Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kamil8890

Użytkownik
  • Postów

    87
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Kamil8890

  1. ja czuje wyraźnie jej działanie aktywizujące w dawce 50mg...może co organizm to też inna metryka. Z kolei po fluoksetynie czułem sie jakbym ciągle był po energetykach...to było bardzo uciążliwe.
  2. Asentra setralina dokładnie...na pewno czuje silne działanie przeciwlękowe ale zupełnie odwrotne niż po stosowaniu alprazolamu....po alprazolamie owszem byłem uspokojony i wyciszony ale też śpiący i znudzony...po setralinie jest zupełnie inaczej te działanie przecilękowe daje mi taką pewność Siebie przy ludziach, otwartość, rozmowność, mocno aktywizuje i daje silny efekt przeciwlękowy zupełnie inny od benzodiazepin (stosuje 5 tydzień) dla mnie super bo tego właśnie chciałem. Problem polega na tym, że psychiatra z NFZ nie chciał się zgodzić na wypisanie innego benzo tylko uparł się na ta alpre...ile można...poszedłem więc prywatnie do lekarza który miał dobre opinie zapłaciłem 300zł za wizytę (straszne koszty) i on właśnie powiedział, że clonazepam będzie najlepszym rozwiązaniem a nie alprazolam i przepisał 2 opakowania po 2 mg clonazepam TZN.... tylko, że wizyta i sam zakup leków bo dołączył jeszcze właśnie asentre (setraline) i kwetapine łączny koszt leków wyniósł mnie ponad 100zł więc w sumie zapłaciłem 400zł...nie stać mnie na regularne takie wizyty i teraz mam dylemat czy poświęcić się i znów do niego iść czy szukać innej lekarki/lakarza na NFZ... Ja miałem identycznie...kiedy skończył się alprazolam nawet nie wiesz co przechodziłem 3 dni to był dla mnie po prostu koszmar, bez snu, ciągłe wymioty, nie mogłem usnąć, cały się trząsłem, wpadłem w jakiś lęk i odrealnienie... to był prawdziwy koszmar...myślałem wtedy aby wziąć żyletkę i po prostu sie pociąć bo ile można wytrzymać bez snu i w tym stanie? nie wiedziałem nawet wtedy że to przez odstawienie alprazolamu a brałem jakieś 2,5mg w dawkach podzielonych A powiedz z czego schodzisz i z jakich dawek? ja aktualnie 1,5mg clonazepamu wieczorem 50mg setraliny 50mg kwetapiny wieczorem... pozdrawiam Hej Alicja Właśnie tak coś słyszałem, że lekarz wspominał coś o diazepamie ale dopiero później, kazał brać przez 14 dni 2mg clonazepamu później przez 14 dni 1,5 klonazepamu i jak nic się nie będzie działo to po kolejnych 14 dniach mam przejść na 1mg clonazepamu...oczywiście łącząc to z kwetapiną (aby poprawić sen) i z asentrą (setraliną) on twierdzi, że uzupełnienie poziomu serotoniny wywoła efekt przeciwlękowy i faktycznie chyba tak jest. Oczywiście, że zbyt szybkie odstawienie to szok... 10 miesięcy już nie stosujesz żadnego benzo i dalej odczuwasz skutki uboczne? o kurcze masakra...a mogę wiedzieć jak długo brałaś i jaką benzodiazepine i w jakiej dawce? jestem w szoku...ja wiedziałem że te leki uzależniają ale nie sądziłem że mają aż takie konsekwencje na dłuższą mete...gdybym wiedział w życiu bym nie sięgnął po tej durny alprazolam... dodam, że brałem zolpidem dużo wcześniej 2 opakowania na spanie i żadnych efektów ubocznych nie zauważyłem a brałem go ponad miesiąc jak nie dłużej. Pozdrawiam i trzymam kciuki
  3. U mnie już po pierwszym tygodniu stosowania, stopniowo zacząłem czuć działanie Najpierw poczułem przypływ energii w dzień, po kolejnym tygodniu zwiększoną pewność Siebie, później mniejszy apetyt i chęć na robienia więcej rzeczy...wcześniej miałem problem, żeby wstać z łóżka i za cokolwiek się wziąć teraz już tak nie mam, zasypiam powiedzmy o 00:00 i wstaję o 07:00 i czuje sie wyspany i wypoczęty. Jedyne wady jakie zaobserwowałem u Siebie to brak możliwości zrobienia Sobie drzemki w dzień- po prostu organizm i tak nie uśnie, zrobiłem się bardziej rozmowny i pobudzony ale nie aż tak jak np. podczas stosowania fluoksetyny bo to był całkowicie inny rodzaj aktywizacji...po setralinie nie odczuwam lęku i mam wysoką pewność Siebie i siłę, po fluoksetynie to pobudzenie było tak wysokie, że miałem silne napady lęków i nie potrafiłem ustać w jednym miejcu a brałem ją ponad 6 tygodni... ja to tylko opisuje na własnym przykładzie. Opiszę to w ten sposób: Przed braniem: -ciągłe napady lęku -problem aby wstać z łóżka i cokolwiek zrobić -ciągłe obżarstwo -nie miałem siły pójść do pracy czy na siłownie czy nawet na rower -ciągłe uczucie zmęczenia i braku humoru, (robienie sobie ciągłych drzemek w dzień) -brak koncentracji czy to na pracy czy na innych sprawach po stosowaniu (zaczyna się 5 tydzień brania) -brak lęku i obaw -wstaję bardzo wcześnie i mam siłę i energie na poranne czynności -zanik apetytu (co dla mnie jest dużym plusem) -w pracy silniejszy charakter, potrafię więcej zrobić i nie musze ciągle wspomagać się kawą...regularne wyjścia z domu czy to na siłownie, czy na basen czy chociażby do znajomych lub na rower -czuje się pobudzony i pełen energii, brak drzemek w dzień -polepszenie koncentracji i ciągły napływ nowych pomysłów. No właśnie... a setralina jest aktywizująca tak samo jak fluoksetyna prawda? w takim razie dlaczego po setralinie lęk i bezsennośc zniknęły a po fluoksetynie było zupełnie na odwrót? skoro oba działają aktywizująco? ja wiem, że to pytanie do lekarza ale skoro opisujesz że każdy działa nieco inaczej to chciałbym na chłopski rozum poznać różnice między tymi dwoma substancjami z Twojego doświadczenia. Pozdrawiam
  4. To aż jestem w szoku U mnie SSRI powoduje zupełnie odwrotne efekty Poprawa libido, pomógł mi przed przedwczesnym wytryskiem, w dodatku dodał sporo energii i odwagi na codzień nawiasem mówiąc setraliną w dawce 50mg...a jak jak długo stosowałes? Tylko kilka dni? Ja stosuje już prawie 5 tydzień i poprawa jest niesamowita W dzień sporo energii i o wiele bardziej rozmowny jestem i chce się robić więcej ...ciekaw jestem o co chodzi z tym otępieniem..u mnie jest zupełnie na odwrót.
  5. Witam was wszystkich serdecznie ponownie U mnie mija właśnie 4 tydzień brania setraliny dawka 50mg...cóż mogę powiedzieć...próbowałem fluoksetyny która zamiast zmniejszyć lęk i problemy z bezsennością jeszcze wszystko pogłębiły, lek nie dla mnie- ale oczywiście komuś innemu może pomóc bo o tym decyduje lekaez zamiana na setraline była strzałem w dziesiątke... po 4 tygodniu stosowania mogę śmiało powiedzieć, że czuje już jej działanie, w dzień mam energie, lepszy humor, działa silnie przeciwlękowo, dodaje mi takiej dziwnej pewności Siebie której wcześniej nie miałem, ze snem nie ma tragedii gdyż jak pisałem wcześniej wspomagam się kwetapiną i clonazepamem... jestem ciekawy dalszych tygodni...skutki uboczne? zero jedyne co zauważyłem to totalny brak apetytu...nie chce mi się jeść, ciągle czuje sie najedzony a dla mnie to bardzo dobrze bo przez mirtazapine przytyłem z 10kg...teraz widzę, że waga spada... Swoją drogą jestem ciekaw jak to jest, że po fluoksetynie wszystko się pogorszyło a po setralinie wręcz odwrotnie...podobno to leki z tej samej grupy i działają niemal identycznie...sam jestem ciekaw...a wy jak oceniacie działanie tego leku? czy też odczuwanie taką pewnośc Siebie, mijają objawy depresyjne, aż chce sie wyjść do ludzi i nie czujecie lęku? ja naprawdę jestem w szoku, bo lek jest strzałem w dziesiątke... Pozdrawiam
  6. Hej Alicja, nie sądziłem że skutki ostawienne mogą występować aż po 7 dniach dopiero Jestem w szoku...po alprazolamie miałem juz następnego dnia... Wiem, że działa dłużej 3-krotnie dłużej ale nie sądziłem, że jest silniejszy...według lekarza alprazolam i lorazepam to najgorsze benzodiazepiny... hmm,.. oby wszystko przebiegło pomyślnie... plus jest taki że nie muszę co chwile zażywać alprazolamu jak wcześniej... 4 recepty nie starczały mi nawet na miesiąc...to był koszmar przy clonazepamie tak nie jest... lekarz coś wspominał później o włączeniu pregabaliny i bodajże diazepamu czy też nitrazepamu... jak już uda się zejść do 1mg... tak przynajmniej zrozumiałem...prosił abym co 2 tygodnie zmniejszał o 0,5mg i siebie obserował... Jestem ciekawy czy włączenie SSRI czyli setraliny miało za zadanie mi w tym dodatkowo pomóc...bo w dzień czuje sie coraz lepiej, czuje że setralina działa na mnie bardzo silnie przeciwlękowo ale zupełnie inaczej niż benzodiazepiny...jakby dodaje mi odwagi, energi, pewności Siebie hmmm a może to ten clonazepam tak długo trzyma po prostu i stąd ten dobry nastrój w dzień...jestem ciekawy co o tym myślicie.... O kurcze, aż tak źle? mam nadzieje że będzie lepiej, musi być lepiej...trzymaj się...
  7. Według waszych doświadczeń który lek działa lepiej na was nasennie i po którym leku jest mniejsze tycie? po mirtazapinie 30mg czy mianserynie 30mg?
  8. A tak z ciekawości z waszych doświadczeń który lek działa lepiej nasennie mianseryna czy mirtazapina? dawka 30mg
  9. Hej wszystkim U mnie jest już postęp. Setraline stosuje 3 tydzień objawy lękowe i stany depresyjne tak jakby mijają. Clonazepam który brałem w dawce 2mg stosuje już 1,5mg od 3 dni i jakoś sie trzymam. W dzień nie mam objawów odstawiennych nasennie wspomagam się kwetapiną...sen jest jaki jest...wybudzam sie dosyć często ale znów zasypiam...po 2 tygodniach bede próbował zmniejszyć dawkę clonazepamu do 1mg... i zobaczymy co dalej... Przejście z alprazolamu na clonazepam był jednak dobrym wyborem... alprazolam musiałem brać aż 3 razy dziennie! po przyjęciu clonazepamu wieczorem nie odczuwam potrzeby brania go w trakcie dnia... Liczę, że uda mi się całkiem z niego zejść... Trzymajcie się wszyscy... wspierajmy sie. Będzie dobrze...
  10. W sumie to całkiem dobry pomysł...dziś pierwsza noc zaliczona na 1,5mg clonazepamu i 50mg kwetapiny...usnąłem, obudziłem się w nocy i tak leżałem i kusiło aby znów dobrać te 0,5mg ale mówię nie i usnąłem ponownie na drugi dzień (dzisiaj) samopoczucie nie najgorsze...chyba kwetapina pomogła bo na samym 1,5mg clonazepamie nie potrafiłem usnąć... No właśnie teraz widze, że nie ma co za dużo czytać, lepiej zdać się na to co lekarz zaleci... Nie strasz proszę, jestem świadomy że lekko nie będzie ale spać trzeba...ja się właśnie najbardziej boje problemów ze snem...pamiętam jak skończył się alprazolam...4 besenne noce i skręcanie to był koszmar, nic nie potrafiło mnie uśpić a miałem dostęp wtedy tylko do hydrokysyzyny i tradozonu... To aż tak? benzodiazepina na równi z heroiną? no teraz to jestem w szoku...ja rozumiem, że te leki uzależniają ale do heroiny to chyba lekka przesada, to najsilniejszy narkotyk...oczywiście nigdy nie miałem styczności ale z tego co słyszałem i czytałem to podobno faza jest niesamowicie przyjemna niczym orgazm tak to opisywano... Ja po benzodiazepinach nie czuje żadnej euforii...nie rozumiem też o co chodzi z tym działaniem "rekreacyjnym"? widze, że wiele osób używa tego rekreacyjnie? ale na jakiej zasadzie? w niskich dawkach jedynie uspokaja a w większych usypia więc o co chodzi z tym działaniem rekreacyjnym? na czym ono ma polegać? Rozumiem, a jakie więc benzodiazepiny poza zolpidemem działają strikcie nasennie i byłyby dobre na odstawienie w końcowym etapie aby właśnie dobrze spać...mi w ogóle nie zależy ani na działaniu relaksującym ani na działaniu przeciwdrgawkowym tylko właśnie nasennym... Lepiej śpij się po zolpidemie czy po zopiklonie? są jakieś różnice w działaniu? Zauważyłem właśnie że łatwiej teraz dostać od lekarzy taki alprazolam czy clonazepam niż leki z grupy Z nie wiem dlaczego nie chcą ich wypisywać a benzodiazepiny wypisują bez problemu.
  11. Witam a z waszych doświadczeń który lek działa lepiej nasennie i po którym leku jest mniejsze tycie? 50mg kwetapiny czy 30mg mirtazapiny? Mirtazapine muszę odstawić właśnie dlatego, że ciągle tyje mimo ciągłej diety i regularnej aktywności na siłowni i basenie... Ponadto stosuje setraline i u mnie połączenie dwóch leków działających na serotonine doprowadza do bardzo złych stanów pobudzenia hipomaniakalnych... lekarz zmienił mi właśnie na kwetapine dawka od 25-50 przed snem... Z waszych doświadczeń widze że dawka 50mg to niska dawka...skoro niektórzy stosują po 300mg na CHAD czy inne zaburzenia więc czy tak mała dawka też może powodować tycie?
  12. Hmmm nawet nie wiedziałem, że jest taka dawka... tyle, że wychodziło by to bardzo nieekonomicznie. 2 opakowania 2mg clonazepamu starcza mi na 60 miesięcy, przy dawce 0,5mg musiałbym kupić z 8 opakowań... wątpie, że jakikolwiek lekarz zleci mi taką ilość opakowań...dziś znów próbuje 1,5mg i dorzucam kwetapine tak jak zalecił lekarz... powiedział że jeśli 50mg nie pomoże przy śnie to mam zastosować 75mg... czytałem że mieszanie benzodiazepin z neuroleptykami jest ryzykowane ale skoro tak zalecił lekarz? chyba nie mam wyjścia. Drgawki mogły też wynikać z włączenia setraliny... w końcu to lek aktywizujący SSRI...stąd może też wynikał większy problem z zaśnięciem i stąd miałem takie objawy... teraz stosuje setraline już ponad 3 tygodnie więc myślę że organizm sie przyzwyczaił....może tym razem będzie inaczej... mam nadal w szafie kilka opakowań alprazolamu ale nie chce mieszać bo to zbyt ryzykowne zresztą lekarz zabronił mieszania dwóch benzodiazepin... Myślę czy nie wybrać się na prywatną wizyte i nie poprosić innego lekarza o pomoc...jak sam wspomniałeś 2mg clonazepamu to bardzo duża dawka a alprazolamu brałem przecież mniej co prawda codziennie ale jednak mniej... wiem, że istnieją też benzodiazepiny długodziałające o silniejszym działaniu nasennym niż klonazepam chociażby właśnie relanium czy bromazepam... boję się tylko, że zejście z tego clonazepamu będzie jeszcze trudniejsze niż z alprazolamu... sam już nie wiem komu ufać... Szkoda. Myślałem że byłaby opcja np. schodzenia z clonazepamu ze wsparciem zolpidemu...w sensie zmniejszyć dawkę clona z dołożyć zolpidem jeśli sen będzie bardzo zaburzony...bo ta kwetapina szczerze mówiąc na mnie nie działa jakoś silnie usypiająco...a nie mogę sobie też pozwolić na zawalone nocki... z tego co rozumiem zolpidem jest najsilniejszym lekiem nasennym? Ja mam żal do tej lekarki...gdybym wcześniej znał temat...tak to własnie jest najpierw przepisała 0,5mg i kazała stosować w sytuacjach stresowych dla mnie to było co drugi dzień (taki tyb pracy) później zwiększyła mi dawkę do 1mg i tez kazała stosować w sytuacjach stresowych... a później mówiłem że mam problemy ze snem to przepisała mi tradozon który zupełnie nie zadziałał więc telefonicznie powiedziała że przepisze więcej opakować alprazolamu 1mg i żebym sobie brał przed snem...i tak sie zaczęło...0,5mg w dzień a 1mg na spanie...i później już codziennie. Wypisywała mi recepty i już nie pytała o nic. Hmmm czyli warto byłoby pomyśleć o tym zolpidemie faktycznie...ale dopiero jak zejde z tego cholernego clonazepamu... Lorazepan to chyba też benzodiazepina głównie nasenna? daawno temu lekarz przepisał mi jedno opakowanie 1mg i brałem czasem na spanie ale w ogóle nie działała akurat z tym benzo nie mam dużego doświadczenia...
  13. oczywiście, ja niestety jestem uzalezniony od benzodiazepin i walcze już z tym od 8 miesięcy, clonazepam biore tylko ze względu aby nie mieć zespołu odstawiennego bo wcześniej dzień w dzień brałem alprazolam (xanax) bo tak kochana Pani doktor mi zaleciła, aktualnie jestem na clonazepamie i zmnieszam co kilka tygodni dawkę o 0,25mg...ale to temat nie na tym forum tu rozmawiamy o setralinie... Jak dla mnie genialny lek chyba najlepsze ssri jakie na mnie zadziałało.
  14. Mi z kolei bardzo pomogło dołączenie do moich leków setraliny... Próbowałem już rożnych SSRI i w trakcie uzależnienia od benzo i przed i żaden inny sie nie sprawdził a próbowałem escitalopram, paroksetyna i fluoksetyna... po escitalopramie lęki miałem tak nasilone że nie dało się wytrzymać, po paroksetynie cały się trząsłem i miałem jakieś tiki nerwowe nie działał w żaden sposób przeciwdepresyjnie, a po fluoksetynie czułem sie jak na jakieś amfetaminie byłem tak pobudzony że ciągle musiałem brać właśnie benzo żeby hamować swoje zachowanie jakbył wpadł w jakąś manie, teraz biorę już 3 tydzień setraline i czuje zdecydowaną poprawę, w dzień praktycznie nie mam potrzeby brania benzo (jak wcześniej) oczywiście nadakl biorę clonazepam i dodatkowo kwetapine wieczorem i jakoś śpię po fluoksetynie nawet alprazolam czy esogno mnie nie usypiało...wydaje mi się, że ssri może pomóc w odstawieniu tych przeklętych benzodiazepin. Martwi mnie tylko ten clonazepam 2mg...miałem przejść po 2 tygodniach na 1,5mg i próbowałem ale usnąć praktycznie nie mogłem, w sensie zasnąłem ale ciągle sie wybudzałem. i tak 3 dni.. a w nocy łapały mnie jakby skurcze i sztywność mięśni, znów wróciłem do dawki 2mg bo w pracy byłem nieprzytomny eh.... ogólnie czy przejście z clonazepamu np. na zolpidem nie byłoby dobrym rozwiązaniem? czy wiecie może czy zolpidem zadziała dobrze nasennie i spowoduje powstrzymanie zespołu odsatwiennego od clonazepamu? sam już nie wiem...ogólnie oczywiście zastosuje sie do lekarza ale widzę, że cięzko idzie z tym odstawieniem... Mi zależy tylko na tym, aby sie wysypiać, zejść z tego cholernego benzo i nie mieć objawów odstawiennych. No nie tak od razu...powiedział, że jeśli redukcja dawki z 2mg na 1,5mg będzie jakoś silnie odczuwalna to mam powrócić do poprzedniej dawki...a niestety 2mh clonazepamu nie jestem w stanie podzielić tak żeby wyszło 1,75mg...2 dni próby na mniejszej dawce i już problem ze snem i drgawki i beznadziejne poczucie następnego dnia. No właśnie ale on mi kazał to brać wieczorem i dorzucił też kwetapine 50mg...no i oczywiście setraline SSRI po której nie ukrywam w dzień mam więcej energii i siły do działania... jedna tabletka klonazepamu to aż 8 tabletek zolpidemu?? teraz to jestem w szoku. Przecież miałem zolpidem jeszcze jak męczyłem się z alprazolamem, i po jeden tabletce zasypiałem jak nie wiem, po 20 minutach...jestem w szoku że te 2 mg to aż tak duża dawka skoro to tylko jedna tabletka... Ja bym chciał sie uwolnić od tego clonazepamu i nadal sie leczyć tą setraliną bo jest wyrażna poprawa, a ten zolpidem mieć w sytuacjach doraźnych właśnie bo głównym moim problemem jest właśnie uzależnienie od benzodiazepin a z tego co czytałem zolpidem nie jest strikte benzodiazepiną... ale domyślam sie tylko, że lekarz nie zamieni mi clonazepamu na zolpidem... z Twoich doświadczeń bardziej uzależniający jest clonazepam/alprazolam czy właśnie zolpidem? czyli gruby niebenzodiazepinowe?
×