Skocz do zawartości
Nerwica.com

Sarunciax

Użytkownik
  • Postów

    27
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sarunciax

  1. Najwidoczniej ja jestem skazana na to żeby nic mi w życiu nie wychodziło.
  2. Dlatego piszę, że w tym kraju musiałby człowiek nie mieć ani rąk ani nóg dopiero może się starać o rentę. A i tak by mu powiedzieli że ma jeszcze głowę dlatego może pracować.
  3. Owszem lekarz rodzinny daje refundacje, przy ostatnich 2 lekarzach od czasów zmian, nie dostałam refundacji, bo powiedzieli że moje zapotrzebowanie tygodniowe nie przekracza jakiejś tam liczby sztuk i nie ma potrzeby. Według mnie nie jestem sprawna w 100% i nie wrócę już do pełnej sprawności, ale ZUS gdzie składałam wnioski jak i również byłam na komisji w celu uzyskania odszkodowania, poinformował mnie iż pomimo przyznanego odszkodowania nie kwalifikuję się do grupy inwalidzkiej ani pobierania renty ze względu na brak zaburzeń ruchowych. Oznajmili mnie tylko żebym poszukała sobie pracy.
  4. Nie zaliczam się do takiej grupy, ponieważ jestem pełnosprawna, nie mam problemów z poruszaniem kończynami i umiem myśleć trzeźwo. Z resztą nawet dofinansowania na akcesoria higieniczne nie przyznali mi, a co dopiero takowa grupa. Żyć jakoś trzeba...
  5. Nie tylko stres, ale ogólnie podczas tego no... gwałtu dla przypomnienia, zostałam raniona czymś ostrym w okolicach intymnych co pomimo częściowego uratowania nie jest mi w stanie wrócić pełnej sprawności pod względem fizjo
  6. No tak, nie każdy jest bogaty, tym bardziej z lękami i w tym cudownym kraju. A druga sprawa to totalnie zero kontroli nad potrzebami fizjo. Dziennie idzie mi 5-6 szt. Zależy czy wychodzę gdzieś czy nie
  7. Zdecydowanie nie, a po drugie jeszcze trzeba mieć pieniądze na to żeby się wyposażyć na cały miesiąc, gdzie średnio schodzi mi 30 sztuk na 5 dni
  8. Po to żebym miała się w co ubrać mając chociażby nietrzymanie moczu
  9. Ale w końcu się przełamałaś Btw. @Kawa Szatana wcale nie jest prosto się uśmiechać gdy lekarze mówią Ci, że są pewne rzeczy których nie da się już naprawić. Wiele razy miałam głupie myśli w głowie i mam je do dzisiaj. Czy sięgałam po alkohol? Tak. Zdecydowanie, ale nie wygląda to tak że piję go dziennie. Nie mogę, nie mam pieniędzy, wyjść zarobić nie wyjdę bo się boję. Każdy lekarz, psycholog chce pieniędzy za wizytę. Nie stać mnie. 2,5 roku zmagań z psychologami i psychiatrami po wiadomej sytuacji i nikt mi nie pomógł na tyle bym mogła teraz z głową do góry stanąć i powiedzieć "czuję sie świetnie". Jestem zniszczona.. kompletnie zniszczona i nie daje rady nawet wyjść. Zarabiam najniższą krajową, babci emerytura też nie powala, teraz po wszystkich opłatach, które robi też babcia, po zakupach na miesiąc, wliczając sprawy higieniczne na które nie uzyskałam żadnego wsparcia ani zniżki wynoszą mnie tyle, że ledwo w ciągu miesiąca stać mnie na 2 pary spodni. Nawet gdybym chciała sobie pomóc to nie potrafię bo z każdej strony mnie kopie życie.
  10. Z tą przydepniętą żabą miałam na myśli bardziej to, że zamiast śpiewać rechocze Tak w ogóle co to radość i śmiech? Bo nie pamiętam jak się tej funkcji używa
  11. No tak niestety jest. Statystyki i pieniądze się liczą. Różnica jest taka, że uczuć i wsparcia już nie koniecznie da się kupić. Wkurza mnie sąsiadka z dołu oglądająca mszę i ciągle śpiewa jak przydepnięta żaba
  12. Jedyne pieniądze jakie powinnam brać to za niszczenie sobie jeszcze bardziej psychiki tłumacząc każdemu w kółko to samo, a pomimo ukończenia swojej medycyny wciąż nie ogarniają jak mi pomóc Już nie mówiąc o operacji w celu zniwelowania innych dolegliwości. Wszędzie tylko prywatnie, z kasy to same nieuki i debile są, nikt nic nie wie i nie umie. A prywatnie to nagłe oświecenie, sami specjaliści Same pójście do lekarzy jest dla mnie wyzwaniem i powinni to docenić, przynajmniej tak myślę...
  13. Nie znam dokładnego, ona z doskoku tylko w danej placówce była. Bo pracuje w kilku innych i pewnie pomaga tak jak mi Nie mam swojego stałego lekarza rodzinnego, zawsze jest ktoś inny, albo jest do kitu i mu zmieniają placówkę albo oni z niego rezygnuja bo jest za drogi w utrzymaniu. W przeciągu już prawie 3 lat zmienił mi się lekarz rodzinny już prawie 7 razy. Każdy od nowa pyta o wszystko i każdy zadaje różne dziwne pytania
  14. Nie pierwszy raz się z taką opinią na mój temat spotkałam. Kiedyś taki bardzo miły Pan gdy widział jak wychodzę od psychologa powiedział mi, że kiedyś jak ktoś miał chorobę psychiczną to się zabijało żeby innych nie buntował. Po czym pytając ile mam lat dodał, że w takim wieku nie ma się co użalać bo gówno nie życie przeżyłam. Dodam jeszcze, że nawet lekarka rodzinna nie chciała mi materiałów higienicznych przepisać (pieluchy, podkłady itp) bo stwierdziła że jestem już duża, a dorośli nie mają takich problemów i mam przestać dramatyzować. Także, świat jest piękny
  15. O niee, najgorzej zgubić pamiątkę... Ja też straciłam swojego czasu naszyjnik pamiątkę po mamie właśnie w dniu, który będę pamiętała do końca życia. Był on otwierany, a w środku serduszko i zdjęcie mamy. Wierzę, że na pewno znajdziesz!
  16. Moje postanowienie to poznać kogos z kim będę mogła przynajmniej popisać, pozbycie się przynajmniej części problemów i zmuszenie się do dziennych spacerów.
  17. Sarunciax

    Czekam na...

    Czekam na przypływ energii i siły do dalszego funkcjonowania.
  18. Moja babcia i mój stary piesek. Gdy oni znikną z tego świata, ja też zniknę...
  19. Wkurzyła mnie Pani ze sklepu, która powiedziała, że depresja to wymysł młodych ludzi tylko po to żeby nie musieli pracować. I że mam sobie znaleźć chłopa to mnie ustawi do pionu zanim coś głupiego powiem.
  20. Hejka Eka! Jak będziesz potrzebowała porozmawiać to śmiało możesz na mnie liczyć i pisać. Też nie mam z kim rozmawiać Powodzonka !
  21. Hej Marek! Mam nadzieję, że obecność tych ciepłych osób na forum przynajmniej w małym procencie Ci jakoś pomoże Powodzenia!
  22. Ja też już chora jestem, jedno wyjście z domu i widać skutki osłabionej odporności. Tak jak piszecie, gardło, nos zatkany i uporczywy suchy kaszel przez, który jest sporo innych problemów. Ale zdrówka wszystkim życzę!
  23. Sarunciax

    Co teraz robisz?

    Teraz muszę cały weekend odpoczywać po tym godzinnym wyjściu na zakupy, dramat...
  24. Sarunciax

    Co teraz robisz?

    Nudze sieeee, relaksuje i jednocześnie stresuje się przed wyjściem do sklepu.
  25. Siedzę i relaksuję się muzyką. Strasznie się stresuję wyjściem do sklepu. Czekam aż zrobi się ciemno bym pewniej się czuła
×