Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy osoba z nerwicą lękową może skończyć studia?


Martuska_83

Rekomendowane odpowiedzi

co do tematu wątku to oczywiście że można skończyć. Zależy też jakie studia np z tak prostymi studiami jak socjologia, pedagogika itp nie powinno być problemów, ja skończyłem bez jakiś większych problemów choć miałem po drodze kilka załamań no ale nerwicy lękowej nie miałem wtedy zdiagnozowanej, choć egzaminy zwłaszcza ustne kosztowały mnie b. dużo stresu ale to chyba normalka u większości ludzi. Z trudniejszymi studiami jak medycyna, prawo czy politechnika( jeśli ktoś nie jest wybitnie uzdolniony matematycznie) może być gorzej. A tak ogólnie to większe problemy są po studiach ze znalezieniem pracy i ogólnie pracą niż ze studiami przynajmniej ja tak miałem i mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co do tematu wątku to oczywiście że można skończyć. Zależy też jakie studia np z tak prostymi studiami jak socjologia, pedagogika itp nie powinno być problemów, ja skończyłem bez jakiś większych problemów choć miałem po drodze kilka załamań no ale nerwicy lękowej nie miałem wtedy zdiagnozowanej, choć egzaminy zwłaszcza ustne kosztowały mnie b. dużo stresu ale to chyba normalka u większości ludzi. Z trudniejszymi studiami jak medycyna, prawo czy politechnika( jeśli ktoś nie jest wybitnie uzdolniony matematycznie) może być gorzej. A tak ogólnie to większe problemy są po studiach ze znalezieniem pracy i ogólnie pracą niż ze studiami przynajmniej ja tak miałem i mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi nauka szła dobrze, nawet mam stypendium naukowe. Ale widzę, że jest mi trudniej się do czegoś zabrać, do nauki muszę się przymuszać. Na razie jeszcze mi się to udaje ale nie wiem ile jeszcze tak będzie. Większość osób już się zabrała za magisterkę. Ja na razie nie mogę się zdobyć w sobie, żeby się ruszyć do zakładu, bo to by znaczyło, że będę musiała zacząć coś robić. Cały czas tylko sobie powtarzam, że tam pójdę... ale jeszcze nie dzisiaj. I tak mijają kolejne dni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi nauka szła dobrze, nawet mam stypendium naukowe. Ale widzę, że jest mi trudniej się do czegoś zabrać, do nauki muszę się przymuszać. Na razie jeszcze mi się to udaje ale nie wiem ile jeszcze tak będzie. Większość osób już się zabrała za magisterkę. Ja na razie nie mogę się zdobyć w sobie, żeby się ruszyć do zakładu, bo to by znaczyło, że będę musiała zacząć coś robić. Cały czas tylko sobie powtarzam, że tam pójdę... ale jeszcze nie dzisiaj. I tak mijają kolejne dni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Studia można skończyć :) Ja pamietam, że faktycznie czasami ciężko było mi na egzaminach (taka typowa sytuacja z której nie ma ucieczki, czasem przez kilka minut miałam atak paniki, nie mogłam o niczym myśleć itd.). Katorgą były też wystąpienia ustne.

Ale teraz ja (osoba która przy mega agorafobii nie wychodzila z domu przez pare miesiecy), mieszkam sama za granicą, chodze do pracy, też mam wystąpienia różne (choc to nie jest niestety łatwe i wykańcza mnie dalej psychicznie). No ale ogolnie.. da sie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Studia można skończyć :) Ja pamietam, że faktycznie czasami ciężko było mi na egzaminach (taka typowa sytuacja z której nie ma ucieczki, czasem przez kilka minut miałam atak paniki, nie mogłam o niczym myśleć itd.). Katorgą były też wystąpienia ustne.

Ale teraz ja (osoba która przy mega agorafobii nie wychodzila z domu przez pare miesiecy), mieszkam sama za granicą, chodze do pracy, też mam wystąpienia różne (choc to nie jest niestety łatwe i wykańcza mnie dalej psychicznie). No ale ogolnie.. da sie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie

Jestem tu od niedawna. Chciałam zapytać jak sobie radzicie ze studiami? Ja kończę ostatni rok rachunkowości, piszę magisterkę, a właściwie zmuszam się do pisania, bo objawy nie pozwalają mi się skupić na pracy. Nigdy nie miałam problemów z nauką, zawsze bardzo dobre stopnie,również udało mi się dostać stypendium naukowe, ale kiedy nawracają u mnie objawy, nie potrafię się skupić na tym co jest naprawdę ważne, a tylko skupiam się na swoich objawach i lękach, często opuszczam zajęcia. To jest strasznie męczące. Muszę i chcę skończyć studia, ale nie jest to łatwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi moje objawy też nie ułatwiają studiowania, jestem na pierwszym roku. Na niektórych zajęciach sztywnieje mi kark tak, że nie mogę swobodnie nawet poruszyć głową. Ostatnio miałam przez to chwilę załamania i opuściłam jedne ćwiczenia. Mam bardzo zesztywniałe mięśnie. Nie wiem już co robić, jedną przerwę w studiowaniu już miałam, a z drugiej strony życie w tak dużym napięciu jest ciężkie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moze, ale na to sklada sie wiele czynnikow. Najwazniejszy jest chyba poziom uczelni. Gdybym wybral UW lub UAM, to pewnie nawet bedac zdrowym mialbym problemy z ukonczeniem. Natomiast na bardziej lajtowych uczelniach jest zdecydowanie latwiej. Drugim czynnikiem jest tez poziom zaburzenia intelektualnego wywolanego przez depresje i zazywane leki. Ja teraz siedze na praca magisterska i jest mi cholernie ciezko. Nie moge sie skupic, nie ma pomyslów, nie jestem zdecydowany jaka formule nadac zdaniom, ktore pisze. Takze najciezszym etapem przy depresji nie jest nauka na egzaminy, ale pisanie pracy, bo w tym trzeba sie wykazac kreatywnoscia, o ktora przy najmniej u mnie przy depresji lekowej ciężko. Jakoś pewnie ją napisze, ale nie będe z niej zadowolony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heikko, Teraz rok przerwy i magisterka, ale już na ciekawszym dla mnie kierunku :D Przez ekonomię przebrnęłam, żeby mieć papier i móc iść na ciekawsze kierunki :D

 

Ciekawa jestem co to będzie za kierunek, może coś z obszaru zdrowia ? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja przez swoją nerwicę i lęki w ogóle nie rozpocząłem studiów. Wiązało się to z wyjazdem z domu rodzinnego na co wtedy nie było mnie stać psychicznie. Ciągła obawa przed tym, że sobie nie poradzę, że jestem gorszy, że ludzie w jakiś sposób zauważą moją ułomność przeważyły szalę. A dostałem się na filologię germańską i stchórzyłem. Wydaje mi się, że jeśli nerwica nie jest jeszcze w bardzo zaawansowanym stadium to jak najbardziej można skończyć studia, ale jeśli jest już bardzo rozwinięta i utrwalona - mała szansa. Ta choroba potrafi całkowicie zdezorganizować życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z tym, że nerwica całkowicie dezorganizuje życie. Moja jest już utrwalona, tak przywykłam do tego lęku, czasami jest on większy, innym razem mniejszy, jednak zawsze mi towarzyszy. Studiuję, ale niekiedy ostatkiem sił, studia męczą mnie psychicznie i fizycznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podbijam, bo w sumie... mam niemały problem. Dostałam się na filologię szwedzką i rozpoczęłam studia, a właściwie poszłam na uczelnie 4 razy. Bałam się, jasne, dużo stresu było, znowu zaczęły wracać fobie itd. Generalnie jest słabo, ale wydaję mi się, że przed dwoma laty było o wiele gorzej (2 miesiąca nie chodziłam do szkoły). Tak czy siak, nie byłam na uczelni od 1,5 tygodnia i rozważam opcję rzucenia ich i pójścia na terapię. Z drugiej jednak strony... chciałabym studiować (albo i chciałabym mieć święty spokój w domu, bo jak zwykle w kółko wysłuchuję, że mam iść na studia, bo nie będę miała pracy, a nikt mnie utrzymywać nie ma zamiaru). Więc jestem w kropce, nie wiem na co się zdecydować- czy próbować walczyć, czy jednak lepiej teraz odpuścić i wrócić za rok w lepszym stanie?

Aha, warto dodać, że ten szwedzki w rodzinnym mieście nie był moim wymarzonym kierunkiem- dostałam się do Krakowa, jednak nie byłam w stanie się wyprowadzić... niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja szczerzę powiem, że nie wiem czy się da... już drugi rok ponoszę porażkę psychiczną na studiach, a miałam zostać "kimś". Może kiedyś się wyleczę i coś skończę, teraz postanowiłam do końca roku ciągnąć te studia w zasadzie je olewając, a co potem to zobaczę. Życie jest śmieszne bo tak dobrze napisałam maturę, a teraz zawalam studia i życie bo nie mogę wstawać z łóżka. Życzę wszystkim powodzenia chociaż wiem, że to mega stary temat 😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×