W kwestii psychoterapeutów na NFZ to faktycznie - też mam wrażenie, że większość z nich to terapeuci psychodynamiczni, sama jednak wiem, że można trafić nawet w ramach bezpłatnych wizyt "funduszowych" na wykwalifikowaną kadrę, pracującą także w innych nurtach (poznawczo - bahawioralnym czy systemowym). Ich "przewaga liczebna" wzięła się stąd, że pierwsze szkoły psychoterapii w Polsce były osadzone właśnie w tym nurcie... Teraz pojawia się więcej nowych, ale mimo to uznanych, szkół nowocześniejszych terapii...
A w kwestii praktycznej -
Trzeba pytać, pytać i jeszcze raz pytać - bo o ile terapeuci przyjmujący prywatnie zwykle dbają o informowanie o swoich kwalifikacjach (np. na swoich stronach internetowych) to już często w placówkach na NFZ informacja taka jest trudniej dostępna, a panie rejestratorki często są nie do końca zorientowane (warto wtedy poprosić o rozmowę bezpośrednio z osobą, do której ktoś się chce zapisać).
Warto się także dowiadywać czy dany terapeuta, którego znalazło się "prywatnie" nie przyjmuje gdzieś na Fundusz - wielu łączy pracę w prywatnej praktyce z pracą w służbie zdrowia.
A co do skuteczności terapii -
ktoś mi kiedyś powiedział, że w kwestii odpowiedzialności za jej skuteczność to 100% leży po stronie klienta i 100% po stronie terapeuty