Samotność

Nigdy nie byłam lubiana. Nic się nie zmieniło.

kasiątko, ja Ciebie lubię

kasiątko, u mnie tak samo.

Nigdy nie byłam lubiana. Nic się nie zmieniło.

u mnie też.

w ogóle to wiele osób obłudnie wmawiało mi, że po osiemnastce będę mogła z kimś wyjechać na weekend czy po prostu wyjść na piwo. No i co mi po tych urodzinach, skoro nie ma nikogo, z kim można porozmawiać, a co dopiero wyjść gdziekolwiek.

Dziś byłam na konkursie, praktycznie wśród samych obcych ludzi i sama po sobie widziałam, jak samotność mną owładnęła i stałam się dzika - dosłownie.

Vett, dawno Cię nie widziałam na forum.

Co u Ciebie?

acherontia-styx, cały czas to samo, tyle że ostatnie dwa tygodnie spędziłam w domu z racji ferii potęgując swoją frustrację z życia. ugh, cały czas kiszę się w tym bagnie, nie rozmawiam z nikim, bo z kim.

Ale bardzo miło mi się na sercu zrobiło, bo zazwyczaj jestem ignorowana A jak u Ciebie? Jak coś to pw

Vett, skojarzyło mi się z Twoim awatarem:

Kiya,

Już jakiś czas temu stwierdziłam, że powinnam pozbyć się telefonu. No bo do czego mi służy? Nie mam do kogo zadzwonić, najwyżej do rodziców, smsy tylko z sieci (od innych osób tylko wtedy, gdy czegoś chcą ). Jaki jest sens posiadania telefonu, gdy nie ma się do kogo zadzwonić? Jaki jest sens płacenia co miesiąc rachunku za telefon, kiedy służy mi on praktycznie jedynie za budzik, mp3, notes i aparat, a większość pieniędzy przepada? Oczywiście kłamię, że zawsze wykorzystuję całą sumę... Mam najniższy abonament, a nie mogę wykorzystać w normalny sposób nawet połowy...

Aurora92, to po co masz kom na abonament? Nie lepiej na karte???

Aurora92, dlatego polecam telefony na kartę. Szczególnie te, w których po doładowaniu za choćby małą cenę ważność konta trwa po kilka miesięcy.

idealne dla samotnych.

Vett, no u mnie jakoś leci. Powoli wychodzę z ostatniego dołka

Ja Cię na pewno nie ignoruję, czytam Twoje posty, tylko nie zawsze wiem co odpisać, no i brak czasu też robi swoje. Czytam, ale się nie udzuelam

A co mi po telefonie na kartę? Kupię sobie za 5zł, to i tak mi przepadnie...

Aurora92, albo będzie wisiało przez rok na koncie Ja tak mam na swojej jednej komórce

-- 09 lut 2014, 00:31 --

acherontia-styx, zazdroszczę wychodzenia z czegokolwiek i życzę szczęścia, powodzenia...

Vett, miałam kiedyś do czynienia z telefonem na kartę (mama miała) i przepadało za każdym razem.

Stąd wniosek, że telefony są tylko dla lubianych i towarzyskich ludzi.

A co mi po telefonie na kartę? Kupię sobie za 5zł, to i tak mi przepadnie...

Przecież jest taka sieć w Polsce (W DODATKU NAJPOPULARNIEJSZA), w której doładowanie nawet za 5 zł masz ważne rok czasu... gdzie Ty żyjesz

TEUFEL, nie będę co rok zmieniała sieci, jak jakiś debil. Jak masz takie głupie komentarze pisać, to w ogóle nie pisz.

Aurora92, Przeciez dobrze ci napisal:) stwierdzil fakt:)

metka00, i co z tego? Nie interesuję się głupimi sieciami komórkowymi. Mam ważniejsze rzeczy na głowie. Gdzieś mam wasze z dupy wzięte "fakty".

Już jakiś czas temu stwierdziłam, że powinnam pozbyć się telefonu. No bo do czego mi służy? Nie mam do kogo zadzwonić, najwyżej do rodziców, smsy tylko z sieci (od innych osób tylko wtedy, gdy czegoś chcą ). Jaki jest sens posiadania telefonu, gdy nie ma się do kogo zadzwonić? Jaki jest sens płacenia co miesiąc rachunku za telefon, kiedy służy mi on praktycznie jedynie za budzik, mp3, notes i aparat, a większość pieniędzy przepada? Oczywiście kłamię, że zawsze wykorzystuję całą sumę... Mam najniższy abonament, a nie mogę wykorzystać w normalny sposób nawet połowy...

 

Telefon na kartę to dla Ciebie idealne rozwiązanie

khaleesi, mam jeszcze ileś tam lat do rozwiązania umowy, ale chyba i tak po tym czasie na zawsze pozbędę się telefonu, bo nie będę miała do kogo zadzwonić.

Aurora92, Bardzo miła jestes

metka00, tak jak wy dla mnie.

Aurora92, mam takie pytanie po co takie cos piszesz skoro nie chcesz naszych odpowiedzi? to moze lepszy byłby blog niz forum:)

metka00, chcę normalnych odpowiedzi, a nie wyśmiewania, a on się ze mnie wyśmiewał.

Ładnej dziewczyny pewnie byś bronił, ale co tam po mnie... Mnie można gnoić, śmiało...