Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

103 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      59
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

Sotom tyle wiem:

 

Wpływ na zdolność prowadzenia pojazdów, obsługę maszyn i sprawność psychofizyczną

 

Lek może osłabiać sprawność psychofizyczną , zwłaszcza po jednoczesnym spożyciu napojów alkoholowych lub zażyciu niektórych leków.

Zdolność prowadzenia pojazdów mechanicznych i obsługi maszyn przez pacjenta określi lekarz, w zależności od nasilenia choroby podstawowej, reakcji pacjenta na leczenie i od ewentualnych działań niepożądanych leku.

 

Poczytaj tu jeszcze...

 

http://www.krka.si/pl/izdelki/recept/pil/Asentra/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luxeta na pewno wybawila mnie z bankructwa,bo za asentre 50 mg placilam 29,99 za jedno opakowanie,a za jej odpowednik-luxete tylko 5,50 za opakowanie.U mnie w miescie ten lek jest spokojnie dostepny,ale odkad go biore (choc moze to przypadek), mam straszne wachania cisnienia i ogromne bole glowy 24 h.Teraz nie wiem,czy to zwiazane jest z lekiem,czy te bole i wariacje cisnienia nie maja z tym nic wspolnego...Jak bralam asentre takich przebojow nie bylo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witaj. mam pytanie dlaczego po 2 latach odstwawiles seroxat>? ja bralam 10 lat seroxat ale przestal dzialac od jutra mam zoloft, boje sie ze nie pomoze.

 

[ Dodano: Sro Lut 14, 2007 4:22 pm ]

wlasnie wzielam na noc zoloft. spalam normalnie. teraz w dzien jestem tez senna i chce mi sie pic. zobacze czy mi pomoze na depresje i leki.za najlepszy lek uwazam seroxat-poprostu eliksir. 10 lat bylam przy nim dzien w dzien. tak mi go brakuje...

 

[ Dodano: Czw Lut 15, 2007 9:13 pm ]

nie wiem co robic. druga tabletke wzielam. mam jeszcze gorsze obiawy-trzese sie mam leki, niepokoj. co robic? przejsc dalej na seroxat. nie wytrzymam tego zoloftu i czekania na cud. pozmozcie. co robic/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 lutego mija miesiac od kiedy biore Stimuloton. pierwsze dwa tygodnie dawka wynosila 1 tabletke co wieczór, jednak pojawiła się znaczna większość środków ubocznych. mialam zapalenie oczu (tęczówek czy jak to tam się zwie). lęki były b ardzo uporczywe i znacznie większe niz poprzednio. czułam się bardzo źle.

po dwóch tygodniach zmniejszono mi dawke z całej do połowy tabletki co wieczór. w środe mija drugi tydzien od kiedy biore po połówce i szczerze mówiąc nie widze zadnej różnicy. fakt, nie mam juz tak ogromnych źrenic, nie jestem juz tak pobudzona i nie moge wogole zasnąć (wcześniej spalam po 16 godzin). teraz jest wręcz przeciwnie. jestem cały czas zmęczona, mam wrażenie, ze wszystko mnie boli, powrócił ból żołądka, autoagresja i przygnębienie.

mam wrażenie, ze to lek nie dla mnie.

ale to chyba zalezy jzu od organizmu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześc starzy znajomi! Myślę, że mogę już tak się do Was zwracać, skoro jestem w naszej społeczności od ponad 1,5 roku.

Mam nowy problem i jeszcze nie wiem czy jest to normalny objaw w leczeniu nerwicy lękowej i silnej depresji. Od siedmiu miesięcy biorę ZOTRAL może niektórzy wiedzą coś na temat tego leku, ale to mało istotne. Od trzech miesięcy, po konsultacji z moim lekarzem prowadzącym biorę podwójną dawkę leku(za tydzień przechodzę na normalną dawkę). Problem polega na tym, iż od jakiegoś czasu czuję zbyt duże pobudzenie(stan euforii), dla mnie zauważlny tylko czasami i często bardzo intryguje) natomiast osoby z mojego najbliższego otoczenia uświadomiły mi, że taki mój stan utrzymuje się od trzech tygodni. Pytanko: czy to normalka, czy mam się zacząć martwić? POzdrowionka dla wzystkich z grona!!! Adamus

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co... u mnie nerwica atakuje ospałością, zmęczeniem, brakiem koncentracji, otumanieniem... Być może wracasz do normy, tylko teraz wydaje ci się, że to aż euforia, a potem z powrotem będziesz się czuć normalnie, ale za to jak w nowej skórze... taka moja hipoteza :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od tygodnia biorę ten lek ponieważ miałam zapisany Setafon ale Pani w aptece powiedziała ze nie ma wiec dała mi ten.

Poczatkowo bralam poł tabletki przez 3 dni a potem jedna dziennie..

 

Objawy:

 

Mam też duże problemy z koncentracją, czuję się jakbym miała sieczkę w czaszce. Cały czas mam jadłowstręd, chodze głodna ale gdy tylko zbliżam sie do jedzenia lub pomyśle chce mi sie rzygać.. Czuje sie fatalnie poniewaz mdłości nie dają mi spokoju.

Początkowo rece mi sie trzęsły teraz juz mineło powoli.Suchość w ustach tez mi dokucza...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

piotrek dzieki za pokrzepienie i uspokojenie. Mysle, ze masz duzo racji ale postanowilem powiedziec o tym mojemu psychorenowatorowi. Pozatym u mnie nerwica ma dokladnie takie same objawy jak u ciebie brachu. Dasz rade ze wszystkim!!! Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzieki za pokrzepienie i uspokojenie.

a ja dziękuję za rewanż w pokrzepieniu i uspokojeniu :D Ostatnio czuję się coraz lepiej. Lęki tracą na sile (i to poważnie). Tylko zostaje ta ospałość, ale słyszałem, że to ostatnia rzecz, którą się leczy przy nerwicy - po prostu jeśli już zanika ospałość, to bye bye nerwica! Myślę, że jestem na dobrej drodze i mam nadzieję, że to autostrada do szybkiego wyleczenia :D

 

Dobrze, że powiedziałeś to swojemu psychorenowatorowi :) Zawsze to specjalista i będzie wiedział lepiej np. ode mnie co ci jest. Myślę, że jesteś już u kresu tej drogi, o której wyżej pisałem.

 

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

adamus,dokładnie miewałam takie stany euforii o jakich piszesz.

Zaczęły się one jak zmieniłam leki..

Na poczatku sama ich również nie dostrzegałam,po jakims jednak czasie tak ,niewiem tylko czy niebyła to autosugestia,ponieważ własnie od innych słyszałam że moje zachowanie jest jakby inne niz przed" jakimśtam" czasem,

ale faktem jest---było...niepowiem Ci dokladnie ile to trwalo,nie konsultowałam tez tego ze specjalistą,aczkolwiek minęło samoistnie..ot tak.

 

btw:chyba lubiałam ten stan

;)

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też tak popadam ze skrajności w skrajność czasem. Nie konsultowałam tego ze specjalistą dlatego mnie to czasem martwi. Ale ten stan jakby-euforii jest całkiem przyjemny. tylko potem mi jakoś głupio bo ja nie znam siebie takiej. Właśnie takiej jak dzis np. Niby nie robię nic dziwnego, nadzwyczajnego ani specjalnie głupiego ale jakoś mi dziwnie. Chyba powinnam się przestać tym zamartwiać tylko cieszyc z tego bo niebawem minie. Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cztery lata temu około 2 w nocy dostałem atak potwornej duszności oraz zimny pot na czole z towarzyszącym bólem w klatce piersiowej. Wielki strach , wezwanie pogotowia itp. Podali ranigast ? oraz relanium i było O.K. Następny podobny atak był dokładnie w tydzień później popołudniu. Trzeba było zacząć działać samemu aby stwierdzić co to może być bo nikt nie potrafił mi na to odpowiedzieć. Przeszedłem wszystkie możliwe badania skończywszy na tomografie. DIAGNOZA-jest pan całkowicie zdrowy. No cóż werdykt wspaniały , cóż można chcieć więcej. Nie minął kolejny tydzień , a tu objawy zawału wróciły. Zacząłem brać leki uspakajające w momencie takich ataków i zaczynało pomagać. Przez kilka miesięcy brałem Lexotan i było całkiem nieźle aż w końcu było na tyle dobrze że odstawiłem wszystkie leki. Minął niecały rok. W pracy większa nerwówka bo dla szefów tylko coraz więcej kasy się liczy. Pracowałem po 12-13 godzin dziennie również w wekendy. I cóż , stało się , znów atak po ataku głównie w nocy , na pogotowiu ratunkowym na izbie przyjęć tak mnie już znali że nawet im się nie spieszyło aby udzielić jakiejkolwiek pomocy. Trafiłem do kardiologa aby wykluczyć serce - zrobiłem test wysiłkowy oraz echo i wszystko wyszło O.K. No to jak serce dobre to lekarze przyczepili się do układu pokarmowego. Udałem się do prywatnej kliniki aby zrobić gastroskopie i USG jamy brzusznej po czym lekarz stwierdził że mam chory woreczek żółciowy , który należy usunąć ale nie obiecuje że dolegliwości ustąpią , dał wizytówkę do siebie do domu i zapisał lek za 150 zł. Kontrolnie zrobiłem jeszcze raz USG ale już w innym miejscu i okazało się że woreczek jest zupełnie zdrowy. Aby mieć święty spokój położyłem się na dwa dni do szpitala wojskowego w celu przebadania układu pokarmowego. Zrabili gastro , biochemię i wiele innych badań i wszystko jest O.K. Aż w końcu trafiłem do psychiatry. Początkowo zapisał mi Lorafen i Velefax. Lorafen dobrze mi służył choć mam świadomość że lek ten uzależnia , ale Velafax robił mi przez kilka dni mentlik w głowie. Było ciężko , aż w końcu ustąpiło.Po około 1 miesiąca zmieniono mi Velafax na Efectin 75 ER do tego brałem Lorafen który stopniowo był odstawiany i zastąpiony 6 mg Lexotanu. Od pewnego czasu bóle w klatce piersiowej ustąpiły aż do momentu kiedy dostałem dwa potworne ataki , a psychiatra powiedział że to następstwo zmiany leków a na dodatek wycofał Lexotan i zamienił go na Signopan w najmniejszej dawce. Na drugi dzień to był już koszmar. Miałem 100 km do domu jadąc samochodem , z tyłu żona z 2,5 roczną córką a tu kolejny jeszcze gorszy atak. Ledwo dojechałem do domu. Zadzwoniłem do psychiatry ale cóż , telefonu nie odebrał. Postanowiłem zmienić lekarza. Na pierwszej wizycie wycofał Efectin i signopan. Zapisał Luxetę , Neurol 1 mg SR oraz zanim nie zacznie działać Luxeta mam przez kilka dni profilaktycznie brać Lorafen 2mg ( u tamtego psychiatry brałem 7 mg ). Biorę to wszystko 4 dzień i nie chciałbym zapeszać ale jest nieźle i po raz pierwszy mam uśmiech na twarzy od 5 miesięcy. Cieszę się bo nawet ciśnienie teraz mam 110/75 a po Efectinie miałem nawet 160/105. Tylko jeszcze tętno mam między 85-105 ale tylko przez około 1 godzinę po przebudzeniu. Lekarz jednak twierdzi że po takich przejsciach i chorych nerwach to wróci do normy. Stwierdzono mi nerwicę lękową z nawrotem depresji a leczenie ma trwać około 6 miesięcy nie licząc że Luxetę być może będe brał około 1 roku.

To by było na tyle .

Bądźcie silni i trzymajmy się razem walcząc z tym cholerstwem. I jeszcze jedno - uważajmy bo nawet jak się podleczymy , to choroba może powrócić nawet po kilku miesiącach a nawet latach

Piotr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luxeta na pewno wybawila mnie z bankructwa,bo za asentre 50 mg placilam 29,99 za jedno opakowanie,a za jej odpowednik-luxete tylko 5,50 za opakowanie.
ja place za luxete ok. 30 zl, ale nie jest zle.

 

piotrek, Ty sie nie lm, bedzie dobrze,w iem ze slyszysz to nie pierwszy raz, ale najwazniejsze to jest wiedziec co sie zieje. takie same napady mam moj narzeczony. przerazilam sie nie na zarty kiedy prawie zaslalbl w samochodzie za kierownica!! jestem tez ratownikiem medycznym, wiec zaraz sciagnelam znajomych z rejonu, ale przezylam to strasznie, oczywiscie odreagowalam napascia na lodowke, ale to juz inna para kaloszy. po wielu badaniach, saniu w ogromnych kolejkach skierowali nas do poradni omdlen, gdzie tez zadnych efektow nie bylo. mowilam mojemu psychiatrze, ze jest zle z moja miloscia, a on zaproponowal, zeby poszedl do psychiatry, powiedzial, ze lepiej zeby do innego - chyba jako para nie mozemy chozic razem... i rzeczywiscie odkod bierzemy leki - on na uskokojenie, ja na depresje jest lepiej, przed wszystkim gadamy. pawel bierze seroxin, ale przytyl po nim, ale mu to nie grozi, bo szybko spali tluszczyk. przede wszystkim nie snia mu sie koszmary, nie ma tych dusznosci, zawrotow glowy.

Dlatego wierze w poprawe i w naszych lekarzy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

owszem stan euforii jest przyjemny, ale po jakims czasie zaczyna przeszkadzac i nie możesz się doczekac kiedy wszystko wróci do stabilizacji. Ania1987 leki muszą być dobrane do każdego przypadku indywidualnie, w przeciwnym razie mogą spowodować efekt odwrotny do zamierzonego, tak więc nazwa mojego "środka szczęścia" nic Ci nie da. Dziękuję wszystkim za różną interpretację tego dziwnego stanu. Powodzenia i wytrwałości w dążeniu do stabilizacji i harmonii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak wiem adamus, że Twoje leki na pewno działałyby na mnie inaczej niż na Ciebie. Chciałam tylko powiedzieć, że stany euforii muszą być bardzo przyjemne, bo przecież w naszej chorobie niewiele jest powodów do szczęścia, nie mniej jednak huśtawki nastrojów to już mniej przyjemna sprawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja biorę Luxete 2 dzień na razie pół tabletki, ale jeszcze w tym miesiącu mam dojść do 2 na dobę. Na razie cały czas chce mi się spać, a ciśnienie mam 91 na 55, ale puls książkowy 75 i strach w okolicach klatki piersiowej zniknął. Naprawdę wierzę, że ten lek mi pomoże!!! Wcześniej brałam Dokxepin (około 2 lat) , Cilon i doraźnie Afobam (miesiąc)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj mija 8 dzień odkąd biorę Luxetę 50 mg rano , oraz wieczorem wg. wskazań lekarza odstawiłem 1 mg Lorafenu. W chwili obecnej oprócz Luxety biore ranao i wieczorem po 1 mg lorafenu i Neurol 1 mg SR wieczorem. Jak do tej pory nieźle. Znów pochłonęła mnie praca , ciśnienie nie szwankuje no i tętno powróciło już prawie do normy ( 75-88 ). Jeszcze 5 dni i schodzę z dawką Lorafenu do 0,5 mg rano i wieczorem , po czym po kolejnym tygodniu mam odstawić Lorafen zupełnie. A co z odstawianiem kolejnych leków? No cóż zobaczymy. Kolejna wizyta u lekarza 19 marca i okaże się co dalej.

Pozdrawiam wszystkich i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

Piotr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bralam zoloft pol roku i w sumie dzialal niezle. poza tym, ze ok 2 tygodnie temu juz go odstawilam i mniej wiecej od tego czasu kreci mi sie w glowie i boli mnie glowa. dodatkowo czuje sie jakbym wypila pol litra. dodatkowo stalam sie jakas agresywna.

 

mial ktos podobne objawy po odstawieniu??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×