Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Slodki_malin, no widzisz ekg masz w normie więc nic Ci nie jest. Stresujesz się, nakręcasz to i tętno masz szybkie ;) jak sam napisałeś nie jest tragiczne ;) Propranolol to jeden z lepszych leków często eliminuje problemy z kołataniami serducha ;). Wiem jak to jest z lękiem o arytmię. Ja poza tym swoim tętnem dość szybkim mam jeszcze dodatkowe skurcze serca a to dziadostwo takie, że szok! Za każdym razem jak mam taki skurcz wydaje mi się, że umieram, także też żyję w ciągłym lęku i to nie tylko przez serce ale przez strach przed wieloma innymi chorobami ;)

milka89, to normalne, że Cię boli jak już pisałam masz tam ranę i trochę to potrwa zanim się zagoi ;) z lekami przeciwbólowymi nie ma co przesadzać a jeśli już zażywasz to nie przekraczaj zalecanej dawki dobowej. Kup sobie lody i je jedz to pomaga złagodzić ból po wyrwaniu zęba i przyspieszy Ci gojenie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boże

Powracam do tego działu już chyba 7 raz. Nie znacie mnie tutaj. :) Więc od 2 lat lecze się na depresje i nerwice natręctw. Kilka miesięcy temu stwierdzono u mnie osobowość chwiejną emocjonalnie typu borderline. Przypisywałem sobie wiele chorób: ziarnica złośliwa (bardzo długo), rak wątroby, guz mózku, stwardnienie rozsiane, borelioze itp.

Dzisiaj wracam chyba z najgorszą chorobą, która stała się moją fobią. Nerwiakowlókniakowatość ... Jezuuu tak strasznie się boje. Sądze, że ją mam bo na moim ciele po trądziku zostają takie brązowe plamki. Wcześniej myślalem ze to rpzebarwienia, ale teraz !!!

Boje się, że z tego stresu popadne w psychoze, bo moj terapeuta powiedział, że duży lęk może ją wyzwolić. ;(

 

-- 07 kwi 2011, 18:53 --

 

Wiem, że jestem chory na głowe, ale jakieś takie przerażenie mnie ogarnia. W wieku 18 lat to pewnie juz miałbym te nerwiakowłóknaki. No cóż muszę sie uspokoić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

milano3, przyznaję, że znalazłeś sobie chorobę o której wybitnie rzadko się słyszy, jak Ty żeś się dokopał do wiedzy o tym.. ;-)

 

To choroba genetyczna - musiałbyś być skazany na nią praktycznie od zawsze. Czy kiedyklwiek w życiu miałeś chociaż jednego naczyniaka/włókniaka? Czasem u ludzi tworzą się takie rzeczy.. i to nie musi znaczyć, że mają skłonności do neurofibromatoz czy jakiś naczyniakowatości. Ja podejrzewam, że nie miałeś takiego problemu - więc tym bardziej nie ma mowy o TEJ chorobie. To jest raz. A dwa:

 

Czytałeś o objawach? Zapewne tak. Ale zapewne zrozumiałeś je inaczej niż np. ja. Ja oceniam to obiektywnie więc: zerknęłam z ciekawości i szeroko otworzyłam oczy, bo: choroba ta objawia się GUZAMI, brzydkimi guzkami - a nie zmianami skórnymi typu trądzik młodzieńczy, pryszcze czy zmiany ropne. Objawia się - według Wikipedii - plamami, które przypominają plamy - jak to mówią: "starcze" (te, którzy starsi wiekiem ludzie miewają na dłoniach) i nijak to się ma do zbliznowaceń po trądziku.. :-) Tak więc plamki o których mówisz, na pewno po jakimś czasie znikają (zapewne po długim bo sama nieciekawie wspominam swoją młodzieńczą walkę z trądzikiem i pamiętam, że latami walczyłam z pamiątkami po nim).

 

Nie można zachorować na chorobę genetyczną. Chorobę genetyczną się MA. Te, które manifestują się przez zmiany skórne, są gdzieś po drodze w ciągu życia w dzieciństwie czy nieco później wychwytywane przez lekarza, nie do przeoczenia. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zetVi, dziękuje za obszerna odpowiedź, ktora na prawdę mnie uspokoiła. Po prostu jakoś nagle zacząłem zwracać uwagę na to, że po "pryszczach" zostają mi przebarwienia a wcześniej tak nie było. Ale przeanalizowałem to i może to zalezy od rodzają trądziku ? A może wynika z tego że od 2 lat biorę przeróżne leki psychotropowe ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

milano3, Radku:

 

Przebarwienia skóry powstają na skutek zaburzeń barwnikowych. Barwnikiem odpowiedzialnym za kolor skóry jest melanina, wytwarzana przez melanocycty. Im więcej jest melaniny w naskórku, tym ciemniejsza karnacja skóry.

 

Nadmiar tego barwnika powoduje powstawanie przebarwień, które najczęściej umiejscawiają się na najbardziej wystawionych na działanie promieni słonecznych częściach skóry, jak twarz, dłonie, szyja, dekolt. W Polsce ponad 2,5 mln kobiet ma problemy z przebarwieniami skóry.

 

Zaburzenia barwnikowe to plamy różniące się zabarwieniem od reszty skóry, mogą to być piegi, przebarwienia pozapalne (potrądzikowe), ostuda ciężarnych, plamy soczewicowate, znamiona, plamy wątrobowe (u osób starszych), bielactwo, hiperpigmentacja (nadmiar malaniny), hipopigmentacja (niedobór melaniny). Przybierają najczęściej zabarwienie jasnobrunatne, a nawet ciemnobrązowe.

 

Przyczyny powstawania przebarwień:

- nadmierna ekspozycja na działanie promieni słonecznych

-solarium

- stosowanie środków antykoncepcyjnych, zastępcza terapia hormonalna

- zapalenie przydatków

- ciąża

- menopauza

- choroby wątroby

- nadczynność tarczycy, niewydolność nadnerczy

- leki o działaniu fotouczulającym (przeciwpadaczkowe, na bazie dziurawca i arcydzięgla, tetracykliny, leki przeciwmalaryczne, hormony, niesteroidowe leki przeciwzapalne – paracetamol, salicylany, leki psychotropowe, amiodaron)

- kosmetyki zawierające alkohol (zwłaszcza perfumy, wody kolońskie)

 

Jak leczyć przebarwienia?

Leczenie przebarwień skóry jest długotrwałe i uciążliwe, dlatego lepiej jest zapobiegać ich powstawaniu niż leczyć. Znając przyczyny tworzenia się zaburzeń barwnikowych skóry, będziemy wiedzieli czego unikać. Chodzi tu przede wszystkim o unikanie nadmiernej ekspozycji na słońce, korzystania z solarium oraz całoroczne stosowanie kremów z filtrami UV (minimum +25, zaś w lecie powyżej +30). Zapobieganie powstawaniu przebarwień jest istotne w celu ochrony skóry przed tworzeniem się zmian nowotworowych (czerniaka złośliwego skóry).

 

Leczenie przebarwień przeprowadza się najczęściej pod kątem specjalisty – dermatologa, który przepisuje specjalne preparaty rozjaśniające przebarwiony naskórek, zawierające kwas glikolowy, hydrochinon, tretinoina, kwas kojowy i azalainowy. Można poddać się krioterapii pod okiem dermatologa. Pod wpływem niskiej temperatury (poniżej 7 ˚ C) melanocyty ulegają rozpadowi. W gabinetach kosmetycznym przeprowadza się specjalne zabiegi pomocne w zwalczaniu przebarwień, są to m in. peeling kawitacyjny i chemiczny z kwasem glikolowym, mikrodermabrazja oraz terapia laserem.

 

Na rynku jest wiele dostępnych kosmetyków przeznaczonych do skóry z przebarwieniami. Kremy na przebarwienia w swoim składzie powinny zawierać naturalne surowce roślinne o charakterze wybielającym: wyciąg z rumianku, cytryny, krwawnika, piwonii białej, rozedy, wyciąg z krokosza barwierskiego, wyciąg z brzozy (zawiera betulinę), wyciąg z tarczycy bajkalskiej, morwy, kawy, tamaryndowca, zielonej herbaty, lukrecji oraz witaminę A i jej pochodne i witaminę C.

 

Przykładowe preparaty kosmetyczne na przebarwienia:

 

 

• La Roche Posay, Mela D SPF 15 - krem na przebarwienia do twarzy, ok.80 zł, 30 ml,

 

• Lierac, Correcteur Anti-Taches - żel rozjaśniający przebarwienia, 100 zł, 30 ml,

 

• SVR, Clairial - krem rozjaśniający do twarzy i ciała, 80 zł, 30ml,

 

• Flos Lek seria wybielająca przebarwienia, 18 zł, 75 ml,

 

• Soraya, Beauty Creator Attraction I.R – aktywny krem wybielający przebarwienia i plamy SPF 8, 95 zł, 30 ml,

 

• A-Z Medica, No-scar Perła Inków, krem z masy perłowej, ok. 50-60 zł, 50 ml.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc od 2 lat lecze się na depresje i nerwice natręctw
Przypisywałem sobie wiele chorób: ziarnica złośliwa (bardzo długo), rak wątroby, guz mózku, stwardnienie rozsiane, borelioze

:roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam wyniki syna morfologia i rozmaz

Ten rozmaz bardzo mnie niepokoi, czy ktoś się z Was zna na tym, co udało mi się znaleźć to, że wartość limfocytów wzrasta , a segmenty spadają przy jakiejś wirusowej chorobie, i że ważne jest żeby wartość bezwzglądna LYMP była ok!! Podaję te wyniki z normami.

OB 6 1-10

Crp ujemny

Rozmaz:

Limfocyty 60 20-45% !!!!!!!!

Kwasochłonne 2 1-5%

Bazofilie 0 0-1%

Pałeczki 1 1-5%

Monocyty 5 3-8%

Segmenty 32 40-70% !!!!!!!!!

 

Morfologia:

WBC 7.2 4.0-10.0

RBC 4.80 4.00-5.50

HGB 14.3 12.0-18.0

HCT 43.1 36.0-53.0

PLT 277 150-400

MCV 90 80-100

MCH 30 26-34

MCHC 33.1 32.0-36.0

LYM% 49 20-48

MON% 6.60 4.00-10.00

GRA% 44 42-80

# LYM 3.5 1.2-3.5

#MON 0.4 0.3-0.8

#GRA 3.3 1.4-7.0

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Judyta U twojego syna są tylko przesunięcia w procentowej część limfocytów a ich liczba jest w normie,czyli nie ma tragedii. :smile: Też ta miałam i lekarz mi powiedział, że dopóki zgadza się ich wartość to nie ma różnicy czy jest ich 5% za dużo czy za mało, chyba że byłoby ich o 50% więcej. A tak to wygląda to na infekcję, bo stanu zapalnego w organizmie nie ma (ob i crp w normie). co do tych segmentów to nie mam pojęcia, może zetVi się odezwie. Nie martw się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

judyta14, Wzrost liczby limfocytów w rozmazie krwi obwodowej jest nazywany limfocytozą. Stan ten rozpoznajemy gdy liczba limfocytów we krwi rośnie powyżej 4500 w mm3 (według jednostek układu SI: powyżej 4,5 x 109/l).

 

 

Udokumentowane, utrzymujące się podwyższenie się liczby limfocytów we krwi obwodowej (po uwzględnieniu norm dla danego wieku!) wymaga konsultacji lekarskiej i pogłębienia diagnostyki. Szczególnie niepokojące jest współistnienie obniżenia się hemoglobiny lub poziomu płytek krwi oraz współistnienie innych przewlekłych objawów chorobowych. Najczęstszymi przyczynami limfocytozy są ostre i przewlekłe zakażenia (głównie wirusowe, ale także bakteryjne – jak np. krztusiec, dur brzuszny, bruceloza czy gruźlica). Z innych – rzadszych, ale poważnych chorób – należy wymienić wirusowe zapalenie wątroby, nadczynność tarczycy oraz przewlekłe choroby krwi i szpiku kostnego.

 

Myślę,że nie masz co się zamartwiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj zrobiłam synowi usg szyi:

 

Wzdłuż naczyń szyjnych oraz w obu okolicach podżuchwowych, a także na karku stwierdza się powiększone węzły chłonne, z prawidłowym, odwnękowym unaczynieniem w badaniu dopplerowskim oraz normalnym stosunkiem osi długiej i krótkiej. Obraz odpowiada węzłom odczynowym.

 

I to tyle, lekarz nie opisywał szczegółowo wymiarów, bo powiedział, że ich wielkość nie budzi niepokoju. Pokazał mi jednak te wymiary na monitorze, największy węzeł był 18 mm x 0,8 mm, drugi 15 mm x 0,6 mm, reszta mniejsza,ale nie pamiętam już wymiarów.

 

Chciałam oczywiście iść dzisiaj do lekarza z wynikiem krwi i usg, ale jak na złość ma do środy urlop.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

judyta14, faktycznie dość spore te węzły ale jak wyszło w badaniu są odczynowe pewnie po jakimś zapaleniu, przeziębieniu... więc nie masz się czym przejmować ;) sama widzisz, że w badaniu napisane jest, że wszystko jest prawidłowe ;)

 

-- 08 kwi 2011, 15:19 --

 

ja też mam dużo powiększonych węzłów bo mam na szyi, właśnie tak jak Twój syn ok. 4 cm nad obojczykami, pod żuchwą i jeden mam w pachwinie a Bóg wie ilu jeszcze nie jestem w stanie wyczuć... Mam je od 10 lat, raz są większe - przy przeziębieniach raz mniejsze, ale nigdy nie znikają. Wszyscy lekarze mówili mi, że są to zwłókniałe węzły chłonne po częstych anginach w dzieciństwie ale wcale mnie to ich zapewnienie nie uspokaja i wciąż wmawiam sobie chłoniaka, ziarnicę... Przez to wszystko nie potrafię cieszyć sie już życiem tak jak kiedyś ale mam nadzieję, że kiedyś mi to przejdzie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

~Kasiek~, właśnie o to chodzi,że nie wierzymy tak do końca w wyniki badań i się nakręcamy,nakręcamy...zamknięte koło.

Ty masz te węzły już tyle czasu...zazdroszczę Ci, bo to na 1000% nic złego. Jezeli 10 lat są powiększone i jest ok, to na pewno i za 30 lat będzie ok.

Mam nadzieję,że z moim synem będzie tak samo,musi być....przecież są kurde odzynowe!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

judyta14 i ~Kasiek~!

Ja mam węzły wielkości 2,5 cm!!Ponadto mają całkowicie zatarte wnęki i obszary prawie bezechowe o wielkości bodajże 1,4 cm (dokładnie nie pamiętam) . Te obszary bezechowe radiolog określił jako " raczej pozapalne zmiany martiwcze niż ogniska meta do węzłów chłonnych" . Przeszłam długą drogę z moimi węzłami. Panika, lęk, depresja... A doktorzy

hematolog i onkolog obejrzeli wszystkie wyniki i powiedzieli: nie ma tu nic , co by wskazywało na chłoniaka. Ani świądu skóry, ani zlewnych potów, ani gorączki, ani nawet stanów podgorączkowych i nawet węzły niewidoczne gołym okiem. Podobno na chłoniaka trzeba sobie zasłużyć. Na to ja powiedziłąm , że ja mam w dupie zasłużenie sobie. Chcę być zdrowa i już! No to mi ten hematolog powiedział, że jestem zdrowa. Dziewczyny! przy chłoniaku jest szereg objawów! Nie ma sie czym martwić :D

A mimo to , ja sama się martwię, że moja morfo będzie do d... :zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziś 4 dzien od wyrwania zęba i nadal boli ;( i do tego mam tak scisiety zoladek, ze nic nie moge jesc...zawroty glowy boje sie, ze nagle dostane powtwornego bolu zoladka (jak kiedys nagle, w szpitalu zroibli usg i powiedzieli z,e wszytsko ok, a psychiatra powiedziala pozniej ,ze to nerwy, ale ja nie wierze, bo nic nie pomagalo, dopiero zastrzyk) i nie bede wiedziala co robic, rodzice nie uwierza mi (przyjechalam na likend do domu, bo w na studiach sie mniej boje, bo mieszkam niedaleko szpitala) i umre....;( no i ten ząb...a raczej miejsce po nic...mam dosc juz no ;/ a bylam dzis u dentystki, powiedziala, ze sie ladnie goi, zalozyla lekarstwo,zeby nie bolalo...nie bolalo caly dzien, ale teraz lekarstwo juz w czesci wypadko i boli...i juz nie wiem co robic ;(

 

-- 08 kwi 2011, 22:01 --

 

no i oczywiscie szumy w uszach i ucisk w glowie..nasilajace sie...zapomnialabym dodać ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

milka89, trochę długo odczuwasz ból po wyrwaniu tego zęba, zależy tez jak silny to jest ból,wiadomo każdy ma inne odczucie bólu.

Ja miałam podobnie, ząb do wyrwania, nie nadawał się do leczenia no to trudno-rwać. Dodam,że nie był to pierwszy ząb jaki miałam wyrwany, dlatego wiedziałam,że coś jest nie tak. Bolało jak diabli, non stop. Szumiało w uchu, bolała głowa.Wytrzymałam 3 dni i do dentysty. Obejrzał, też powiedział,że ładnie się goi i że ogólnie ok. A ja na to,że jeszcze nigdy mnie tak długo i moooocno nie bolało.Zapisał mi antybiotyk i o dziwo już po drugiej dawce przestało boleć. Antybiotyk wzięłam do końca.Potem poszłam do laryngolga i okazało się,że nie bolała mnie rana po wyrwanym zębie tylko ucho(przyplątało się jakieś zapalenie właśnie po wyrwaniu zęba) kolejny antybiotyk nie był potrzebny,dostałam jedynie krople do zakraplania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczynki.

 

Aneta twoje wyniki będą super, zobaczysz. :smile:

 

Judyta Musisz uwierzyć radiologowi, że wszystko jest ok. Mi lekarze mówili, że liczy się szerokość węzła a nie długość. Jeśli węzeł nie przekracza 1cm w osi krótkiej to wszystko ok.

 

A u mnie remont, zwariować można. Wszędzie kurz i brud. I do tego wszystkiego ciągle wyłączają nam prąd przez ten wiatr. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

judyta14, no ja sobie cały czas wmawiam, że skoro tyle czasu mam powiekszone te węzły i nic niepokojącego sie z nimi nie dzieje to wszystko jest ok, ale to nie zmienia faktu, że wolałabym ich w ogóle nie mieć :D albo nie wiedzieć jak niektórzy gdzie szukać węzłów wtedy bym sie cały czas nie macała :why:

olinelka, ja nawet nie wiem jakiej wielkości są moje węzły no ale skoro ich nie widzę gołym okiem to duże nie są :D w sumie to ich nawet nie czuję jak delikatnie przesunę ręką po szyi tak jak robi to lekarz, dopiero jak sobie go zlokalizuję jednym palcem to czuję.

joakar4, współczuję remontu :smile: mnie też czeka remont generalny praktycznie wszystkiego bo mamy mieszkanie w koszmarnym stanie przez to, że mój teść nigdy się nie przykładał do tego co robił np. tapetował wkoło szafek a za nimi już nie...

2 lata temu wydaliśmy 20000 na remont salonu, musieliśmy robić wszystko od podstaw. Najgorszy w remontach jest właśnie ten koszmarny brud :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nam zostały 2 pokoje po babci (właściwie to pokój i kuchnia, bo ona chciała mieć osobną kuchnię ) i teraz nie wiemy co z nimi zrobić:roll: Aktualnie zmieniamy podłogi i drzwi, a potem malowanie całego domu. I jak widzę jak wnoszą ten beton na gorę to podejrzewam, że czeka nas też cyklinowanie schodów :( I chyba w jednym zrobimy jadalnię, a w drugim :?:

 

Skoro twoje węzły nie zmieniają się od 10 lat to nic złego się z nimi nie dzieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

judyta14 to nie jest jakiś silny ból nie do wytrzymania. Nawet tabletek nie zażywam, bo wytrzymuje...i wydaje mi się, że jak się zaczynam denerwować to ból się nasila...a teraz cały czas się boję, że żołądek mnie zacznie boleć tak jak kiedyś....taki silny ból skurczowy promieniujący pod prawe żebro...wtedy w szpitalu po usg powiedzieli, że wszystko ok, psychiatra, ze to nerwy, ale ja nie wierzę...i teraz zażywałam dużo leków przeciwbólowych i boję się, że po nich mnie tak zacznie boleć...w sumie od czwartku jużnic nie zażywałąm...ale sie boję ;(a w domu rodzinnym, rodzice mi nie pomogą, nie zaragują, bo mi nie uwierzą, zawsze tak było...i dlatego jeszcze bardziej się boję, przyjchałam tu odpocząć, a cały czas się boję i czeka na ten ból...bo jak wracam na studia, to wtedy wiem ,ze jak mnie bedzie bolec, to pojde sobie na SOR...a tutaj nie mam jak isc, bo mieszkam pod miastem i nie mam czym dojechac jak coś....boje sie ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich :uklon:

wróciłam... głupia- żyłam w przekonaniu, że to jest koniec, koniec hipochondrii, która już tyle mi odebrała... ja już sama nie umiem racjonalnie ocenić czy to hipochondria, czy nowotwór, czy ześwirowałam już całkiem. Nic do mnie nie dociera. Studiuję Psychologię i mam ciekawą pracę- studiuję z czystej pasji i chęci pomocy innym ludziom ale coraz mniej widzę w tym sens... nie potrafię sobie pomóc... wiele umiem zrozumieć, wytłumaczyć sobie, umiem spojrzeć pod wieloma kątami... ale niestety- w przypadku hipochondrii jestem skończona...

Najgorsze, że moje obawy nie są wynikiem mojego umysłu, tylko ja je naprawdę mam- namacalne, widoczne... teraz etap czerniaka niszczy mi życie, uruchomiłam machinę... unikajcie czytania w internecie o chorobach... kiedy pierwszy raz to zrobiłam moja mama musiała zadzwonić po pogotowie... nienawidzę tego stanu gdy wpisuję coś w google i odczuwam nanosekundy czekając na diagnozę... czuję drętwienie, ból brzucha, dreszcze, jakby wszystko stało w miejscu, okropny i irracjonalny stan- prawda ?

Ja mam powody do obaw... a lęk przed lekarzem jest stokroć większy, mam wizję jego wielkim oczu, jego diagnozy, która odbierze mi nadzieję...

Mam okropne pieprzyki, jeden nieregularny, a na drugim mi się zrobił maleńki strupek i jakby się łuszczy ale tak bardzo, bardzo, bardzo delikatnie, z lupą... ale ja wiem... ja wiem, że kiedy się łuszczy to znak alarmowy... co gorsza jeden z nich ma białą obwódkę... co prawda biała obwódka pojawia się gdy pieprz ma tendencje do zanikania ale też do nowotworu... a jak tam wasze pieprzyki... ? Wiecie jaka byłam szczęśliwa kiedy miałam 2,3 miesiące spokoju? Byłam pewna, że to koniec tego koszmaru.

Buziaki kochani.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×