Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

mój brat jest po prostu takim człowiekiem który uważa siebie za najlepszego na świecie

 

zresztą ona też jest cha...........
Darku sory wydaje mi się że oni są do siebie tak podobni w tym ich idealizmie, że dobrze by było w nim ich zostawić.

A ja i Ty doskonale wiemy że nie ma ani jednego człowieka na świecie który by był idealny, każdy posiada wady. No chyba,że to jest ,, narcyz" to przepraszam ;)

A my żyjmy własnym życiem i rozwijajmy się ..............w pozytywnym znaczeniu tego słowa i nie naprawiajmy tam, gdy ktoś tego nie potrzebuje . Szkoda energii ;) Pa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

człowiek nerwica - doskonale wiem jak się czujesz... ja mam podobnie z bratem... i w troche innej wersji - z mamą i siostra ...

 

Tak własciwie to ja nie wiem po co jest w ogóle ta "rodzina"....

ciekawa jestem czy JA kiedykolwiek będe umiała załozyc NORMALNĄ rodzine bez zbędnego cudzysłowia :cry:

 

Czasami wydaje mi się, że moje plany z ukochanym są po to by wyrwać się z tego domu i wreszcie zaznać szczęścia ;( Jak mozna żyć tam gdzie ciągle poniżają, ukrywają prawdę niby chroniąc a tak na prawde RANIĄC... człowiek stara się pomóc, czegoś dociekać a prawda okazuje się zupełnie inna - i tym samym fakty również się zmieniaja...

 

Cięzki dzien sie zapowiadał...... i tylko chwile z ukochanym dały mi wytchnienie i troche usmiechu. Jak ja za nim tęsknie :cry:

Miałam cudownego psa w mieszkaniu ale samolóbstwo mojej mamy sprawiło, że musiałam go oddać babci.. i chociaż go karmie, nie moze byc ze mną a to dzieki mojej suni nie czułam sie samotna gdy ukochanego nie było...

Teraz siedze sama, zaplakana i nawet modlić się nie potrafie...

 

 

Mój dzisiejszy dzień... - każdy dzień

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ciekawa jestem czy JA kiedykolwiek będe umiała załozyc NORMALNĄ rodzine bez zbędnego cudzysłowia :cry:
Czasami wydaje mi się, że moje plany z ukochanym są po to by wyrwać się z tego domu i wreszcie zaznać szczęścia ;(

No i masz swoje wielkie prawo wyrwać się z domu i żyć po swojemu. I drugie prawo założyć własną rodzinę inną od tej, od której uciekłaś. Będziesz wiedziała, czego chcesz i czego unikać. Pisałaś, że zdajesz teraz maturę, także zbliża się czas, gdy będziesz mogła wziąć życie w swoje ręce i wyfrunąć z rodzinnego gniazdka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma u Ciebie tak, że z tych ludzi, którzy się krzywo patrzą to w większości dziewczyny?

Wiesz,chyba nie. Po prostu czuję się źle ze sobą, ale to jest bardzo specyficzne. Tzn. np. mam gdzieś wyjść, a więc stwierdzam, że lepiej sie poczuję jesli będę dobrze wyglądać. No więc staram się być zawsze zadbana, staram się dobrze wyglądać. Ale nawet jesli w domu stwierdzam, że dobrze wyglądam, to jakis czas po wyjściu myslę, że może ludzie sądzą, że jestem bezwartościowa bo pewnie skupiam się tylko na wyglądzie (wtedy wydaje mi sie, że mną gardzą:( . Z kolei gdy nie wyglądam tak atrakcyjnie, to znowu myslę, że jestem brzydka. I wychodzi na to, że jak bym nie wyglądała i jakkolwiek bym sie nie zachowywała, czuję sie źle ze sobą. Straszne uczucie. Tak samo z pewnościa siebie - czasem boje się sprawić wrażenie osoby pewnej siebie, żeby nie urazić czyms tych mniej pewnych, a jesli ja jestem niepewna to czuje sie strasznie zdominowana przez tych pewnych siebie! O ludzie ale zakręciłam, chyba tylko ja mam coś tak dziwacznego. Kurcze :cry:

Są osoby bardzo przebojowe, ale wcale nie atrakcyjne, serialnie.

No jasne, wiem, mam takie przykłady w swoim bliskim otoczeniu:) a gdybym była przebojowa to wcale bym się wygladem nie przejmowała;) a ja nawet pewna siebie nie jestem...

Zakopywanie" wspomnień zupełnie mi nie wychodzi.

Powinno się podobno przeżyć wszystko jeszcze raz i dać sobie spokój. A może w Twoim wypadku dobra byłaby właśnie konfrontacja z tą osobą, która wywołuje złe wspomnienia? Może to byłby sposób na uregulowanie spraw, powiedzenie ewentualnie tego, co chciałabyś powiedzieć i odczucie ulgi?

Powodzenia dla wszystkich maturzystów!!!!:):)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O ludzie ale zakręciłam, chyba tylko ja mam coś tak dziwacznego. Kurcze

Nie tylko Ty :/ Ja też mialam niezlą spiralę, która mnie wciągnęla na samo dno. Teraz dopiero wychodzę z tego wiru. Jesteśmy do siebie jeszcze bardziej podobne niż myślalam. Caly czas wierzę, że wyjdziemy z tego, musimy być dobrej myśli.

 

zresztą zawsze mówi że wszyscy są świrami a tylko on jest normalny....

Nie no, masakra, co za podejście :lol:

 

Pfompfel ja też podpisuję się pod slowami Zorkiego. Zobaczysz, zaczniesz nowe życie i wszysko się uloży.

 

Dzisiaj czeka mnie dużo pracy, ale w sumie to sie cieszę, bo wolę coś konkretnego robić niż siedzieć i myśleć ;) Milego dnia Kochani

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, a ja tak z rana dzisiaj piszę bo nie mogę spać. Umówiłam się dziś do fryzjera. To pierwszy raz od miesięcy! Pierwszy raz odkąd wróciło mi to wszystko. Łał, jestem tak podekscytowana i podenerwowana, że spać nie mogę. Mam nadzieję, że nie ucieknę z fotela z folią aluminiową na głowie!

Trzymajcie za mnie proszę!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bethi bedzie dobrze, proszę potem o sprawozdanie jak tam nowy image ;)

 

Wczoraj zasypaijąc myslałam o wielu rzeczach i moje przemyslenia znów mi się nasuneły jak przeczytałam wasze posty. Chodzi o to że mamy prawo byc sobą, zupełnie sobą, bez skrepowania, ralizować swoje marzenia, ŻYĆ.Popatrzcie ile dziwnych osób jest na tym świecie, są jacy są i wcale sie tego nie wstydzą. Dlaczego oni mogą a my nie?Dlaczego my nie dajemy sobie takich samych parw jakie dajemy innym?Sporo osób mogłabym zjechać po całosci za to jacy są, co robią ze swoim zyciem ale jednak nie uważam że są źli, że nie mają prawa życ własnym zyciem.Dlaczego więc dla samej siebie jestem taka surowa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Znowu wzięłam za dużo leku, znowu cały dzień spania i jeczenia.

 

2. Darek- istnieje możliwość, że był wqrwiony. Ale... Jak nie to chłopak mojej siostry w życiu by na mnie złego nie powiedział przy siostrze. Ona by go prędzej posiekała, na prawdę, mnie to dziwi. Bo samemu można czasami na rodzinę nagadać, ale jak już ktoś mówi źle o Twoich własnych domownikach, to krew się burzy.

 

Nie wiem na jakich zasadach jedziecie.

Nie wiadomo, czy ona ma zły wpływ na twojego brata, czy co.

W każdym razie- nie ma pojęcia- wszystko wkurwia. Jest takie tylko wtedy, gdy ktoś jest zdenerwowany, albo ktoś kto ma wielki wpływ oczernia i nastawioa przeciw.

 

Nie chcę tutaj pisać o dziewczynie brata, bo go nie znam i głupio mi troche, ale mi to tak pachnie.

jeszcze będzie chciał łaski.

Bardzo dobrze działa wyprowadzka >

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może w Twoim wypadku dobra byłaby właśnie konfrontacja z tą osobą, która wywołuje złe wspomnienia? Może to byłby sposób na uregulowanie spraw, powiedzenie ewentualnie tego, co chciałabyś powiedzieć i odczucie ulgi?

ja to tez tak myślę że to byłoby najlepsze, ale niewykonalne. Jakoś nie jest dane nam się spotkać - nie rozmawiamy ze sobą od wielu lat, ale mimo wszystko ciężko udawać że się kogoś nie zna przechodząc obok niego na ulicy. Dlatego czasem myślę jak fajnie byłoby to wszystko wymazać z pamięci. :? Nie mogę się wysłowić. To pewnie z nerwów, bo właśnie do dentysty mknę za godzinkę (to już taki sobotni rytuał - blee). Miałam odwołać ale jakoś się przemogłam i pójdę. Za każdym razem boję się tak samo. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sasanka- czy Ty nie masz przypadkiem zaburzeń odżywiania? o.o

 

Nie trzeba być ani urodnym, ani przebojowym, tylko seksownym XD- no dobra- ja się nie znam, ale nieśmiałe dziewczyny mają powodzenie i to spore.

 

Aha- chuchanie o swój wygląd, aby pokryć charakter nic nie da. ja to rozumiem. Czasami czuję się jak przerost formy nad treścią w momencie kiedy mam doła. Lubię się ubrac w starą wielką kurtkę, czarne spodnie, czapka z daszkiem z Warką na głowe i lecieć na miasto, bo przynajmniej czuję: tak! tego dnia inteligencja przerasta formę XD Dobre na PMS XD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to że mamy prawo byc sobą, zupełnie sobą, bez skrepowania, ralizować swoje marzenia, ŻYĆ

Fakt, każdy ma takie prawo. Ważne żebyśmy sami sobie tego prawa nie zabierali. Wkurza mnie tylko jak niektórzy próbują nam to prawo odebrać :/

Dlaczego więc dla samej siebie jestem taka surowa?

Nie wiem czemu, ja też kiedyś bylam bo mialam powody (albo mi się wydawalo że mialam). Powiem Ci że nie warto. Przetestowalam na sobie. Jak nie jesteś surowa dla siebie jest dużo lepiej ;)

 

A może w Twoim wypadku dobra byłaby właśnie konfrontacja z tą osobą, która wywołuje złe wspomnienia? Może to byłby sposób na uregulowanie spraw, powiedzenie ewentualnie tego, co chciałabyś powiedzieć i odczucie ulgi?

Rozumiem, że Wam chodzi o osoby bliższe:) Ale jak przeczytalam to aż mnie ciary przeszly na samą myśl, że moglabym się skonfrontować z pewnymi osobami. Nawet nie chce ich widziec na oczy, bo niedobrze mi sie robi. Ale te osoby nie byly mi blizkie.

Lubię się ubrac w starą wielką kurtkę, czarne spodnie, czapka z daszkiem z Warką na głowe i lecieć na miasto, bo przynajmniej czuję: tak! tego dnia inteligencja przerasta formę XD Dobre na PMS XD

Hehe spoko ;):D

Dzisiaj wstalam z nawet ok humorem, potem przypomniala mi się taka śmieszna ackja z lotniska i bardzo mi poprawila humor. Siedzę sobie raz na lotnisku, jem ciastko i pije herbatę, czytam gazete, koleś ze stolika obok zaczyna się na mnie patrzeć i uśmiechać. No to ok, tez sie uśmiecham. Potem jak zaczynają się patrzeć razem on i jego brat to już mam problemy z normalnym zjedzeniam tego ciastka bo mi się śmiać chce, ale jak po chwili cala jego rodzinka sie odwraca i gapi perfidnie w moją stronę to nie wytrzymuje odkladam ciastko i zaczynam się tak śmiać że muszę się herbatą zaslaniać. Hehe :D Ten chlopak mial taka polewke, że smialiśmy się potem pól godziny z tego i nawet nie próbowalam jeść dalej :D

Wirtualne dal wszystkich :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też mialam niezlą spiralę, która mnie wciągnęla na samo dno. Teraz dopiero wychodzę z tego wiru.

Pomaga Ci psycholog? Jesli tak to super, bo ja chyba nie trafiłam na najlepszego i teraz mam niechęc do zaczynania terapii po raz kolejny. A przecież właściwie ciągle stoję w miejscu, bo sama się staram ale może niezbyt umiejętnie...

Dlaczego więc dla samej siebie jestem taka surowa?

Masz racje. Ja zauważyłam, że tak wielu osobom przyznaje prawo do inności, a nawet często stwierdzam, że w tym ich urok! A co do samej sieibe...hmm tylko ideał by mnie usatysfakcjonował. A przecież nigdy nim nie będę. Chyba tylko moje myślenie jest chore..idealnie;)

ciężko udawać że się kogoś nie zna przechodząc obok niego na ulicy.

A może w tym też jest jakas Twoja przewaga: udajesz, że nie znasz, nie okazujesz, że pamiętasz przeszłość, jesteś silna (a przynajmniej ten ktoś tak może myśleć). Powodzenia u dentysty:)

Sasanka- czy Ty nie masz przypadkiem zaburzeń odżywiania?

Nie a dlaczego? Bo wiesz najciekawsze jest to, że co do figury nie mam kompleksów i się tym nie przejmuje! Chodzi mi tylko o twarz jak już (to związane z choroba w przeszłości). Ja właściwie sama nie wiem co mam sobie do zarzucenia. Chyba to, że jestem jaka jestem ogólnie (takie wszystko i nic), ciągle jestem zbyt mało jakaś tam, albo za bardzo owaka. Próbuje byc jak inni i jednocześnie bardzo chce być indywidualistką. I tu bynajmniej nie chodzi o sam wygląd, bo wiem że cechy charakteru ujawniaja się w sferze zewnętrznej (ruchy, gesty), ale ja to wnętrze mam takie smutne i zdołowane, że to widać na zewnątrz (według mnie).

Nawet nie chce ich widziec na oczy, bo niedobrze mi sie robi.

I tu mogłoby pomóc ćwiczenie na wybaczanie, tka przynajmniej zalecaja niektórzy psychologowie. To trudne, wiem, ale warto uświadomić sobie, że robisz to TYLKO I WYłąCZNIE dla siebie, a nie dla nich. To Ty stajesz ponad tym złem, oni są dalej winni, ale Ty wychodzisz z pozycji ofiary, a więc zyskujesz wolność. Wiem, łatwo mówić, no ale tak mi sie przypomniało, więc napisałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sasanka- omawiałam kwestię z psychologiem.

Nie tyle wygląd jako taki. Ona mi próbuje ubździć, że nie mam niczego wypisanego na twarzy i nie moge w to wierzyć, bo wtedy się krępuję. To nie jest normalne, nikt nie czyta w Twoich myslach. Zasadziłam kiedyś tutaj Darkowi czy gdzieś komuś kazanie na ten temat.

;)

 

 

A ja spotkałam na mieścia jakiegoś starszego pana na rowerze, garniturek, czapka i zaczał pieprzyć, że z jakimś Staśkiem jechali do stadniny koni jakiegoś zastawić , że mają ogiera, dwie kobyły i ten ogier tej starej nie chce tylko młodą i on w życiu by nawet nie pomyślał, że takie prawa rządzą, i że młodą chciał a nie starą, niemożliwe w ogóle w zyciu by nie pomyslał, a tamta młoda kobyła to nie rozciągnięta jest, ten ogier jak rękę miał to się nie wepchnie po prostu proszę pani, ni w cholerę! Pani nie jest dzieckiem to rozumie, ale dlaczego tak jest, to ja nie wiem...

 

także sama założę stadninę, przynajmniej będę miała takie zaj**ste poeody do zmartwień.

 

Ash- sytuacja fajna XD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sasanka- omawiałam kwestię z psychologiem.

Nie tyle wygląd jako taki. Ona mi próbuje ubździć, że nie mam niczego wypisanego na twarzy i nie moge w to wierzyć, bo wtedy się krępuję. To nie jest normalne, nikt nie czyta w Twoich myslach. Zasadziłam kiedyś tutaj Darkowi czy gdzieś komuś kazanie na ten temat.

No w myslach nikt nie czyta, ale jak jestem oniesmielona, wystraszona itp. to to po prostu widać! A jak sobie pomyslę, ze inni to widzą, to mnie mają za jakas niesmiałą ofermę i tracę resztki pewności siebie i sie dołuję. Sama wiem, że niesmiałe osoby są często fajne i w porządku, ale te inne, a nie ja! A swoja droga to Twojego kazania mogłabym posłuchac, może cos z niego wyciągnę;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś po raz pierwszy od dawna wstałam rano, wyjzalam przez okno i stwierdzialam ze trzeba coś ze sobą zrobić. Zycie jest za krotkie, tak wiec nie marnujcie zadnej chwili. Dostałam dziś pozytywny zastrzyk optymizmu. Doznałam olśnienia. Tymczasem biegne na uczelnie z pozytywnym nastawieniem że zalicze test. Pozdrawiam - spojzcie przez okno i pomyscie rowniez o sobie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×