóle nie daje przyjemności może minimalną.
-
TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)
Kamil8890 odpowiedział(a) na jowita temat w Leki przeciwdepresyjne
To życzę szczęścia i powodzenia. Ja nie zamierzam czekać kilkanaście dni na rozpoczęcie działania specyfiku który zamiast pomóc wyłącznie zaszkodził. Mam pracę i obowiązki. Nie mam możliwości mieć nadal nieprzespanych nocy i czuć się jak g** Na mnie ten lek nie działa, zaszkodził mi i taki jest stan faktyczny rzeczy. -
TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)
Kamil8890 odpowiedział(a) na jowita temat w Leki przeciwdepresyjne
Ależ ja to wziąłem 3 godziny przed planowanym snem! Efekt? Zero senności, nawet wręcz mnie to pobudziło, źrenice zrobiły się duże, tak jak wspomniałem do 07:00 rano nie mogłem uznać a tabletkę wziąłem o 21:00 więc jaka tu logika? Może dla słabej bezsenności komuś pomoże, na pewno nie osobie która poryka się z bezsennością nieograniczoną od kilku lat! Ja ten lek oceniam negatywnie i zdania nie zmienię. Jest godzina 15:30 a ja nadal czuję się zmulony, mam zapchany nos i czuję się jakbym conajmniej litra wódki wypił. Osobiście nie polecam ale każdy niech decyduje o sobie -
TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)
Kamil8890 odpowiedział(a) na jowita temat w Leki przeciwdepresyjne
Jak edytować post? Jestem nowy na forum. Nie miałem zamiaru nikogo straszyć tylko opisałem to na własnym przykładzie i jak wspomniałem u kogoś innego może takich objawów nie być. -
Witam Przy doraźnym braniu leku na bezsenność co będzie lepszym wyborem Xanax (alprazolam) w dawce 0,75mg czy klonazepam w dawce 1mg? Co lepiej działa nasennie. (Tak wiem, że to są benzodiazepiny i tak wiem że uzależniają ale mi chodzi w doraźnych sytuacjach) Bardzo proszę o szczegółowa odpowiedź gdyż jestem w posiadaniu obu leków. Dodam że neuroleptyki i leki przeciwdepresyjne typu tradozon, mianseryna) na mnie po prostu nie działają. Co lepiej usypia?
-
TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)
Kamil8890 odpowiedział(a) na jowita temat w Leki przeciwdepresyjne
Witam serdecznie Powiem, że to najgorszy lek antydepresyjno-nasenny który brałem. Cierpię za na zburzenia borderline z nerwicą natręctw i bezsennością nieograniczoną. Wcześniejsze leki czyli ketrel oraz mirtazapina dawały świetny sen, jedyny problem to tycie. Pani psychiatra przepisała mi to g*** trittico CR 75 za przeproszeniem i kazała zastąpić tym lekiem tamte. Jaki efekt? Po połknięciu 75mg otóż tego specyfiku (tradozonu) nie dość że nie spałem do 07:00 nad ranem gdyby nie fakt, że miałem doraźnie przypisany nasen (zolpidem i nie wziąłbym pół tabletki w ogóle bym nie spał)! Musiałem się tym ratować nad ranem żeby chociaż te 3 godziny przespać a za sprawą trittico to jeszcze z efektów ubocznych totalnie zatkany nos, uczucie jakbym miał grypę, ból wszystkich mięśni, brak sił i chęci do życia i jestem totalnie nie przytomny. Nigdy w życiu więcej tego leku. Całe opakowanie spaliłem w piecu. Zdaje sobie sprawę że leki na każdego działają inaczej ale uwierzcie mi, zero poprawy snu, wręcz bezsenność i cały weekend mam stracony fatalnym samopoczuciem. Przestrzegam przed tym lekiem. Wracam do mirtazapiny oraz ketrelu. Miejcie się na baczności.