Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lucy86

Użytkownik
  • Postów

    188
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lucy86

  1. Ja zrezygnowalam z psychodynamicznej. Moja psychiatra poleciła mi behawioralno-poznawcza. Podobno najlepsza na nerwice.
  2. Dla mnie depersonalizacja to najgorszy objaw ze wszystkich. Mam wtedy wrażenie że wariuje. Jak długo potraficie to mieć? Ja ostatnio miałam prawie całą sobotę
  3. Hej jest duzo lepiej! I ogólnie psychicznie się lepiej czuje. Mam dużo mniej lęków. Jedyny problem to bóle głowy i słaby sen. Mam skłonność do migren, ale mam wrażenie, ze po tym leku to ból głowy mam codziennie i słabo mi się śpi. A jak u Ciebie?
  4. Dzięki! Testy już zrobione. Wyszło, ze mogę jeść wszystko, wiec się trochę uspokoiłam. Ale każdy nowy lek to mega stres. Chodzę na terapię. Jestem po 3 spotkaniach:)
  5. Podobnie Jestem po piątej dawce 5mg, ale mam wrażenie, ze jest gorzej niż lepiej i boję się na razie zwiększyć do 10. Głowa mnie nie boli, ale mam szumy w uszach, jestem śpiąca i mam gorsze lęki. Mam nadzieję, ze po tych pierwszych dwóch tygodniach będzie lepiej... Jestem w pracy, więc ciężko sie ogarnąć. Najchętniej bym poszła spać
  6. Odmawiam. Mam straszne lęki przed braniem leków. Widzę od razu wszystkie efekty uboczne i że dostanę alergii na nie jak sobie z tym radzicie?
  7. Biorę 3 dzień esci. Czy ktoś miał z Was wrażenie opuchniętego gardła na początku? Zaraz po wzięciu i przez kilka godzin mam wrażenie takiej przeszkody w gardle. Nie wiem, czy to nerwica czy reakcja na lek
  8. Dostałam od psychiatry Escitil. Na razie nie wzięłam bo boję się skutków ubocznych. Generalnie mam panikę przed wzięciem jakiekolwiek tabletki. Wy jak sobie z tym radzicie?
  9. Jezu mam dokładnie to co Wy. U mnie doszło do tego, ze boję się brać jakiekolwiek leki z przekonaniem, ze wywołują wstrząs anafilaktyczny. Lekarz przepisał mi psychotropy, ale paraliżuje mnie lek przed wzięciem ich. Nie wiem już co robić Oczywiście przestałam jesc połowę pokarmów, uważając że może mam znowu na nie alergie, albo sie nimi zakrztusze. Dziś od rana mam przytkane gardło. Masakra
  10. Dostałam tylko parogen. Co to jest benzodiazepina?
  11. Wczoraj wmowilam sobie ze mucha mi wpadła do ucha i nie mogłam się uspokoić az do dziś rana do wizyty u laryngologa czasami mam wrażenie ze jestem nienormalna serio
  12. Cześć. Nie wiem, czy to właściwie miejsce na ten post, ale nie do końca wiedzialam, gdzie napisać. Moje problemy zaczęły się dawno temu, ale przez ostatnie pięć lat funkcjonowałam bardzo dobrze. Nerwica wróciła w ostatnim czasie z powodu różnych czynników. Teraz jak analizuje to widzę, ze nastawilam się na za duży stres i organizm zwyczajnie nie wyrobił. Moj największy problem to paraliżujace leki o zdrowie. Od początku lutego bylam u lekarzy nieskończoną ilość razy, ze wszystkim. Moja koleżanka powiedziała, ze chyba zostało niewiele, czego sobie nie przebadalam żeby iść do lekarza z nagłym objawem potrafię wyjść z pracy albo przyjść później. Na razie ciągle coś wymyslam, ale jest ciężko i boję się, ze ktoś sie w koncu wkurzy o te wyjścia. Zaczelam psychoterapie ale to pierwsze spotkania, więc na razie nie widac efektów. Od psychiatry dostałam leki, ale boje się je wziąć, przerażona efektami ubocznymi z ulotki. Szczerze to mam wrażenie, ze łatwiej wymienić czego się boję niz czego się nie boję momenty spokoju są nieliczne i krótkie. Zaczelam miec myśli samobójcze, bo przestało mnie cieszyć życie spędzane u lekarzy i w ciągłej pogoni za diagnoza. Mieszkam sama, więc za bardzo nie ma mi kto pomoc, jak jest gorzej. Wczoraj miałam straszny kryzys i nie mogłam nawet zasnąć. Jestem już tak zdesperowana
  13. Lucy86

    Bóle oczu

    Cześć! Tak mam bol oczu od dwóch miesięcy. Powiązany z tym jest silny ból głowy (skronie). Bylam u wielu okulistow, neurologa i laryngologa i wszystko jest ok. Dostałam krople nawilżające do oczu i tyle. Co ciekawe, problemu nie ma w weekend, więc moim zdaniem, to jest nerwica
  14. Lucy86

    Cześć

    Cześć Lucyna ale wszyscy nazywają mnie Lucy
  15. Lucy86

    Cześć

    Kiedyś dawno temu korzystałam z tego forum, ale potem czułam się dobrze i już go nie potrzebowalam. Od kilku miesięcy jest znowu gorzej i de facto pogarsza się z dnia na dzień. Na początku pojawiły się lęki przed lataniem samolotem, potem miałam problemy ze zdrowiem i zaczęłam widzieć w każdym najbliższym objawie symptomy choroby śmiertelnej. W lutym bylam trzy razy na ostrym dyżurze z różnymi objawami w tym z typowym atakiem paniki, który wzielam za atak serca. Bylam u psychiatry, dostałam leki, ale boję się je wziąć. Boję się efektów ubocznych każdego leku, który biorę. Na wizyty u lekarzy wydaje mnóstwo pieniędzy. Na razie mogę bo pracuje ale nie wiem, jak długo, bo ledwie wytrzymuje tam nerwowo jestem po pierwszym spotkaniu z psychoterapeuta. Mam nadzieję że pomoże
  16. Jakbym czytała o sobie...Jakoś wytrzymałam w mojej obecnej pracy 3 lata, ale to tylko dlatego, że łykam leki, bez nich odliczałam każdą minutę, czas od lunchu i czas do lunchu. Teraz zdecydowałam się na zmianę pracy przede wszystkim ze względów finansowych, ale też atmosfery. Jak myślę, że tak naprawdę mam się dalej zajmować tym samym, trochę mnie to przeraża. Pracuję w rekrutacji i przez te trzy lata wpadłam chyba na milion pomysłów, co mogłabym robić, ale przy każdym po jakimś czasie dochodziłam do wniosku, że to mi jednak chyba nie da satysfakcji. Boję się, że nie wytrwam i że znowu zacznę zmieniać pracę, tak jak było przed okresem tych 3 lat. Rutyna, powtarzalność - to jest chyba największy koszmar. Zauważyłam, że jeśli jestem w pracy powyżej 8 godzin, już nie czuję tego lęku, najgorzej jest do 8, bo potem mogę wyjść, kiedy chcę...
  17. Lucy86

    Moja historia

    Witajcie. Chyba z trzy lata temu regularnie wchodziłam na to forum, ponieważ czułam się bardzo kiepsko. Przez półtora roku leczyłam się Parogenem, zalecona dawka 20mg. Przede wszystkim chodziło o objawy depresyjne, ale też o objawy lękowe - m.in. przebywanie w komunikacji miejskiej, siedzenie w pracy osiem godzin, przebywanie dłużej wśród ludzi etc. Jakieś pół roku temu zgodnie z zaleceniem zmniejszyłam dawkę do połowy czyli 10 mg i starałam się później brać co drugi dzień. Przez pewien czas było dobrze, później przez 3 miesiące nie byłam u lekarza, przez które wiele się wydarzyło. Teraz znowu dostałam zalecenie brania 20 mg, a po dwóch tygodniach zwiększenia do 30. Czuję, że jest gorzej, i strasznie się martwię, że wszystko wróciło i na nic tyle miesięcy brania leku i męczenia się z depresją i nerwicą. Niedawno podjęłam decyzję o zmianie pracy, nie wiem, czy to był dobry wybór, bo na samą myśl o pójściu do nowego miejsca dostaję takich lęków, że można oszaleć. W dodatku nałożyły się na to problemy z moim narzeczonym. Niestety on też ma pewne zaburzenia, ale absolutnie nie uważa, że powinien coś z tym zrobić. Jesteśmy razem 7 lat, po 4 latach bycia ze sobą rozstaliśmy się na kilka miesięcy, ponieważ on znalazł sobie kogoś innego, co gorsza przez miesiąc wmawiał mi, że coś sobie uroiłam. Odszedł od niej, a mnie zostawił samą, na skraju wyczerpania nerwowego. Po 7 miesiącach stwierdził, że to był błąd i zaczęliśmy się ponownie spotykać. Przez pewien czas było dobrze, potem zauważyłam, że wszystko przede mną ukrywa - komputer, telefon, wszędzie pozakładane hasła. Jak w końcu znalazłam raz niezablokowany telefon i dostałam się do jego skrzynki wiadomości, okazało się, że od trzech różnych kobiet dostawał smsy, we wszystkich "kochanie", "misiaczku" itp. Wyjaśnił mi, ze to kobiety poznane na czacie, że tylko smsował, że nawet się z nimi nie spotkał, ale poczułam się strasznie oszukana. Minął jakiś czas i wpadł na pomysł, iż chciałby się spotkać z jakąś parą na seks. Ponieważ wiedziałam, że jak się nie zgodzę, on sam się zdecyduje na coś, umówiliśmy się. W końcu nic z tego nie wyszło, ale założyliśmy wtedy profile na dwóch serwisach erotycznych. Tydzień temu zostawił wyjątkowo niezabezpieczony komputer. Sprawdziłam jego skrzynkę mailową i znalazłam wiadomości od jakiejś kobiety, która wypisuje, co by z nim chciała robić etc. Na początku upierał się, że to koleżanka z pracy, która się w nim zakochała, a on ją lekceważy, ale w końcu się przyznał, że to kobieta, którą poznał poprzez nasz profil na serwisie randkowym! Jakiś czas temu przesłałam wchodzić na ten serwis, bo się wycofaliśmy z pomysłu, więc nie bał się, że go nakryje, a po pewnym czasie wiadomości skasował. Twierdzi, że także się z nią nie spotkał. Od wczoraj jest na wyjeździe integracyjnym organizowanym przez swoją firmę i powiem Wam szczerze, że nie mam pojęcia, co tam robi i czy mogę mu wierzyć. Domyślam się, że moje pogorszenie stanu wynika z tej sytuacji, ale bardzo go kocham...
  18. Eh, dawno tu nie pisałam, bo jakoś sobie radziłam (oczywiście przy pomocy leków psychotropowych:/ ). Ostatnio zauważyłam, że bardzo źle na mnie wpływają kryminały psychologiczne. Czytam teraz o chłopaku-mordercy, który mając 15 lat, miał myśli samobójcze, depresję, czyli wszystko to, co kiedyś ja, a teraz mu się na tyle pogorszyło, że wpadł w psychozę. No i oczywiście zaczęłam się nakręcać, że skoro tak było u niego, to i tak będzie u mnie. Wczoraj dosłownie przez godzinę byłam w paraliżującym lęku, bałam się wziąć za cokolwiek, bo myślałam, że wszystko może doprowadzić do ataku psychozy jakaś masakra :/ Na szczęście jakoś przeszło, ale w nocy miałam okropne sny, o byciu zamykaną na oddziale psychiatryka i dziś od rana czuję się totalnie poturbowana psychicznie. Jak sobie radzicie z czymś takim?
  19. Eh, dawno tu nie pisałam, bo jakoś sobie radziłam (oczywiście przy pomocy leków psychotropowych:/ ). Ostatnio zauważyłam, że bardzo źle na mnie wpływają kryminały psychologiczne. Czytam teraz o chłopaku-mordercy, który mając 15 lat, miał myśli samobójcze, depresję, czyli wszystko to, co kiedyś ja, a teraz mu się na tyle pogorszyło, że wpadł w psychozę. No i oczywiście zaczęłam się nakręcać, że skoro tak było u niego, to i tak będzie u mnie. Wczoraj dosłownie przez godzinę byłam w paraliżującym lęku, bałam się wziąć za cokolwiek, bo myślałam, że wszystko może doprowadzić do ataku psychozy jakaś masakra :/ Na szczęście jakoś przeszło, ale w nocy miałam okropne sny, o byciu zamykaną na oddziale psychiatryka i dziś od rana czuję się totalnie poturbowana psychicznie. Jak sobie radzicie z czymś takim?
  20. Cała tabletka okropnie nakręca, nie mogę spać w nocy, ciągle się budzę, jestem niespokojna, rozdrażniona. Dostałam ten lek na depresję, ale i nerwicę lękową, a z tego co widzę, działa tylko na pierwsze...
  21. Od 2 tygodni brałam 10 mg, dzisiaj musiałam przejść na 20 zgodnie z zaleceniem lekarza. Strasznie się bałam, bo po 10 już byłam senna i miałam nudności. Na razie jestem tylko rozkojarzona i ciągle ziewam. Przyznam, że ogólnie czuję się kiepsko, i tylko dlatego zwiększyłam do 20, inaczej strach przed efektami ubocznymi byłby silniejszy. W środę byłam w takim dołku, że myślałam, żeby wejść pod samochód. Podobno ten lek zwiększa objawy, ale mam nadzieję, że nie na długo, bo jest mi strasznie ciężko. W dodatku przez kilka dni będę sama w mieszkaniu, a jak się tak czuję, chciałabym, żeby ktoś przy mnie był...
×