Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, Ju467 napisał(a):

Ale mam masakrę.. tak mi niedobrze.. aż mi się cof do przełyku. 
boje się ze zwymiotuje..do. 14 godziny  było dobrze dopóki tego nie wzięłam 

To zwymiotujesz. Co w tym złego. Myśl o tym, że to w końcu minie i trzeba przez to przejść. Czemu bierzesz lek o 14.00 a nie rano? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Ju467 napisał(a):

Ale mam masakrę.. tak mi niedobrze.. aż mi się cof do przełyku. 
boje się ze zwymiotuje..do. 14 godziny  było dobrze dopóki tego nie wzięłam 

Lekarz Ci kazał brać ten lek po południu? Ja biorę zawsze rano. A jak Ci niedobrze,to pij mięte troche Ci złagodzi ten stan.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Ju467 napisał(a):

swędzi mnie ostatnio głowa szyja dekolt 😭już wkręcam sobie chłoniaka

Ty sobie ciągle wkręcasz wszystko🤪 bez względu czy brałaś paro czy nie 😅

8 godzin temu, Ju467 napisał(a):

Ale mam masakrę.. tak mi niedobrze.. aż mi się cof do przełyku. 
boje się ze zwymiotuje..do. 14 godziny  było dobrze dopóki tego nie wzięłam 

Przeżyjesz. Też tak miałam. Prawie miesiąc na siłę jadłam chociaż odrobinę.

10 minut temu, Raissa667 napisał(a):

To zwymiotujesz. Co w tym złego. Myśl o tym, że to w końcu minie i trzeba przez to przejść. Czemu bierzesz lek o 14.00 a nie rano? 

Właśnie🤪 przetrwać trzeba i tyle. Znaleźć sobie jakieś zajęcie aby nie myśleć za bardzo o tym co się dzieje.

2 minuty temu, Aganiok napisał(a):

Lekarz Ci kazał brać ten lek po południu? Ja biorę zawsze rano. A jak Ci niedobrze,to pij mięte troche Ci złagodzi ten stan.

Też biorę rano, chociaż wcześniej miałam brać 20 rano i 20 w porze obiadowej. Niestety czułam się fatalnie i ciągle chciało mi się spać więc mi lekarz zmienił tak że całość biorę rano, co prawda tak pół godziny do 40 minut po wzięciu paro muszę się położyć na chwilę i przespać ale później jest ok, no muszę też brać w porze obiadowej esci na rozruch 🤪

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, deoodeoo23 napisał(a):

Pon tym leku sie tylko leży dziadostwo xd

No jest pod tym względem ciężki. Ale mi lekarz dodał esci i jest w miarę ok. Mnie paro bardzo wycisza, czasami mam wrażenie że za bardzo bo nic mi się nie chce robić🙆

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Aganiok napisał(a):

Lekarz Ci kazał brać ten lek po południu? Ja biorę zawsze rano. A jak Ci niedobrze,to pij mięte troche Ci złagodzi ten stan.

O właśnie. Ja piję miętę, rumianek i melisę 

49 minut temu, Szczebiotka napisał(a):

No jest pod tym względem ciężki. Ale mi lekarz dodał esci i jest w miarę ok. Mnie paro bardzo wycisza, czasami mam wrażenie że za bardzo bo nic mi się nie chce robić🙆

Kurde to na mnie działa super. Jestem zrelaksowana, pełna energii. Super mi się myśli. Umysł jak żyleta 😀😀pozytywne nastawienie do wszystkiego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Ju467 napisał(a):

nie kazał ale byłam w pracy i zapomniałam rano 😞a bierzecie po śniadaniu tak?

Brałam jak mi pasowało. Jak zapomniałam rano a do domu wróciłam dopiero o 18 to już nie brałam tego dnia.

Żadnych leków nie biorę po śniadaniu. Wszystkie na czczo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Ju467 napisał(a):

bierzecie po śniadaniu tak?

Na czczo😅 wiem że to niby źle ale ja rano nie umiem jeść. Więc robię kawę i łykam leki.

40 minut temu, Raissa667 napisał(a):

Kurde to na mnie działa super. Jestem zrelaksowana, pełna energii. Super mi się myśli. Umysł jak żyleta

Niemożliwe 😳 to ja jestem ciągle bez energii, myśli często mam jakieś takie nieogarnięte, często zapominam co np chciałam powiedzieć albo napisać czy zrobić. I senność mnie męczy strasznie. 

Na początku miałam więcej energii, byłam wręcz pobudzona a teraz to czasami nawet z łóżka bym nie wychodziła.

9 minut temu, Raissa667 napisał(a):

Staraj się brać mniej więcej w równych odstępach czasu. Najlepiej rano. 

Dokładnie. Ja staram się brać o tej samej porze. Rano biorę parę minut po 6, później o 13, i o 19 🤪

W tym że mi zawsze lekarze mówili aby leki brać o stałej porze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie umieścić w tym temacie też moje pytania, bo dotyczą też leków. I wiem, że forum to nie lekarz i nie leczy, ale o moich wątpliwościach nie zdążyłam pogadać z lekarzem, a chodzi mi bardziej o ogólny kierunek i niż konkretny lek.

 

Nie wiem w jakim temacie to umieścić, ale może zacznę tu choć to chyba powinna być końcówka. Od kilku lat choruję na nerwicę leczoną zarówno terepią jak i różnymi środkami, ale po iluś latach dałam się namówić na SSRI i Parogen można powiedzieć że mnie wyleczył zarówno z nerwicowych wkrętek jak i objawów somatycznych lęku.

 

Ale zaczeły się imprezki, zażywanie stymulantów ( z którymi miałam styczność nawet dosyć długą na studiach), coraz więcej alkoholu. Przez pierwsze środki rozstałam się z chłopakiem ( bo zaczeliśmy brać razem tak naprawdę), potem niecały rok związku z drugim, też nieudany, kłopoty w pracy nie do końca z mojej winy i jeszcze jakieś inne sytuacje i skończyło się nawrotem nerwicy i chyba jakiś stan depresyjny bo nie wychodziłam z łóżka ze 2 miesiące praktycznie. W między czasie zaczęłam uprawiać "samoleczenie" i jeśli chodzi o używki to skończyło się na kilku piwach dziennie, jakiejś setce, 2 mg klonazepamu na dobe i mefedronie najpierw doraźnie, potem coraz częściej. Znajomi, pseudo-przyjaciele w większości mnie opuścili czasem z mojego powodu, czasem z zupełnie mi nie znanych powodów. Jestem pierwszy raz na dłuższym zwolnieniu lekarskim po jakiś 10 latach pracy.  Nie wiem czy powinnam się zająć najpierw nerwicą, której jestem bardziej świadoma ( wczześniej to była praca głównie na objawach, bo nie wiedziałem czemu mi się tak dzieje), czy uzależnieniami.

 

Ale używki zauważyłam sama i chce sama przynajmniej mocno zredukować. Ostatnio lekarz zalecił mi odstawienie alkoholu od razu, szybkie zejście w miesiąc z Klonazepamu 2mg na Cloranxenie od razu uciętego od 1/4 w stosunku do odpowiedniej dawki Klonazepamu , a "narkotykami się później zajmiemy albo Pani sama z terapeutą" , a jak nie to detox, którego chciałabym uniknąć. Tzn. detox też rozważam jakby nie udało mi się poradzić z alko i narko, ale benzodiazepiny wolałabym odstawiać w domu.  Po tej wizycie co prawda nie zalegam w łóżku, ale nastrój i motywacja mega pogorszenie.

Po prostu zastanawiam się czy nie powinnam najpierw zrezygnować ze stymulantów, potem z alkoholu, a potem stopniowo schodzić z benzodiazepin, i czy to zejście nie powinno być robione na Diazepamie wg. tego co pisze dr. Ashton ( no może trochę w szybszym tempie). Bo wszystkiego na raz nie dam rady po prostu. ale I tu moje pytania.

 

1. Lekarz z 1,5 miecha temu zmienił mi Parogen 40mg na Duloksetynę, podbitą potem do 90 mg. Cz zrobiło to różnicę - nie wiem, skoro nastrój i  motywacja i tak są zmienne przez sytuacje życiowe. Zastanawiam się czy standardowe przeciwlękowe SSRI jak właśnie Parogen czy Escital ( którego kiedyś nie tolerowałam, ale ile w tym zasługi umysłu a ile leku nie wiem), skoro mam odstawić substancję jakby nie patrząc przeciwlękową, nie ważne czy to alkohol czy benzo. I czy podwyższanie noradrenaliny przez Duloksetynę mi służy. Dodatkowo biorę pregabalinę.

2. Czy moja kolejność odstawiania ma sens ?

3. I gdyby pojawiły się np. problemy z odstawieniem alkoholu to udać się na detoks alkoholowy ?

4. I czy znacie i możecie polecić jakieś ośrodki generalnie czy to od odstawienia alkoholu, czy to benzo , czy też uzależnień mieszanych na NFZ w woj. Mazowieckim ? ( co do samych benzodiazepin wiem że IPiN, ale nie wiem czy mnie stać na aż tak długi pobyt )

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, agura napisał(a):

Pozwolę sobie umieścić w tym temacie też moje pytania, bo dotyczą też leków. I wiem, że forum to nie lekarz i nie leczy, ale o moich wątpliwościach nie zdążyłam pogadać z lekarzem, a chodzi mi bardziej o ogólny kierunek i niż konkretny lek.

 

Nie wiem w jakim temacie to umieścić, ale może zacznę tu choć to chyba powinna być końcówka. Od kilku lat choruję na nerwicę leczoną zarówno terepią jak i różnymi środkami, ale po iluś latach dałam się namówić na SSRI i Parogen można powiedzieć że mnie wyleczył zarówno z nerwicowych wkrętek jak i objawów somatycznych lęku.

 

Ale zaczeły się imprezki, zażywanie stymulantów ( z którymi miałam styczność nawet dosyć długą na studiach), coraz więcej alkoholu. Przez pierwsze środki rozstałam się z chłopakiem ( bo zaczeliśmy brać razem tak naprawdę), potem niecały rok związku z drugim, też nieudany, kłopoty w pracy nie do końca z mojej winy i jeszcze jakieś inne sytuacje i skończyło się nawrotem nerwicy i chyba jakiś stan depresyjny bo nie wychodziłam z łóżka ze 2 miesiące praktycznie. W między czasie zaczęłam uprawiać "samoleczenie" i jeśli chodzi o używki to skończyło się na kilku piwach dziennie, jakiejś setce, 2 mg klonazepamu na dobe i mefedronie najpierw doraźnie, potem coraz częściej. Znajomi, pseudo-przyjaciele w większości mnie opuścili czasem z mojego powodu, czasem z zupełnie mi nie znanych powodów. Jestem pierwszy raz na dłuższym zwolnieniu lekarskim po jakiś 10 latach pracy.  Nie wiem czy powinnam się zająć najpierw nerwicą, której jestem bardziej świadoma ( wczześniej to była praca głównie na objawach, bo nie wiedziałem czemu mi się tak dzieje), czy uzależnieniami.

 

Ale używki zauważyłam sama i chce sama przynajmniej mocno zredukować. Ostatnio lekarz zalecił mi odstawienie alkoholu od razu, szybkie zejście w miesiąc z Klonazepamu 2mg na Cloranxenie od razu uciętego od 1/4 w stosunku do odpowiedniej dawki Klonazepamu , a "narkotykami się później zajmiemy albo Pani sama z terapeutą" , a jak nie to detox, którego chciałabym uniknąć. Tzn. detox też rozważam jakby nie udało mi się poradzić z alko i narko, ale benzodiazepiny wolałabym odstawiać w domu.  Po tej wizycie co prawda nie zalegam w łóżku, ale nastrój i motywacja mega pogorszenie.

Po prostu zastanawiam się czy nie powinnam najpierw zrezygnować ze stymulantów, potem z alkoholu, a potem stopniowo schodzić z benzodiazepin, i czy to zejście nie powinno być robione na Diazepamie wg. tego co pisze dr. Ashton ( no może trochę w szybszym tempie). Bo wszystkiego na raz nie dam rady po prostu. ale I tu moje pytania.

 

1. Lekarz z 1,5 miecha temu zmienił mi Parogen 40mg na Duloksetynę, podbitą potem do 90 mg. Cz zrobiło to różnicę - nie wiem, skoro nastrój i  motywacja i tak są zmienne przez sytuacje życiowe. Zastanawiam się czy standardowe przeciwlękowe SSRI jak właśnie Parogen czy Escital ( którego kiedyś nie tolerowałam, ale ile w tym zasługi umysłu a ile leku nie wiem), skoro mam odstawić substancję jakby nie patrząc przeciwlękową, nie ważne czy to alkohol czy benzo. I czy podwyższanie noradrenaliny przez Duloksetynę mi służy. Dodatkowo biorę pregabalinę.

2. Czy moja kolejność odstawiania ma sens ?

3. I gdyby pojawiły się np. problemy z odstawieniem alkoholu to udać się na detoks alkoholowy ?

4. I czy znacie i możecie polecić jakieś ośrodki generalnie czy to od odstawienia alkoholu, czy to benzo , czy też uzależnień mieszanych na NFZ w woj. Mazowieckim ? ( co do samych benzodiazepin wiem że IPiN, ale nie wiem czy mnie stać na aż tak długi pobyt )

 

 

 

 


Hej ja odstawiłem najpierw benzo potem zajełem się nerwicą. Alkohol da się odstawić praktycznie bezboleśnie. Jeśli masz problem z narko to zacznij najpierw od tego. Moim skromnym zdaniem odstawienie symulantów jest o wiele łatwiejsze niż odsatawianie benzodiazepin i jeśli będziesz ciągle na benzo napewno będzie łatwiej. Odstawianie benzo to temat rzeka każdy robi to inaczej ale najpewniej jest zrobić to według schematu właśnie dr Ashton czyli zamiana na diazepam i stopniowa redukcja dawki. Tylko bez pośpiechu bo będzie bolało. Trzymaj się narazie tej pregabaliny to mniejsze zło i coś tam działa. Najlepiej jednak znajdź sobie ośrodek ja byłem w ośrodku w mazowieckim ale niestety go zamykają w tym miesiącu i nie na NFZ. Jeśli chcesz dam Ci namiar na bardzo dobrego specjalistę który mnie wyciągną po 15 latach z benzo właśnie z mazowieckiego. Pisz na pw. Służę pomocą. WIEM JAK JEST. 

Edytowane przez Zawieszony

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Zawieszony napisał(a):


Hej ja odstawiłem najpierw benzo potem zajełem się nerwicą. Jeśli masz problem z narko to zacznij najpierw od tego. Moim skromnym zdaniem odstawienie symulantów jest o wiele łatwiejsze niż odsatawianie benzodiazepin i jeśli będziesz ciągle na benzo napewno będzie łatwiej. Odstawianie benzo to temat rzeka każdy robi to inaczej ale najpewniej jest zrobić to według schematu właśnie dr Ashton czyli zamiana na diazepam i stopniowa redukcja dawki. Tylko bez pośpiechu bo będzie bolało. Trzymaj się narazie tej pregabaliny to mniejsze zło i coś tam działa. Najlepiej jednak znajdź sobie ośrodek ja byłem w ośrodku w mazowieckim ale niestety go zamykają w tym miesiącu. Jeśli chcesz dam Ci namiar na bardzo dobrego specjalistę który mnie wyciągną po 15 latach z benzo właśnie z mazowieckiego. Pisz na pw. Służę pomocą. WIEM JAK JEST. 

Też uważam że najpierw narko, w miesiąc to z benzo w szpitalu można spróbować według mnie, ale sposób dr. Ashton przemawia do mnie, tylko może trochę przyśpieszony, ale właśnie też bez pośpiechu. U mnie jeszcze ten alkohol dochodzi. Ten Cloraxen to mało co daje choć póki co jakoś udało się zmienić z klona, ale pewnie jeszcze krąży we krwi. Pregabalinę to już od dłuższego czasu biorę. Ośrodek niestety nie mogę sobie pozwolić na tak długi czas, prędzej jak pisałam detox od alko/narko i powolne schodzenie z benzo tylko nie wiem czy taki istnieje xD

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, agura napisał(a):

Pozwolę sobie umieścić w tym temacie też moje pytania, bo dotyczą też leków. I wiem, że forum to nie lekarz i nie leczy, ale o moich wątpliwościach nie zdążyłam pogadać z lekarzem, a chodzi mi bardziej o ogólny kierunek i niż konkretny lek.

 

Nie wiem w jakim temacie to umieścić, ale może zacznę tu choć to chyba powinna być końcówka. Od kilku lat choruję na nerwicę leczoną zarówno terepią jak i różnymi środkami, ale po iluś latach dałam się namówić na SSRI i Parogen można powiedzieć że mnie wyleczył zarówno z nerwicowych wkrętek jak i objawów somatycznych lęku.

 

Ale zaczeły się imprezki, zażywanie stymulantów ( z którymi miałam styczność nawet dosyć długą na studiach), coraz więcej alkoholu. Przez pierwsze środki rozstałam się z chłopakiem ( bo zaczeliśmy brać razem tak naprawdę), potem niecały rok związku z drugim, też nieudany, kłopoty w pracy nie do końca z mojej winy i jeszcze jakieś inne sytuacje i skończyło się nawrotem nerwicy i chyba jakiś stan depresyjny bo nie wychodziłam z łóżka ze 2 miesiące praktycznie. W między czasie zaczęłam uprawiać "samoleczenie" i jeśli chodzi o używki to skończyło się na kilku piwach dziennie, jakiejś setce, 2 mg klonazepamu na dobe i mefedronie najpierw doraźnie, potem coraz częściej. Znajomi, pseudo-przyjaciele w większości mnie opuścili czasem z mojego powodu, czasem z zupełnie mi nie znanych powodów. Jestem pierwszy raz na dłuższym zwolnieniu lekarskim po jakiś 10 latach pracy.  Nie wiem czy powinnam się zająć najpierw nerwicą, której jestem bardziej świadoma ( wczześniej to była praca głównie na objawach, bo nie wiedziałem czemu mi się tak dzieje), czy uzależnieniami.

 

Ale używki zauważyłam sama i chce sama przynajmniej mocno zredukować. Ostatnio lekarz zalecił mi odstawienie alkoholu od razu, szybkie zejście w miesiąc z Klonazepamu 2mg na Cloranxenie od razu uciętego od 1/4 w stosunku do odpowiedniej dawki Klonazepamu , a "narkotykami się później zajmiemy albo Pani sama z terapeutą" , a jak nie to detox, którego chciałabym uniknąć. Tzn. detox też rozważam jakby nie udało mi się poradzić z alko i narko, ale benzodiazepiny wolałabym odstawiać w domu.  Po tej wizycie co prawda nie zalegam w łóżku, ale nastrój i motywacja mega pogorszenie.

Po prostu zastanawiam się czy nie powinnam najpierw zrezygnować ze stymulantów, potem z alkoholu, a potem stopniowo schodzić z benzodiazepin, i czy to zejście nie powinno być robione na Diazepamie wg. tego co pisze dr. Ashton ( no może trochę w szybszym tempie). Bo wszystkiego na raz nie dam rady po prostu. ale I tu moje pytania.

 

1. Lekarz z 1,5 miecha temu zmienił mi Parogen 40mg na Duloksetynę, podbitą potem do 90 mg. Cz zrobiło to różnicę - nie wiem, skoro nastrój i  motywacja i tak są zmienne przez sytuacje życiowe. Zastanawiam się czy standardowe przeciwlękowe SSRI jak właśnie Parogen czy Escital ( którego kiedyś nie tolerowałam, ale ile w tym zasługi umysłu a ile leku nie wiem), skoro mam odstawić substancję jakby nie patrząc przeciwlękową, nie ważne czy to alkohol czy benzo. I czy podwyższanie noradrenaliny przez Duloksetynę mi służy. Dodatkowo biorę pregabalinę.

2. Czy moja kolejność odstawiania ma sens ?

3. I gdyby pojawiły się np. problemy z odstawieniem alkoholu to udać się na detoks alkoholowy ?

4. I czy znacie i możecie polecić jakieś ośrodki generalnie czy to od odstawienia alkoholu, czy to benzo , czy też uzależnień mieszanych na NFZ w woj. Mazowieckim ? ( co do samych benzodiazepin wiem że IPiN, ale nie wiem czy mnie stać na aż tak długi pobyt )

 

 

 

 

Wiem jak to jest mieć problem z narko. Z tąd moje problemy,nerwica lękowa z obsesyjnymi myślami,że moge coś zrobić swoim bliskim. Udało mi się jakoś wyjść z narko,ale właśnie zamieniłam to na alko. Było  coraz gorzej. Jak zaszłam w pierwszą ciąże,jeszcze nie było tak źle,bez tych urzywek. Nie brałam 8lat,ale alko było. W drugiej ciąży to była katastrofa. Więc,powiem Ci że z narko można wyjść,ale najgorsze co można zrobić to zamienić to na alko. 

Edytowane przez Aganiok

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.11.2023 o 22:10, Aganiok napisał(a):

Wiem jak to jest mieć problem z narko. Z tąd moje problemy,nerwica lękowa z obsesyjnymi myślami,że moge coś zrobić swoim bliskim. Udało mi się jakoś wyjść z narko,ale właśnie zamieniłam to na alko. Było  coraz gorzej. Jak zaszłam w pierwszą ciąże,jeszcze nie było tak źle,bez tych urzywek. Nie brałam 8lat,ale alko było. W drugiej ciąży to była katastrofa. Więc,powiem Ci że z narko można wyjść,ale najgorsze co można zrobić to zamienić to na alko. 

 U mnie raczej było na odwrót, najpierw nerwica, potem alko, potem narko. A teraz wszystko na raz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Grosiczek napisał(a):

Witam, borykam sie z nerwica lekowa, od 4 tygodni biore Paroxinor 20 mg. Czy komus pomógl ten lek?. Jak długo go bierzecie i w jakiej maxymalnej dawce mozna go rac?. Pozdrawiam i dziekuje z góry za odpowiedz.

Hej

Biorę ponownie ten lek. Wcześniej brałam parogen ale to to samo. Przez kilka lat miałam przerwę, ale w zeszłym roku wróciłam do leków. Biorę 40 mg paroxinoru i tak naprawdę zaczęło trochę lepiej działać dopiero po trzech miesiącach. Ale na każdego działa inaczej. Miesiąc to krótko, więc warto jeszcze poczekać. I tak, pomógł mi nie raz. 

Maksymalna dawka to chyba 60 mg, ale mój lekarz uważa że jak 40 nie zaskoczy to wymienia na inny, a są też tacy co dają do 80 mg. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×