Skocz do zawartości
Nerwica.com

PREGABALINA (Egzysta, Linefor, Lyrica, Naxalgan, Pragiola, Preato, Pregabalin Accord/Mylan/ Pfizer/ Sandoz/ Sandoz GmbH/ STADA/ Zentiva, Pregamid, Tabagine)


tekla67

Czy pregabalina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

193 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy pregabalina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      138
    • Nie
      42
    • Zaszkodziła
      16


Rekomendowane odpowiedzi

Ale ja już praktycznie wszystko brałam z leków. Wszystkim dookoła pomagają, a mi nie. U wszystkich jest poprawa, u mnie pogorszenie. Stałam się inwalidką. Mój umysł robi mi autodestrukcje. Najpierw była tylko bezsenność, potem lęki, potem nerwica natręctw, potem koszmarne ataki paniki, co pociagnelo za sobą uzależnienie od benzodiazepin, a teraz są dysocjacyjne zaburzenia ruchu. Lekarze w szpitalu

guzik rozumieją. Uważają, że jak objaw nie występuje w szpitalu, to znaczy, że wyleczyli. A tu wychodzę ze szpitala, mierze się z życiem i znowu napady konwersji. Nie można tak żyć, to jest cierpienie nie do udźwigniecia. A najgorsze, że sama nie mogę tego skończyć, bo boję się piekła, boję się, ze moje piekło, to będą non stop napady konwersyjne i duszenie się w nieskonczonosc. Mam 30 lat, ja już nie zniose dłużej tego cierpienia. Lek Lyrica mial być przełomem, a okazało się, ze na nim były jeszcze częstsze napady paniki z napadami konwersyjnymi. Hydroksyzyna absolutnie nic nie pomaga.

 

-- 10 sty 2016, 20:26 --

 

witaj. przeczytałam wszystkie twoje posty i moim zdaniem organizm oszalał po tych prochach. jeżeli chcesz podaj gg .jesli chcesz mogę z Tobą popisac żeby ogarnac bardziej temat.Postaram się pomóc mimo ,ze sama jestem obecnie w niezlym gównie ..ale wiesz jak sie kogos czyta to wyłapuje sie pewne sprawy i szczerze mówiąc u ciebie jak na dloni widac co robic dalej .nie chce tutaj pisac bo w wątku pregabaliny zrobi sie czat :P

wszystko wygląda na to ,ze pacjent był zdrowy zanim zaczął sie leczyc ....wypisz wymaluj jak u mnie.ile bym dala żeby czuc sie jak przed "leczeniem" mimo ,iz było bardzo zle ..... :why:

 

Nadia, wysłałam Ci prywatną wiadomość, mam nadzieję, że doszła ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A najgorsze, że sama nie mogę tego skończyć, bo boję się piekła, boję się, ze moje piekło, to będą non stop napady konwersyjne i duszenie się w nieskonczonosc

Neurosi, ale masz Krzyż ,,, Jezu Chryste !!!

Wiesz ,że dziś pomyśłałem o tym samym , jak przyszło na mnie od wczoraj popołudnia i to w jednej chwili pogorszenie nastroju ( lękliwość ,lęki , depresja ). Co będzie jak z tym będę chciał skończyć a po śmierci dopiero się zacznie ,,,, piekło lęków i depresji .

Ja mam "sto razy" mniej niż Ty , ale to ta sama zjebana parafia ( lęki , depresja ) .

Niech Jezus Chrystus zlituje się nad Tobą !!!

 

-- 10 sty 2016, 20:47 --

 

[

 

Neurosi,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kaleb, ja codziennie modlę się do Boga, wołając o ratunek. Byłam już nawet Msza Św. o moje uzdrowienie i nic. Do tej pory mówiłam sobie - zawsze przecież się mogę zabić. Ale ponieważ jestem silnie wierząca, a wierzący ludzie wierzą w piekło, zaczęłam się bać, że ja niczego nie skończę, tylko zacznę jeszcze gorsze męki. I tak mam 30 lat i żadnego wyjścia z sytuacji. Chcę być zdrowa. Skoro mam życie i nie wolno mi sobie go odebrać, to chcę móc żyć godnie, bez tych strasznych lęków. Wiecie jak to jest, jak jest się na dworze, wśród obcych ludzi i nagle dostaje się panicznego lęku z tym zesztywnieniem, wykrzywianiem twarzy, zesztywnieniem języka, pluciem parskaniem, wydawaniem nieartykułowanych jęków i wrzasków, a potem przychodzi moment, że się duszę i wtedy zsikuję się w majtki i wszystko co mam. To jest takie upokorzenie. Ja już nie mogę tak dłużej żyć. To jest golgota za życia. Nie mam wypracowanych żadnych lat pracy, ani zasiłku, ani renty. Ja nie wiem co mam robić. Ja nie chcę tej paskudnej choroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Neurosi,

Jezu ,,,, jak Ty musisz cierpieć !

Rzeźnia jaka !

Bóg czyni cuda , ale uwierzyć w takim stanie w Cud uzdrowienia,nie sposób .

Po najgorszym nawet Krzyżu we współ z cierpiącym Chrystusem musi nadejść Zmartwychwstanie .

Oby nastąpiło Ono u Ciebie jak najszybciej .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Neurosi http://komunikator.gadu-gadu.pl/ a dalej wg instrukcji. jezeli masz fb to mozemy tam popisac na czacie podam ci link d mojego profilu na priv. a tak na marginesie te dorazne relanium ci pomaga? i co to znaczy ,ze uzalezniłas sie od benzodiazepin?od jakich dawek i jak długo brałas?.....pytam bo wczesniej pisałas ,ze relanium tylko 3 dni bo sie uzaleznisz.Kto ci takich pieroł nagadał.tak mozna sie uzaleznic ale liczy sie czas i dawka.w życiu po 3 dniach!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nadiaa,

w 2014 r. psychiatra przepisywał mi lorafen i tranxen na stany lękowe, bo uznał, że ważniejsze jest, abym utrzymała pracę. Z pracy wyleciałam, bo nie mogłam funkcjonować przez stany lękowe. A niestety filozofia mojego psychiatry zaowocowała uzależnieniem od benzodiazepin. Po raz kolejny trafiłam do szpitala - stwierdzono mi uzależnienie od benzodiazepin (zespół abstynencyjny). Dlatego teraz chciałam brać relanium góra przez 3 dni, żeby nie wróciło. Choć w sumie jest się uzależnionym do końca życia.

Myślę, że to jest straszne, że w wielu dziedzinach medycyny jest ogromny postęp, a do tej pory nie wymyślono niczego na lęki, co by nie uzależniało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

neurosi odezwałam sie na gg to masz juz moje namiary. ;) Kochana nie ma nieuzalezniających leków na nerwice i nie bedzie.Wreszcie to wydusiłam z mojego psychiatry a jak wiadomo oni maja monopol na opowiadanie bajek o cudownych wlasciwościach tego i owego .Przycisnęłam ostro i dostałam odpowiedz -WSZYSTKO CO DZIAŁA NA MÓZG UZALEZNIA...nawet logiczne prawda?.ssri ,pregabalina ,neuroleptyki itd. wszystko daje objawy abstynencyjne ....wiem cos o tym bo jestem sponiewierana przez SSRI ,które miały nie uzalezniac.....durna leczyłam sie tym latami i wylądowałam z palcem w dupie jak przyszlo odstawiac bo wcale nie bylo poprawy mimo kombinacji z różnymi dodatkami-kwateplex,spamilan,gabapeptyna,trittico i inne wynalazki -KOSZMAR.utknęłam na SSRI i nie moge juz dalej odstawic.daje mojemu mózgowi poł roku na tej mniejszej dawce .latem proba nr 6 zejscia do zera.bylo tak fatalnie ,ze psychiatra zabronil mi dalej odstawiac. cudownie! :evil: zapraszam na gg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo może idą złym tokiem myślenia. Siłą rzeczy gabaergiki uzależniają, bo mózg oducza się ich produkować. Nie ważne czy to benzo, alkohol czy prega. Tak czy inaczej wszystko co związane z mózgiem zostanie doprowadzone do jakiejkolwiek możliwości dobrego leczenia za +50 lat lub więcej. Za mało wiemy na chwilę obecną. Chyba, że trafi się przebłysk geniuszu jakiegoś naukowca-chemika, który coś wymyśli i będzie to większy przełom niż odkrycie benzodiazepin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo może idą złym tokiem myślenia. Siłą rzeczy gabaergiki uzależniają, bo mózg oducza się ich produkować. Nie ważne czy to benzo, alkohol czy prega. Tak czy inaczej wszystko co związane z mózgiem zostanie doprowadzone do jakiejkolwiek możliwości dobrego leczenia za +50 lat lub więcej. Za mało wiemy na chwilę obecną. Chyba, że trafi się przebłysk geniuszu jakiegoś naukowca-chemika, który coś wymyśli i będzie to większy przełom niż odkrycie benzodiazepin.

 

Co to są gabaergiki? Jakie leki do nich należą? Czy paroksetyna i mirtazapina też? Czy są jakieś badania, które można zrobić choremu, żeby określić poziom GABA w mózgu?

 

Byłam u swojego psychiatry, Pani Doktor 15 lat pracowała w IPiN na Sobieskiego. Podjęła decyzję o zwiększeniu dawki paroksetyny do 70 mg, a docelowo do 80 mg, czyli powyżej maksymalnej zarejestrowanej dawki. Mirzaten zostaje 45 mg, choć Pani Doktor zauważyła, że utylam bardzo. Także teraz jestem tylko na seroxacie i mirzatenie. Byłam też u innego psychiatry, na NFZ, farmakologicznie niczego nie wymyślił, dal skierowanie na oddział dzienny psychiatryczny. Nie wiem co zrobić. Iść, nie iść. Nie wierzę już w szpitale. Uważam, że państwowe szpitale psychiatryczne nie leczą, nie diagnozują, nie szukają przyczyn, dla mnie to przechowalnie, a nie miejsce, gdzie można uzyskać realną i skuteczną pomoc. Moja terapeutka jest tego samego zdania, żebym nie szła do szpitala, bo to nic nie pomoże. Moi rodzice też są przeciwni szpitalowi. Widzą, że mam prawie 31 lat, w całym swoim życiu nie przepracowalam dłużej niż 1 rok, nie mam żadnego prawa do zasiłku, ani renty, ani oszczędności. A leczenie mega drogie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam wypracowanych lat, żeby dostać rentę z ZUS. Gdy moi znajomi starali się o rentę z powodu nerwicy, lekarz orzecznik powiedział, że nerwica to nie choroba. Dodał, ze zawsze można dostać pracę w ochronie lub na kasie. Tak powiedział lekarz mojej koleżance, która ma nerwicę lękową i pobyt w szpitalu za sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak. Organizm się wypłukał z Lyrica i Lamotrixu. Zadziałało podwyższenie dawki Seroxatu z 60 mg do 70 mg (Mirzaten bez zmian 45 mg) i jest lepiej - dzięki Ci za to Panie, chwała Panu.

 

Była masakra, piekło. Teraz nadal czuję lęk, niepokój, ale nie taki masakryczny.

 

Oczywiście chciałabym już nie czuć w ogóle żadnego lęku, ani niepokoju, bo to jednak wykańcza.

 

Póki co cieszę się z poprawy.

 

Nie zmieniam psychiatry.

 

Dostałam skierowanie na Oddział Dzienny na Dolną w Warszawie.

 

Mam kwalifikację z Dr Ludwikiem Bryłą.

 

Czy to dobry ośrodek do leczenia nerwicy i lęków? Czy dobrzy lekarze?

 

Z góry dziękuję za opinie.

 

Bardzo serdecznie dziękuję za wsparcie zarówno tu na forum, jak i w prywatnej korespondencji.

 

Dziękuję w szczególności Tobie Sebo, Kaleb, Nadiaa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że coś ruszyło. Też przestałem pić Pregabaline a jutro ide do nowego lekarza gdyż obecny w ciągu 1,5 miesiąca wypróbował na mnie 3 SSRI i jeszcze parę innych specyfików. Jestem totalnie rozwalony. Pewnie znowu l4. Dobrze, że pracuję tam gdzie pracuję bo już dawno wylądował bym na bezrobociu. Wegetuje Neurosi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich,

jestem tu nowy. W ogóle piszę po raz pierwszy w internecie o swojej nerwicy...

Nerwicę miałem od zawsze, ale pod koniec studiów się nasiliła. Moje rozpoznanie w 2005, kiedy nie dawałem sobie już rady i zgłosiłem się do psych: zaburzenie lękowe społeczne, zaburzenie lękowe uogólnione, lęki napadowe.

Od tego czasu przetestowałem na sobie kilka leków, głównie SSRI/SSNRI.

Jestem po 7 latach psychoterapii psychoanalitycznej, przez większość lat 2 razy w tygodniu, którą skończyłem w 2011. Nie polecam tak długiej terapii psychoanalitycznej, bo to strata pieniędzy. Teraz bym po 3 latach zmienił na behawioralną, albo w ogóle od początku poszedł na behawioralną.

Obecnie biorę taką miksturę:

- Zoloft 3 x 50 mg

- Lyrica 2 x 2 x 150 mg

- Amisan 1 x 50 mg

- Propranolol 2 x 2 x 10 mg

- Chela Mag B6 3 tabsy

i jest to w moim przypadku bardzo skuteczna kombinacja

Lyricę biorę już od 5 lat, z tym że przez pierwsze pół roku brałem 2 x 150 mg.

Myślę sobie, że Zoloft i Lyrica uratowały mi życie... Wróciłem z piekła i w dużym stopniu zapomniałem co to nerwica

Dzięki tej miksturze + doraźnie Afobam, naprawiłem parę rzeczy w życiu, które spieprzyłem przez lęki i objawy somatyczne.

Wracając jeszcze do Lyriki, to przede wszystkim fajnie redukuje objawy somatyczne GAD oraz znacznie polepsza jakość snu. Na początku (pierwsze 0,5 - 1 rok) było jeszcze działanie euforyczne - taki lekki haj, co w sumie mi się podobało ;)

Jeśli chodzi o objawy uboczne, to widzę 2: znacznie obniżone libido (Zoloft) i zwiększenie masy ciała (Lyrica) - przybrałem jakieś 10 kg.

Jeśli ktoś chce pogadać o nerwicy, lekach czy psychoterapii, to bardzo proszę - w wątku, PW, czy mejl... Czekam.

Życzę wszystkim dużo zdrowia

Cześć!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×