Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoterapia nie działa


KrzysztofT

Rekomendowane odpowiedzi

Kwestia lepiej czy nie zawsze pociąga pytanie ,lepiej dla kogo ,dla pacjenta czy terapeuty . Dla pacjenta lepiej nie chodzic . Dobra to metoda na poszukiwanie odpowiedzi na pewne nurtujące pytania, typu boję sie w czasie jazdy autobusem ,terapeuta zapyta a może czegoś innego tylko tak sie objawia ,w miarę inteligentny pacjent powie no tak w sumie to obawiam sie utraty kontroli nad biegiem wydarzen bo na trase przejazdu autobusu nie mam wpływu ,terapeuta zada prace pomyslec dlaczego obawiamy sie tej utraty kontroli i co wplynelo na to że tak wlasnie odczuwamy i tak drąży sie temat do usra...ej smierci goniąc niekiedy w piętkę,i nic z tego nie wynika dla pacjenta poza tym że pozna lub nie odp na pytanie dlaczego tak odczuwa ,jednak teoria ta trzyma sie kupy tylko według terapeuty i niekiedy zrobionego jak chłop w sądzie pacjenta. Zrozumiał bym odpłatnosc za dyskusje z kims kto w sposób jasny i bezdyskusyjny jest w sposób udowodnić swoje racje. Niestety u terapeuty dyskusja jest jałowa i tyle. Ja kiedyś popełniem ten błąd i na terapię chodziłem i żeby nie było u samych tytułowanych terapeutów, dlaczego ? byłem zwyczajnie głupi a przez to naiwny ot i odpowiedz na temat .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974, Nie podchodziłem do niej, po ostatnim razie. Byłem w max dołku a spychoterapeuta stwierdził, że jestem na etapie rozwojowym 15-latka. I jak tu kogoś nie pobić? Jestem zwolennikiem oczywiście inteligentnych rozwiązań konfliktów, ale myślę, że to było by adekwatne do sytłacji :lol:

Nie potrafię przekonać do czegoś, do czego sam nie mam przekonania. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michuj, nie rozśmieszaj mnie ;)

Jakim cudem sekcja ma dać odpowiedź na motyw samobójstwa ! Dobre, dobre ;)

A tak całkiem poważnie - jeśli pacjent popełni samobójstwo na SKUTEK BŁĘDU to wtedy taka osoba ponosi odpowiedzialność. Natomiast jeśli nie ma błędu - to jej nie ponosi.

Chyba nie myślisz, żeby za twoje postępowanie w 100 % ktoś będzie brał odpowiedzialność !

Ludzie w psychiatrykach - gdzie są monitorowani 24 h / dobę popełniają samobójstwa, a Ty żądasz czegoś takiego od osoby którą widzisz 50 min na tydzień ;))

 

Wuju ;) zdradź jakie to tytuły Ciebie słuchały ;) ??!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michuj, nie rozśmieszaj mnie ;)

Jakim cudem sekcja ma dać odpowiedź na motyw samobójstwa ! Dobre, dobre ;)

A tak całkiem poważnie - jeśli pacjent popełni samobójstwo na SKUTEK BŁĘDU to wtedy taka osoba ponosi odpowiedzialność. Natomiast jeśli nie ma błędu - to jej nie ponosi.

Chyba nie myślisz, żeby za twoje postępowanie w 100 % ktoś będzie brał odpowiedzialność !

Ludzie w psychiatrykach - gdzie są monitorowani 24 h / dobę popełniają samobójstwa, a Ty żądasz czegoś takiego od osoby którą widzisz 50 min na tydzień ;))

 

Wuju ;) zdradź jakie to tytuły Ciebie słuchały ;) ??!

 

No ok, tylko jak udowodnisz błąd spychoterapeucie? Nie jesteś w stanie. Więcej ludzi popełnia samobójstwa nie będąc pod nadzorem. Tyle, że to 50 minut na tydzień, jest w stanie z osoby w kiepskim stanie psychicznym zrobić jeszcze większy wrak, co może się tak skończyć właśnie. I jeszcze płacić za to +- 100 zł za sesję...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdybys poczytał moje posty wiedział byś nazwiskami nie polece ale 10tyg w klinice nerwic ipin i dwóch prywatnie ,na marginesie jednego z nich podejrzewałem ze jest bardziej chory niż ja, takie brednie na zmiane z rzeczowymi argumentami bredził że jak nienormalny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michuj, zdaje mi się że bardzo trudno byłoby to udowodnić ale nie jest to niemożliwe.

 

Zgaduję - pacjent przychodzi i mówi, że chce się zabić.

Jeśli on nie wezwie karetki to jego błąd.

 

A może być też odwrotnie - pacjent w ogóle nie mówi o samobójstwie ... wychodzi z gabinetu i się zabija. Nie ma błędu.

 

Aż strach się bać ;) idąc na terapię !

 

Z jednym się zgodzę - choć to jest wszystko bardzo trudne do rozróżnienia.

Czasem jest Ci gorzej - i pod względem "formalnym" jest to w porządku, a czasem jest Ci gorzej - ze względu na źle, błednie prowadzoną terapię.

 

-- 04 sie 2011, 20:07 --

 

Wuju, gdybyś czytał to odkryłbyś że jestem babką ;)

 

Fakt, nie doczytałam gdzie byłeś - sorry !

 

A też fakt, że czasem niektórzy ter. są bardziej pokręceni niż pacjenci ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uspiony, Jakim stylem?

To ja przekonuję o jej skuteczności usilnie namawiając każdego. Myślisz,że mi za to płacą? Że mam z tego jakiąś gratyfikację?

Zmieniłam zdanie. NIe pójdę, chyba,że mnie ktoś przekona.

Tak narzekacie, to i ja ponarzekam trochę. Chyba mi wolno , tak?

No właśnie takim. Wszędzie zachwalasz psychoterapię, mówisz, że Ci pomaga, a teraz piszesz co innego. Rozumiem, że to jakiś żart czy coś w stylu ironii słownej, a to jak napisałem nie bawi mnie w tym momencie. Przedstawiam swój problem poważnie, szukam zdania zarówno zwolenników, jak i przeciwników psychoterapii, a Ty chyba robisz sobie jakieś "jaja". Jeżeli to prawda, to dziękuję za taką dyskusję i wsparcie przy nurtującym mnie problemie. Jeżeli z kolei faktycznie psychoterapia Ci nie pomaga i tylko tak chciałaś aby było to załamujesz mnie kompletnie, bo jakoś podświadomie przejmowałem od Ciebie trochę motywacji i nadziei :(.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wedlug mnie psychoterapia moze miec spora skutecznosc w przypadku depresji (od umiarkowanych po nawet dosyc ciezkie jako wspomagacz) psychogennych - kiedy stoponiowo mozna sie oswajac z jakas strata oraz w sytuacjach lekkich/srednich nerwic - wtedy wiedza na temat tego schorzen pomaga oswoic lęki itp itd...Jednak dzieje sie tak w przypadku osob, ktore maja najczesciej albo jedno albo drugie.

 

Co z tego ? Ano wiekszosc ludzi mocno przeterapeutyzowanych wie o co biega w ich psychice ? I co ? I gowno, za przeproszeniem. Nic badz prawie nic to nie daje.

 

-- 05 sie 2011, 19:42 --

 

Baaa zapomnialem dodac, ze bardzo czesto terapia znacznie pogarsza stan chorego i wcale NIE ma zadnej pewnosci, ze potem bedzie lepiej. Niejeden/niejedna pewnie sie juz nie podniosl/a po tym jak dowiedzial/a sie co siedzi w jego/jej psychice.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znam osoby, które uczęszczają na psychoterapię latami nawet 10 lat sesje 2 razy w tygodniu żyjąc bardzo bardzo skromnie w wynajmowanych pokojach oszczędzając na wszystkim. Dajmy na to taka psychoanaliza sesje dwa razy w tyg koszt jednej 100 zł co daje ok 900 zl miesięcznie. Czy warto? Mi też proponowano taką terapię. I cieszę się że się nie zdecydowalam. Kupiłam mieszkanie i teraz zamiast za terapię płacę ratę kredytu. Owszem biorę leki i mam siłe by pracowac i nareszcie czuję się bezpiecznie bo mam swoje M. A tak chodziłabym na terapię płacilabym horrendalne sumy a i tak nie czułabym sie bezpiecznie nie mając swojego M

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ewaalicja, Jakie to banalne. Ja walczę ze swoją nerwicą i pomaga mi psychoterapia. 10 lat !!! Psychoterapii ? Max to 2-3 lata później jeśli nie pomaga to z pewnością nie jest skuteczna i należy się zastanowić nad zmianą psychoterapeuty.

Jak można chodzić 10 lat na psychoterapię, płacić i nie widzieć efektów ?

Ty byś brała leki przez 10 lat nie widząc efektów ?

 

Coś mi tu nie pasuje :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z przedmówcami...

10 lat psychoterapii to nawet, jak na podejście psychodynamiczne "trochę" za długo... O innym nurtach nie wspominając...

Zastanawiam się czy osoba uczęszczająca na terapię tak długo widzi choć mały, ale ciągły postęp i dlatego kontynuuje czy też od dłuższego czasu trwa w impasie i po prostu trudno jej opuścić tą konkretną sytuację terapeutyczną ("uzależnienie", jak to nazwał uspiony)... Motywy mogą być różne - czasem już nie chodzi o zmianę, tylko o "towarzyszenie"... Pytanie tylko czy to nadal jest użyteczne...

 

W przypadku przedłużającej się terapii, zwłaszcza przy jednoczesnym braku efektów, warto pomyśleć o zmianie terapeuty, albo zasięgnąć choćby jednorazowej konsultacji u kogoś innego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ewaalicja, Jakie to banalne. Ja walczę ze swoją nerwicą i pomaga mi psychoterapia. 10 lat !!! Psychoterapii ? Max to 2-3 lata później jeśli nie pomaga to z pewnością nie jest skuteczna i należy się zastanowić nad zmianą psychoterapeuty.

Jak można chodzić 10 lat na psychoterapię, płacić i nie widzieć efektów ?

Ty byś brała leki przez 10 lat nie widząc efektów ?

 

Coś mi tu nie pasuje :)

Dokładnie.

(...)10 lat psychoterapii to nawet, jak na podejście psychodynamiczne "trochę" za długo... O innym nurtach nie wspominając...

(...) Motywy mogą być różne - czasem już nie chodzi o zmianę, tylko o "towarzyszenie"... Pytanie tylko czy to nadal jest użyteczne...

 

W przypadku przedłużającej się terapii, zwłaszcza przy jednoczesnym braku efektów, warto pomyśleć o zmianie terapeuty, albo zasięgnąć choćby jednorazowej konsultacji u kogoś innego...

 

Zgadzam się z Tobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znam osoby, które uczęszczają na psychoterapię latami nawet 10 lat sesje 2 razy w tygodniu żyjąc bardzo bardzo skromnie w wynajmowanych pokojach oszczędzając na wszystkim. Dajmy na to taka psychoanaliza sesje dwa razy w tyg koszt jednej 100 zł co daje ok 900 zl miesięcznie. Czy warto? Mi też proponowano taką terapię. I cieszę się że się nie zdecydowalam. Kupiłam mieszkanie i teraz zamiast za terapię płacę ratę kredytu. Owszem biorę leki i mam siłe by pracowac i nareszcie czuję się bezpiecznie bo mam swoje M. A tak chodziłabym na terapię płacilabym horrendalne sumy a i tak nie czułabym sie bezpiecznie nie mając swojego M

niektórzy nie mają pieniędzy i chodzą na NFZ... więc nie wiem nad czym ta rozkmina, skoro można leczyć się za darmo (tzn. płacąc składki ZUS, które i tak każdy z nas płaci).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niektórzy nie mają pieniędzy i chodzą na NFZ... więc nie wiem nad czym ta rozkmina, skoro można leczyć się za darmo (tzn. płacąc składki ZUS, które i tak każdy z nas płaci).

porównaj wielość wyboru terapeuty z NFZ, a prywatnie. chyba nie trzeba tłumaczyć. jak również tego, że na dobrego terapeutę cholernie trudno trafić. poza tym: psychoterapia nie działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kahir, Bzdura - tak samo często trafia się na gównianego psychoterapeutę na NFZ jak i prywatnie ( nawet częściej bym powiedziała, bo psychoterapeuta pracujący dla NFZ zwykle robi to z własnego wyboru, z chęci pomocy - w końcu płaci mu się za to śmieszne pieniądze, w przeciwieństwie do prywatnych terapeutów którzy na siłę trzymają pacjentów bo kasa kasa kasa....) poza tym, może i na ciebie nie działa psychoterapia - współczuję, ale nie wciskaj innym ciemnoty....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znajdźcie psychoterapeutę behawioralno-poznawczego na NFZ we Wrocławiu lub Krakowie. Oszczędzę Wam szukania - nie ma takich! Wszyscy przyjmują prywatnie :roll: Dlaczego? Bo to najskuteczniejsza terapia. I tu jest pies pogrzebany. A darmową terapię psychodynamiczną sobie daruję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Badziak, Ja mam zajebiste szczęście, małe miasto, 70tys mieszkańców, licencjonowana terapeutka beh-pozn. kolejka czekania - tydzień czasu ........

 

kahir, znaczy chcesz mi wmówić, że nie działa na mnie coś co działa?

Coś dzięki czemu od czterech lat choroby nie biorę leków już prawie rok ( rekord), coś dzięki czemu jestem w stanie zapanować nad lękiem?

Ty też masz poczucie humoru ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Badziak, Aniu, ja sobie chwalę tą psychodynamiczną. :?

 

-- 11 sie 2011, 18:57 --

 

poza tym: psychoterapia nie działa.

Jak już używasz takich zdań oznajmujacych, to proszę...poprzyj je argumentami. Wielu użytkowników czyta opinie w tym wątku. Mogą nie zrozumieć.

:D

 

Ja się znam na żartach.

Ale to chyba inne wątki są od tego, tak? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×