Jak jesteście postrzegani przez innych?

[Pieprz]

wiem, moze maja jeszcze gorzej

ale mimo wszytsko wstydze sie im wyznac, ze moj tata jest alkoholikiem, boje sie ich reakcji,boje sie,ze beda mnie gorzej postrzegac. wydaje mi sie,ze jest to zrozumiale

i przez ten strach jesteś od znajomych odcięta emocjonalnie

[carlosbueno]

oohwowlovely, no w sumie sporo chyba takich osób jest, na picie zawsze się kasa znajdzie.

Najłatwiej zostać alkoholikiem w Holandii tam za pół godziny pracy za najniższą krajową można codziennie być nabzdryngolonym no i połowa Polaków to tam praktykuje. A tak w ogóle to pisze straszne głupoty dziś

[Gość]

jesli one tez maja ciezko w domu a nie mowia mi o tym, to jestesmy od siebie odcieci nawzajem.

ale jak mam niby im to powiedziec? Nie było do tego okazji

 

-- 23 mar 2013, 12:39 --

 

carlosbueno, zauwazylam

[carlosbueno]

carlosbueno, ale czemu sie boisz wyjsc z domu? widze, ze jestes zakompleksiony bezpodstawnie.

bo boje się spotkać znajomych i że zaczną wypytywać mnie o to jak mi się wiedzę, co robię itd a ja tego strasznie się wstydzę.

[Gość]

carlosbueno, to mow ,ze wsztsko jest super, zeby sie odczepili

[carlosbueno]

oohwowlovely, aż tak kłamać nie potrafię choć i tak zwykle se podkoloryzuje że właśnie z zagranicy wróciłem z pracy choć było np to rok temu. Najgorsze jest dalsza rodzina bo oni wiedzą więcej o mnie i im tak naściemniac nie można dlatego nigdy nie odwiedzam rodziny a jak przyjeżdża do nas to tez staram się jej unikać.

[Gość]

carlosbueno, a to rozumiem, ze nie masz pracy i tego sie wstydzisz? teraz pracy w Polsce nie ma wielu ludzi, wiec to akurat nie jest taki powod do wstydu

[carlosbueno]

oohwowlovely, największym problemem nie jest sam brak tej pracy ale to że nie bardzo mam ochotę tą prace mieć, choć jej brak strasznie mnie dołuje to i tak nie jest to w stanie mnie zmobilizować do zmiany tej sytuacji.

[Gość]

carlosbueno, czemu nie chcesz miec pracy?

[carlosbueno]

bo nie lubię pracować, muszę tam spełniać oczekiwania innych czego nie znoszę i ciągle czuje się gorszy od innych.

zresztą już samo szukanie to mordęga dla mnie.

[Gość]

a kto lubi pracowac? nikt. kazdy by wolal siedziec i czekac na gotowe, ale nie ma tak latwo. kiedys musisz sie przelamac i zaczac pracowac, bo za co bedziesz zyl?

ja na wakacjach tez pracuje , kiedy moje kolezanki jezdza sobie po Europie. Gdzie jest sprawiedliwosc na tym swiecie ? xD

[mark123]

zapewne czytales moja "kłotnie" z krulem w watku o prawiczkach. on tam mnie niezle zjechal, ze jaka to ja ejstem niedojrzala, w sumie to mial racje

Ja też chyba jestem bardzo niedojrzały, szczególnie emocjonalnie, na drugim miejscu psychicznie, tak mi się wydaje.

[Pieprz]

ja na wakacjach tez pracuje , kiedy moje kolezanki jezdza sobie po Europie.

Czemu sobie nie poszukasz koleżanek podobniejszych do Ciebie? Każdy by się poczuł inny jakby był w towarzystwie w którym nikt nie jest do niego podobny.

[Gość]

psychicznie i emocjonalnie to nie to samo?

 

-- 23 mar 2013, 13:02 --

 

Mushroom, bo lubie je, one lubie mnie. nie umiemy zyc bez siebie. to nie jest takie proste znalezc sobie nowe kolezanki. za bardzo jestem przywiazana do obecnych.

[mark123]

psychicznie i emocjonalnie to nie to samo?

Pisząc psychicznie mam na myśli sposób myślenia i poziom umiejętności radzenia sobie w różnych sytuacjach. Pisząc emocjonalnie mam na myśli odczuwanie emocji.

[Gość]

mimo tych przeciwienstw pasujemy do siebie i sie rozumiemy

[Keraj]

Czasem ta myśl,by być postrzeganym przez innych tak, jak chcę chyba motywuje mnie by w kontaktach z innymi znów przybierać "maskę". A to po to, by się podobać i być jak najlepiej odebranym. Teraz już mniej zauważam takich sytuacji, ale kiedyś było to częste zachowanie. I wtedy wiedziałem, że jestem postzregany dobrze, takj jak chcę. Ale czy to byłem ja. Gdzie w tym wszystkim byłem ja prawdziwy???

[mark123]

Ja ogólnie bardzo rzadko przybieram "maski", zazwyczaj tylko w sytuacjach, gdy "atakuje" mnie jakaś negatywna emocja, to staram się, by nikt tego nie zauważył.

[poem]

Z tego co wiem, a pewnie nie wiem wszystkiego, mogę mieć tylko pewne wyobrażenia - jestem uważana za osobę bardzo grzeczną, posłuszną, dobrą. W zasadzie nie wiem dlaczego. Tak jakbym nie zasłużyła na taką opinię. Wcale nie robię nic dobrego dla ludzi, raczej daję się wykorzystywać i to jest złe.

[Gość]

poem, ja wlasnie mam opinie takiej niegrzecznej, a powiedzialabym,ze jestem grzeczna

[mark123]

Gdyby ludzie znali moje myśli, to pewnie często byłbym postrzegany przez nich np. jako psychopata. A gdyby ludzie widzieli moje zachowanie podczas "głupawki", to pewnie postrzegali by mnie jako sierotę z ADHD.

[acherontia styx]

Przez innych jestem postrzegana dużo lepiej niż ja sama siebie postrzegam nawet przez własną terapeutke jestem postrzegana jako silna osobowość, gdzie ja bym o sobie w życiu tak nie powiedziała

[Pieprz]

Przez innych jestem postrzegana dużo lepiej niż ja sama siebie postrzegam

Tak samo mam. Czasem się zastanawiam co Ci głupcy we mnie takiego widzą.

[Candy14]

Czasem się zastanawiam co Ci głupcy we mnie takiego widzą.

no dzieki

[poem]

Przez innych jestem postrzegana dużo lepiej niż ja sama siebie postrzegam

 

A ja nie wiem czyja opinia o mnie jest gorsza - czy moja czy ludzi... Bo z jednej strony wydaje mi się, że inni uważają mnie za głupią, bezwartościową. Jestem strasznie wyczulona na wychwytywanie krytyki. Z drugiej strony, tak jak pisałam, że jestem dobra, grzeczna (nie przeklinam, nie potrafię stawiać na swoim, ale to nie są przecież zalety...).

 

Pamiętam takie zajęcia psychologiczne, na których mieliśmy wymienić w danej osobie cechy, które w niej cenimy i jakie mogą ułatwiać jej życie. Powiedziałam o koledze, że cenię w nim jego wrażliwość oraz chęć pomocy. Okazało się, że jemu ta wrażliwość wcale nie pomaga...

Każdy z nas ceni inne cechy. Ja nie potrafię pocieszać, w tym sensie jestem niewrażliwa na problemy innych ludzi dlatego uważałam, że to jest "przydatne".