Skocz do zawartości
Nerwica.com

Leki nasenne.Wątek zbiorczy.


adelkowska

Rekomendowane odpowiedzi

nie rozumiem jak można brać neuroleptyki na sen i jeszcze komuś to polecać... głowa mała... i jeszcze sobie wmawiacie, że neuroleptyki nie uzależniają, jakbyście popracowali trochę w szpitalu to byście wiedzieli, że każde cholerstwo uzależnia... nazywacie benzodiazepiny gównem, zgadzam się ale neuroleptyki to jeszcze większe gówno i każdy rozsądny lekarz czy farmaceuta wam to powie... a najbardziej boli, że istnieją konowały, które to przepisują.... mój lekarz w życiu by mi tego nie przepisał...

przepraszam, ale masz tytuł lekarski? magistra, doktorat, cokolwiek?

bo ja też mogę powiedzieć, że rutinoscorbin to gówno i trzeba być debilem, żeby to jeść :roll:

neuroleptyki nie uzależniają.

niektórzy chyba myślą, że pozjadali wszystkie rozumy :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem po co neuroleptyk, lepiej cos na histamine, np. Hydroxyzyna, ew. Diphergan, oraz dodatkowo naturalną Melatoninę i Benosen a jak nawet to nie pomaga w co wątpie to można pół Zolpidemu przywalić.

nie ma sensu babrac sie w neuroleptykach i benzo tylko na sen.

neuroleptyki nie są obojętne dla nastroju, dlatego nie powinno sie ich przyjmowac skoro ma sie problem tylko ze snem, tak samo jest z benzodiazepinami.

 

-- Wt mar 22, 2011 11:34 pm --

 

Łyknąłem sobie właśnie dawkę przeciwpsychotyczną haloperidolu. Działanie hydroksyzny. Dosłownie. Następnym razem zamiast Hydroksyzyny bedę prosił o Halo, bo jest za darmo. :pirate: Nie jestem sobie w stanie wyobrazić zwalanie z nóg. Może jakąś trefną partie dostałem? Data ważności do 2013...

 

Halo na sen, ja pier* co za bezsens.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Tobą Olanzepina(Zolafen)w dawce 5mg bardzo korzystnie wpływa na sen a przede wszystkim uspokojenie pozwalające zasnąć.Chociaż dla nerwicowców nie jest refundowalny przez NFZ idzie załatwiać recepty od lekarza rodzinnego tak jak ja robię.

 

Dokładnie, Zolafren kapitalnie wpływa na sen. Nie znam nic lepszego na sen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam !

Ja od tygodnia biore promazyne 25 mg, chciałabym odstawic nieszczesny lerivon od ktorego tak tyje, ciekawa jestem jaka macie opinie na temat tego leku, troche mnie tylko niepokoja skutki uboczne... to prawda ze nie mozna przebywac na sloncu, w czerwcu na urlop jade gdzie slonce jest non stop ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jest to lek typowo nasenny ale tylko po opipramolu spałam jak dziecko (dosłownie, jak kiedyś - i miałam piękne sny).

 

Dawał jednak zabawne objawy uboczne a mianowicie - brakowało mi słów :lol: wiedziałam co chcę powiedzieć, miałam na końcu języka - ale nie chciało "wyjść". To był znak, że już nieźle działa i pora się kłaść.

 

Toteż na niego stawiam.

 

Poza tym Hydroksyzyna po dwóch godzinach od wzięcia nieźle "zamula" i może nie tyle polepsza jakość snu, ale akurat w tym momencie łatwiej jest zasnąć.

 

O diazepamie i tym podobnych nie wspomnę.

 

Zaś zopiklon nie działał akurat na mnie tak dobrze, jak niby powinien - rozczarowanie i szkoda zachodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym Hydroksyzyna po dwóch godzinach od wzięcia nieźle "zamula" i może nie tyle polepsza jakość snu, ale akurat w tym momencie łatwiej jest zasnąć.

 

ja się powoli do hydro przekonuję. leże sobie już w łózku, czytam albo oglądam coś tam i czekam aż oczy zaczną się zamykać. a potem płynę bez myślenia :) podoba mi się :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nasen niestety jest najlepszy,zasypia sie po nim szybko i rano nie ma "zamuly" pisze niestety ,bo uzaleznia :( Nie tyje sie po nim

 

Z tych nieuzalez. to Leriwon

Ketrel 25-50-choc jego dzial.sedatywnie u mnie z czasem niestety slabnie- plus to zero sennosci rano.

Tisercin czasem biore,ale rzadko- rano i jeszcze do polowy dnia zamula ,ale nie ma rano stanow lekowych,a to spory plus. Minusy T. to bol glowy na drugi dzien,grozba przytycia(ale to po wszystkich neuroleptykach i Leriwonie oczywiscie tez)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie leki wymienione na początku są lekami nasennymi-objawowymi tzn.że "leczą"objaw a nie przyczynę bezsenności.Są do stosowania doraźnego,przede wszystkim przez ludzi zdrowych,którzy np. z powodu stresu w pracy nie mogą zasnąć.Osoby chore,czyli jak rozumiem na tym forum,mogą je sobie zażyć from time to time,ale to nic nie da.

Moim zdaniem ten "ranking" nie ma sensu/przepraszam autora/ z powodów jak wyżej.

Leczenie bezsenności przyczynowo tj.ustalenie przyczyny bezsenności/trudności z zasypianiem,płytki sen,budzenie się rano,sen przerywany,spanie w dzień a nie w nocy itp/ma jedynie sens.

Jeżeli ktoś choruje na depresję,to lek leczący depresję,"przy okazji"wyeliminuje bezsenność.Jeżeli np.na zaburzenia lękowe,mogą pomóc leki niektóre leki przeciwdepresyjne lub np.pregabalina.

Z moich osobistych doświadczeń,leki typu stilnox lub imovane są skuteczne 2-3 tygodnie a potem co?

Ten "ranking"jest strasznie mylący ludzi już chorych ale nie mających doświadczenia z lekami. Nie wynaleziono dotychczas leku/umownie zwanego "narkotoksyną"/,który powodowałby sen naturalny.Musimy się borykać z bezsennością,jako jednym z objawów choroby podstawowej,tym co mamy.Faktem jest,że mamy niewiele ale to inny temat.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja stosowałam z leków nasennych tylko Nasen i mam mieszane uczucia - to zdecydowanie bardziej narkoza niż sen, ale w sytuacjach podbramkowych się sprawdza. Trzeba jednak bardzo z nim uważać - najlepiej wziąć tabletkę i natychmiast (tzn. w ciągu 5 minut) położyć się do łóżka. W innym wypadku ma się niezłą jazdę: brak koordynacji ruchowej, zaburzenie poczucia czasu i odległości, a nawet omamy. Ostatnio po wzięciu tabletki chwilę jeszcze siedziałam i pierwszy raz w życiu tak się bałam - miałam wrażenie, że moje łóżko odpływa od ściany, że za moimi plecami otwierają się schody, przed oczami miałam straszne, dziwaczne obrazy.

Poleciłabym go, ale z tymi właśnie zastrzeżeniami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od 2 miesięcy biorę wellbutrin i lerivon.

Lerivon 30mg -zmniejszyłem sobie o połowę żeby zobaczyć co będzie i nic ciekawego się nie okazało.

Pierwszy raz mam do czynienia z lekiem "anty" który polepsza sen i muszę powiedzieć że wreszcie się wysypiam i nie budzę 10 razy w nocy.

 

Ogólnie z lekami u mnie wygląda tak że jak biorę to jest lepiej a jak odstawię to znowu lipa- znaczy się chyba nie zamierza mój system się naprawić choćbym latami pożerał antydepresanty.

Mam pytanie odnośnie leków działających na sen- w necie znalazłem takie:: nefazodon, mirtazapina i trimipramina.

 

Potrzebuję leku który powoduje mocniejszy sen ale nie pozbawia człowieka libido.

Kombinacja wellbutrin i mianseryna odcina mnie zupełnie a właśnie kłopot z libido jest u mnie główną przyczyną depresji.

Może spróbuję wellbutrin odstawić.. ale podobno lerivon też w tych sprawach nie najlepszy.

 

Macie jakieś propozycje?

Doktorkom już kompletnie nie wierzę,kombinują - może te pigułki, a może teraz te a jak nie to znowu inne . Taka ciuciubabka a efektów nie ma..

Generalnie jestem stabilny jednak jak nie biorę leków to zaburzenie lękowo -nerwicowe ale spokojny jestem z natury.

Ze spaniem od dziecka nieciekawie- budzę się wiele razy w nocy, dopiero ten lerivon mnie uśpił tyle że znowu zamula jakby..

No i jem jak odkurzacz- bez przerwy prawie , na szczęście sport lubię i szczupły jestem (jeszcze :P ) bo inaczej to bym już chyba setkę kg przekroczył, przy takim spożyciu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....Macie jakieś propozycje?

Doktorkom już kompletnie nie wierzę,kombinują - może te pigułki, a może teraz te a jak nie to znowu inne . Taka ciuciubabka a efektów nie ma..

Generalnie jestem stabilny jednak jak nie biorę leków to zaburzenie lękowo -nerwicowe ale spokojny jestem z natury.

Ze spaniem od dziecka nieciekawie- budzę się wiele razy w nocy, dopiero ten lerivon mnie uśpił tyle że znowu zamula jakby..

Zaburzenia lękowo depresyjne czy nerwicowe leczy się w powodzeniem poprzez sesje terapeutyczne. Może to będzie dla Ciebie propozycją?

Leki wspomogą czasem, ale przyczyny czyli źródła lęku nie zniwelują. Bo problemy trzeba przepracować na psychoterapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Libido się zepsuło jak zachorowałem na deprechę 8 lat temu.

Od tego czasu bez leków źle a po lekach tak jak pisałem odcina mnie kompletnie.

Większość czasu jednak bez psychotropów.

Różnie to u ludzi jest ja chyba jestem pod tym względem wrażliwy na lekarstwa , taki niefart ale tak ma wielu ludzi podobno .

Co do lerivonu to czytałem że psuje libido chociaż może to być również w moim przypadku wellbutrin albo razem tak działają..

 

Już dawno miałem psychoterapię - super sprawa , chociaż u nas mało dobrych psychologów.

Od tej strony jestem czysty, pozostała spaprana chemia do naprawy ale nie bardzo się chce naprawić..

 

Spróbuję namówić doktorka na trittico, zobaczymy co będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×