Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

11 godzin temu, Dryagan napisał(a):

Odpowiedzialność za przepisywanie leków i leczenie bierze lekarz - jeśli uważasz, że byłaś leczona źle, możesz go pozwać do sądu. Tu na Forum jesteś tylko użytkownikiem, przypadkową osobą bez wykształcenia medycznego (a nawet jakbyś miała takowe, to nikt tu nie widział dyplomu) i nikt Cię do sądu nie ma prawa pozwać, nawet jak po Twoich "radach" jego zdrowie się pogorszy. Stąd w Regulaminie taki zapis, że nie wolno tutaj zalecać leczenia innym. To są zasady, których przestrzegamy - przede wszystkim nie szkodzić. Leczenie ustalamy z lekarzem. Koniec kropka. Wchodząc na to Forum musisz akceptować jego Regulamin - nie ma dyskusji

 Regulamin jest regulaminem i tu nie dyskusji. 

Ale Szanowni Moderatorzy, czasem ludzi poniesie, i łatwo jest przekroczyć granicę między radą a poradą. 

 Co do podania lekarza, ewentualnego do sądu, to sorry Gregory ale to nie Stany Zjednoczone Ameryki  Północnej. 

Pozdrawiam serdecznie 😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Mozo napisał(a):

 Regulamin jest regulaminem i tu nie dyskusji. 

Ale Szanowni Moderatorzy, czasem ludzi poniesie, i łatwo jest przekroczyć granicę między radą a poradą. 

 Co do podania lekarza, ewentualnego do sądu, to sorry Gregory ale to nie Stany Zjednoczone Ameryki  Północnej. 

Pozdrawiam serdecznie 😁

Mozo, choćby i się może dało pozwać, choćby i udowodniono mu winę i skazano na jakąś karę, to co z tego? Zdrowia to poszkodowanemu nie przywróci niestety.Pozdrawiam w poniedziałek🌹

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Jastara napisał(a):

Mozo, choćby i się może dało pozwać, choćby i udowodniono mu winę i skazano na jakąś karę, to co z tego? Zdrowia to poszkodowanemu nie przywróci niestety.Pozdrawiam w poniedziałek🌹

Witaj 😊

Ale tam odszkodowania idą w miliony$ i masz kasę na opiekę. Zdrowia nie zwróci, fakt. 

Nie porównajmy nawet wymiaru sprawiedliwości w USA i Polsce. Tam się idzie po sprawiedliwośç. Sędzia jest niezależny, jest ława przysięgłych, jest pojęcie precedensu. 

Ja to ogóle rozważam przeprowadzkę do Texasu za niedługo, bo tam są auta z silnikami V8, ekoszaleñcy są kładzeni na glebę przez Szeryfa z bronią wymierzoną w nich, jeśli próbują blokować drogi np. Tutaj w Europie będzie tylko gorzej. Nawet nie wiesz jak marines nienawidzą pewnej nacji w Europie, i nie są to Rosjanie...

 Mają tam wielką bazę. 

A jeśli sąd w Texasie jednoznacznie wskazałby winę lekarza i jego odpowiedzialność za Twój stan, to bez względu na rezultaty musiałby ponieść koszty Twojej rekonwalescencji. Ja jestem prawie non stop z tymi kumplami stamtąd co się ostali i mam newsy. Bo nie ma to jak gadać o zdrowiu 🥳

 Pozdrowionka. 

🌼

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,  Jadziu, Mozo, macie całkowitą rację. Ciekawe jak bym miała pozwać lekarzy i włóczyć się po sądach jak nie mogę się podnieść z łóżka. Nie mogę myśleć, nie mogę mówić bo mam tak rozrywające bóle brzucha, że nie mogę się nawet wyprostować. Jak mam to zrobić? Przecież to wymaga silnych nerwów i zdrowia, żeby to robić. A tak kończąc dyskusje na temat antybiotyków fluorochinolonowych to jest komunikat z dnia 7 czerwca 2023 r. do pracowników ochrony zdrowia czyli lekarzy, że powinni informować pacjentów o skutkach i zagrożeniach tych leków. Ciekawe czy Jadwiga została poinformowana o tym. Szczerze w to wątpię.  Na tej samej zasadzie przepisuje się benzo nie mówiąc nic o skutkach i uzależnieniu. Substancją czynną Nolicinu jest Norfloksacyna i jest w wykazie tego komunikatu.

 

Xyvelam_komunikat_bezp._2023-06-07_11446_.pdf (pharmindex.pl)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, AlicjaKa napisał(a):

Witajcie,  Jadziu, Mozo, macie całkowitą rację. Ciekawe jak bym miała pozwać lekarzy i włóczyć się po sądach jak nie mogę się podnieść z łóżka. Nie mogę myśleć, nie mogę mówić bo mam tak rozrywające bóle brzucha, że nie mogę się nawet wyprostować. Jak mam to zrobić? Przecież to wymaga silnych nerwów i zdrowia, żeby to robić. A tak kończąc dyskusje na temat antybiotyków fluorochinolonowych to jest komunikat z dnia 7 czerwca 2023 r. do pracowników ochrony zdrowia czyli lekarzy, że powinni informować pacjentów o skutkach i zagrożeniach tych leków. Ciekawe czy Jadwiga została poinformowana o tym. Szczerze w to wątpię.  Na tej samej zasadzie przepisuje się benzo nie mówiąc nic o skutkach i uzależnieniu. Substancją czynną Nolicinu jest Norfloksacyna i jest w wykazie tego komunikatu.

 

Xyvelam_komunikat_bezp._2023-06-07_11446_.pdf (pharmindex.pl)

 Witaj Alu 😊

Życzę Ci żebyś jakoś dała radę. Bo co innego mogę. 

 Tu jest na forum, zresztą nie tylko na tym, osoba której wypowiedzi delikatnie mówiąc mnie lekko denerwują, ale jakoś banów nie dostaje. 

Na hypku to dostaje łomot bo tam można przeklinać 😁

 U mnie ok, ale wiadomo what's makes me feel better.

Sorki, ale ja piszę też z USA, i mam słownik 🤪 przedstawiony. 

Pozdrawiam serdecznie 👍

O, nawet słownik błąd zrobił 🤣

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, AlicjaKa napisał(a):

Witajcie,  Jadziu, Mozo, macie całkowitą rację. Ciekawe jak bym miała pozwać lekarzy i włóczyć się po sądach jak nie mogę się podnieść z łóżka. Nie mogę myśleć, nie mogę mówić bo mam tak rozrywające bóle brzucha, że nie mogę się nawet wyprostować. Jak mam to zrobić? Przecież to wymaga silnych nerwów i zdrowia, żeby to robić. A tak kończąc dyskusje na temat antybiotyków fluorochinolonowych to jest komunikat z dnia 7 czerwca 2023 r. do pracowników ochrony zdrowia czyli lekarzy, że powinni informować pacjentów o skutkach i zagrożeniach tych leków. Ciekawe czy Jadwiga została poinformowana o tym. Szczerze w to wątpię.  Na tej samej zasadzie przepisuje się benzo nie mówiąc nic o skutkach i uzależnieniu. Substancją czynną Nolicinu jest Norfloksacyna i jest w wykazie tego komunikatu.

 

Xyvelam_komunikat_bezp._2023-06-07_11446_.pdf (pharmindex.pl)

Alu, w każdym środowisku są ignoranci, wśród lekarzy też i to jest przerażające dla mnie.Jak na dziś? Wciąż to samo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Mozo, ludzie, którzy nie są tak wrażliwi na leki  jak my nigdy nie zrozumieją ile cierpienia może wywołać głupia tabletka, nie mówiąc już o uzależnieniu i inwalidztwie. Nie od parady Ashton i inni piszą o samobójstwach przy odstawianiu i po  odstawieniu benzo bo cierpienie jest tak nieludzkie, że człowiek, który tego nie doznał nigdy, przenigdy nie będzie tego w stanie zrozumieć. Nie mówię żeby zupełnie zrezygnować z leczenia bo wiadomo, że często ratuje to życie wielu ludziom . Ale niestety czasami idzie to  też w drugą stronę. A szczególnie przy tak niebezpiecznych lekach jak benzo czy też właśnie antybiotyki, które były i są przepisywane jak witamina C. Na szczęście coraz więcej lekarzy ma świadomość jak szkodliwe są te leki przy częstym i  dłuższym stosowaniu . Jak byłam u kardiologa pół roku temu i opowiedziałam co się ze mną stało tylko pokiwał głową i powiedział, że wszystkie leki psychiatryczne uzależniają. Teraz już nie jestem w stanie pójść do lekarza nawet na pobranie krwi dzisiaj musiałam zamówić prywatnie wizytę do domu. Dobrze, że jest taka możliwość bo nie wiem co by było. Każdy kto jest zdrowy i wystarczy, że zachoruje na zwykłą grypę przez dwa tygodnie i  twierdzi , że tak się źle czuł  bo osłabienie bo gardło, bo katar itp. Ale to jest tylko dwa tygodnie a później jest coraz lepiej. A przy benzo nie dość, że trwa miesiącami a nawet latami to wszystkie objawy są 100 krotnie albo i więcej powiększone. Kto tyle czasu wytrzyma...

3 minuty temu, Jastara napisał(a):

Alu, w każdym środowisku są ignoranci, wśród lekarzy też i to jest przerażające dla mnie.Jak na dziś? Wciąż to samo?

 

Jadziu, tak jak piszesz. My miałyśmy pecha niestety trafić na takich ignorantów, którzy zniszczyli nam życie. U mnie dalej tak samo. Siedzę w łóżku z poduszką rozgrzewającą na brzuchu bo tak mnie rwie , że piszę i ryczę z niemocy. Od rana mdłości, zawroty, totalne osłabienie, drgawki itp. lista długa... A jak u Ciebie lepiej ciut?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, AlicjaKa napisał(a):

Dziękuję Mozo, ludzie, którzy nie są tak wrażliwi na leki  jak my nigdy nie zrozumieją ile cierpienia może wywołać głupia tabletka, nie mówiąc już o uzależnieniu i inwalidztwie. Nie od parady Ashton i inni piszą o samobójstwach przy odstawianiu i po  odstawieniu benzo bo cierpienie jest tak nieludzkie, że człowiek, który tego nie doznał nigdy, przenigdy nie będzie tego w stanie zrozumieć. Nie mówię żeby zupełnie zrezygnować z leczenia bo wiadomo, że często ratuje to życie wielu ludziom . Ale niestety czasami idzie to  też w drugą stronę. A szczególnie przy tak niebezpiecznych lekach jak benzo czy też właśnie antybiotyki, które były i są przepisywane jak witamina C. Na szczęście coraz więcej lekarzy ma świadomość jak szkodliwe są te leki przy częstym i  dłuższym stosowaniu . Jak byłam u kardiologa pół roku temu i opowiedziałam co się ze mną stało tylko pokiwał głową i powiedział, że wszystkie leki psychiatryczne uzależniają. Teraz już nie jestem w stanie pójść do lekarza nawet na pobranie krwi dzisiaj musiałam zamówić prywatnie wizytę do domu. Dobrze, że jest taka możliwość bo nie wiem co by było. Każdy kto jest zdrowy i wystarczy, że zachoruje na zwykłą grypę przez dwa tygodnie i  twierdzi , że tak się źle czuł  bo osłabienie bo gardło, bo katar itp. Ale to jest tylko dwa tygodnie a później jest coraz lepiej. A przy benzo nie dość, że trwa miesiącami a nawet latami to wszystkie objawy są 100 krotnie albo i więcej powiększone. Kto tyle czasu wytrzyma...

 

Jadziu, tak jak piszesz. My miałyśmy pecha niestety trafić na takich ignorantów, którzy zniszczyli nam życie. U mnie dalej tak samo. Siedzę w łóżku z poduszką rozgrzewającą na brzuchu bo tak mnie rwie , że piszę i ryczę z niemocy. Od rana mdłości, zawroty, totalne osłabienie, drgawki itp. lista długa... A jak u Ciebie lepiej ciut?

No trochę lepiej, biorę furagine ale wciąż boli, z przerwami, szczególnie po sikaniu😢.Alu ja też tak miałam, że krew musiałam badać prywatnie, przyjeżdżała lekarka i pobierala, nie byłam w stanie pojechać do ośrodka.Jestem wrakiem przez te " leki "

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boże, jestem tak załamana już tym wszystkim... Ten ból mnie tak wykańcza, że aż słabo mi się robi jakbym miała zaraz zemdleć. Nigdy w życiu takiego bólu nie miałam.😭

Jadziu, znam ból pęcherza i najgorszy jest właśnie po sikaniu jak piszesz. To trochę trwa ale zawsze tak po dwóch trzech dniach pomału mija. Mam nadzieję, że Ci przejdzie. Trzeba dużo pić wody , można też dodać trochę cytryny do wody albo witaminę C brać. Powinnam to wykasować bo znowu doradzam ale chyba nie będzie problemu z witaminą C 🤔

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.03.2024 o 19:27, AlicjaKa napisał(a):

Nigdy w życiu nie przypuszczałam, że będę pisała na forum dla uzależnionych od narkotyków

Myślę, że struktura wątków wyraźnie pokazuje, że nie jest to forum dla narkomanów, tylko dla osób zmagających się z nerwicą, depresją itp. Różne rodzaje uzależnień stanowią tylko niewielką jego część.

 

Odnośnie fluorochinolonów, polecam poczytać o cholinolitykach spośród których wiele jest szeroko stosowanymi dziś lekami co wcale nie oznacza, że są całkowicie bezpieczne.

 

1 godzinę temu, AlicjaKa napisał(a):

Nie mogę myśleć, nie mogę mówić bo mam tak rozrywające bóle brzucha, że nie mogę się nawet wyprostować

To jest wina benzodiazepin? Jeśli mogę zapytać - co było brane, w jakiej dawce, przez jak długo i kiedy zostało odstawione?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, AlicjaKa napisał(a):

Boże, jestem tak załamana już tym wszystkim... Ten ból mnie tak wykańcza, że aż słabo mi się robi jakbym miała zaraz zemdleć. Nigdy w życiu takiego bólu nie miałam.😭

Jadziu, znam ból pęcherza i najgorszy jest właśnie po sikaniu jak piszesz. To trochę trwa ale zawsze tak po dwóch trzech dniach pomału mija. Mam nadzieję, że Ci przejdzie. Trzeba dużo pić wody , można też dodać trochę cytryny do wody albo witaminę C brać. Powinnam to wykasować bo znowu doradzam ale chyba nie będzie problemu z witaminą C 🤔

 

Tak, piję dużo wody i kompot z czarnej porzeczki, też słyszałam o tej witaminie C.Biorę furagine co 6 godzin, chyba wystarczy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fobic, wiem, że jest to forum również dla osób z nerwicą, depresją itp. Ale jak sama nazwa wskazuje benzodiazepiny moja walka z uzależnieniem dotyczy uzależnienia od benzo. I głównie piszą tutaj osoby uzależnione od tego leku lub zmagające się z uzależnieniem.  A ja traktuję benzo jak narkotyk.  I czuję się jak narkoman niestety . Działa na zasadzie jak heroina i inne używki. A te są postrzegane jak narkotyki. Zresztą niektórzy nawet nazywają papierosy , alkohol  narkotykiem bo też jest to nałóg. To jest tylko moja opinia  i  nikogo nie nazwałam narkomanem. Jeśli ktoś tak to odczuł to przepraszam...

Na cholinolitykach się nie znam ale z tego co czytam to też są to leki bardzo niebezpieczne jeśli chodzi o układ nerwowy. W większości stosuje się je przy zabiegach, operacjach. Jeśli ktoś ma zdrowy układ nerwowy nie obciążony braniem  benzo być może nic mu nie będzie. 

A niestety fluorochinolony mają bezpośredni wpływ na gaba ponieważ wypierają kwas gamma aminomasłowy.  Poza tym dają często uszkodzenia neurologiczne nawet po jakimś czasie od brania leku. Więc są w tej chwili antybiotykiem ostatniego rzutu.

Tak, te wszystkie bóle, rwania, drgawki są od odstawienia benzo. To wszystko się zaczęło od zbyt szybkiego i złego odstawienia kierowanego w zeszłym roku przez lekarza. 30 lat temu został mi przepisany clonazepam  2x 1 mg na 12 lat, potem bezpośrednio przeszłam na estazolam 2x1 mg  i znowu na 12 lat cały czas bez podnoszenia dawki. Potem przez rok sama odstawiałam . Nie było to jakieś trudne. Ale nie znałam się na tych lekach i myślałam, że można od czasu do czasu sobie wziąć po odstawce. Traktowałam benzo jak inne leki. Gdybym wiedziała to co teraz wywaliłabym to wszystko. Przez 4 lata nie brałam benzo tylko melisę codziennie . Właściwie w zastępstwie benzo. Nie wiedziałam, że melisa działa na te same receptory gaba  co benzo.  Jest to ziołowy lek ale okazuje się , że nie tylko melisa tak działa bo także waleriana, passiflora, rumianek.  Więc brałam melisę, piłam herbatki ziołowe i było dobrze. W zeszłym roku miałam covid i nie mogłam spać . Chciałam wziąć tylko kawałek na tą jedną noc ale się okazało, że przy wysokiej gorączce brałam przez 2 tygodnie i zupełnie tego nie pamiętam bo byłam tak chora. Okazuje się, że estazolam jest oznaczony literą h. Co to oznacza? Ano to , że ma właściwości nasenno -hipnotyczne tak jak zetki.  Cóż, kiedy się zorientowałam już było za późno, chciałam odstawić, myślałam, że mi się uda bo nie trwało to długo. Nie wzięłam 2 dni, potem musiałam wziąć, nie brałam 3 dni, nie dałam rady, potem 5 dni i też klapa. Tak  rozpaliłam i rozhuśtałam tym układ nerwowy, że później już nic nie działało. Lekarka dała mi relanium i pregabalinę na odstawienie. Relanium za małą dawkę bo tylko 2x 2,5 mg. Pregabaliny 25 mg zwiększając do 3 x dziennie . I tak się męczyłam 2 miesiące na tych lekach schodząc najpierw z relanium potem z pregabaliny, po której miałam straszne objawy uboczne. Ostatnie relanium 13 czerwca. Ostania pregabalina miesiąc później.  W międzyczasie próby z mirtorem, triticco, pramolanem, hydroksyzyną tragiczne w skutkach. Cały czas drgawki, poty, pieczenia ciała, bóle i rwanie brzucha, klatki piersiowej, szarpanie w klatce piersiowej, akatyzja, bezsenność, objawy parkinsona, problemy ze wzrokiem, duszenie takie, że nie mogę aż mówić  i wiele, wiele innych. I tak już prawie rok dzień w dzień. Miałam kontakt z Basińską z Warszawy i z innymi psychiatrami. Wszyscy nie maja pojęcia o prawidłowym odstawianiu benzo tym bardziej przy rozpałce. Teraz jest coraz gorzej i gorzej. Dochodzą objawy psychiczne, mgła mózgowa, totalne osłabienie, mdłości, zawroty głowy i wiele innych. Nie mam już nadziei. Innych leków nie mogę brać a do benzo też nie mam  chyba co wracać. Po tym wszystkim raczej nie zadziałają, albo na krótko. Dużo by pisać jeszcze ale mam już dość tego wszystkiego. Ile można znieść...

 

Godzinę temu, Jastara napisał(a):

Tak, piję dużo wody i kompot z czarnej porzeczki, też słyszałam o tej witaminie C.Biorę furagine co 6 godzin, chyba wystarczy?

Jadziu, chyba w ulotce jest co 6 godzin. Bodajże 4 razy dziennie . Musisz sprawdzić bo ja już nie pamiętam za bardzo. A jak Twoja bratowa. Coś lepiej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, AlicjaKa napisał(a):

Fobic, wiem, że jest to forum również dla osób z nerwicą, depresją itp. Ale jak sama nazwa wskazuje benzodiazepiny moja walka z uzależnieniem dotyczy uzależnienia od benzo. I głównie piszą tutaj osoby uzależnione od tego leku lub zmagające się z uzależnieniem.  A ja traktuję benzo jak narkotyk.  I czuję się jak narkoman niestety . Działa na zasadzie jak heroina i inne używki. A te są postrzegane jak narkotyki. Zresztą niektórzy nawet nazywają papierosy , alkohol  narkotykiem bo też jest to nałóg. To jest tylko moja opinia  i  nikogo nie nazwałam narkomanem. Jeśli ktoś tak to odczuł to przepraszam...

Na cholinolitykach się nie znam ale z tego co czytam to też są to leki bardzo niebezpieczne jeśli chodzi o układ nerwowy. W większości stosuje się je przy zabiegach, operacjach. Jeśli ktoś ma zdrowy układ nerwowy nie obciążony braniem  benzo być może nic mu nie będzie. 

A niestety fluorochinolony mają bezpośredni wpływ na gaba ponieważ wypierają kwas gamma aminomasłowy.  Poza tym dają często uszkodzenia neurologiczne nawet po jakimś czasie od brania leku. Więc są w tej chwili antybiotykiem ostatniego rzutu.

Tak, te wszystkie bóle, rwania, drgawki są od odstawienia benzo. To wszystko się zaczęło od zbyt szybkiego i złego odstawienia kierowanego w zeszłym roku przez lekarza. 30 lat temu został mi przepisany clonazepam  2x 1 mg na 12 lat, potem bezpośrednio przeszłam na estazolam 2x1 mg  i znowu na 12 lat cały czas bez podnoszenia dawki. Potem przez rok sama odstawiałam . Nie było to jakieś trudne. Ale nie znałam się na tych lekach i myślałam, że można od czasu do czasu sobie wziąć po odstawce. Traktowałam benzo jak inne leki. Gdybym wiedziała to co teraz wywaliłabym to wszystko. Przez 4 lata nie brałam benzo tylko melisę codziennie . Właściwie w zastępstwie benzo. Nie wiedziałam, że melisa działa na te same receptory gaba  co benzo.  Jest to ziołowy lek ale okazuje się , że nie tylko melisa tak działa bo także waleriana, passiflora, rumianek.  Więc brałam melisę, piłam herbatki ziołowe i było dobrze. W zeszłym roku miałam covid i nie mogłam spać . Chciałam wziąć tylko kawałek na tą jedną noc ale się okazało, że przy wysokiej gorączce brałam przez 2 tygodnie i zupełnie tego nie pamiętam bo byłam tak chora. Okazuje się, że estazolam jest oznaczony literą h. Co to oznacza? Ano to , że ma właściwości nasenno -hipnotyczne tak jak zetki.  Cóż, kiedy się zorientowałam już było za późno, chciałam odstawić, myślałam, że mi się uda bo nie trwało to długo. Nie wzięłam 2 dni, potem musiałam wziąć, nie brałam 3 dni, nie dałam rady, potem 5 dni i też klapa. Tak  rozpaliłam i rozhuśtałam tym układ nerwowy, że później już nic nie działało. Lekarka dała mi relanium i pregabalinę na odstawienie. Relanium za małą dawkę bo tylko 2x 2,5 mg. Pregabaliny 25 mg zwiększając do 3 x dziennie . I tak się męczyłam 2 miesiące na tych lekach schodząc najpierw z relanium potem z pregabaliny, po której miałam straszne objawy uboczne. Ostatnie relanium 13 czerwca. Ostania pregabalina miesiąc później.  W międzyczasie próby z mirtorem, triticco, pramolanem, hydroksyzyną tragiczne w skutkach. Cały czas drgawki, poty, pieczenia ciała, bóle i rwanie brzucha, klatki piersiowej, szarpanie w klatce piersiowej, akatyzja, bezsenność, objawy parkinsona, problemy ze wzrokiem, duszenie takie, że nie mogę aż mówić  i wiele, wiele innych. I tak już prawie rok dzień w dzień. Miałam kontakt z Basińską z Warszawy i z innymi psychiatrami. Wszyscy nie maja pojęcia o prawidłowym odstawianiu benzo tym bardziej przy rozpałce. Teraz jest coraz gorzej i gorzej. Dochodzą objawy psychiczne, mgła mózgowa, totalne osłabienie, mdłości, zawroty głowy i wiele innych. Nie mam już nadziei. Innych leków nie mogę brać a do benzo też nie mam  chyba co wracać. Po tym wszystkim raczej nie zadziałają, albo na krótko. Dużo by pisać jeszcze ale mam już dość tego wszystkiego. Ile można znieść...

 

Jadziu, chyba w ulotce jest co 6 godzin. Bodajże 4 razy dziennie . Musisz sprawdzić bo ja już nie pamiętam za bardzo. A jak Twoja bratowa. Coś lepiej?

Bratowa w śpiączce farmakologicznej, zapalenie płuc leczą.Jak wylecza to będą wybudzac i dalej coś działać.Na razie jest dobrze bo żyje, mamy nadzieję że wyjdzie z tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Jastara napisał(a):

Bratowa w śpiączce farmakologicznej, zapalenie płuc leczą.Jak wylecza to będą wybudzac i dalej coś działać.Na razie jest dobrze bo żyje, mamy nadzieję że wyjdzie z tego.

 

12 minut temu, Jastara napisał(a):

Bratowa w śpiączce farmakologicznej, zapalenie płuc leczą.Jak wylecza to będą wybudzac i dalej coś działać.Na razie jest dobrze bo żyje, mamy nadzieję że wyjdzie z tego.

Oby. 

A ja się czuję narkomanem, ponieważ etanol jest narkotykiem i jestem od niego uzależniony, tak i benzodiazepin, tylko tutaj to chyba lekomanem. Papierosy palę, kiedy mi się chce. Dziś mi się nie chce. Zresztą rzucałem z dnia na dzień, raz na 9 lat, raz na rok. 

 Kolejna zagadka biochemii mózgu, bo fajki mam tam, gdzie słońce nie dochodzi 🥳

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Fobic napisał(a):

Myślę, że struktura wątków wyraźnie pokazuje, że nie jest to forum dla narkomanów, tylko dla osób zmagających się z nerwicą, depresją itp. Różne rodzaje uzależnień stanowią tylko niewielką jego część.

 

Odnośnie fluorochinolonów, polecam poczytać o cholinolitykach spośród których wiele jest szeroko stosowanymi dziś lekami co wcale nie oznacza, że są całkowicie bezpieczne.

 

To jest wina benzodiazepin? Jeśli mogę zapytać - co było brane, w jakiej dawce, przez jak długo i kiedy zostało odstawione?

18 minut temu, Jastara napisał(a):

Bratowa w śpiączce farmakologicznej, zapalenie płuc leczą.Jak wylecza to będą wybudzac i dalej coś działać.Na razie jest dobrze bo żyje, mamy nadzieję że wyjdzie z tego.

 

18 minut temu, Jastara napisał(a):

Bratowa w śpiączce farmakologicznej, zapalenie płuc leczą.Jak wylecza to będą wybudzac i dalej coś działać.Na razie jest dobrze bo żyje, mamy nadzieję że wyjdzie z tego.

Oby. 

A ja się czuję narkomanem, ponieważ etanol jest narkotykiem i jestem od niego uzależniony, tak i benzodiazepin, tylko tutaj to chyba lekomanem. Papierosy palę, kiedy mi się chce. Dziś mi się nie chce. Zresztą rzucałem z dnia na dzień, raz na 9 lat, raz na rok. 

 Kolejna zagadka biochemii mózgu, bo fajki mam tam, gdzie słońce nie dochodzi 🥳

Etanol po fachowym odstawieniu nie męczy ofiary derealizacją, panicznym strachem, bezsennościà, brakiem pamięci, sztywnieniem mięśni, mioklonià, omamami i z każdym dniem jest lepiej. Wraca apetyt, rośnie forma fizyczna, wracają emocje, a po 2 latach mózg wraca do pełnej homeostazy. 

Wykluczam przypadki skrajne, typu np. Zespół Korsakowa. 

Benzoski zaś są wspaniałe, nie cuchniesz gorzałą, masz świetny humor, nikt nie wie że wcale nie jesteś trzeźwy, oczywiście tolerancja rośnie, tak jak w przypadku benzo, chociaż znałem człowieka, który konsekwentnie po dwóch piwach był pijany. Od lat ta samą dawka. 

 Ale jaki oddział detoksu uwolni Cię od benzosów w dwa tygodnie? A potem, jeśli chcesz, skieruje wesołego jak skowronka na 7-8 tygodniową terapię zamkniętą, bez żadnych powikłań? Chyba że wyjdą inne choroby, ale tam jest lekarz i szybka reakcjà? 

ŻADEN.

 JA, jak się wqrfie, to za jakiś czas po prostu te f...ing beznoski zapijé, położę się na dwa miechy sanatorium prywatnego od alko, i tyle. Wiem, że objawy benzo przejdą. I po alko też. Ale mam nadzieję że uda się zejść rolkami. 

Wolałbym. 

Pzdr 🥳

Tolerancja rośnie jak na alko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, AlicjaKa napisał(a):

jak sama nazwa wskazuje benzodiazepiny moja walka z uzależnieniem dotyczy uzależnienia od benzo. I głównie piszą tutaj osoby uzależnione od tego leku lub zmagające się z uzależnieniem.  A ja traktuję benzo jak narkotyk.  I czuję się jak narkoman niestety . Działa na zasadzie jak heroina i inne używki. A te są postrzegane jak narkotyki. Zresztą niektórzy nawet nazywają papierosy , alkohol  narkotykiem bo też jest to nałóg

Zgadza się, ale jednak jest to pojedynczy temat w jednym z wielu wątków i w dodatku mało kto się tutaj udziela. Osobiście również traktuję benzodiazepiny jak narkotyki, ale do heroiny to im bardzo daleko. Jeżeli ktoś nie ma zaburzeń psychicznych jak stany lękowe itd. to benzo co najwyżej sprawią, że ktoś poczuje się zmęczony, czy senny. W przypadku opioidów jest zupełnie inaczej. Alkohol jak najbardziej jest narkotykiem, silnym depresantem układu nerwowego, a nikotyna, zawarta w tytoniu została oficjalnie uznana przez Światową Organizację Zdrowia za narkotyk, ponieważ podobnie jak heroina, czy kokaina zwiększa produkcję dopaminy odpowiedzialnej za uczucie przyjemności i rozwój uzależnienia.

 

24 lata na benzodiazepinach trochę przerasta moje pojęcie, ale nagłe przejście z 2 mg klonazepamu na 2 mg estazolamu nie dało od razu żadnych nieprzyjemnych objawów? Patrząc na przeliczniki estazolam jest mniej więcej 4x słabszy od klonazepamu, działa krócej i ma inny profil.

🤔 Melisa, waleriana, passiflora... ile ja bym dał żeby to na mnie działało 🙂

 

42 minuty temu, Mozo napisał(a):

jaki oddział detoksu uwolni Cię od benzosów w dwa tygodnie? 

ŻADEN

Trafiłem raz na oddział toksykologii, co prawda byłem hospitalizowany (nie ciekawa historia), ale zdjęli mnie z benzodiazepin w ciągu 8 dni. Wyszedłem trochę skołowany, z lekką bezsennością i dużym moralniakiem, a tak poza tym to było całkiem ok. Jednak jakiś czas później wróciłem do benzo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Fobic napisał(a):

Zgadza się, ale jednak jest to pojedynczy temat w jednym z wielu wątków i w dodatku mało kto się tutaj udziela. Osobiście również traktuję benzodiazepiny jak narkotyki, ale do heroiny to im bardzo daleko. Jeżeli ktoś nie ma zaburzeń psychicznych jak stany lękowe itd. to benzo co najwyżej sprawią, że ktoś poczuje się zmęczony, czy senny. W przypadku opioidów jest zupełnie inaczej. Alkohol jak najbardziej jest narkotykiem, silnym depresantem układu nerwowego, a nikotyna, zawarta w tytoniu została oficjalnie uznana przez Światową Organizację Zdrowia za narkotyk, ponieważ podobnie jak heroina, czy kokaina zwiększa produkcję dopaminy odpowiedzialnej za uczucie przyjemności i rozwój uzależnienia.

 

24 lata na benzodiazepinach trochę przerasta moje pojęcie, ale nagłe przejście z 2 mg klonazepamu na 2 mg estazolamu nie dało od razu żadnych nieprzyjemnych objawów? Patrząc na przeliczniki estazolam jest mniej więcej 4x słabszy od klonazepamu, działa krócej i ma inny profil.

🤔 Melisa, waleriana, passiflora... ile ja bym dał żeby to na mnie działało 🙂

 

Trafiłem raz na oddział toksykologii, co prawda byłem hospitalizowany (nie ciekawa historia), ale zdjęli mnie z benzodiazepin w ciągu 8 dni. Wyszedłem trochę skołowany, z lekką bezsennością i dużym moralniakiem, a tak poza tym to było całkiem ok. Jednak jakiś czas później wróciłem do benzo.

 Czy mogę zapytać, to początki zażywania benzo czy już z doświadczeniem w latach? 

Bo ja przez kilkanaście lat popijania nie miałem w zasadzie żadnych specjalnych objawów AZA. Trochę rączki podrżaly, to chlup browara i luz. Do 36 roku życia. Czyli pierwszego detoxu, kiedy już wiedziałem że nie dam rady sam. 14 dni. Same objawy zgasili w dwie doby. Wrzesień 2006. Pamiętam jak wczoraj. Super bylo, ciepło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Mozo napisał(a):

to początki zażywania benzo czy już z doświadczeniem w latach?

Miałem już wtedy kontakt z benzo od około 6-7 lat z różnymi przerwami, a w ciągu byłem ponad 6 miesięcy. Głównie lorazepam, klonazepam i później jeszcze fenobarbital.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fobic, tak przejście z clonazepamu na estazolam zupełnie bez problemu mimo, że estazolam to słabsze benzo i krócej działające. Nie wiem , być może clonazepam już przestał działać po prostu. Chociaż jak sobie przypominam to ze 2 dni rano miałam jakieś takie uciski w klatce piersiowej ale było to tak delikatne i krótkotrwałe, że nie zwróciłam na to uwagi. No niestety, kiedyś w latach 90 clonazepam sprzedawano w aptece jak listek rutinoscorbinu bez opakowania i bez ulotki. Być może była jakaś ulotka przepasana gumką recepturką  ale ja takiej nie dostałam. Tyle  lat brałam bo myślałam, że to po prostu lek jak inne np. na tarczycę itp. Żaden lekarz mi nie powiedział, że to uzależnia i jak ciężkie  i skomplikowane może być odstawienie.  W międzyczasie na estazolamie była jedna próba odstawienia tyle, że za krótka bo 3 miesiące odstawiania i później 3 miesiące nie brałam. Ale źle się czułam i z powrotem wróciłam na estazolam na następne 6 lat. W tym czasie wychodziłam z założenia, że jak lek pomaga to trzeba brać jak lekarz przepisuje. I tak to szło z roku na rok. Wtedy po 12 latach brania estazolamu sama stwierdziłam, że coś za długo już to wszystko biorę i wieczne chodzenie do przychodni po recepty już mnie denerwowało i po prostu  spróbuję pomału odstawiać ale nie tak krótko jak poprzednio tylko bez naciskania i na luzie. I tak   jakoś pomału udało się odstawić. Po odstawieniu szukałam czegoś na spanie bo było takie sobie i wtedy właśnie wypróbowałam melisę, która świetnie sobie z tym poradziła. No i cóż estazolam sobie leżał w szafce z lekami. Zupełnie o nim nie myślałam na co dzień , ewentualnie raz na pół roku brałam ćwiartkę na wizytę u dentysty czy 2 lata temu  raz  jak moja mama zachorowała na covid i było bardzo ciężko. No i rok temu jak ja zachorowałam na covid chciałam wziąć ćwiartkę na spanie i tak wpadłam niestety. A teraz to wychodzi na to , że albo dam jakoś radę w co zaczynam wątpić albo  benzo mnie pokona...

2 godziny temu, Mozo napisał(a):

 

Oby. 

A ja się czuję narkomanem, ponieważ etanol jest narkotykiem i jestem od niego uzależniony, tak i benzodiazepin, tylko tutaj to chyba lekomanem. Papierosy palę, kiedy mi się chce. Dziś mi się nie chce. Zresztą rzucałem z dnia na dzień, raz na 9 lat, raz na rok. 

 Kolejna zagadka biochemii mózgu, bo fajki mam tam, gdzie słońce nie dochodzi 🥳

 

 Mozo,  masz rację . Faktycznie to uzależnienie trzeba bardziej nazywać lekomanią ale dla mnie wszystko co uzależnia to narkotyk. Nieraz mówi się, że słodycze to tez narkotyki ale już bez przesady 😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jadziu, czy Ty też schudłaś po odstawieniu benzo? Ja już 10 kilo schudłam i końca nie widać. Nie mogę nic przytyć. Chociaż staram się jeść jak najwięcej to jestem chuda jak kościotrup, masakra jakaś...

3 godziny temu, Jastara napisał(a):

 

 

Wróciłaś do swojej poprzedniej wagi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, AlicjaKa napisał(a):

Jadziu, czy Ty też schudłaś po odstawieniu benzo? Ja już 10 kilo schudłam i końca nie widać. Nie mogę nic przytyć. Chociaż staram się jeść jak najwięcej to jestem chuda jak kościotrup, masakra jakaś...

 

Wróciłaś do swojej poprzedniej wagi?

Tak, schudłam 15 kilo i wyglądałam jak kosciotrup.Z 60kg spadlam na 45😫.Teraz wróciłam do normy, chudniecie jest normalne przy odstawianiu, nie martw się😁, to się poprawi🌹

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Jadziu, pocieszyłaś mnie trochę bo już  mam czarne myśli. Żebra  mi wystają i wyglądam strasznie. Wypadają mi włosy, skórę mam suchą jak z papieru. Ręce i nogi jak patyki.  Chyba się  całkiem rozpadam. 😭

15 kilo ? oj , to strasznie dużo schudłaś... współczuję Ci, też tyle wycierpiałaś. Boże jak te leki wykańczają organizm.

Dziękuję, że jesteś i dajesz mi tyle wsparcia 💕 Przesyłam Ci  moje dobre myśli i wsparcie. ❤️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, AlicjaKa napisał(a):

Dzięki Jadziu, pocieszyłaś mnie trochę bo już  mam czarne myśli. Żebra  mi wystają i wyglądam strasznie. Wypadają mi włosy, skórę mam suchą jak z papieru. Ręce i nogi jak patyki.  Chyba się  całkiem rozpadam. 😭

15 kilo ? oj , to strasznie dużo schudłaś... współczuję Ci, też tyle wycierpiałaś. Boże jak te leki wykańczają organizm.

Dziękuję, że jesteś i dajesz mi tyle wsparcia 💕 Przesyłam Ci  moje dobre myśli i wsparcie. ❤️

Dobrej nocki chudziny 😳

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×