Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co trzyma was przy życiu?


TheGrengolada

Rekomendowane odpowiedzi

Złe uczucia,  które o dziwo nie były podyktowane jakoś wyjątkowo związkiem z obecną w tamtych czasach, intensywną i chyba niespecjalnie wymagającą pracą telefoniczną dla Netii (mogłem raz na jakiś czas pogadać ze znajomymi, czyli przyjaciółmi, a oni myśleli, że po tak długim czasie, tak mocno zmęczony moją obecnością, polegającą na regularnym, pisaniem sms-ów, chociaż czas sprawił, że poniekąd z tego wyrosłem.

 

9 godzin temu, acherontia styx napisał:

Nie, bo to za bardzo w prywatę wchodzi. 

Nie wchodzi w moją, więc masz moje pozwolenie 🤑 Niech ludzie znają sytuację, chyba, że nie masz ochoty jej opisywać

Edytowane przez Fobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie przy życiu trzymają tylko moi rodzice, taka prawda.

Mam 30 lat, nie mam nic. Faceta nigdy nie miałam, o dzieciach też mogę zapomnieć.

Mimo skończonych studiów za granicą mam beznadziejną pracę, która tylko pogłębiła moją depresję. 

Jestem na zwolnieniu lekarskim od kilku miesięcy, biorę leki od miesiąca i liczę na cud.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.10.2022 o 19:03, Fobic napisał:

złe uczucia względem @Dryagan

względem kogokolwiek, to faktycznie

W dniu 9.10.2022 o 20:22, Dryagan napisał:

nie jest dobry powód do życia 😄

Wszelkie złe emocje odpuściłem głównie, dzięki kontaktowi z innym użytkownikiem, wykazującym się dużą empatią i zrozumieniem.

 

To co trzyma mnie przy życiu, to zdecydowanie muzyka. Pomogła przetrwać mi najcięższe chwile oraz utrzymuje na dłuższą metę moją ogólną wrażliwość emocjonalną i utrzymuje ducha mojej osoby mniej więcej w całości. Muzyka jest bagatelizowana przy wpływie na nasze nastawienie do życia.

 

Jeśli macie depresję wypróbujcie np. coś takiego

Przepraszam, że zamieściłem tutaj muzykę, co może być niezgodne z tematem, ale proszę bardzo o nieusuwanie. Pomimo potencjalnej niezgodności z regulaminem, nie jest to szkodliwy post.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Palkrolik

To że w tym roku SAM zacząłem wkoncu dbać o siebie bez podawania wszystkiego na tacy. Otwierać się do ludzi, jeśli trzeba prosić o pomoc, nie tylko najbliższych mi osób, nie zamykać wszystkiego w sobie, rozmawiać i przyznawać się do swoich błędów których w życiu popełniłem MNÓSTWO. Wiem że jeszcze długa droga przede mną żeby poukładać sobie wszystkie traumy i problemy ale " Lepiej Maszerować Swoim Tempem Niż Biegać Z Durniami ". Widzę światełko w tunelu 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość kszykszy

Kiedyś to był brak umiejętności albo Pan Bóg. 

 

Teraz rodzina i nadzieja, jak ktoś ładnie napisał. Ktoś też musi błaznować na tym świecie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×