Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak jesteście postrzegani przez innych?


Gość kafka

Rekomendowane odpowiedzi

ja mam bardzo duza potrzebe tego zeby inni ludzie postrzegali mnie jak najlepiej. Staram sie byc dla kazdego mila, uczynna, pomocna, zawsze sluze dobra rada, jestem zabawna. Ale co z tego skoro w jest tragedia, irytuje mnie ze po calym dniu w szkole potrafie rozmyslac i analizowac kazde swoje slowe i zachowania w ciagu dnia, analizuje rowniez zachowania innych w stosunku do mnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniu to chyba przychodzi z wiekiem. Im czlowiek starszy tym mniej go interesuje jak jest postrzegany. Jak mowi stare przyslowie "Starzenie się jest pocieszające , bo z wiekiem rosnie liczna tych, ktorzy moga mnie pocalowac w dupe " ;)

hehe

a poza tym zgadzam się z tą obserwacją, nawet po sobie to widzę też

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja gdy czuję, że kogoś nie lubię to w większości bez problemu to u siebie zidentyfikuje. Natomiast czy jakąś osobę lubię, czy jest mi obojętna, to już nie potrafię za bardzo rozróżnić.

 

Ja w sumie ostatnio nawet potrafię to określić, choć moje lubienie nie jest "zdrowe i normalne", zazwyczaj nie potrafię z kimś rozmawiać, a moja sympatia opiera się na zazdrości i chęci bycia jak ktoś.

 

Ja mam przeczucie takie, że każda osoba zdrowa fizycznie w swoich działaniach radzi sobie lepiej ode mnie.

 

tak, właśnie mi też się tak zdaje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś usłyszałem takie słowa: "Każdy z nas zastanawia się co ktoś o nas w danej chwili myśli? Ale tak naprawdę to każdy człowiek bardziej zastanawia się w danej sytuacji nad swoim zachowaniem, jak on wypadł, a o mnie , o Tobie pomyśli przez chwilkę". Tak i ja miałem, że bardzo myślałęm nad tym jak ja sie zachowałem , a nie analizowałem zachowania drugiej osoby. Ne w takim wymiarze jak swoje:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że jeśli chodzi o moją osobę, to jestem postrzegany przez innych dobrze i pozytywnie. Nie robię nikomu krzywdy, nie szkodzę, nie utrudniam, nie prowokuje, jestem miły i uprzejmy wobec innych, potrafię pomóc, jak mogę i robię to.

A jestem taki, ponieważ mam normalny charakter, nie uznaję: konfliktów, kłótni. Skoro taki jestem wobec innych, to ludzie nie mają powodu, by inaczej mnie postrzegać. Ale faktem jest, że kiedyś, gdy miałem depresję, byłem bardzo nerwowy, wiele rzeczy mnie denerwowało i czasem to z mojego powodu były nieporozumienia, kłótnie. Ale nie było to robione specjalnie, tylko było to spowodowane moim stanem psychicznym. Czyli, depresją. Każdy ma podobne odczucia, ktoś miał lub ma depresje.

Teraz, na szczęście już nie ma depresji, ale wtedy też, miałem: 18-20 lat, gdy byłem w depresji, a to był taki wiek, w którym się dojrzewa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A na to, żeby być postrzeganym dobrze u innych, trzeba pracować, zasłużyć.

Samemu trzeba włożyć w to wiele pracy. Trzeba chcieć. Ja chcę i pokazuję innym, że jestem wart "dobrego postrzegania". A i są tacy ludzie, którzy tego nie widzą, nie uszanują i będą ze złośći oceniali źle, negatywnie, mimo że nie będą mieli racji.

Ale wtedy to z nimi jest jakiś problem i to Oni powinni spojrzeć na siebie, jak się zachowują. Są ludzie i ludziska, a to znane przysłowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt by w życiu nie pomyślał, że mam takiego, a nie innego ojca i jaką sytuację w rodzinie. Facet też nie przypomina takiego, którego wybierają dziewczyny, bo brakuje im tatusia :P Jestem nerwowa, ale kto nie jest. Ogólnie stereotypowa zabawna, gruba laska :P Która zawsze musi mieć rację, stąd Encyklopedia.

 

Czyli nie przez pryzmat rodziny ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałam stworzyć nowy wątek z zapytaniem, jak inni postrzegają was i wasze depresyjne przypadłości, ale ten chyba też się nada...

Większość opinii na mój temat traktuje zazwyczaj o tym, że jestem niesamowicie pewna siebie, dumna i nawet trochę wyniosła (nic bardziej mylnego). To dziwne, bo na codzień jestem człowiekiem kompletnie odmiennym od tego opisu. Koleżanka przyznała mi się, że gdy po raz pierwszy mnie zobaczyła, to wydawałam jej się bardzo groźna i nieprzystępna. Ludzie na ulicy karzą mi sie uśmiechać, bo mój standardowy wyraz twarzy jest najwidoczniej jakiś niesamowicie smutny :D Podczas gdy ja zazwyczaj jestem na tyle pogodna, na ile się da - lubię spotykać się z ludźmi, lubię się pośmiać itp itd...

Moi przyjaciele mnie za to uwielbiają i jestem taką ich grupową maskotką - no ale to przyjaciele i znają mnie niemal na wylot.

 

A co do moich depresyjnych zachowań - zwieszek, zamuł i stanów nanicniemamochoty - mój dawny kumpel zasugerował mi, że to nie choroba, a najwyższy stopień lenistwa. Byłam w szoku i od tamtej pory nie zwierzam mu się z moich problemów. Zdarzało wam się usłyszeć podobne opinie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co do moich depresyjnych zachowań - zwieszek, zamuł i stanów nanicniemamochoty - mój dawny kumpel zasugerował mi, że to nie choroba, a najwyższy stopień lenistwa. Byłam w szoku i od tamtej pory nie zwierzam mu się z moich problemów. Zdarzało wam się usłyszeć podobne opinie?

Mnie nie, ja w realu nikomu nie mówiłem o swoich cechach depresyjnych, więc nikt nie wydał żadnej opinii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ludzie mnie postrzegają? Myślę, że dobrze, takie mam info zwrotne. Ale to pewnie przez to, że zawsze starałem się wszystkich zadowolić i dążyłem, by tak o mnie myślano. Ale z czasem stało się to trochę męczące. Dlatego też od jakiegoś czasu już nie przywiązuję wagi do tego, jak mnie postrzegają inni. Staram się być po prostu sobą :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh jestem genialnym aktorem, nikt kto mnie nie zna (czytaj dwie, może trzy osoby) nie wiedziały, że choruję i się leczę.... ludzie postrzegają mnie jaki pyskatą i energiczną osobę potrafiącą walczyć o swoje - i w sumie taka jestem, a przynajmniej jestem na dobrej drodze do tego. Często ludzie biorą mnie za zarozumiałą, co kompletnie mija się z prawdą, mam ciężki charakter, często piszę/mówię co myślę bez ogródek i stąd taki wynik. Usłyszałam też kiedyś, ze jestem okrutna i brakuje mi empatii - a to przez to, że nauczyłam się "dystrybucji" uwagi, zaangażowania emocjonalnego w rzeczy/sytuacje/osoby na które nie mam wpływu i vice versa.

Poza tym, nie interesuje mnie co myślą o mnie ludzie, poza tymi których kocham :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×