Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, Lucy32 napisał:

Nie zly Hardcor,i to wszystko po takim krotkim okresie brania?

Właśnie. Pierwszy kontakt 5 dni z fatalnym skutkiem w szpitalu. Drugi kontakt 6 dni z koszamarem po odstawieniu. Przerwa miedzy dwoma zdarzeniami 2 miesiące. 
Dlaczego tak silne skutki odstawienia za drugim razem? Nie wiem. Moze połączenie wysokiej dawki alproxu z wysoka dawka stilnoxu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, M-Benz napisał:

Witam!

Proszę pani, prawdopodobnie nie potrafi pani kontrolować żadnych leków narkotycznych z potencjałem nadużycia. Miałaby pani również problem z opioidowymi lekami przeciwbólowymi (tramadol, kodeina, dihydrokodeina, morfina i wyżej), metylofenidatem, klometiazolem i wieloma innymi, choć te są już trudno dostępne. Jeśli chce pani leczyć problemy psychiczne proszę zgłosić się koniecznie do lekarza psychiatry w ośrodku terapii leczenia uzależnień. Nie bez powodu stosują tam wyłącznie leki neuroleptyczne, antydepresanty (NaSSA, TLDP, SSRI i im podobne), czy jakieś stabilizatory nastroju.

 

9 mg Alproxu - alprazolamu (9 tabletek, gdzie nie bez powodu przy każdej jest podziałka na pół) i 50 mg Stilnoxu - zolpidemu (5 tabletek również z podziałką na pół - po takiej ilości może wystąpić już niepamięć następcza, czyli inaczej amnezja oraz halucynacje) jak przypuszczam bez żadnej tolerancji na tego typu leki to jest grube nadużycie. Nie jest to próba samobójcza, ale cel działania tych leków osiąga się przy 10x mniejszych dawkach. Gdyby znalazła się pani w takim ciągu przez miesiąc, myślę że objawy odstawienne zagrażające życiu oraz wizyta na oddziale toksykologii byłyby głównym problemem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, M-Benz napisał:

Dlaczego tak silne skutki odstawienia za drugim razem? Nie wiem. Moze połączenie wysokiej dawki alproxu z wysoka dawka stilnoxu. 

 

Alprazolam i zolpidem działają na ten sam receptor benzodiazepinowy, choć w trochę odrębny sposób. Łączenie ze sobą takich leków powoduje nasilone działanie leków na układ GABA-ergiczny. Podobnie alkohol wiąże się tak jak benzodiazepiny z receptorem benzodiazepinowym i też oddziałuje na układ GABA. Stąd myśl, że nie powinno się, czy wręcz jest zabronione łączenie leków/substancji działających na układ GABA-ergiczny. Akurat układ GABA-ergiczny w naszym mózgu stanowi nadrzędny układ, który ma zdolność hamowania pracy wszystkich ośrodków w mózgu, w tym ośrodka krążeniowego i oddechowego. Dlatego też zbyt silne oddziaływanie na układ GABA-ergiczny może spowodować depresję krążeniową i oddechową.

 

Też rozregulowanie tego układu może powodować z czasem poważne rozchwianie wszystkich funkcji psychicznych. Przy długotrwałym stosowaniu takich substancji w zbyt dużych dawkach , w tym alkoholu, mogą wystąpić reakcje paradoksalne (ataki silnego lęku, obniżenie nastroju, zwiększona wrażliwość na bodźce), co w momencie odstawienia takiej substancji powoduje efekt z odbicia.

 

Benzodiazepiny trzeba stosować niezwykle rozważnie z uwzględnieniem tego, że powinny być stosowane tylko w ostateczności, kiedy objawy lęku czy bezsenności utrudniają funkcjonowanie i pogarszają jakość życia w znaczącym i ciężkim do opanowania stopniu. Benzodiazepiny mogą też zmniejszać dostosowanie psychologiczne (np. w momencie ciężkiego kryzysu psychicznego), co może opóźniać prawidłowe reakcje na odczuwany stres. Stosowanie benzodiazepin zawsze należy ograniczać do bezwzględnego minimum i poddawać uważnej kontroli lekarza psychiatry. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.03.2023 o 14:44, Fobic napisał:

Proszę pani, prawdopodobnie nie potrafi pani kontrolować żadnych leków narkotycznych z potencjałem nadużycia. Miałaby pani również problem z opioidowymi lekami przeciwbólowymi (tramadol, kodeina, dihydrokodeina, morfina i wyżej), metylofenidatem, klometiazolem i wieloma innymi, choć te są już trudno dostępne. 

Na to wyglada. Charakter i lata picia prawdopodobnie tez maja duży wpływ na ten potencjał. Jednak moje doświadczenia wskazują że sięganie po te leki może być dużo bardziej niebezpieczne niż alkohol. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.03.2023 o 14:44, Fobic napisał:

Proszę pani, prawdopodobnie nie potrafi pani kontrolować żadnych leków narkotycznych z potencjałem nadużycia. Miałaby pani również problem z opioidowymi lekami przeciwbólowymi (tramadol, kodeina, dihydrokodeina, morfina i wyżej), metylofenidatem, klometiazolem i wieloma innymi, choć te są już trudno dostępne. 

Na to wyglada. Charakter i lata picia prawdopodobnie tez maja duży wpływ na ten potencjał. Jednak moje doświadczenia wskazują że sięganie po te leki może być dużo bardziej niebezpieczne niż alkohol. 
 

Tym bardziej ze odstawienie leków po kilku dniach wynikało wyłącznie z wyczerpania zapasu leku. Aż boje sie pomyśleć jak by sie to skończyło gdyby zapasu było na dluzej… pewnie jak napisałeś 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, MarekWawka01 napisał:

 

Alprazolam i zolpidem działają na ten sam receptor benzodiazepinowy, choć w trochę odrębny sposób. Łączenie ze sobą takich leków powoduje nasilone działanie leków na układ GABA-ergiczny. Podobnie alkohol wiąże się tak jak benzodiazepiny z receptorem benzodiazepinowym i też oddziałuje na układ GABA. Stąd myśl, że nie powinno się, czy wręcz jest zabronione łączenie leków/substancji działających na układ GABA-ergiczny. Akurat układ GABA-ergiczny w naszym mózgu stanowi nadrzędny układ, który ma zdolność hamowania pracy wszystkich ośrodków w mózgu, w tym ośrodka krążeniowego i oddechowego. Dlatego też zbyt silne oddziaływanie na układ GABA-ergiczny może spowodować depresję krążeniową i oddechową.

 

Też rozregulowanie tego układu może powodować z czasem poważne rozchwianie wszystkich funkcji psychicznych. Przy długotrwałym stosowaniu takich substancji w zbyt dużych dawkach , w tym alkoholu, mogą wystąpić reakcje paradoksalne (ataki silnego lęku, obniżenie nastroju, zwiększona wrażliwość na bodźce), co w momencie odstawienia takiej substancji powoduje efekt z odbicia.

 

Benzodiazepiny trzeba stosować niezwykle rozważnie z uwzględnieniem tego, że powinny być stosowane tylko w ostateczności, kiedy objawy lęku czy bezsenności utrudniają funkcjonowanie i pogarszają jakość życia w znaczącym i ciężkim do opanowania stopniu. Benzodiazepiny mogą też zmniejszać dostosowanie psychologiczne (np. w momencie ciężkiego kryzysu psychicznego), co może opóźniać prawidłowe reakcje na odczuwany stres. Stosowanie benzodiazepin zawsze należy ograniczać do bezwzględnego minimum i poddawać uważnej kontroli lekarza psychiatry. 

Zolpidem wydaje sie substancja bezpieczniejsza od alprazolamu. Nie powodowal takich strasznych skutków przy odstawieniu. Chociaż zaobserwowalem znikanie tabletek w nocy, czyli łykanie kolejnych przez sen bez świadomości takiego działania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, M-Benz napisał:

Zolpidem wydaje sie substancja bezpieczniejsza od alprazolamu. Nie powodowal takich strasznych skutków przy odstawieniu. Chociaż zaobserwowalem znikanie tabletek w nocy, czyli łykanie kolejnych przez sen bez świadomości takiego działania.

 

To mogą być zaburzenia pamięci krótkotrwałej. Benzodiazepiny i inne substancje działające na układ GABA przy długotrwałym podawaniu w nieodpowiednio dużych dawkach mogą powodować zaburzenia pamięci krótkotrwałej, które później bardzo ciężko jest leczyć, ponieważ wiąże się to z degeneracją neuronów w hipokampie. Hipokamp to struktura odpowiedzialna za konsolidację (przenoszenie i porządkowanie) informacji z pamięci krótkotrwałej do długotrwałej. Jest to struktura, która przez całe życie jest bardzo plastyczna i zarazem dość podatna na uszkodzenia wywołane np. silnym stresem, lekami, niedokrwieniem. Całe szczęście, uszkodzenia w hipokampie mogą być odwracalne. Podejrzewa się, że leki będące częściowymi agonistami receptorów 5-HT1A i antagonistami receptorów 5-HT7 mogą odwracać degenerację neuronów w hipokampie, prawdopodobnie na drodze regulacji glutaminergicznej w związku z receptorami NMDA. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem zaburzenia pamięci krótkotrwałej (niepamięć następcza) wywołane np. benzodiazepiami, czy w tym przypadku z-tkami są krótkotrwałe i odwracalne. Doświadczyłem tego zjawiska, żeby nie skłamać setki razy i do dziś nie mam żadnych problemów tego rodzaju, ani nie wymagam żadnego leczenia. Może trochę mylisz, panie @MarekWawka01 zjawiska z demencją starczą/alzheimerem, a to już jest inna sprawa. Wtedy potocznie mówiąc kurczy się mózg, zanika istota szara i wszelkie leki, zazwyczaj agoniści dopaminy są jedynie lekami pomocniczymi, łagodzącymi objawy tej nieuleczalnej choroby.

 

Trochę inaczej może mieć się sprawa przy wieloletnim podawaniu benzodiazepin, tutaj faktycznie prędzej czy później mogą mieć miejsce problemy z pamięcią. Jednak pani @M-Benz z tego co opisała kontakt z z-tkami, czy benzo ma bardzo krótki więc nie straszyłbym od razu o denegeracji mózgu i trwałych uszkodzeniach. Takie "urwanie się filmu" i zdarza się, że nieświadome, niekontrolowane przyjmowanie kolejnych dawek, zarówno jak np. pozorne uczucie trzeźwości jest zwykłym efektem przedawkowania takich leków. W porównaniu np. do opioidów niegroźnym bo nie grożą zapaścią oddechową i zgonem. Jednak jeśli takie sytuacje się powtarzają konieczna może być zmiana leków na całkowicie inne, bo kwestią czasu jest kiedy stanie się coś niedobrego. Wzrost tolerancji (niewrażliwości na lek), możliwe uzależnienie fizyczne i długotrwałe leczenie objawów, stopniowa desensytyzacja układu GABA, na którym bazują zarówno z-etki jak i benzodiazepiny, to jest nieuniknione.

 

11 godzin temu, M-Benz napisał:

Zolpidem wydaje sie substancja bezpieczniejsza od alprazolamu

Dobrze, że to pani zaznaczyła "wydaje się". Zolpidem to amnezja w pigułce. W odpowiednich dawkach potrafi wywołać nawet swego rodzaju halucynacje. Bywa też używany jako pigułka gwałtu, więc z pozoru może wydawać się bezpieczny i taki jest, jeśli jest wykorzystywany zgodnie z przeznaczeniem tj. tylko w razie potrzeby, nie nadużywany, czy mieszany z alkoholem. Do działania nasennego niektórym osobom wystarczy 5 mg (poł tabl.), 10 mg, maksymalnie 20mg. Zolpidem działa poprzez ten sam receptor co alprazolam, tyle że pobudza jego niewielką część (działa tylko hipnotycznie) stąd objawy odstawienne są dotkliwe, ale nie aż tak jak w przypadku alprazolamu. Ten jest już benzodiazepiną i oprócz działania hipnotycznego działa też silnie przeciwlękowo, sedatywnie, troszkę przeciwdrgawkowo, rozluźniająco mięśnie. Pobudza praktycznie cały receptor więc jego odstawienie w przypadku silnego uzależnienia to istny koszmar. Stany lękowe, bezsenność, padaczka to tylko niektóre z objawów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Fobic napisał:

Może trochę mylisz, panie @MarekWawka01 zjawiska z demencją starczą/alzheimerem, a to już jest inna sprawa. Wtedy potocznie mówiąc kurczy się mózg, zanika istota szara i wszelkie leki, zazwyczaj agoniści dopaminy są jedynie lekami pomocniczymi, łagodzącymi objawy tej nieuleczalnej choroby.

 

Ja tu nie mówię o zanikach kory mózgowej, jak ma to miejsce w chorobie Alzheimera czy Huntingtona. Mówię tylko o degeneracji neuronów hipokampa, który jest bardzo wrażliwy na działanie różnych czynników endo- i egzogennych, w tym benzodiazepin. Sam miałem objawy jego uszkodzenia po różnych lekach. Teraz wróciło to do normy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Fobic napisał:

Wtedy potocznie mówiąc kurczy się mózg, zanika istota szara i wszelkie leki, zazwyczaj agoniści dopaminy są jedynie lekami pomocniczymi, łagodzącymi objawy tej nieuleczalnej choroby.

Takie info z kupra. Z wiekiem każdemu zaczyna stopniowo "mózg zanikać" i jest to zupełnie naturalny proces. Ja np. w wieku 26 lat już miałam stwierdzone zaniki korowo-podkorowe okolic czołowych, nieadekwatne do wieku. Fakt, że śmieję się, że na starość przyjdzie do mnie stary Niemiec, ale na razie lekarze mają to gdzieś, przynajmniej dopóki nie mam problemów z pamięcią etc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, acherontia styx napisał:

Takie info z kupra. Z wiekiem każdemu zaczyna stopniowo "mózg zanikać" i jest to zupełnie naturalny proces. Ja np. w wieku 26 lat już miałam stwierdzone zaniki korowo-podkorowe okolic czołowych, nieadekwatne do wieku. Fakt, że śmieję się, że na starość przyjdzie do mnie stary Niemiec, ale na razie lekarze mają to gdzieś, przynajmniej dopóki nie mam problemów z pamięcią etc.

Może i z kupra, ale tak, jest to naturalny proces co nie oznacza, że środki farmakologiczne nie mają prawa tego zjawiska przyspieszać. Czytałem badania ale już nie pamiętam gdzie ich szukać. Sam psychiatra powiedział mi, że problemy z pamięcią są początkowymi objawami potocznie mówiąc starzenia się a leki jak benzodiazepiny takie procesy przyspieszają. Z-drugs, barbiturany o ile ktoś je jeszcze bierze i ma dostęp robią tak samo. Nie chcę się jednak kłócić bo jestem tylko jakimś gówniarzem z internetu co się naczytał pierwszych lepszych głupot i łyknął jak pelikan, a ty pracownikiem służby zdrowia i w małym palcu masz całą biologię, chemię, wiedzę, doświadczenie kliniczne, praktykę więc może lepiej zamilknę jak mam kogoś wprowadzić w błąd i wyrządzić krzywdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Fobic napisał:

Może i z kupra, ale tak, jest to naturalny proces co nie oznacza, że środki farmakologiczne nie mają prawa tego zjawiska przyspieszać. Czytałem badania ale już nie pamiętam gdzie ich szukać. Sam psychiatra powiedział mi, że problemy z pamięcią są początkowymi objawami potocznie mówiąc starzenia się a leki jak benzodiazepiny takie procesy przyspieszają. Z-drugs, barbiturany o ile ktoś je jeszcze bierze i ma dostęp robią tak samo. Nie chcę się jednak kłócić bo jestem tylko jakimś gówniarzem z internetu co się naczytał pierwszych lepszych głupot i łyknął jak pelikan, a ty pracownikiem służby zdrowia i w małym palcu masz całą biologię, chemię, wiedzę, doświadczenie kliniczne, praktykę więc może lepiej zamilknę jak mam kogoś wprowadzić w błąd i wyrządzić krzywdę.

Opanuj te pędzące bizony bo ja nie neguję tego co napisałeś, bo się z tym zgadzam. Jednak zaniki korowe tworzą się też naturalnie wraz ze starzeniem się organizmu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:classic_biggrin: Przepraszam, taki dzień. Nie tylko ten jeden zresztą.

 

13 minut temu, acherontia styx napisał:

zaniki korowe tworzą się też naturalnie wraz ze starzeniem się organizmu

Tak, to jest jeden z aspektów starzenia się człowieka, któremu także nigdzie temu nie zaprzeczyłem. Farmakologia jednak wywiera swój wpływ w tej kwestii i nie jest to coś z czym można się kłócić. Chyba, że uważasz inaczej to się nie zgadzamy i tyle, możemy najwyżej wytoczyć ciężkie działa, ale nie specjalnie czuję się na siłach by to teraz robić. Na pewno te pojedyncze nadużycia pani @M-Benz nie miały najmniejszego wpływu na jakiekolwiek uszkodzenia mózgu.

 

Ma problemy z kontrolowaniem spożycia substancji psychotropowych, a to jest problem dla Ośrodka Terapii Uzależnień.

Edytowane przez Fobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Fobic napisał:Może trochę mylisz, panie @MarekWawka01 Jednak pani @M-Benz z tego co opisała kontakt z z-tkami, czy benzo ma bardzo krótki więc nie straszyłbym od razu o denegeracji mózgu i trwałych uszkodzeniach. Takie "urwanie się filmu" i zdarza się, że nieświadome, niekontrolowane przyjmowanie kolejnych dawek, zarówno jak np. pozorne uczucie trzeźwości jest zwykłym efektem przedawkowania takich leków. W porównaniu np. do opioidów niegroźnym bo nie grożą zapaścią oddechową i zgonem. Jednak jeśli takie sytuacje się powtarzają konieczna może być zmiana leków na całkowicie inne, bo kwestią czasu jest kiedy stanie się coś niedobrego. Wzrost tolerancji (niewrażliwości na lek), możliwe uzależnienie fizyczne i długotrwałe leczenie objawów, stopniowa desensytyzacja układu GABA, na którym bazują zarówno z-etki jak i benzodiazepiny, to jest nieuniknione.

 

Dobrze, że to pani zaznaczyła "wydaje się". Zolpidem to amnezja w pigułce. W odpowiednich dawkach potrafi wywołać nawet swego rodzaju halucynacje. Bywa też używany jako pigułka gwałtu, więc z pozoru może wydawać się bezpieczny i taki jest, jeśli jest wykorzystywany zgodnie z przeznaczeniem tj. tylko w razie potrzeby, nie nadużywany, czy mieszany z alkoholem. Do działania nasennego niektórym osobom wystarczy 5 mg (poł tabl.), 10 mg, maksymalnie 20mg. Zolpidem działa poprzez ten sam receptor co alprazolam, tyle że pobudza jego niewielką część (działa tylko hipnotycznie) stąd objawy odstawienne są dotkliwe, ale nie aż tak jak w przypadku alprazolamu. Ten jest już benzodiazepiną i oprócz działania hipnotycznego działa też silnie przeciwlękowo, sedatywnie, troszkę przeciwdrgawkowo, rozluźniająco mięśnie. Pobudza praktycznie cały receptor więc jego odstawienie w przypadku silnego uzależnienia to istny koszmar. Stany lękowe, bezsenność, padaczka to tylko niektóre z objawów.

Dziękuje za wyjaśnienia. Małe sprostowanie - jestem mężczyzna, proszę nie zwracać sie do mnie w formie „pani”. Z pamięcią u mnie wszystko ok po odstawieniu leków. Ciśnienie tez wróciło do normy. Nie mecze sie tez tak szybko. Wczesniej musiałem w połowie dnia poleżeć bo nie miałem kompletnie siły dalej funkcjonować. Cały koszmar trwał tydzien i Dzieki Bogu ustąpił. 

 

Mam jeszcze jedno pytanie - moze ktoś potrafi to wyjaśnić . Do spania stosuje od 3 miesięcy trazadon, który w małej dawce tzn 50-75mg łącze z melatonina. Taki mix pozwala mi dość dobrze spac, choć niestety nie zawsze. Od czasu jak zacząłem stosować ten lek  gdy rano wstaje w pokoju unosi sie nieprzyjemny zapach. Czy organizm w nocy wydziela jakieś toksyny przy stosowaniu tych leków ? Wczesniej nigdy taka sytuacja nie miała miejsca…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Fobic@acherontia styx@M-Benz To ja zwróciłem tutaj uwagę na możliwość wystąpienia zaburzeń pamięci i pewnych zaburzeń neurogenezy w obrębie hipokampu. Powtarzam - HIPOKAMPU!!! Wyjaśniałem już co to za struktura i jak bardzo jest ważna w naszym mózgu. Też hipokamp wraz z ciałem migdałowatym i korą przedczołową odgrywają ogromną rolę w powstawaniu lęku. 

 

Podaję źródła (to tylko niektóre z nich): 

https://zdrowegeny.pl/poradnik/benzodiazepiny

https://www.psychiatria.pl/artykul/lek-czy-jest-najczestsza-emocja-towarzyszaca-zyciu-ludzkiemu/589/2

https://z-julia-pod-prad.pl/uncategorized/chroniczny-stres-a-hipokamp/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@MarekWawka01 Jak już się domyślasz, nie mam takiej szczegółowej wiedzy na temat każdej części mózgu i w porównaniu do ciebie jestem jakimś pryszczem z gimnazjum. Wiem jedynie co to jest kora przedczołowa (odpowiada za pamięć i najogólniej nasze zachowanie), kojarzę czym są struktury układu limbicznego, który ma kluczowe znaczenie w leczeniu neuroleptykami gdyż to tam następuje zahamowanie transmisji dopaminy (neuroprzekaźnik, który w nadmiarze sam jest w stanie doprowadzić do urojeń prześladowczych i omamów wzrokowych, nie tylko w układzie limbicznym, dlatego nie bierzcie narkotyków). Jest on też odpowiedzialny za regulację zachowań emocjonalnych jak i odczuwanie pewnych emocji, które mają związek z nadmiarem dopaminy, a w związku z tym ze staniami maniakalnymi, paranoidalnymi, ogólnie grube rzeczy tam się dzieją.

 

Wiem też jeszcze czym jest szynka. Szyszynka. Wkraczając lekko w sferę foliarstwa, czy teorii spiskowych służy ona jako tzw. trzecie oko (ciekawy termin), jednak u większości osób jest ona od małych lat konsekwentnie zwapniana przez co pozostaje nieaktywna do końca życia. No i najważniejsze mimo wszystko jest w stanie produkować naturalnie najpotężniejszą znaną człowiekowi substancję psychodeliczną pod słońcem - DMT (dimetylotryptaminę). Mamy w ciele najsilniejszy narkotyk jaki istnieje (pomijam analogi fentanylu 30,000x silniejsze od morfiny bo to ścierwo). Prawdopodobnie dostajemy jej ogromny zastrzyk w momencie, lub zaraz po śmierci. Jest możliwość doświadczenia tego stanu za życia tylko trzeba wybrać się do lasów Amazonki. Są też chyba bliżej takie miejsca, ale nie zagłębiałem się w temat (Peru?), w każdym razie odbywa się to zawsze pod kontrolą rdzennych szamanów. Wypija się napar (wszystko pochodzi z natury) z dodatkiem roślin służących za inhibitory monoaminooksydazy, bo ten związek metabolizuje się tak szybko, że bez ich udziału nie byłoby efektu. Wystarczy już tej niepotrzebnej wiedzy, bo nikomu się to nie przyda, ale chyba za mocną kawę sobie zrobiłem i wychodzą z mojej pustej głowy banialuki.

 

Wg źródła które podałeś:

"Potencjalnie mogą stanowić czynnik ryzyka pogłębienia zaburzeń otępiennych (najprawdopodobniej w efekcie neurogenezy hipokampalnej)". Nie dopisali, że ten czynnik można brać pod uwagę przy wieloletnim, regularnym zażywaniu benzodiazepin. Nie od razu z człowieka zrobi się wrak, nawet heroina nie robi takich spustoszeń.

"Otępienie (demencja) wynika z uszkodzeń mózgu, które mogą być spowodowane wieloma chorobami neurodegeneracyjnymi, prowadzącymi w efekcie do zwyrodnienia tkanki nerwowej." Może z tym kurczeniem się mózgu przesadziłem, bo dzieje się to na pewno u mnie, ale ma to miejsce naturalnie jak i w przyspieszonym tempie pod wpływem niektórych leków.

Potencjalnie to nawet spożywanie alkoholu jest czynnikiem rakotwórczym. Potem ludzie się dziwią, że nie palił, nic nie robił a dostał nie wiadomo skąd raka, wziął i umarł. Zagadkę mają do końca życia.

 

Panie Marek, widzę że lekko się zagotowałeś, chyba że źle widzę. Nie miałem na celu cię zdenerwować, wiem że masz wiedzę bardziej szczegółową od mojej, o ile można to nazwać wiedzą (moją), bo wszystko co mam w głowie, wynika tylko z ciekawości. Hobbysta, taki mam tytuł naukowy. Ok.10 lat chłonięcia treści z wielu, nie tylko polskojęzycznych źródeł, bo te są bardzo skąpe no nie czyni mnie doktora nauk, ani kimkolwiek kompetentnym z którego zdaniem można by się liczyć. To, że lekarz specjalista (27 lat wykształcenia w zawodzie, praca na oddziale ratunkowym, biegły sądowy i parę innych rzeczy na koncie) powiedział, że zagiąłbym nie jednego studenta medycyny i do tej pory za każdym razem chce mi robić egzamin z farmakologii, jednak wciąż nic nie znaczy.

 

💨Może mnie czasem poniesie, może czasem napiszę coś głupiego chociaż musielibyście mi przypomnieć kiedy wprowadziłem  kogoś w błąd wyrządzając komuś potencjalnie krzywdę. Mogę nie znać całej prawdy, ale gdy czegoś nie wiem to milczę. Terminy, o których nie mam pojęcia, omijam. Panie Marku, nie denerwuj się. Nie po to tutaj jeszcze jestem żeby robić awantury o byle pierdoły, choć pamiętam swoje trochę wybuchowe początki, gdzie każdy powie że miał rację, zaznaczę słowo jeszcze, bo wystarczy jakieś jedno kluczowe słowo, cały kontekst wypowiedzi staje się nieważny i lecę. Przypomnę, że użyłem słowa heroina (dla moderatorów).

Edytowane przez Fobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Fobic Absolutnie nie jestem zły. Nie miałem w tym intencji, żeby kogoś tutaj z góry ostro pouczać czy wywyższać się swoją wiedzą. Ja naprawdę szanuję Twoją i @acherontia styx wiedzę. Pamiętajmy, że nawet z pozoru najwybitniejsi specjaliści w jakiejś dziedzinie, nie poradzą sobie z każdym problemem nawet w obrębie swojej dziedziny. Z czego z resztą bardzo duża część tego forum zdaje sobie sprawę, patrząc na ich historie leczenia. Każdy ma różne doświadczenie, różną wiedzę na temat różnych zaburzeń, leków, terapii i po to jest to forum, byśmy się tym nawzajem dzielili. Wasze posty też mnie dużo nauczyły i dużo wskazały, naprawdę bardzo dużo. Ja tylko chciałem zwrócić uwagę, że cały czas miałem na myśli tylko sam hipokamp, kiedy mówiłem o pamięci. I tyle 🙂. Też uważam, że  psychiatria to wciąż mocno rozwijająca się dziedzina medyczna, w której jeszcze jest bardzo dużo do odkrycia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.03.2023 o 20:13, MarekWawka01 napisał:

Podejrzewa się, że leki będące częściowymi agonistami receptorów 5-HT1A i antagonistami receptorów 5-HT7 mogą odwracać degenerację neuronów w hipokampie, prawdopodobnie na drodze regulacji glutaminergicznej w związku z receptorami NMDA. 

Marek , 

nawijaj po ludzku co to za leki , jak się nazywają ,,, można je kupić w aptece ?

 Chyba nic tak nie rypie , niszczy i rozdupca mÓzg jak neuroleptyki ?

Benzo przy nich to pluszaki przy grożnych drapieżcach(-;

 Pozdrawiam .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

Chyba nic tak nie rypie , niszczy i rozdupca mÓzg jak neuroleptyki ?

Benzo przy nich to pluszaki przy grożnych drapieżcach(-;

1. Nic

2. Dużo zależy od konkretnej substancji i jej zdolności do agonizowania różnych receptorów, bo NMDA to nie tylko wąska grupa, tak jak istnieje kilka receptorów benzodiazepinowych odpowiedzialnych za trochę inne funkcje. Wśród NMDA jest osławiony receptor sigma, który przy lekkim agoniźmie wywołuje unikalne działanie przeciwdepresyjne. Napisałem osławiony bo niektóre środki uderzają w ten receptor z ogromną mocą co skutkuje np. przekonaniem, że jest się Jezusem, doznało się oświecenia i wyrusza się to głosić w świat, często nago. Innymi słowy mocne odcięcie od rzeczywistości nie podobne do żadnych innych substancji, bez halucynacji typowych dla psychoz, bez lęku czy paranoi. To jest mocna odklejka i wymaga leczenia w psychiatryku.

 

Antagoniści NMDA, to wbrew pozorom nie są cukierki. Należy do nich Ketamina, PCP i różne ich pochodne. Hamowanie NMDA blokuje działanie systemu glutaminergicznego, do tego stopnia że prowadzone są badania nad używaniem tych leków w padaczce (głównie ketamina, bo PCP jest piekielnie silne i co prawda blokuje NMDA ale to co się po nim dzieje.. nie wyobrażam sobie zastosowań medycznych dla tej substancji). Z takich obiecujących (wg mnie) środków jest m. in. DPH (difenidyna), silniejsza DCK (deschloroketamina), jest ich ogólnie całkiem sporo (2-FDCK, 2`-Oxo-PCM, które ma też działanie przeciwgrzybicze, przeciwbakteryjne i jest immunomodulatorem), ale w badaniach i ewentualnym leczeniu będzie używana ketamina z racji, że jest najlepiej poznana. Chociaż i tak nie do końca, kiedy okazało się, że przedstawia obiecujące wyniki w leczeniu depresji. Jest też fencyklidyna, czy też łatwo dostępny dekstrometorfan (antagonista NMDA oraz agonista sigma-1), który jest najmniej obiecujący jeśli chodzi o medyczne zastosowanie, ze względu na nieselektywny wychwyt serotoniny przez co przypadkowe, lub nieświadome połączenie z lekami SSRI daje duże ryzyko wystąpienia zespołu serotoninowego).

 

13 godzin temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

nawijaj po ludzku co to za leki , jak się nazywają ,,, można je kupić w aptece ?

Przepraszam, że się odzywam niepytany. Dostanę za to bana, ale pytasz, a ja wiem. To nie jest zresztą tajemnica. Na pierwszych stronach wyszukiwania, na stronach medycznych, a przynajmniej na tak wyglądające (doz.pl itp. to raczej nie ściema, ale i tak informację uzupełniam z jednej, znanej i wiarygodnej strony, w której zresztą pisze artykuły i dodaje treści mój znajomy lekarz). Wszystko  jest szczegółowo opisane. Wszędzie można znaleźć o tym informacje. W aptece jest bez recepty lek na kaszel łączony z dekspantenolem więc bardziej tym sobie zaszkodzisz niż pomożesz. Przeciwkaszlowo działa również kodeina, chociaż dawki w jakich występuje są daleko poniżej progu działania przeciwbólowego/psychoaktywnego. Jest to zabieg wyłącznie dla pieniędzy (połączona jest z paracetamolem, więc prędzej rozwalisz sobie wątrobę oraz z sulfogwajakolem, który też niszczy jeśli ktoś próbuje zażyć więcej kodeiny niż jest zawarte w dawce leczniczej). Te leki moim zdaniem nie powinny istnieć ale tu chodzi o kasę, a dawki DXM, czy kodeiny w tak niewielkich dawkach nie wzbudzają podejrzeń. Dekstrometorfan został zresztą opracowany ze względu na problem z nadużywaniem kodeiny, powodującej uzależnienie fizyczne.

 

W końcu z leków na receptę warta uwagi jest chyba tylko dość słaba amantadyna (bardziej wszechstronny lek, posiadający trochę więcej mechanizmów niż np. memantyna) i w końcu mocno, długo działająca na NMDA memantyna. Są to leki przepisywane na chorobę alzheimera/parkinsona. Choć jak na razie nie ma dowodów podejrzewane są one o działanie neuroprotekcyjne. Inne działania wskazują na działanie antagonistyczne względem NMDA chroniące przed postępem neurodegeneracji (opóźnienie otępienia). Jest też szansa, że antagoniści obniżają tolerancję na benzodiazepiny (sensetyzują receptory), ale nie jest to do końca sprawdzone info.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Kalebx3 Gorliwy Żaden lek nie jest obojętny dla organizmu. Też trzeba wiedzieć, że leki są dla ludzi chorych i w zasadzie tylko na osoby, które naprawdę są chore, będą one działały należycie. Przynajmniej tak mówi pewna teoria. Też każdy organizm jest inaczej wrażliwy na wystąpienie różnych działań niepożądanych danego leku. Benzodiazepiny rzeczywiście nie są łatwymi lekami i wiążą się z bardzo dużym ryzykiem uzależnienia i złego wpływu na mózg, ale jednak zdarza się, że nie da rady się bez nich obejść np. przy bardzo silnym "lęku psychotycznym" albo w schizofrenii katatonicznej, kiedy rozregulowany układ GABA-glutaminian porządnie daje w kość i zaczyna zagrażać zdrowiu albo nawet życiu. 
A neuroleptyki przy tym to już w ogóle inna bajka. W każdym razie też potrafią bardzo pomóc i nie powodować tak wielu szkód, jak można by się tego spodziewać. Ja sam łykam neuroleptyk jak witaminę C, nic mi po nim nie jest, a przynajmniej tego nie czuję. A i tak robi dużo więcej dobrego niż złego. O to chodzi w leczeniu.  

 

@Fobic No, no... Masz wiedzę naprawdę ogromną o różnych substancjach. Szczególnie chyba tych silnie działających. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.03.2023 o 15:36, MarekWawka01 napisał:

No, no... Masz wiedzę naprawdę ogromną o różnych substancjach. Szczególnie chyba tych silnie działających

Farmakodynamika cukru pudru jakoś nigdy mnie nie interesowała 😁... źle to zabrzmiało. Nie musisz mi schlebiać, bo co mi po tych wszystkich informacjach, jak jestem zwykłym głąbem jakich pełno. Nie chcę się tutaj publicznie obnażać z całego swojego życia, ale nie wyszło mi ono tak jak bym chciał. Chociaż słyszę, że "całe życie jeszcze przede mną", czuję zupełnie inaczej i czas niestety działa tylko w jedną stronę.

 

25 minut temu, Illi napisał:

może, aż tak źle nie będzie z tymi banami ;) Weszły też nowe zasady przyznawania punktów, więc jesteśmy nieco łaskawsi ;) 

Słowa "może" i "nieco" nie przekonują mnie w ogóle :mrgreen: ale doceniam dobre intencje. Mój los jest raczej przesądzony, bo trafi mi się zły dzień, ktoś coś napisze na forum co mnie odpali po czym nastukam dwa słowa za dużo i koniec. Zresztą co ja dobrego zrobiłem dla tego forum? Prawie nic, albo w ogóle nic. Chociaż @MarekWawka01 stwierdził, że między innymi moje posty coś go nauczyły, wskazały, a to już dla mnie jakieś wyróżnienie. Ze mną, czy beze mnie, życie tutaj nadal będzie się toczyć i w końcu znajdzie się jakiś inny Fobic.

 

W dniu 5.03.2023 o 14:17, Lucy32 napisał:

Swoja droga to DMT bardzo ciekawy ,jest nawet książka: Molekuła Życia  ale nie mialam okazji przeczytac,bo nie mam możliwości zakupu,moze ktoś ma ?🤗🤗🤗😜 odsprzedać 

Proszę - https://www.cda.pl/video/1315298fe bardzo ciekawy film o DMT "Molekuła Duszy" być może nawet na podstawie wspomnianej książki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×