Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

Jadwiga, masz to samo imię co moja mama. Siedzę teraz i ryczę bo nie mogę znieść już tego wszystkiego jak sobie pomyślę, że to może tyle trwać. Mój mąż wciąż szuka lekarzy, którzy mogliby jakoś pomóc ale ja już nie chcę nigdzie chodzić bo to bez sensu. Ja dostałam relanium na odstawienie tej mojej wpadki z estazolamem podczas covidu  ale to była za mała dawka  i za szybko było odstawiane na siłę i nic nie pomogło, może na godzinę a później dalej było to samo, czyli ból , drgawki i cały ten koszmar. Dostałam 2,5 mg  x 2 dziennie rano i wieczorem. Tak teraz myślę ile bym musiała wziąć żeby zadziałało. 10 mg, 20 mg? A może i to by było za mało. I na jak długo by wystarczyło, żebym mogła czuć się w miarę normalnie przez cały czas.  Gdybym nie miała tej świadomości tak jak teraz jak to wszystko działa to pewnie bym wzięła a tak to tyle mam wątpliwości co robić. Na BB piszą, że nieraz żeby się ustabilizować na jakiejś dawce potrzeba wiele miesięcy. Jedna osoba wróciła po 9 miesiącach bo nie mogła już znieść tego koszmaru i zajęło  jej to prawie rok czasu żeby wysycić organizm i się ustabilizować. Udało jej się i teraz zwęża . Pisze, że to uratowało jej życie. Ale ona była po tzw. zimnym indyku więc to też inna sprawa. Musiałabyś wziąć najmniejszą dawkę i zobaczyć czy w ogóle coś na Ciebie działa i na jak długo, tak jak Barbara jednorazowo. I czy te zawroty głowy przechodzą po tym. To trudna sprawa... Byłam na chwilę w ogródku i jest tyle do zrobienia a ja nie mam kompletnie siły. Próbowałam przyciąć maliny i borówki i tak mi się ręce trzęsą, że nie daję rady nic zrobić. Czy to kiedyś przejdzie? Chyba to uszkodzenie neurologiczne.😥

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swora, tak myślałam, że się  szykujesz do szpitala. Nie dziwię się, że się denerwujesz ale może u Ciebie będzie wszystko dobrze. Może trafią z lekami . Jeśli możesz brać pregabalinę i nie masz z nią problemu to może inne leki też zadziałają i będzie w porządku. Życzę Ci tego z całego serca❤️ bo wiem jakie to trudne. Bądź dobrej myśli, my też będziemy trzymać kciuki za Ciebie. A jakbyś źle się czuła to nie rób nic na siłę i wbrew sobie. Obserwuj jak reagujesz na leki. W razie czego możesz wrócić do domu i dalej pomalutku schodzić z benzo. Trzymaj się dzielnie, jesteś młoda i silna i będzie dobrze.😘

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, AlicjaKa napisał(a):

Swora, tak myślałam, że się  szykujesz do szpitala. Nie dziwię się, że się denerwujesz ale może u Ciebie będzie wszystko dobrze. Może trafią z lekami . Jeśli możesz brać pregabalinę i nie masz z nią problemu to może inne leki też zadziałają i będzie w porządku. Życzę Ci tego z całego serca❤️ bo wiem jakie to trudne. Bądź dobrej myśli, my też będziemy trzymać kciuki za Ciebie. A jakbyś źle się czuła to nie rób nic na siłę i wbrew sobie. Obserwuj jak reagujesz na leki. W razie czego możesz wrócić do domu i dalej pomalutku schodzić z benzo. Trzymaj się dzielnie, jesteś młoda i silna i będzie dobrze.😘

Dziś prawie cały dzień w łóżku, jeszcze migrena mnie dopadła.Powiedz, jak długo człowiek może coś takiego wytrzymać.Na razie nie mam innych chorób odpukac, ale co będzie jeśli coś się nawinie? W moim wieku już różnie może być.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jadwiga, też cały czas mnie to gnębi, co będzie jak będę potrzebowała np. operacji. W tej całej traumie po benzo boję się wziąć teraz jakikolwiek lek. A przecież do każdej operacji podają benzo. Jestem tym wszystkim przerażona. Chciałam zrobić kolonoskopię i gastroskopię ale tam też podają znieczulenie w postaci benzo a bez znieczulenia to chyba raczej się nie zdecyduję. Gastroskopię to jeszcze idzie wytrzymać bo już kiedyś miałam chociaż strasznie nieprzyjemne badanie ale kolonoskopię to sama nie wiem czy wytrzymam tak na żywca. Zresztą to i tak na razie nierealne z tymi moimi drgawkami, trzęsiawkami i bólami. Gastroskopia też odpada bo trzeba iść rano na czczo a ja się rano duszę to jak to zrobić. Nie wiem sama i już nie mam siły na to wszystko. Na forum BB ludzie twierdzą , że mówią wtedy anestezjologowi, że mają uczulenie na benzo i niby nie podają ale ja w to nie wierzę. Tak samo jak u dentysty mówią, żeby nie podawać znieczulenia z adrenaliną bo to pobudza układ nerwowy tylko z lignokainą. Nie dość, że człowiek jest uzależniony i cierpi tak strasznie to jeszcze nie może normalnie się leczyć przez ten narkotyk.

Przypomniałam sobie, że jak miałam operację usuwania kamienia z moczowodu to podano mi benzo jak brałam jeszcze estazolam. Wtedy zupełnie nie miałam pojęcia co to za leki. Miałam znieczulenie w kręgosłup, czyli od pasa w dół. I anestezjolog zapytała czy chcę zasnąć.  Potwierdziłam i mi podano benzo dożylnie. I co się okazało, że zupełnie nie działało. Byłam cały czas przytomna. Teraz wiem, że to uzależnienie wywołało taki efekt. Normalny człowiek po tej dawce co dostałam by spał a na mnie to nie zadziałało. To jest dramat co lekarze z nami zrobili.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, AlicjaKa napisał(a):

Jadwiga, też cały czas mnie to gnębi, co będzie jak będę potrzebowała np. operacji. W tej całej traumie po benzo boję się wziąć teraz jakikolwiek lek. A przecież do każdej operacji podają benzo. Jestem tym wszystkim przerażona. Chciałam zrobić kolonoskopię i gastroskopię ale tam też podają znieczulenie w postaci benzo a bez znieczulenia to chyba raczej się nie zdecyduję. Gastroskopię to jeszcze idzie wytrzymać bo już kiedyś miałam chociaż strasznie nieprzyjemne badanie ale kolonoskopię to sama nie wiem czy wytrzymam tak na żywca. Zresztą to i tak na razie nierealne z tymi moimi drgawkami, trzęsiawkami i bólami. Gastroskopia też odpada bo trzeba iść rano na czczo a ja się rano duszę to jak to zrobić. Nie wiem sama i już nie mam siły na to wszystko. Na forum BB ludzie twierdzą , że mówią wtedy anestezjologowi, że mają uczulenie na benzo i niby nie podają ale ja w to nie wierzę. Tak samo jak u dentysty mówią, żeby nie podawać znieczulenia z adrenaliną bo to pobudza układ nerwowy tylko z lignokainą. Nie dość, że człowiek jest uzależniony i cierpi tak strasznie to jeszcze nie może normalnie się leczyć przez ten narkotyk.

Przypomniałam sobie, że jak miałam operację usuwania kamienia z moczowodu to podano mi benzo jak brałam jeszcze estazolam. Wtedy zupełnie nie miałam pojęcia co to za leki. Miałam znieczulenie w kręgosłup, czyli od pasa w dół. I anestezjolog zapytała czy chcę zasnąć.  Potwierdziłam i mi podano benzo dożylnie. I co się okazało, że zupełnie nie działało. Byłam cały czas przytomna. Teraz wiem, że to uzależnienie wywołało taki efekt. Normalny człowiek po tej dawce co dostałam by spał a na mnie to nie zadziałało. To jest dramat co lekarze z nami zrobili.

Ja nie biorę żadnych lekow, żadnych suplementów, nic, mam dość.Jedynie jak mam migrene to jadę do ośrodka po zastrzyk, nie mogę tabletek przeciwbólowych bo wymiotuje.Nawet nie szczepilam się na covida, przechorowalam to lekko, straciłam wtedy węch.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też się nie szczepiłam na covida. Teraz tylko biorę magnez i melisę w tabletkach no i  propranolol na ciśnienie i na drgawki bo ponoć ma zmniejszać ale i tak mi nie za bardzo pomaga. A nie chcę zwiększać  bo chyba mi nie służy zbytnio. Będę chciała w przyszłości pomału go odstawiać. Ponoć organizm po odstawce benzo jest bardzo wrażliwy na wszystkie leki nawet na te, które kiedyś można było brać i nic się nie działo. Niektórzy nawet są wrażliwi na niektóre pokarmy. Benzo wszystko rujnują. Kilka osób pisało, że po latach już po wyzdrowieniu zaszczepiło się  na grypę i po tym szczepieniu wszystkie objawy wróciły. Przez kilka miesięcy znów przeżywali męki. To jest niewiarygodne, że przepisuje się taki leki, które powinny być używane tylko w szpitalach. Jestem w szoku jak to wszystko czytam teraz. Chyba lepiej czasami nie wiedzieć , żeby nie dostać jakiejś traumy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Mozo napisał(a):

Pacjentów wyjących.z bólu chorych na r nowotwór, zostawić w cierpieniu, bo się biedaczek uzależni od morfiny, czy fentanylu. Tak, przysięga Hipokratesa w pełnej krasie🥳👍

A co Ty mi tu z przysięgą hipokratesa wyjeżdżasz? Czy ja te leki przepisuje? Nie. Wszyscy mądrzy w internecie, ale przed lekarzem nagle języka w gębie zapominają 💁‍♀️ ile razy ktokolwiek z osób udzielających się w tym temacie odmówił leku proponowanego przez lekarza (nie mówię o benzo, tylko ogólnie o dowolnym leku)?  

I żeby nie było, nie bronię tu żadnego lekarza, bo ani nie mam w tym interesu ani nie darzę tej profesji jakimś super ekstra szacunkiem, bo lekarzy, do których mam rzeczywiście szacunek i uważam za bardzo dobrych na palcach jednej ręki mogę policzyć. 

24 minuty temu, Mozo napisał(a):

Mam na tyle świetne kontakty, że nogę Panią zapewnić, że czarny rynek od benzo czy opioidów świętuje. Paczka aptecznej alpry 1 mg to kosz od 250-300 PLN. W hucie taniej. Relanium na razie po 120. 

No widzisz, uzależnieni wydadzą 300zł, ja zapłacę w aptece mniej niż 50zł  za oryginalny Xanax w takiej dawce. Trzeba być dobrze sytuowanym ćpunem, żeby sobie pozwolić na takie atrakcje 😇 a sorry, ale populacja dobrze sytuowanych ćpunów nigdzie na świecie nie jest zbyt liczna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mozo, wszystko co tu piszesz to święta racja.  Podziemie  i nielegalne benzo będzie w rozkwicie swojej działalności.  Takie są realia a układy z firmami farmaceutycznymi w środowisku lekarskim są znane od lat. Najgorsze jest to , że cierpią na tym niewinni ludzie, których uzależniają dilerzy w kitlach w świetle prawa na recepty. Moim zdaniem wszystkie leki psychiatryczne uzależniają, czy to antydepresanty czy neuroleptyki, czy nawet najnowsza i tak często wypisywana pregabalina. Psychiatra, która przepisała mi pregabalinę twierdziła, że ja nie mogę się uzależnić bo nie jestem alko

holikiem. Po prostu żenada. Na BB są osobne fora gdzie ludzie  na antydepresantach tak jak w przypadku benzo wymieniają się doświadczeniami jak odstawić i jak nie cierpieć po odstawce. Robią tak samo stożki jak na benzo , żeby w miarę bezboleśnie zejść. A i tak w niektórych przypadkach cierpią jak po benzo. Wszystkie te leki zmieniają chemię w mózgu. Jest mnóstwo osób, które po odstawieniu takiego antydepresanta ma objawy odstawienne a lekarz twierdzi, że to nawrót choroby . I co , wypisuje kolejny antydepresant i tak w kółko.

 

Acherontia styx, jeżeli nie masz o środowisku lekarskim dobrego zdania i możesz na palcach jednej ręki policzyć porządnych lekarzy to o czym to świadczy? Czyli większość to ignoranci, głupcy, bez wykształcenia, mający tylko chęć zysku na uzależnionych przez nich  pacjentach.  Po prostu włosy stają dęba kto nas leczy. A co do wizyt u lekarzy i odmowy leków. To co, ja mam mieć tą wiedzę przychodząc do lekarza jak działa lek? To ja mam być wykształcona medycznie? Mam iść i mówić co ma mi przepisać?  Albo powiedzieć, nie tego leku nie będę brać bo on działa tak i tak?  To w końcu ja mam być lekarzem i znać się na lekach czy lekarz. Tak, wszyscy mądrzy są w internecie i niestety to prawda, że pomocy szukają właśnie na takim forum bo nie znajdują jej u lekarzy. Dopiero w internecie dowiadują co się z nimi dzieje,  s jak są uzależnieni, jak można prawidłowo odstawiać te leki, jakie są skutki brania tych leków, że cierpią tak przez ignorancję lekarzy i, że mogą nigdy w pełni nie wyzdrowieć. Niektórzy przezorni lub nie do końca ufający lekarzom mają wielkie szczęście właśnie  szukając w internecie  i dzięki temu mogą ocalić swoje życie i zdrowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Mozo napisał(a):

 Hej Jastara😁

Nie polecam tego sposobu Tobie, bo jeszcze kac gigant dojdzie 😂

 Wiesz, jednemu się uda, drugiemu nie. Alko to trucizna, a jeśli chodzi o mnie to wiadomo, że alkoholizm to choroba pierwszego kieliszka. Jeden za dużo, milion za mało. 

 Byłem dziś u tej swojej dr, 3 paki afobamu 1 mg, 4 bromazepamu i 4 rolek. Zapasy rosną. 

 Muszę mieć pełny barek🤔.

Najgorsze te lęki, piszczenie ale da się z tym żyć. NIGDY bym po nawet jedną tabletkę nie sięgnął gdybym wiedział jakie to dragi. 

 I jeszcze to drętwienie stóp i sztywność mięśni. 

 Ale to że to mam to nie znaczy że wezmę. 

Drugi raz nie odstawił bym sam. A detoksu szpitalne czy prywatne to farsa. Większość wraca do benzo po wyjściu. 

No, ...ujowa sprawa.

 Pozdrawiam serdecznie 😁

Cześć, wiem że ten sposób nie dla mnie😄.Zresztą pamiętam z młodości, że nigdy nie miałam dobrej tolerancji na alkohol, wypilam trochę a potem cały dzień kac ogromny.Ja też mam sztywne mięśnie i boli to podczas chodzenia.Wczoraj miałam migrene i musiałam brać zastrzyk przeciwbólowy.Dziś jestem słaba jak mucha, o szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni wiosenny😊.Dobrego dnia🌹

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Mozo napisał(a):

 

 Cześć Tobie też dobrego popołudnia 🙂 na tyle ile może być on dobry. Ja dziś popełniłem błąd w sztuce, wypiłem dwie mocne kawy, czyli pobudzilem wydzielanie glutaminianu, bo on właśnie przy przy zjechachanych receptorach GABA jest odpowiedzialny za te objawy, jakie mamy ( przy alko też ) i na 3 godziny dostałem super nastrój. Ale już po ptokach 😉🤯.

 Jak czytam hypka, to tam większość młodych schodzi na CT, czyli zimnego indyka, i w tydzień, dwa dochodzą do siebie. Ale to młode organizmy, ja do 30-stki też nie wiedziałem co to kac. Wszystko do czasu. 

 Odniosé się do kolejnych poronionych pomysłów NFZ który nagle zatroszczył się o kilka milionów uzależnionych ( skromnie licząc biorąc pod uwagę ile sprzedano BDZ w zeszłym roku ), postanawiając zafundować im zimnego indyka. Ci kretyni nie zdają chyba sobie sprawy z pomysłowości Polaków. A Polak potrafi obejść wszystko kwestia ceny. I nie chodzi mi podziemie i czarny rynek. 

 Dziś rozmawiałem ze swoją rodzinną, telefonicznie, w innej sprawie. Ja podlegam pod MSWiA, to mi powiedziała że nas to w dópe mogą cmoknąç. Wpisze mi PTSD, a są podstawy, więc ucierpią ty tylko ci biedni, zdani na łaskę i niełaskę, że wskazaniem na tę drugą opcję, psychiatrów, żebrząc o paczkę rolek. Pominąć można już fakt, że przemyt psychotropów z Ukrainy to pikuś, po zniesieniu kontroli co tam się z " zbożem" przewozi. Infrastruktura strategiczna, i ma jechać. Strachy na lachy A. Styx. No i ceny benzo spadną do normalnych, bo tam taniutko...

Cóż, był ignorant Niedzielski co to do lasy pozamykał żeby się ludzie morowym powietrzem nie pozarażali, teraz są kolejni ( cenzura) alle cechą wspólną jest jak tu dowalić szaremu Polakowi. Który się uzależnił nieświadomie. A co do lekarzy  innych specjalizacji, to tyłu rąk nie mam by policzyć, ilu z nich jest świetnych zaś pielęgniarki to tylko te młode jeszcze się starają. Reszta bez komentarza. 

W latach dwutysięcznych kazalno im porobić magisterium, i strzeliła woda sodowa do głowy. 

 Ja w swojej przychodni wojskowej na mam personel świetny. I moja rodzinną wie i o uzależnieniu alko i to Ona w końcu nieustannym truciem sprawiła że podjąłem decyzję o końcu tej przygody z etanolem tak i doskonale wie o benzo, bo ma wgląd w IKP. Benzo było z prywatnej przychodni. I co? I sama jest tu bezradna. Jak się nie polepszy, to najwyżej już to jedz. 

Pozdrawiam serdecznie 👍 wszystkie dziewczyny tu cierpiące.

💪

Jaki to pomysł nfz? Nic nie słyszałam?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Mozo za pozdrowienia, dobrze prawisz jak zawsze. Miło się ciebie czyta, Masz dar w pisaniu 😁. Ja dzisiaj mam bardzo kiepski dzień, zresztą jak co dzień od roku. Nie mam już na nic siły. Fajnie , że możesz się napić kawy. Też bym się napiła jak kiedyś... życie jest do d... teraz . 

Jadwiga , jak Ci minął dzień. Lepiej już się czujesz? U mnie też pada co chwilę.  Jestem z północy Polski . TY chyba z południa tak coś mi gdzieś kołacze po głowie. Pochmurno przez cały dzień.  Echh, oby się nam polepszyło.

Pozdrawiam Was serdecznie. Miłego wieczoru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, AlicjaKa napisał(a):

Dzięki Mozo za pozdrowienia, dobrze prawisz jak zawsze. Miło się ciebie czyta, Masz dar w pisaniu 😁. Ja dzisiaj mam bardzo kiepski dzień, zresztą jak co dzień od roku. Nie mam już na nic siły. Fajnie , że możesz się napić kawy. Też bym się napiła jak kiedyś... życie jest do d... teraz . 

Jadwiga , jak Ci minął dzień. Lepiej już się czujesz? U mnie też pada co chwilę.  Jestem z północy Polski . TY chyba z południa tak coś mi gdzieś kołacze po głowie. Pochmurno przez cały dzień.  Echh, oby się nam polepszyło.

Pozdrawiam Was serdecznie. Miłego wieczoru.

Ja mieszkam na południu, na wsi koło Cieszyna , bliziutko granicy z Czechami.Wczoraj miałam zastrzyk na tą migrene i dziś jestem słaba, cały dzień odpoczywam.Czy to normalne, wciąż siedzieć, albo leżeć? Nie mam siły na nic, jestem załamana tym wszystkim.Na przekór wszystkiemu zarezerwowalam dziś wczasy we Władysławowie na wrzesień.Może mi się polepszy do tego czasu? A jak nie to wrócę do benzo, koniecznie chcę pojechać, może już ostatni raz? Jeździliśmy tam długie lata, najpierw z dziećmi, potem sami.Może się uda? Pozdrawiam Cię serdecznie, trzymaj się🌹😊

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, teraz sobie przypominam, jak wcześniej  pisałaś,  że gdzieś  blisko granicy .  Ja jestem z Trójmiasta więc do Władysławowa niedaleko. Byłam kilka razy . We wrześniu jest najlepiej bo nie ma już takiego tłoku . Ja już nienawidzę swojego łóżka przez to leżenie. Miło jest poleżeć w czasie choroby z tydzień , dwa ale to już rok prawie i czasami to już wariuję, bo ile można... Czasami zapominam jaki to dzień, czy poniedziałek, czy sobota. Wszystko już mi się miesza przez tą izolację w domu. Koszmar. Super, że planujesz wakacje, to dobry znak. Do września jeszcze trochę czasu więc wszystko może się zdarzyć. Życzę Ci z całego serca, żebyś wyzdrowiała i pojechała odpocząć i zmienić otoczenie. To nieraz  bardzo może pomóc. Trzymaj się również, pozdrawiam Cię serdecznie 🐟☺️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, AlicjaKa napisał(a):

Mozo, to dlatego robisz zapasy w barku 🤣

Teraz tak  wszędzie pomału robią . W USA od jakiegoś czasu ucinają nagle nawet starszym osobom , które brały po 30, 40 lat i jest dramat. 

Nie macie pojęcia jak sie cieszę że w końcu mam z kim porozmawiać z kimś, kto mnie rozumie.Dziękuję Wam😊🌹

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.03.2024 o 20:55, AlicjaKa napisał(a):

Ja też się cieszę 🙂,  że jesteście tutaj bo żaden zdrowy człowiek nie zrozumie przez co przechodzimy. Tak ważne jest wsparcie i pomoc nawet na taką odległość  jaka nas dzieli 😊🌼

Nie wiesz co tam u Swory? Jak Ty się masz? U mnie bez zmian, pozdrawiam🌹

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jadwiga, nie wiem co u Swory. Z tego co widzę to nie jest aktywna od czwartku. Oby tylko ten pobyt w szpitalu był dla Niej skuteczny. Może Jej się uda wyzdrowieć... Chociaż czytałam , że szybko odstawiają w szpitalach a później w domu zaczyna się cały koszmar z objawami. Ale u każdego jest inaczej więc może u Swory będzie dobrze. Oby miała szczęście.  U mnie coraz gorzej i nie miałam siły pisać cokolwiek. Mam tak straszny dół, że już z tego nie wyjdę, że ciągle tylko płaczę i nie mam na nic siły. Nie mogę już znieść tego wszystkiego. Czytam tak wasze zmagania z odstawianiem z roku 2019 i tak zastanawiam się co u Lorry78 , Ja-słababa,  Miss Worldwide, bo inni to chyba sobie dali radę. Niektóre osoby po prostu już nie piszą jak się czują, czy dalej biorą , czy odzyskali swoje życie. Szkoda, bo to by dało jakąś nadzieję. Jedynie Barbara się odezwała czyli Ryfka i wiadomo, że już z Nią jest dobrze. Mi się wydaje, że jednak wiek ma duże znaczenie. Młode osoby chyba szybciej dochodzą do zdrowia. Przykro mi, że u Ciebie bez zmian. To jest przerażające, że po takim czasie nie ma poprawy. A te zawroty głowy masz cały czas takie same? dzień w dzień? czy są lepsze dni?

Pozdrawiam Cię również ❤️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, AlicjaKa napisał(a):

Jadwiga, nie wiem co u Swory. Z tego co widzę to nie jest aktywna od czwartku. Oby tylko ten pobyt w szpitalu był dla Niej skuteczny. Może Jej się uda wyzdrowieć... Chociaż czytałam , że szybko odstawiają w szpitalach a później w domu zaczyna się cały koszmar z objawami. Ale u każdego jest inaczej więc może u Swory będzie dobrze. Oby miała szczęście.  U mnie coraz gorzej i nie miałam siły pisać cokolwiek. Mam tak straszny dół, że już z tego nie wyjdę, że ciągle tylko płaczę i nie mam na nic siły. Nie mogę już znieść tego wszystkiego. Czytam tak wasze zmagania z odstawianiem z roku 2019 i tak zastanawiam się co u Lorry78 , Ja-słababa,  Miss Worldwide, bo inni to chyba sobie dali radę. Niektóre osoby po prostu już nie piszą jak się czują, czy dalej biorą , czy odzyskali swoje życie. Szkoda, bo to by dało jakąś nadzieję. Jedynie Barbara się odezwała czyli Ryfka i wiadomo, że już z Nią jest dobrze. Mi się wydaje, że jednak wiek ma duże znaczenie. Młode osoby chyba szybciej dochodzą do zdrowia. Przykro mi, że u Ciebie bez zmian. To jest przerażające, że po takim czasie nie ma poprawy. A te zawroty głowy masz cały czas takie same? dzień w dzień? czy są lepsze dni?

Pozdrawiam Cię również ❤️

Zawroty zaczęły się pojawiać już w trakcie zażywania.Potem co redukcja dawki to zawroty, ale one mijały po paru dniach.Gdy odstawiłam całkiem to tak z miesiąc może nie miałam ich, a potem się zaczęło.Drgawki, omdlenia, no i zawroty.Przez rok chodziłam po lekarzach, badania, szkoda słów.Jestem zdrowa, wiem że te tabletki mi to zrobiły i nie ma leku na to 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli wszystkie badania masz dobre. A robiłaś rezonans magnetyczny głowy? Ale  jak przed odstawianiem nie miałaś zawrotów to chyba jest to od benzo i odstawki. Ja wiem jak to jest mieć zawroty głowy bo u mnie nerwica wegetatywna zaczęła się właśnie od zawrotów, bezsenności i szumów w uszach .Koszmar. Codziennie chodzić jak na pływającej łodzi. Wydaje mi się, że są to uszkodzenia neurologiczne po benzo.  Barbara pisała, że też miała i Jej przeszło to Tobie też powinno. Czasami jest to ostatni objaw przed  całkowitym uzdrowieniem. Na BB piszą , że mózg się regeneruje i może trochę czasu zająć zanim wszystko wróci do normy. Tylko ile można czekać i cierpieć. Ja dzisiaj nie śpię od 3 rano, ciągle mam ataki paniki, duszności, bóle ciała, brzucha... Nie chce już wymieniać wszystkiego bo strony by nie starczyło. Co te leki mogą zrobić z człowieka. Czuję się jak wrak. Dosłownie. Nie mam już siły żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Mozo za dobre słowo 💕, ale czy może być jeszcze gorsze piekło? W mojej sytuacji, gdybym miała choć cień nadziei, że benzo będzie działało to bym żarła do końca swoich dni. Wiadomo, że najlepiej żyć bez leków i być zdrowym i szczęśliwym. Ale cóż trafiliśmy na ludzi, którzy nazywają siebie lekarzami a nic nie wiedzą co przepisują i  niszczą innych. Niektórzy mają to szczęście że  biorą 30, 40 lat nie wiedząc co to za leki i umierają ze starości w spokoju. A tu człowiek ma takie zezowate szczęście, że wdepnął w to g...no nie ze swojej winy i teraz musi cierpieć w takim piekle. A najgorsze jest to że, nikt tego nie rozumie oprócz nas. Pozdrawiam Was i oby jutrzejszy dzień był lepszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie też  źle i dochodzą ciągle nowe objawy. To jest jakiś koszmar. Ale najgorsze  są w sumie trzy. Od rana silny skurcz mięśni klatki piersiowej tak , że nie mogę oddychać i się duszę i dławię, nie mogę wtedy nawet mówić. Drugi to tak silny ból brzucha, że aż żołądek się przewraca. No i trzeci to objawy parkinsona, wszystko mi się trzęsie, głowa, ręce, nogi nawet szczęka, język, wszystkie wnętrzności i tak dzień w dzień od prawie roku. Nie wiem ile to jeszcze potrwa bo nie mogę tego wszystkiego już znieść. Nie mogę nic robić. Zrobienie głupiej herbaty ziołowej to wyczyn na miarę wejścia na szczyt Mount Everest. Na szczęście trochę zelżała akatyzja i nie muszę już tyle chodzić po domu. Cały czas w łóżku bo tylko to daje mi trochę ulgi. Ale ile można... Resztę z innych 50 co najmniej dodatkowych objawów nie będę już pisała bo jest tego za dużo. Każdego dnia nie wiem czego mogę się jeszcze spodziewać. 😥. Dzisiaj cały czas pada i ten odgłos deszczu trochę uspakaja. Nie mogę oglądać nawet telewizji czy słuchać muzyki bo zaraz dostaję większych trzęsiawek. Czy to kiedyś przejdzie? Zazdroszczę Ci Mozo, że możesz jeździć autem. Ale faktycznie lepiej uważać i na jakiś czas odłożyć kluczyki do szuflady. A te zawroty głowy to bardzo powszechny objaw odstawki. Masz szczęście, że to tylko od czasu do czasu. Jadwiga ma tak codziennie od 5 lat. Masakra. Lekarze naprawdę nie zdają sobie sprawy co mogą zrobić te leki. Ty się jakoś wykaraskasz tylko nie bierz już nigdy więcej. Ja nie wiedziałam co to za g ... no i nie wywaliłam  ich bo myślałam, że mogę od czasu do czasu sobie wziąć w razie potrzeby. I tak wdepnęłam, że nie widzę już nadziei. Na początku też myślałam, że ze 3 miesiące i jakoś będzie lepiej i dam radę ale teraz wątpię coraz bardziej. Też mam myśli samobójcze dzień w dzień bo moje życie się skończyło. Wegetuję jak warzywo.  Nic już nie planuję, żyję z dnia na dzień i modlę się codziennie żeby mieć choć trochę ulgi w tym wszystkim. Pozdrawiam Was 💔

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, AlicjaKa napisał(a):

U mnie też  źle i dochodzą ciągle nowe objawy. To jest jakiś koszmar. Ale najgorsze  są w sumie trzy. Od rana silny skurcz mięśni klatki piersiowej tak , że nie mogę oddychać i się duszę i dławię, nie mogę wtedy nawet mówić. Drugi to tak silny ból brzucha, że aż żołądek się przewraca. No i trzeci to objawy parkinsona, wszystko mi się trzęsie, głowa, ręce, nogi nawet szczęka, język, wszystkie wnętrzności i tak dzień w dzień od prawie roku. Nie wiem ile to jeszcze potrwa bo nie mogę tego wszystkiego już znieść. Nie mogę nic robić. Zrobienie głupiej herbaty ziołowej to wyczyn na miarę wejścia na szczyt Mount Everest. Na szczęście trochę zelżała akatyzja i nie muszę już tyle chodzić po domu. Cały czas w łóżku bo tylko to daje mi trochę ulgi. Ale ile można... Resztę z innych 50 co najmniej dodatkowych objawów nie będę już pisała bo jest tego za dużo. Każdego dnia nie wiem czego mogę się jeszcze spodziewać. 😥. Dzisiaj cały czas pada i ten odgłos deszczu trochę uspakaja. Nie mogę oglądać nawet telewizji czy słuchać muzyki bo zaraz dostaję większych trzęsiawek. Czy to kiedyś przejdzie? Zazdroszczę Ci Mozo, że możesz jeździć autem. Ale faktycznie lepiej uważać i na jakiś czas odłożyć kluczyki do szuflady. A te zawroty głowy to bardzo powszechny objaw odstawki. Masz szczęście, że to tylko od czasu do czasu. Jadwiga ma tak codziennie od 5 lat. Masakra. Lekarze naprawdę nie zdają sobie sprawy co mogą zrobić te leki. Ty się jakoś wykaraskasz tylko nie bierz już nigdy więcej. Ja nie wiedziałam co to za g ... no i nie wywaliłam  ich bo myślałam, że mogę od czasu do czasu sobie wziąć w razie potrzeby. I tak wdepnęłam, że nie widzę już nadziei. Na początku też myślałam, że ze 3 miesiące i jakoś będzie lepiej i dam radę ale teraz wątpię coraz bardziej. Też mam myśli samobójcze dzień w dzień bo moje życie się skończyło. Wegetuję jak warzywo.  Nic już nie planuję, żyję z dnia na dzień i modlę się codziennie żeby mieć choć trochę ulgi w tym wszystkim. Pozdrawiam Was 💔

 

 

Witaj Alicjo.Dziś znowu obudziło mnie szarpanie mięśni i uczucie jakbym miała zemdlec.Wszystko mi się trzęslo w środku i potworne zawroty.Nie wytrzymałam i wzięłam 1mg lorafenu, już był przeterminowany, ale wszystko mi było jedno.Po godzinie zaczęło się uspakajac, wstałam.Czułam się dobrze, pojechałam po bratki żeby posadzić.Cieszyłam się jak dziecko!!!Teraz już znowu czuję się coraz gorzej, więc tabletka wystarczyła na jakieś 4 godziny😭.Przecież to jakiś absurd, ile musiałabym brać, żeby było w miarę dobrze? To nie ma sensu jednak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Witaj Jadziu,  boże jak Ty się męczysz. 😥 To znaczy że benzo działa u Ciebie i te wszystkie objawy masz od odstawienia a nie jest to uszkodzenie neurologiczne.  Receptory gaba się jeszcze nie zregenerowały tak myślę, bo czułaś się dobrze po benzo. Z tego co kojarzę  zmysł równowagi znajduje się w móżdżku , a móżdżek jest najbardziej napakowany właśnie receptorami gaba a. Stąd te zawroty głowy. Jeśli na 4 godziny Ci wystarczyło to musiałabyś brać ze 4 razy dziennie albo wyższą dawkę po prostu. Ale też myślę, że to bez sensu bo na jak długo to starczy a co potem... Chyba, żeby brać jakieś długodziałające benzo. A to też znów loteria. Choć przez chwilę czułaś się szczęśliwa, jak kiedyś... Kiedy to wszystko odpuści. Ja już pomału zapominam jak się czułam normalnie. Czy tak zawsze już będzie?  Czy te receptory się kiedyś zregenerują?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, AlicjaKa napisał(a):

 Witaj Jadziu,  boże jak Ty się męczysz. 😥 To znaczy że benzo działa u Ciebie i te wszystkie objawy masz od odstawienia a nie jest to uszkodzenie neurologiczne.  Receptory gaba się jeszcze nie zregenerowały tak myślę, bo czułaś się dobrze po benzo. Z tego co kojarzę  zmysł równowagi znajduje się w móżdżku , a móżdżek jest najbardziej napakowany właśnie receptorami gaba a. Stąd te zawroty głowy. Jeśli na 4 godziny Ci wystarczyło to musiałabyś brać ze 4 razy dziennie albo wyższą dawkę po prostu. Ale też myślę, że to bez sensu bo na jak długo to starczy a co potem... Chyba, żeby brać jakieś długodziałające benzo. A to też znów loteria. Choć przez chwilę czułaś się szczęśliwa, jak kiedyś... Kiedy to wszystko odpuści. Ja już pomału zapominam jak się czułam normalnie. Czy tak zawsze już będzie?  Czy te receptory się kiedyś zregenerują?

Nie wiem czy się zregeneruja, zaczynam wątpić.Rozważam coraz poważniej powrót do benzo, nie muszę czuć się świetnie jak kiedyś, tylko trochę lepiej niż teraz.Jestem załamana tym wszystkim.Gdybym była młoda to pewnie czekałabym na wyzdrowienie.Mam 65 lat i nie wiem ile czasu mi jeszcze zostało? Nie wiem co robić, czuję się bardzo źle każdego dnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×