Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

wiem że już dzisiaj jęczałam i że i tak wszystko wszystkim jedno, ale musze komukolwiek powiedzieć, a raczej wyjęczeć, to co nie daje mi spokoju...

cholernie tęsknie za kimś kto mnie całkowicie zniszczył, sprowadził do miejsca w którym jestem, kto działał (i widzę, że mimo minionego czasu dalej działa) na mnie destrukcyjnie. Tęsknie z własnej woli. Tęsknie bo posłuchałam rozsądku i odeszłam. Tęsknie bo wiem że odpuszcza, tak jak prosiłam, tak jak chciałam, ale chyba nie sądziłam że to nastąpi, nie wierzyłam, że kiedyś uszanuje moje prośby, a teraz, kiedy to robi, coś czego pozornie chce i do czego dążę od roku to nie umiem sobie z tym poradzić a nie mogę o tym powiedzieć zupełnie nikomu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zadzwoniłam wczoraj do ojca:

 

-jak się czujesz?

- dobrze (głosem, jakby miał za chwilę skoczyć z okna)

- aha. a co ci powiedzieli?

-nic.

-aha, to może ja kiedy indziej zadzwonię

-no, zadzwoń kiedy indziej

 

ryczałam po tej rozmowie 2 bite godziny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panna_Modliszka, kiedyś byłam córusią tatusia......

jak tylko zaczęłam mieć swoje zdanie... już przestałam nią być

on się od nas wszystkich już dawno oddalił

wiem, że nie mogę na niego liczyć, a tylko jego z rodziców już mam...

właściwie to już jestem sierotą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panna_Modliszka, no lepiej jest na takiej zasadzie że nie muszę słuchac jego pierdolenia i wrzeszczenia 24h/dobę... i tylko pod tym względem jest lepiej

ja naprawdę nie mam na to sily

przez niego jestem teraz jaka jestem... przez niego się cięłam, przez niego nabawiłam się nerwicy, szczękościsku i uczucia bycia gównem... bo zawsze byłam najgorsza i wszystko robiłam źle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja mam takie problemy z matką. Od kilkunastu lat się na mnie drze (jak byłem dzieckiem wyżywała się na mnie bijąc batem do konia). Nie mam nawet chwili spokoju w "domu". Nie mogę skupić się na pracy, na nauce. Wciąż tylko uciekam i wracam przeważnie na noc, jak ona już śpi, a do przeprowadzki jeszcze trochę czasu mi zostało...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

człowiek nerwica, ja pier.... scyzoryk się w kieszeni otwiera

ale ludzie wypowiadają różne słowa w złości, goryczy....

 

co innego jak ktoś parę lat mówi to samo.

 

z drugiej strony: jak zostawić osobę, która jest w ciężkiej depresji i ma tylko mnie i brata? nie mam serca, to byłoby okrutne.

a może on taki wcale nie jest? kiedyś był inny. może ma od wielu lat ciężką depresję, której nie leczył i to wcale nie jest jego osobowość, tylko ta chora, zaburzona?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja pierd.... poryczałam się właśnie

dobrze że do roboty mam na wieczór

ale nie wiem jak tam dam radę, skoro pracuję głosem a w moim głosie zawsze słychać emocje... wypierdolą mnie na zbity pysk i to będzie wisienka na torcie :roll:

mam tego wszystkiego dosyć....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

za co?

nic nie zrobiłaś.

takie mam popieprzone życie, zawsze jakieś kłody pod nogi.

i jak tu się sztucznie uśmiechać, jak się ciągle wszystko pierdoli?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@paradoksy

U mnie jest na odwrót, nie umiem nie udawać, nie wolno mi było pokazywać oznak niezadowolenia, więc dla własnego spokoju dałem za wygraną i byłem potulny przez większość czasu i tylko zaciskałem zęby, teraz nie umiem mówić, że mi źle, mam poczucie winy.

 

z drugiej strony: jak zostawić osobę, która jest w ciężkiej depresji i ma tylko mnie i brata? nie mam serca, to byłoby okrutne.

a może on taki wcale nie jest? kiedyś był inny. może ma od wielu lat ciężką depresję, której nie leczył i to wcale nie jest jego osobowość, tylko ta chora, zaburzona?

Mam podobny problem, nienawidzę ojca, szczerze i zawzięcie...., ale jednocześnie strasznie mu współczuję, nienawidzę też siebie za to wszystko. Nie umiem i nie chcę mu wybaczyć, nie potrafię go do końca znienawidzić, bo czasami miewał ludzkie odruchy, szczególnie po alkoholu, ale to wszystko jest zbyt skomplikowane, zbyt dużo złego się wydarzyło, żebym mógł wybaczyć, a dzieje się coraz gorzej. Żeby chociaż sytuacja była jasna, żeby mógł go nienawidzić z czystym sumieniem... byłoby mi lżej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×