Skocz do zawartości
Nerwica.com

milka89

Użytkownik
  • Postów

    161
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia milka89

  1. Czy przy 150mg Velaxinu mogę zażyć 3mg Sedamu? Bo ostatnio, odkąd zażywam 150mg Velaxinu wystarczała mi połówka z 3mg Sedamu, ale to był weekend majowy i nie czułam tak silnie lęków. A dziś muszę wyjść, a czuje, że bez 3mg Sedamu nie wyjdę....tylko obawiam się, że coś się może stać, jak zażywam 150mg Velaxinu...
  2. momi86, 3 lata temu jak zaczęłam zażywać Velaxin to nie wiem, po jakim czasie zaczął działać, bo przeszłam z Seroxatu bezpośrednio na Velaxin właśnie. I wtedy czułam się bardzo dobrze, tylko zmieniłam miasto w związku ze studiami i zmieniłam psychiatrę i ona mi przepisała Velaxin mówiąc, że jest lepszy i czułam się ok na nim od samego początku. Ale tak jak mówie, zaczęłam go brać w momencie, kiedy nie miałam żadnych objawów, nic. Funkcjonowałam normalnie. Co do odstawiania Velaxinu, ja zaczęłam go odstawiać w styczniu 2011 i dopiero we wrześniu 2011 nie zażyłam już tabletki. Przechodziłam przez pół roku przez koszmar...szumy w uszach, uciski w głowie, mdłości, zawroty głowy, lęk przed śmiercią (którego nigdy nie miałam!), przekonanie, że zaraz umre, że mam tętniaka, później jak mi zrobili tomograf głowy i wyszło, że ok to stweirdziłam, że mam zakrzepicę...masakra jednym słowem. Wszystko to działo się przy odstawianiu. Nie mówiąc już o tym, że płakałam dzień w dzień, spałam jak najwięcej, żeby uciec od rzeczywistości, do tego libido spadło do poziomu -1. Nie byłam w stanie nawet myśleć o seksie, a co dopiero cokolwiek robić...dlatego teraz tak się bałam wracać do Velaxinu, ale nie miałam wyjścia i co najgorsze, nawet pół roku od odłożenia nie minęło, a ja znów musiałam zacząć go zażywać. A objawy wystąpiły silniejsze niż chyba kiedykolwiek przez 13 lat mojej choroby...
  3. arahara, ja zażywałam Velaxin przez 3 lata i nie miałam po nim bólów żołądka nigdy. Ja podejrzewam, że jak wróciłam do leku to była kwestia nasilenia lęków, jak zawsze przez pierwsze dni brania takich leków. A bóle żołądka mam z nerwów ( bo ja mam lęk przed wymiotowaniem w miejscu publicznym), więc automatycznie jak mam wyjść nakręcam ból żołądka. Bo jak wiem, że nigdzie nie muszę wychodzić, to żadnych bóli żołądka nie mam. Tylko właśnie się obawiam, że jak z 75mg wejdę teraz na 150mg to znów będę przechodzić to, co przechodziłam miesiąc temu, jak zaczęłam brać Velaxin. Czyli bóle żołądka, płaczliwość, nasilone lęki...
  4. amelia83, ja właśnie z 75mg mam wejść na 150mg i strasznie się tego boję, że znów będę miała bóle żołądka i nasilenie lęków... zaczynam w ogóle panikować, że ten lek na mnie nie działa, bo już miesiąc go biorę, a jest tylko minimalna poprawa:( dawniej na mnie działał (zażywałam 3 lata, we wrześniu 2011 odłożyłam i to był mój błąd!!!), no a teraz już miesiąc, a ja nadal nie funkcjonuję tak jak powinnam
  5. Dziś minął miesiąc odkąd znów zaczęłam zażywać Velaxin 75 mg. Czuję tylko lekką poprawę, w tamtym tygodniu nie byłam nadal w stanie wychodzić na zajęcia, miałam depresje, płakałam całymi dniami. Po czym w piątek nagle się coś zmieniło. Od poniedziałku wychodzę na zajęcia (ale chłopak mnie musi odprowadzać, bo sama się boję). Dziś wytrzymałam od rana do wieczora na zajęciach, ale prawda jest taka, że wychodzę bo zażywam dodatkowo Sedam, bez niego ani rusz. Nawet do sklepu. Dziś byłam u lekarki i przepisała mi Velaxin 150mg. Powiedziała cytuję "organizm musi się wysycić tą substancją i wtedy nie będziesz potrzebować Sedamu, z którego zresztą musisz zacząć powoli schodzić, bo się uzależnisz". Jak zaczęłam brać miesiąc temu Velaxin, to przez pierwszy tydzień była masakra, płacz, bóle żołądka, prawie nic nie jadłam, o wyjściu z domu nie było mowy. Teraz się boję, że zwiększenie dawki spowoduje to samo. Lekarka powiedziała, że nie powinno się tak stać, ale ja się dość mocno obawiam. Czy ktoś z Was miał tak po miesiącu podniesioną dawkę i jak zareagowaliście? Czy powinnam się nastawić na spadek formy, nastroju i nasilenie lęków?
  6. mnie boli żołądek praktycznie codziennie ze stresu. Jak tylko mam wyjść z domu, mam potworne bóle żołądka. Ściskanie, jakby ktoś mi supeł zawiązywał. Też nie mogę jeść i mam mdłości. W ciągu 3 tygodni schudłam 6 kg, bo nie mogę jeść. Zażywam na te bóle Spasmoline, to jeśli coś jak No-spa, ale silniejsze i niestety na receptę. Pomaga czasem, ale niestety nie zawsze. Jedyne, co Ci mogę powiedzieć, to że po prostu spróbuj to ignorować, wiem, że to jest ciężkie, ale w końcu po jakimś czasie się udaje. Ja staram się to ignorować, nie myśleć o tym i nawet, nawet mi to idzie i ból się zmniejsza, a jak o nim zapomnę, to całkiem znika.
  7. bo właśnie zaczynam mieć wrażenie, że 3mg już nie działa na mnie tak jak wcześniej....
  8. potrzebuję porady. Mianowicie jak zażywam rano 1 tabletkę Sedamu 3mg, ale po kilku godzinach już nie odczuwam działania i znów zaczynają się ataki paniki, więc jak dajmy na to, zażyję jutro przed 10 Sedam całą tabletkę, a zajęcia mam od rana do 17.30, to koło 15 mogę zażyć np. pół tabletki Sedamu 3mg?
  9. czy mogę zażywać Fervex na przeziębienie przy Clonazepamum?
  10. pomimo wszystko odważyłam się dziś wyjść:) byłam na zajęciach. Pojechałam taksówką, bo nie dałam rady iść na tramwaj, ale jeszcze tydzień temu sama nie wsiadłabym do taksówki. Z zajęć wróciłam już tramwajem. Chodziłam po mieście, po musiałam załatwić kilka spraw i wszystko było ok:) bardzo się z tego dnia cieszę, ale obawiam się, że nerwica mnie ukarze z podwójną siłą za to, że dziś ją pokonałam.
  11. zaraz muszę wyjść na zajęcia, jestem przerażona, ale wierzę, że dam radę...
  12. dzięki za odpowiedź. Mam nadzieję, że to tylko przeziębienie, bo to jestem w stanie wytrzymać, nie chcę wymiotować, nie chcę jutro wymiotować a tętniak na pewno nie! na prawdę miałam dokładnie takie same objawy i jak widzisz nadal żyję :) i to nie był tętniak. doszukiwałam się też, że mam różne wielkości źrenic, co faktycznie okazało się prawdą, ale wynika to z nerwicy, tak mi lekarz powiedział. Żaden tętniak! Wybij sobie go z głowy, pomyśl, że miałam te same objawy, dokładnie to samo i żadnego tętniaka nie miałam. To tylko psychika. A niestety ona działa tak, że jak z jedną wymyśloną chorobą się uporasz, to pojawia się następna, następne objawy, których nie znasz, po to, żebyś znów zaczęła się dręczyć. Dzięki terapii odkryłam ten mechanizm i trochę łatwiej mi sobie z nim radzić. Błagam, niech to nie będzie grypa żołądkowa!!!
  13. janet mam to samo. Jutro mam na 8.30 a rano zawsze jest najgorzej i jeszcze ten wymysł, że moje przeziębienie może się przerodzić w grypę żołądkową... ale musimy dać jakoś radę...
×